Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

KULINARIA


Recommended Posts

Niby jasne, ale przecież nie chodzi bynajmniej o jakość formy w której znaleźliśmy się w kuchni. Nie każdy ma spódnicę i nie każdy organ się świeci, a mimo to każdy może się wypowiedzieć. Jeden lubi kluskę drugi parówkę. I można mieć zaufanie, ale nie każdy ma i może mu być przykro. Ja tak uważam.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 5,1k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Tak Zosiu, to ważne co powiedziałas. Jestem za wolnością pogląów dotyczących klusek i parówek jak również mozliwości przebywania w kuchni nawet bez spódnicy czy w spodniach lub też w fikuśnym fartuszku. Nie mieszajmy organów w tą zawiłą dyskusję, choć jak dyktuje góra twardość i jędrność znacząco podnosi smak potrawy, którą raczymy jakże miłych nam gości domowych codziennych w każdym poslkim domu i kuchni. Dlatego zalecam parowanie jako najlepszą metodę i najzdrowszą i najsmaczniejszą z mojego punktu widzenia i moich kubków smakowych i moich gości raczących się smakołykami domowego ogniska, którym jest moja kuchnia od wschodu.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

widzisz kuleczko, bo z Tobą można dyskutować jak polka z polka, bo chociaż ja mam inną kuchnię, to w niej też często goszczą goście, czy to moi czy znajomych, nie wnikam. A Ty, pomimo tego, nie wulgaryzujesz. Tez jestem za parowaniem jak najbardziej, szczególnie smażonego.Czasem coś trzymam w rękawie i potem dodam. Teraz, no niestety, jadę na urlop i zostawiam moją kuchnię od północy pełną jakże miłych gości, do której jednak będę wracać z radością.

 

:D :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lubie kluski i parowanie, a nawet podwiewanie z zaufaniem, z rekawa tez lubie, jak sie cos sypnie. jednakowoz problem mam ogromny. Moja kuchnia wyjatkowo odmienna jest i do zadnego wyzej wymienionego opisu nie pasuje. Ona cala od zachodu jest! Jakze ja wiec moge zrealizowac sie w niej, by moje i gosci milych moich gusta i potrzeby podniebienne zaspokoic?

 

Zosiu udanego kulinarnie urlopu. A wracaj z przepisami oryginalnymi na swojska nute od wshodu przerobionymi :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zrobiłam ten makaron w sosie serowym z brokułami. Sos na bazie mąki, masła i mleka plus sery: mimolette, złoty plesniak lazur, troche goudy. Powstrzymałam sie z pecorino bo lazur jest bardzo mocnym serem i nie byłoby czuć pecorino. Sos miał barwę żółtawą od kolorów sera (mimolette i złoty lazur). Dosypałam odrobinę gałki. Wyszedł bardzo smaczny sos z brokułami. Wchodzi na stałe do menu. Następnym razem dodam jeszcze na sam koniec świeżej natki :lol:

Dziekuję za przepis. Dotychczas wiekszość białych sosów robiłam na śmietanie. :wink:

 

Cieszę sie niezmiernie :) Pecorino byłoby czuć, nic nie przebije tego śmierdziuszka :lol: Ale z lazurem faktycznie chyba by się gryzły, więc to słuszna decyzja :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ulało mi się jak niemowlęciu w pieluchę.

 

kluska z szynką w gębie próbowana.

 

Składnik:

 

1.kluska

2.szynka wędzona jeden plaster.

3.kiszony ogórek jedna sztuka

4.olej smażalniany

5.majonez

 

wykonanie:

 

Ugotować kluska-rurka.Włożyć weń wy-paskowanego ogóra.Pierzynę z szynki narzucić na niego.Spiąć patykiem z zapałki struganej.Maczać w gorącym oleju by macant się nie poparzył.Wystudzić.Babrać się majonezem, włożyć do paszczy by w końcu znużyć się po wykładzie i zasnąć.Śnić o parowaniu ,którego szczególne smażenie może być wyjmane z rękawa na każdym urlopie.Jak się już wybudzimy trza sprawdzić czy nam ciuchów nikt nie podpiepszył a jeśli fikuśny fartuszek sie nam tylko ostał,to pilnować bo przyjdzie organ i go nam odbierze.Kubkom smakowym dać oddechnąć bo jak się nagromadzi w nich dużo smakołyków ze wschodu to narazimy się naszym gościom.Dbać by gościom w paszczach smak dobrego jadła pozostał.Wielki szacun dla miłośniczek zdrowego żarełka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja wręcz inaczej niż mbz ,

lubię kluski, ale niestety mam kuchnię od północy :roll:

 

Zochna - no ja sie zalamie, wlasnie mnie zwrocilas uwage na kuchnie,

no i ona jest tak jakby od polnocy, a nawet wlasciwie hmm, tak troche od zachodo-polnocy, no i problem teraz mam - bo nie wiem, jak to z ta zawietrzna,

bo ten, tego, tam, jak wiadomo, u nas to glownie wiatry z zachodu wieja :roll: :roll: :roll: :wink:

Może Cię nieco pocieszy fakt, że jeśli twoja kuchnia od zachodo-północy, a wiatry głównie od zachodu - to masz kuchnię od NAWIETRZNEJ.

To raczej dobry prognostyk dla kulinarnych występów.

Ja mam gorzej. Całkiem w północno-wschodnim rogu umieściłem kuchnię. I jeszcze dodatkowo łażę po domu w T-shirtach, więc z wsypywania z rękawa nici :(

No nic nie przemawia za tym, żebym miał kiedy odnieść sukces na niwie...

 

P.S.

Pytanie do tych co się znają: czy jeśli zamiast fartuszka używam zapaski kucharskiej, to mogę mieć jakieś nadzieje?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Pepeg z Gumy

NS , po przeczytaniu Twoich wypocin zastanawiam się czy Ty przypadkiem nie powinieneś napisać książki.

Proponuję tytuł : "Kuchnia dla desperatów".

 

Przykładowe dania.

Pieczywo wykwintne.

Weź bułkę, posmaruj ją masłem a następnie posyp cukrem według uznania.

 

Wersja dietetyczna.

Starą kromkę chleba zmocz przegotowaną wodą i posyp solą.

 

Jako Twoje motto widzę :" Gęstość rozwolnienia jest zawsze miarą trudu kucharza."

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja wręcz inaczej niż mbz ,

lubię kluski, ale niestety mam kuchnię od północy :roll:

 

Zochna - no ja sie zalamie, wlasnie mnie zwrocilas uwage na kuchnie,

no i ona jest tak jakby od polnocy, a nawet wlasciwie hmm, tak troche od zachodo-polnocy, no i problem teraz mam - bo nie wiem, jak to z ta zawietrzna,

bo ten, tego, tam, jak wiadomo, u nas to glownie wiatry z zachodu wieja :roll: :roll: :roll: :wink:

Może Cię nieco pocieszy fakt, że jeśli twoja kuchnia od zachodo-północy, a wiatry głównie od zachodu - to masz kuchnię od NAWIETRZNEJ.

To raczej dobry prognostyk dla kulinarnych występów.

Ja mam gorzej. Całkiem w północno-wschodnim rogu umieściłem kuchnię. I jeszcze dodatkowo łażę po domu w T-shirtach, więc z wsypywania z rękawa nici :(

No nic nie przemawia za tym, żebym miał kiedy odnieść sukces na niwie...

 

P.S.

Pytanie do tych co się znają: czy jeśli zamiast fartuszka używam zapaski kucharskiej, to mogę mieć jakieś nadzieje?

 

:o Ja też tak mam :-?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzę, że Szanowne Towarzystwo zgłodniało i "ruch w kulinarnym interesie" się rozpoczął :)

 

W tym "wątku" jakoś się nie "udzielałem", pisałem raczej w temacie powstałym 4 lata wcześniej Kulinaria i inne takie gotowanie (nie jestem zwolennikiem tworzenia nowego tematu, gdy podobny już istnieje - i to od dłuższego czasu - może warto by oba "wątki' ze sobą połączyć ... to pod rozwagę Moderatorów lub Redakcji)

Przeczytałem ostatnich stron kilka (bawiąc się setnie co poniektórymi wypowiedziami) i znalazłem "perełkę" od której to, cała ta ożywiona "dyskusja" się rozpoczęła :)

Dandi, Twoje "rosołowe zmagania" tak mnie się spodobały, iż proszę o udzielenie zgody na ich "przedruk" (oczywiście z podaniem Autora) w swym blogu ... napewno Twój tekst wzbudzi wiele zainteresowania wśród moich Gości i nie tylko.

 

pozostaję z pozdrówkami

 

ps -

...

P.S.

Pytanie do tych co się znają: czy jeśli zamiast fartuszka używam zapaski kucharskiej, to mogę mieć jakieś nadzieje?

... zapaska niech będzie Twoim wspomożeniem :) ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja wręcz inaczej niż mbz ,

lubię kluski, ale niestety mam kuchnię od północy :roll:

 

Zochna - no ja sie zalamie, wlasnie mnie zwrocilas uwage na kuchnie,

no i ona jest tak jakby od polnocy, a nawet wlasciwie hmm, tak troche od zachodo-polnocy, no i problem teraz mam - bo nie wiem, jak to z ta zawietrzna,

bo ten, tego, tam, jak wiadomo, u nas to glownie wiatry z zachodu wieja :roll: :roll: :roll: :wink:

Może Cię nieco pocieszy fakt, że jeśli twoja kuchnia od zachodo-północy, a wiatry głównie od zachodu - to masz kuchnię od NAWIETRZNEJ.

To raczej dobry prognostyk dla kulinarnych występów.

Ja mam gorzej. Całkiem w północno-wschodnim rogu umieściłem kuchnię. I jeszcze dodatkowo łażę po domu w T-shirtach, więc z wsypywania z rękawa nici :(

No nic nie przemawia za tym, żebym miał kiedy odnieść sukces na niwie...

 

P.S.

Pytanie do tych co się znają: czy jeśli zamiast fartuszka używam zapaski

kucharskiej, to mogę mieć jakieś nadzieje?

 

O rety, to jednakze jakas nadzieja sie pojawila. Moze jednak cosik z tego bedzie, ino bez kluskow ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...