Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

KULINARIA


Recommended Posts

  • Odpowiedzi 5,1k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Skoro "FORUMOWY MISTRZ ZŁOTEJ PATELNI" Chef Paul zachłysnął się aż tym rosołem Dandi3,do tego stopnia ,że chce zgody na jego "przedruk",to znaczy ,że rzeczywiście ów rosół jest jedynym w swoim rodzaju.Jego majstersztyk(to słowo mi tu także pasuje) w takim razie góruje nad innymi rosołami.Kolejny policzek daje dużo do myślenia i to dany przez taką "jego wybitność".Cóż może kiedyś i mi uda się tak wzruszyć jednego z najlepszych kucharzy rezygnując w swoich, z tych tłustych,zasmażanych ,torebkowo-kostkowych żarełek.

 

pzdr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

NS , po przeczytaniu Twoich wypocin zastanawiam się czy Ty przypadkiem nie powinieneś napisać książki.

Proponuję tytuł : "Kuchnia dla desperatów".

 

Przykładowe dania.

Pieczywo wykwintne.

Weź bułkę, posmaruj ją masłem a następnie posyp cukrem według uznania.

 

Wersja dietetyczna.

Starą kromkę chleba zmocz przegotowaną wodą i posyp solą.

 

Jako Twoje motto widzę :" Gęstość rozwolnienia jest zawsze miarą trudu kucharza."

 

Przecież nie powiem ,że nie umiesz gotować bo dostanę po łapkach ale skoro krytykujesz musisz mieć dużo do powiedzenia w kuchni.W tym przykładzie z bułką z masłem kojarzy mi się chałka posmarowana masłem z położonymi z krzaka truskawkami posypanymi cukrem.W wersji dietetycznej wspomniana kromka starego chleba z mini pizzą.Wystarczy bowiem taką sczerstwiałą skibkę posmarować masłem,położyć na nią surowe pieczarki,cebulę i plaster żółtego sera.Odwrócić do góry nogami i ugniatając łopatką obsmażyć na patelni z obydwu stron.Taką czynność można wykonać także ze zwykłą starą kromka chleba wcześniej zmoczoną w wodzie i potem natartą czosnkiem posypaną solą.Motto ,które tu widzisz powinno być dedykowane osobom które maja problem z opróżnianiem.Rzekłbym ..."wiara czyni cuda".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Pepeg z Gumy
.W wersji dietetycznej wspomniana kromka starego chleba z mini pizzą.Wystarczy bowiem taką sczerstwiałą skibkę posmarować masłem,położyć na nią surowe pieczarki,cebulę i plaster żółtego sera.Odwrócić do góry nogami i ugniatając łopatką obsmażyć na patelni z obydwu stron..

 

Faktycznie dietetycznie, chociaż zapomniałeś o zasmażce.

Zalecane dla trzymających linię oraz rekonwalescentów po operacjach woreczka żółciowego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

.W wersji dietetycznej wspomniana kromka starego chleba z mini pizzą.Wystarczy bowiem taką sczerstwiałą skibkę posmarować masłem,położyć na nią surowe pieczarki,cebulę i plaster żółtego sera.Odwrócić do góry nogami i ugniatając łopatką obsmażyć na patelni z obydwu stron..

 

Faktycznie dietetycznie, chociaż zapomniałeś o zasmażce.

Zalecane dla trzymających linię oraz rekonwalescentów po operacjach woreczka żółciowego.

 

Chcesz pobierać nauki w gotowaniu czy tak dla zasady chcesz mi przygadać-przywalić???Jakie pojęcie masz o takim tłustym gotowaniu?Pamiętaj ,że dzięki tłuszczom ,które spożywamy ,witaminy lepiej się wchłaniają czyli na chłopski rozum byś złapał w mig,np. witamina A,D,E,K w takich tłuszczach się rozpuszcza.Zrezygnuj z tego to zobaczysz jak to się kończy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Pepeg z Gumy

Tak, tak. Znów masz rację.

Chciałbym pobierać nauki, jednak Twoje pojęcie o dietetyce jest wielce oryginalne , podobnie jak większość dietetycznych przepisów, stąd moje niepotrzebne obawy.

Tłuszcze pomagają wchłanianiu witamin - fakt, jednak nie koniecznie muszą to być oferowane przez Ciebie owe"dietetyczne" , przesmażone tłuszcze nasycone.

Ale w mig załapuję co piszesz.

Łykam więc witaminy w pigułkach i zagryzam rozgrzanym do temp 250 masełkiem oraz roztopionym dietetycznym żółtym serem z lekkostrawnie podsmażoną cebulą -tak dla zdrowia i urody, że o właściwej diecie ( skoro już o tym piszesz) nie wspomnę.

 

Tak z tych dietetycznych dań przypomniało mi się jeszcze piwo zagryzane chlebem z solonym smalcem. Witamina B zawarta w piwie znakomicie się rozpuszcza w smalcu a usmażona cebula z radością oddaje mu witaminę C.Chlorek sodu natomiast skutecznie zatrzymuje w komórkach źródlaną wodę z piwa , pozwalając też łączyć chlor i odkładać go w nerkach.

Samo zdrowie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

.W wersji dietetycznej wspomniana kromka starego chleba z mini pizzą.Wystarczy bowiem taką sczerstwiałą skibkę posmarować masłem,położyć na nią surowe pieczarki,cebulę i plaster żółtego sera.Odwrócić do góry nogami i ugniatając łopatką obsmażyć na patelni z obydwu stron..

 

Faktycznie dietetycznie, chociaż zapomniałeś o zasmażce.

Zalecane dla trzymających linię oraz rekonwalescentów po operacjach woreczka żółciowego.

 

Chcesz pobierać nauki w gotowaniu czy tak dla zasady chcesz mi przygadać-przywalić???Jakie pojęcie masz o takim tłustym gotowaniu?Pamiętaj ,że dzięki tłuszczom ,które spożywamy ,witaminy lepiej się wchłaniają czyli na chłopski rozum byś złapał w mig,np. witamina A,D,E,K w takich tłuszczach się rozpuszcza.Zrezygnuj z tego to zobaczysz jak to się kończy.

Dzięki tym samym tłuszczom mamy nadwagę i miażdżycę. :-?

Ważny jest umiar i dobór odpowiednich tłuszczy, niekoniecznie zawsze tych z grupy nasyconych.

Muszę przyznać pokrętny sposób tłumaczenia :wink:

Pepeg nie musisz jeść cebuli do piwa, bo ma ono dość witaminy C użytej jako konserwant. :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Pepeg z Gumy

Moja cebula ( nad wyraz dietetyczna) będzie smażona ze smalcem, więc witaminy w niej praktycznie już nie będzie, ale idąc tropem dietetyka, tłuszcz ją rozpuści a od przybytku wit. C głowa nie boli.

Nadmiar C wydalamy z moczem , i to pewnie dlatego po piwie tak chce się lać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja cebula ( nad wyraz dietetyczna) będzie smażona ze smalcem, więc witaminy w niej praktycznie już nie będzie, ale idąc tropem dietetyka, tłuszcz ją rozpuści a od przybytku wit. C głowa nie boli.

Nadmiar C wydalamy z moczem , i to pewnie dlatego po piwie tak chce się lać.

Cholera, tej akurat nie rozpuści, ale to nic bo i tak jej nie będzie. :lol: :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj Pepeg z Gumy

 

Chciałbym ci przypomnieć ,że zarzuty pod moim adresem odnoszą się do bardzo tłustych dań.Tych zasmażanych i tych na bazie chemii ,pozyskanej z np.zupek w proszku czy kostek rosołowych.Piszesz ,że chciałbyś pobierać nauki.W czym?W żywieniu dietetycznym?W terminologii -tłuszcze nasycone ?W tym pierwszym niestety z racji ,że tylko oferujesz teorię nie dając żadnego przykładu polemizować nie mogę.W drugim fakt,teoria pomaga w dyskusji tylko trzeba ją jakoś udowodnić.I znowu przykładów by np. w twojej potrawie coś wynaleźć nie ma.Posługując się terminem " przesmażone tłuszcze nasycone",masz na myśli ,że ja je w moich daniach przesmażam?Jeśli tak to w których?Piszesz ,że w mig łapiesz o co mi kaman z tymi witaminami.

 

... Łykam więc witaminy w pigułkach i zagryzam rozgrzanym do temp 250 masełkiem oraz roztopionym dietetycznym żółtym serem z lekkostrawnie podsmażoną cebulą -tak dla zdrowia i urody, że o właściwej diecie...

 

Nie skomentuje tego bo twoja teoria z cytatu mnie śmieszy a kłócić się przecież nie chcemy.Przypomnę ci jednak abyś złapał w mig,co robić powiedzmy w zdrowym żywieniu z tłuszczami o jakie bój ze mną prowadzisz.Jasnym jest ,że zaleca się aby spożywać ich tyle by pokryć zapotrzebowanie na energię nie więcej niż 30%.Tu jest pewna zależność.Tłuszcze nasycone czyli twoje "przesmażone tłuszcze nasycone"zajmują z tego 1/3 ,a nienasycone mają dostarczać pozostałą część energii.Skoro tak sobie rozmawiamy.Wiesz jak ograniczać się w ich spożywaniu?Jakie wybierać produktu?Jak umiejętnie dobierać je do naszego posiłku?Czy wiesz co zawiera w ogóle ,wspomniana wyżej żywność gotowa?Czy zapoznajesz się (jeśli już) ze składem podawanym na opakowaniach, gdzie powinien znajdować się rodzaj użytego w nich tłuszczu?Jak zapewne zauważyłeś to KULINARIA.Chcąc dyskutować na temat zdrowego ,dietetycznego,pozbawionego tłuszczu itd. żywienia ,załóż może oddzielny topik.Wklej swoje ulubione potrawy te pozbawiane tłuszczy a ja chętnie się wypowiem.Najłatwiej jest tak jak ty.Reprezentując taką przyczujka z przyuważką. :lol: :lol: :lol: ...... wszyscy mu już dowalili to i ja mu przypierniczę.... :evil:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Pepeg z Gumy
.Najłatwiej jest tak jak ty.Reprezentując taką przyczujka z przyuważką. :lol: :lol: :lol: ...... wszyscy mu już dowalili to i ja mu przypierniczę.... :evil:

 

Gdybym wiedział, że Ty chłopiec do bicia tu jesteś, to bym gęby nawet nie otworzył.

Łączę się w bólu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dandi, Twoje "rosołowe zmagania" tak mnie się spodobały, iż proszę o udzielenie zgody na ich "przedruk" (oczywiście z podaniem Autora) w swym blogu ... napewno Twój tekst wzbudzi wiele zainteresowania wśród moich Gości i nie tylko.

 

no topsz

 

dodatkowo łażę po domu w T-shirtach, więc z wsypywania z rękawa nici

 

ale w Tshirtach i tylko w Tshirtach? z gołą dupą?

 

Pytanie do tych co się znają: czy jeśli zamiast fartuszka używam zapaski kucharskiej, to mogę mieć jakieś nadzieje?

 

a więc Tshirt i zapaska?

 

bym z nią mogła nie wytrzymać, mało cierpliwa jestem

 

ale za to ładna

 

Skoro "FORUMOWY MISTRZ ZŁOTEJ PATELNI" Chef Paul zachłysnął się aż tym rosołem Dandi3,do tego stopnia ,że chce zgody na jego "przedruk",to znaczy ,że rzeczywiście ów rosół jest jedynym w swoim rodzaju.Jego majstersztyk(to słowo mi tu także pasuje) w takim razie góruje nad innymi rosołami.Kolejny policzek daje dużo do myślenia i to dany przez taką "jego wybitność".Cóż może kiedyś i mi uda się tak wzruszyć jednego z najlepszych kucharzy rezygnując w swoich, z tych tłustych,zasmażanych ,torebkowo-kostkowych żarełek.

 

teraz będziesz się podlizywał? to ja już wolałem jak bredziłeś o parówkach

 

Chcesz pobierać nauki w gotowaniu czy tak dla zasady chcesz mi przygadać-przywalić?

 

jak go znam to dla zasady ale czego można się spodziewać po facecie który lata po forum z mordą taką jak w avatarze...

 

Najłatwiej jest tak jak ty.Reprezentując taką przyczujka z przyuważką. ...... wszyscy mu już dowalili to i ja mu przypierniczę

 

weź bo zaraz Ci ciocia Żela założy wątek kondolencyjny na Psycholu i targani wyrzutami sumienia będziemy się musieli ustosunkować do Twojej chwilowej rozpaczy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Pepeg z Gumy

 

Chcesz pobierać nauki w gotowaniu czy tak dla zasady chcesz mi przygadać-przywalić?

 

jak go znam to dla zasady ale czego można się spodziewać po facecie który lata po forum z mordą taką jak w avatarze...

 

 

.

O! To fakt!.

Ryja mam niewątpliwie niewyjściowego trochę, ale jakie za to, k..wa piękne wnętrze i wrażliwą duszę.

To ta dusza subtelna się buntuje , bo kuchnia może być wykwintna, prosta... ale nie banalna.

Czymże jest stary chleb rzucony z serem na patelnię, jak nie zwyczajnym prostactwem kulinarnym , zwłaszcza ,że miszcz wciska przy tym kit mówiąc ,że to dietetyczny specjał i same delicje.

To przecież jak przepis wymyślony przez zmarzniętego szweja na zimowym poligonie, kiedy próbuje na rozgrzanej kozie oszukiwać mróz.

Czekam więc z niecierpliwością jeszcze tylko na przepis, dotyczący gotowania wody na miękko i jak tylko poznam i tę mecyję, obiecuję więcej nie kopać.

A teraz spadam i lecę przygotować sobie moją specjalność - suchą bułkę z letnią herbatą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ta herbata to nie w szklance aby? :lol:

 

dodatkowo łażę po domu w T-shirtach, więc z wsypywania z rękawa nici

 

ale w Tshirtach i tylko w Tshirtach? z gołą dupą?

 

Pytanie do tych co się znają: czy jeśli zamiast fartuszka używam zapaski kucharskiej, to mogę mieć jakieś nadzieje?

 

a więc Tshirt i zapaska?

 

Oczywizda. T-shirt, zapaska, goła dupa i łupież.

A to Wy się do kuchni inaczej odziewacie? :o

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chłopaki, biorę Was w ciemno, nawet z tem łupieżem i gołą d...ą :lol:

Rechoczę, aż mie się bułka moczona w herbacie rozpryska po monitorze :lol:

 

Daga, na okoliczność przebywania w kuchni mam specjalne gacie na watolinie.

Powłoka ognioodporna, wytrzymałość P4 8)

Nie straszne mi przewracanie suchara z minipizzą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Pepeg z Gumy

Oczywizda. T-shirt, zapaska, goła dupa i łupież.

A to Wy się do kuchni inaczej odziewacie? :o

 

Oczywiście jest to strój niewłaściwy. Nie zachowujesz zasad bezpieczeństwa i higieny.

Założyłbyś chociaż stringi kucharskie.

 

Żeby jednak w temacie było, proponuję mój przepis na wołowinę a'la Pepegino.

Potrzebne nam będą : żona u mamy, dziecko u dziadków,wszeteczna sąsiadka, alkohol.

Przyda się także ewentualnie -

wołowina,

wino wytrawne czerwone ( nawet Egri)

kilka suszonych grzybów prawdziwych

cebula

czosnek

łyżeczka papryki i przecieru pomodori, gałązka rozmarynu, lubczyku, sól , pieprz, listek bobkowy (tak z poznańska), ziele an(g)ielskie, przyprawy inne.

 

Wołowina w średnią kostkę skropiona octem balsamicznym, zalana winem + ziele, listek, posiekana cebula,ząbek czosnku ( ew posypana suszonym), lubczyk, rozmaryn .Zostawiamy na noc - a niech się marynuje.

Grzyby namoczone czekają na swoja kolejkę.

 

Zamykamy wołowinie pory na patelce ( nie za długo, bo wyjdzie nam pepgino z gumy) i przekładamy do rondla.

Na tym co zostanie szkilmy cebulę lekko soląc ze szczyptą cukru dla karmelizacji ,przekładamy do rondla - zalewy nie wylewamy.

Później już z górki.

Z tego co na patelni robimy deglazację ( wodą lub wywarem), dosypując paprykę, i przecier.

Całość do rondla i zaczynamy gotować.

Jak zacznie wrzeć, zmniejszamy ogień, dodajemy grzyby z częścią wody po nich, solimy a następnie wlewamy pozostałą marynatę.

Uzupełniamy winem , tak żeby przykryć mięso.

 

W tym czasie możemy zmienić stringi na wieczorowe i zacząć się raczyć wstępnie winem w celu nabrania większego rozmachu i śmiałości.

Ten proces nazywamy fachowo : dekantacją kucharza.

 

Po ok 45 min. uzupełniamy wino (znów żeby przykryło mięso) i czekamy spokojnie aż się zredukuje a sąsiadka nas nawiedzi.

Na koniec pieprzymy.

Oczywiście najpierw mięso , po zjedzeniu i wypiciu zobaczymy jak się sytuacja rozwinie a wtedy możemy już dalej pieprzyć, póki sił starczy .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kuźwa ... przepraszam za OT .... pytanko mam ..... zasadnicze .....

a gdzie można znaleźć w naturze takiego faceta co gotować potrafi? :roll:

pytam, bo nie spotkałam ... dotąd .... osobiście .... za wyjątkiem kuzyna kucharza .... :-?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

gdzie można znaleźć w naturze takiego faceta co gotować potrafi?

 

Nie znajdziesz. Tworzymy zamknięte komuny w głębokim sercu boru, w leśnych ostępach. Tam o nowiu zaczynamy nasze czary. Dzieci, które zbłądziwszy dotrą do naszych sekretnych legowisk, pożeramy na kanapkach - ni człowiek ni zwierz nigdy nie wyszedł od nas żyw i cały. Przykro mi

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...