Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

KULINARIA


Recommended Posts

  • Odpowiedzi 5,1k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Gość Pepeg z Gumy
Pepeg, są dni kiedy na serio zastanawiam się czy Cię nie poślubić

 

Nie ma sprawy, ale bez buzi i bez dupci, za to z rozdzielnością łoża.

 

 

 

No i przepis.

Omlet na śniadanie Wodza Azteków.

 

składniki:

kilka truskawek ( mogą być inne owoce miękkie a nawet konfitury)

2 jajka

jogurt naturalny( może być gęsta śmietana albo i cremme fresh)

sól, cukier

spokój i opanowanie

 

Do dwóch naczyń wbijamy - osobno do jednego żółtka do drugiego białka.

Truskawki kroimy na pół i lekko przesypujemy, najlepiej brązowym, cukrem, żeby puściły sok.

Najpierw ubijamy na sztywno białka ( dla przypomnienia : szczypta soli, mikser,oddech, mała łyżeczka cukru, mikser i do sztywności)

Żółtka + 2 szczypty soli i 2 szczypty cukru ubijamy mikserem, jak zbieleją dodajemy dobrą łyżkę jogurtu i dalej ubijamy.

 

Ponieważ ważna jest pewna kolejność i czas - na patelnię nakładamy masło do smażenia omleta i rozpuszczamy je tylko, nie "smażąc" a następnie skręcamy ogień na minimum.

Patelnia musi być gorąca ale nie przypalać masła.

W czasie gdy się masło rozpuszcza do ubitych żółtek przekładamy pianę ( nigdy odwrotnie) i delikatnie mieszamy całość na jedną pulchną masę.

 

Całość ostrożnie przekładamy na gorącą patelnię i na bardzo małym ogniu zaczynamy smażyć omleta. Powoli , bez pośpiechu bo inaczej przypalimy od spodu a z góry będzie surowy.

Delikatnie sprawdzamy od spodu i teraz czynność najtrudniejsza. Tak należy odwrócić żeby nie pękł i nie rozleciał się. Pepeg robi to za pomocą 2 szerokich łopatek, ale można nawet wykorzystać drugą gorącą patelnię.

Najlepszym jednak sposobem jest złożenie omleta na pół i dosmażyć go przez chwilę, przewracając już wtedy bezpiecznie z boku na bok , aby się nie przypalił.

 

Zsuwamy na talerz, polewamy jogurtem, układamy truskawki i wcinamy.

Dobrze zrobiony omlet Wodza powinien mieć grubość minimum 3 cm.

Tradycjonaliści mogą truskawki dodać przed składaniem ale wtedy nie będzie już taki puszysty.

Syn Pepega dodatkowo posypuje z wierzchu odrobiną tartej czekolady,tylko że On jakiś taki jak z innego plemienia , ale Pepeg kocha Go jak swego.

Całość nie jest wcale słodka, cukru jest niewiele.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak mnie babcia uczyła robienia tego omleta, to mówiła, że on się "grzybek" nazywa. I chociaż ostatnimi czasy słowo "grzybek" ma dla mnie negatywny wydźwięk, to potrawa nadal należy do ulubionych ( no bo od babci :) )

 

tomkwas obraca inaczej. Zsuwa z patelni na talerz usmażonym do dołu, a potem przykrywa z wierzchu patelnią i obraca cały zestaw .... Nie wiem czy jasno się wyraziłem, ale tak właśnie robię.

 

Yyyyy... a jak czasem mnie najdzie, to robię go z minimalna ilością cukru, studzę, kroję w kwadraty, odsmażam na odrobinie oleju i solę ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obracam identycznie jak tomkwas, ale nie dodaję jogurtu, tylko właśnie łyżeczkę mąki (razowej :wink: )

Muszę koniecznie spróbować z tem jogurtem.

 

Pepeg, przyrządzam też bardzo podobnie wątróbkę do wojej wołowiny.

No może za wyjątkiem czynności wstępnych (czyt. zaprosić sąsiada :lol: )

a co za tym idzie zupełnie inny charakter ma też etap konsumpcji :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No może za wyjątkiem czynności wstępnych (czyt. zaprosić sąsiada :lol: )

a co za tym idzie zupełnie inny charakter ma też etap konsumpcji :)

 

wątróbą tanią zastąpiła wykwintną wołowinę, sąsiada nima, wątróbę wpieprza Pambuk wie z kim i że co? że to to samo? a paszła Ty ze swoimi podróbami

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No może za wyjątkiem czynności wstępnych (czyt. zaprosić sąsiada :lol: )

a co za tym idzie zupełnie inny charakter ma też etap konsumpcji :)

 

wątróbą tanią zastąpiła wykwintną wołowinę, sąsiada nima, wątróbę wpieprza Pambuk wie z kim i że co? że to to samo? a paszła Ty ze swoimi podróbami

:lol:

Ja myślała, że jak kolor się zgadza to już może być :roll: ale co, że nie???

Zabieram więc swoje podroby vel podróby i idę dosypać z rękawa do strawy co mi się na kuchni pyrkoce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzę Panowie, że zaczynają tutaj powstawać "małe arcydzieła sztuki kulinarnej" (zawsze takie powstają, gdy do gara wędruje kawałek naszej "duszy") ... dodatkowo piszecie o nich stylem który bardzo lubię :)

 

smakowite pozdróweczka

 

ps - za owocowymi omletami nie przepadam ... w plemiennym omlecie trochę "sufletu" :) (co oczywiście w żadnym przypadku nie jest wadą) :) ... lubię omlety z dodatkiem warzyw (najlepiej uprzednio upieczonych na ruszcie) i zawsze z dodatkiem serów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzę Panowie, że zaczynają tutaj powstawać "małe arcydzieła sztuki kulinarnej" (zawsze takie powstają, gdy do gara wędruje kawałek naszej "duszy"

 

OBOOOOOOOORZE

 

chciałem podać przepis na rybę ale podczas jej przygotowania targała mną tak kuriozalna przypadkowość, że teraz się nie ośmielę

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Pepeg z Gumy
Widzę Panowie, że zaczynają tutaj powstawać "małe arcydzieła sztuki kulinarnej" (zawsze takie powstają, gdy do gara wędruje kawałek naszej "duszy") ... dodatkowo piszecie o nich stylem który bardzo lubię :)

..............................

ps - za owocowymi omletami nie przepadam ... w plemiennym omlecie trochę "sufletu" :) (co oczywiście w żadnym przypadku nie jest wadą) :) ... lubię omlety z dodatkiem warzyw (najlepiej uprzednio upieczonych na ruszcie) i zawsze z dodatkiem serów.

 

Wszystko się zgadza Maestro, zwłaszcza to serce kucharza wkrojone do gara :D

Sufleto-omlet można podawać na różny art i traktować jak Węgrzy leczo a Włosi naleśniki.

Kuchnia nasza tutaj mało może wykwintna, ale z intencją założycieli prosta i nieskomplikowana , serwowana przez amatorów.

 

Ponieważ weekend , to ja zaproponuję męskie danie na szybkie sformatowanie mózgu po tygodniu pracy.

 

Potrzebne będą przede wszystkim

Danie główne tzw. wykrztuśne:

-pół litry czystej gorzałki ( jeszcze lepiej liter ale we flaszeczkach 0,5)

-butelka po wodzie PET

 

Zakąska łagodząca.

Carpaccio tatarskie z łososia

- dobry kawałek fileta łososiowego wędzonego na zimno

- cebulka

- koperek

- oliwa ( najlepiej truflowa)

- czosnek suszony ( może być też świeży)

- korniszony

- kilka suszonych pomidorów w oliwie

- pieprz kolorowy , sól, sos sojowy ( zamiennie może być i rybny), ocetto balsamico

- żółtko ( jeśli ktoś ma wyparzacz do jajek)

- papryka z octu ( lepsze będą papryczki pieprzowe , zależy od siły wątroby i ilości dania głównego)

 

Zrobić grzanki czosnkowe.

Na talerzyku polanym oliwą układamy cienkie plastry łososia, skrapiamy je octem, oliwką, posypujemy koperkiem i pieprzem, wstawiamy do lodówki.

Pozostałego łososia siekamy, przyprawiamy pieprzem, odrobiną sosu sojowego, dodajemy drobno posiekaną cebulkę zmacerowaną odrobiną soli i korniszony ( jak na tradycyjnego tatara), formujemy kuleczki.Można wymieszać z żółtkiem jak kto lubi.

Na grzankę nakładamy carpaccio a na to kuleczkę ( nomen omen :D) tatarską.

Całość ozdobić cienkimi paseczkami suszonego pomidora, dla koloru cienko pokrojoną papryczkę bez skórki.

 

Danie główne. Odcinamy szyjkę w PET- cie, wkładamy do tej butelki flaszeczkę, zalewamy wodą i do zamrażalnika.Przed podaniem na stół wywalamy PET-a do kosza ( segregując śmieci rzecz jasna) otrzymując gorzałkę w lodowym opakowaniu. Nawet latem trzyma temperaturę przez 2 godziny.

Na zdrowie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Danie główne. Odcinamy szyjkę w PET- cie, wkładamy do tej butelki flaszeczkę, zalewamy wodą i do zamrażalnika.Przed podaniem na stół wywalamy PET-a do kosza ( segregując śmieci rzecz jasna) otrzymując gorzałkę w lodowym opakowaniu. Nawet latem trzyma temperaturę przez 2 godziny.

Na zdrowie.

Dość efektownie wyglada jeśli do tej wody nawkładamy efektowne gałązki traw, zboża czy ziół. Jak zamarznie to tak.... zdrowotnie sie kojarzy, z wyciagami zielarskimi :wink:

 

Jeszcze dodam tylko, że można taką butelke w lodzie podać obwiązaną kawałkiem luźno tkanej tkaniny, jakiegoś lnu czy surówki i przewiazać sznurkeim, tak po chłopsku :lol: Łatwiej nalewać z takiej butelki :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...