Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

oplułam się :lol: :lol: :lol:

no wiesz, szkoda wyrzucić takie ladne róże...

podobno (opowiesci) kolega znajomego sie zapętlił i wyrwało mu się do żony kiedyś : "heh, mam coraz większe wyrzuty wobec żony..."

 

boskie :lol: :lol: :lol: :lol:

 

 

zabiłabym za taką pomyłkę :lol: :lol: :lol: ciekawe jak sie tłumaczył

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 12,6k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

no to się wstrzeliłaś...moj za to uparcie twiertdzi, ze jak facet zdrzadza to to nic nie znaczy, za to jak kobieta - to hoho...bo my się niby od razu nagażujemy uczuciowo.

 

Mój też tak uważa, zbieg okoliczności?

 

Parę dni temu mój M. wrócił do domu, pytam czy bedzie jadł obiad a on na to że dziekuje, ale najadł sie juz u kochanki bo sie uparła.

 

Śmiałam sie ale później :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

oplułam się :lol: :lol: :lol:

no wiesz, szkoda wyrzucić takie ladne róże...

podobno (opowiesci) kolega znajomego sie zapętlił i wyrwało mu się do żony kiedyś : "heh, mam coraz większe wyrzuty wobec żony..."

 

boskie :lol: :lol: :lol: :lol:

 

 

zabiłabym za taką pomyłkę :lol: :lol: :lol: ciekawe jak sie tłumaczył

podobno sie juz nie wyplątał, nie powiedział nic wiecej, to było jakoś w zmeczeniu... podobno gosc tak intensywnie o tym myslal ze w ktorym zamyśleniu wypluł i mu sie pomyliło...

w sumie rozumiem, bo to jakiś stres chyba jest (poza - formułowaną przez opinię publiczną - rozrywką)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no to się wstrzeliłaś...moj za to uparcie twiertdzi, ze jak facet zdrzadza to to nic nie znaczy, za to jak kobieta - to hoho...bo my się niby od razu nagażujemy uczuciowo.

 

Mój też tak uważa, zbieg okoliczności?

 

Parę dni temu mój M. wrócił do domu, pytam czy bedzie jadł obiad a on na to że dziekuje, ale najadł sie juz u kochanki bo sie uparła.

 

Śmiałam sie ale później :wink:

 

a to mi sie podoba :) lubie takie historyjki i taką puentę :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no to się wstrzeliłaś...moj za to uparcie twiertdzi, ze jak facet zdrzadza to to nic nie znaczy, za to jak kobieta - to hoho...bo my się niby od razu nagażujemy uczuciowo.

myślę, że to wynika z tego, że (stoja za tym jakoby badania społeczne i historyczne) faceci od pradziejów mieli ogólną misję zapłodnienia jak największej ilości samic w swojej grupie, by wzmagać jej wyższość na innymi grupami (jak ktoś grał w Civilization to kuma ten mechanizm). Wiadomo że gdzieś w tym wszystkim była wplątana władza, przywileje samcze itp. Czasy sie zmieniły, równouprawnienie itp historie, ale w mentalności samców nadal tkwi zdobywanie (posiadanie, uwodzenie) jak największej ilości samic i niektórym trudno to wyrugować, podobnie jak własną akceptację takiego 'malutkiego oszustewka' :) Do tego dochodzi w wielu przypadkach akceptacja kobiety ('tylko mi nie mów tego') podtrzymująca sztucznie stado w wspólnocie, choćby tej proforma... Dzieci to widzą, wzorce są jakie są...

W sumie nie wiem jak kobiety patrzą na zdrade? jak to sobie motywują... i akceptują... ? ktoś odważny?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no to się wstrzeliłaś...moj za to uparcie twiertdzi, ze jak facet zdrzadza to to nic nie znaczy, za to jak kobieta - to hoho...bo my się niby od razu nagażujemy uczuciowo.

 

Mój też tak uważa, zbieg okoliczności?

 

Parę dni temu mój M. wrócił do domu, pytam czy bedzie jadł obiad a on na to że dziekuje, ale najadł sie juz u kochanki bo sie uparła.

 

Śmiałam sie ale później :wink:

 

a to mi sie podoba :) lubie takie historyjki i taką puentę :)

 

taaaa, ja też, póki wiem że to TYLKO historyjka :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sorry, ale nie ma 2 takich samych kobiet i sytuacji. Kazde uogolnienie bedzie falszywe. :roll:

wiadomo. nie chodziło mi o zasade. bardziej o spojrzenie na sprawę innymi oczyma.

 

Dopisałem:

zreszta, to nie temat na forum budowlane miedzy dyskusje o fugach i lampkach :)

wycofuje kwestię.

 

Nie, nie, to jest idealny temat tylko ja nie mam zadnego doswiadczenia, poza szczeniackimi roznymi zwiazkami, ale to sie nie liczy. Moze niech sie starsze kolezanki wypowiedza, na przyklad pod innymi nickami. :lol: :lol: :lol: :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no to się wstrzeliłaś...moj za to uparcie twiertdzi, ze jak facet zdrzadza to to nic nie znaczy, za to jak kobieta - to hoho...bo my się niby od razu nagażujemy uczuciowo.

 

Mój też tak uważa, zbieg okoliczności?

 

Parę dni temu mój M. wrócił do domu, pytam czy bedzie jadł obiad a on na to że dziekuje, ale najadł sie juz u kochanki bo sie uparła.

 

Śmiałam sie ale później :wink:

 

a to mi sie podoba :) lubie takie historyjki i taką puentę :)

 

taaaa, ja też, póki wiem że to TYLKO historyjka :wink:

ja to rozpatrywalem w sensie literackim :) ciekawie zabrzmiało, miało w sobie taki 'urok haiku'. oczywiście z dystansu :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no to się wstrzeliłaś...moj za to uparcie twiertdzi, ze jak facet zdrzadza to to nic nie znaczy, za to jak kobieta - to hoho...bo my się niby od razu nagażujemy uczuciowo.

 

Mój też tak uważa, zbieg okoliczności?

 

Parę dni temu mój M. wrócił do domu, pytam czy bedzie jadł obiad a on na to że dziekuje, ale najadł sie juz u kochanki bo sie uparła.

 

Śmiałam sie ale później :wink:

 

a to mi sie podoba :) lubie takie historyjki i taką puentę :)

 

taaaa, ja też, póki wiem że to TYLKO historyjka :wink:

ja to rozpatrywalem w sensie literackim :) ciekawie zabrzmiało, miało w sobie taki 'urok haiku'. oczywiście z dystansu :)

 

ależ ciezki temat na tak wczesny wieczór i o suchym pysku.. :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sorry, ale nie ma 2 takich samych kobiet i sytuacji. Kazde uogolnienie bedzie falszywe. :roll:

wiadomo. nie chodziło mi o zasade. bardziej o spojrzenie na sprawę innymi oczyma.

 

Dopisałem:

zreszta, to nie temat na forum budowlane miedzy dyskusje o fugach i lampkach :)

wycofuje kwestię.

 

Nie, nie, to jest idealny temat tylko ja nie mam zadnego doswiadczenia, poza szczeniackimi roznymi zwiazkami, ale to sie nie liczy. Moze niech sie starsze kolezanki wypowiedza, na przyklad pod innymi nickami. :lol: :lol: :lol: :wink:

 

Widzisz Małgoś, ja platonicznie wiem dlaczego miałbym w określonej sytuacji zdolność zabicia kogos :) albo w innej zostawienia wszystkiego i pojechania gdzies samochodem przed siebie, bez zastanawiania sie i powrotnej drogi... Wiem dlaczego siegnałbym po alkohol i uwalił się :) itd, itd... Żadnej z tych spraw nie zrobię, niemniej nie trzeba wielkich cudów by umieć identyfikować jakieś hipotetyczne procesy, ich skutki (choćby po to by ich unikać, wybierać inne ścieżki, lub nie :))

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kto o suchym, to o suchym... :)

ja nie mam doświadczenia w kwestii zdrad, a szkoda, może... :wink:

w każdym razie wydaje mi się, że zdrady się nie opłacają we w miarę udanym związku, takie z ciekawości, spontaniczne, można za wiele stracić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...