Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

Kurcze mój pies tak się boi wybuchów i petard, że od wczoraj cały czas przy nodze sie kręci i trzęsie.

Wczoraj biedny kupe zrobił w swoim legowisku ze strachu. Dziś pranie miałam nieplanowane. Strasznie mi go szkoda.

W przyszłym roku dam mu psychotropy jakieś.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 12,6k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

moja sucz też chodzi niespokojna. Kieeedyś uciekła nam w sylwestra i przespała imrezę w jakiejś norze, ale rano następnego dnia wróciła. mielismy ją wtedy bardzo krótko i mąż jak wyszedł na spacer to jak zwykle smycz niosł jak dekoracyjny łańcuch na szyi i pies popruł w siną dal. Od tamtej pory boi się byle pierdnięcia.Nic to, zamknełam ją wczoraj w kiblu gdzie było najciszej i przetrwała. Nawet nie oponowała, choć boi się łazienek jak ognia, bo nie znosi się myć
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja suka, kiedy jeszcze żyła, też nie bała się fajerwerków, kot idzie w jej ślady - biegał od okna do okna zaciekawiony, chyba miał ochotę na nie zapolować ;)

May, niedawno przejeżdżałam niedaleko Ciebie i jeszcze zasp nie było, tylko jacyś manifestanci blokowali drogę za Kielcami. Zadymka zaczęła się dopiero za W-wą, strasznie trudno się jechało przy tym wietrze...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja psinka ze mną była strzelać petardami... nie wiem czy się bała czy nie, ale lekko drżała... ale czy ze strachu czy z zimna... Mąż oczywiście piroman puszczał....

Koleżanka była ze swoim sznaucerkiem a on trząsł się jak osika... U nas to jeszcze spokojnie było, ale w mieście grzmiało... Chociaż powiem, ze bardzo krótko i mało w tym roku było petard.... Jednak chyba ludziom szkoda kasy na fajerwerki....

 

Jutro ma do nas przyjechać rodzinka... ciekawe jak dojadą i na którą.... Mają do pokonania 120km.... dobrze by było gdyby na dwa dni przyjechali....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój mąż kupuje od lat fajerwerki i nic na to nie poradzę... Wyzywam, ale to i tak nic nie daje...

Szczerze to już przestaje się wściekać....

Natomiast u sąsiadów w jednym z domów też robili sylwestra... widziałam tylko jedną petardę... ! A wyszło ich sporo z domu :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiesz Mysza ja to bym czasami chciała trochę tej kasy co to w niebo puszczają... albo tej co to ludzie na wszystkich świętych na grobowcach ustawiają i prześcigają się kto ma większe znicze, kto ma więcej i jakie kwiaty.... tak połowa kasiorki to by się przydała :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U nas było bardzo głośno i dużo fajerwerków. Były bardzo ładne pokazy w pobliskich hotelach i ośrodkach bo to miejscowość rekreacyjna.

Na wsi też ludzie mieli fajne petardy. W dodatku na sąsiedniej wsi cały rok u jednego goscia są testowane fajerwerki które potem można kupić w sklepach. Na sylwestra zawsze ma co puszczać. Było naprawde bardzo głośno i to przez godzine prawie bo ośrodki robią pokazy jeden po drugim, żeby sie nie dublowac a powitanie nowego roku na sali zazwyczaj robią.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U nas szaleństwo fajerwerkowe trwało przynajmniej godzinę. Kupiłam bardzo ładny zestaw w tesco. Uwielbiam patrzeć na sztuczne ognie. Jakbym miała to sama bym pewnie ze 200zł puściła w niebo :)

 

Moj pies się okropnie boi, nie wiem jak ona to przetrwała.

Pewnie gdzieś w lesie z Cyganem.

A tak apropos - zdaje się, ze właściciele Cygana przyjechali na weekend, bo dziś go nie ma :)

 

Spirea - dzięki za życzenia :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak Arniko, Cygan jest psem dochodzącym.

Ucieka ze swojego podwórka i budy jak tylko właściciele wyjezdzają z działki. Błąkał się po okolicy i myśleliśmy, ze jest bezpański. Remi zaczął go dokarmiać. W koncu pies z nami zamieszkał no i wtedy znalazł się właściciel. Co nie zmienia faktu, zę w zasadzie Cygan spędza więcej czasu u nas niż u siebie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kilka lat i będzie jak u Wioletty Willas ;) :D

Oczywiście żartuję. Widzę ile psów przychodzi na mój kompostownik który jest na naszej nieogrodzonej działce. Teraz to psó i kotów chyba z połowy wsi nasze resztki poświąteczne ściągają :D Koko jest zazdrosny i gania ich jak tylko się pojawią. Koty najpierw uciekały a teraz robią mu na złość i demontstracyjnie wolno przechadzają się pod samym jego nosem z.... drugiej strony siatki ogrodzeniowej :D Jego mało szlag nie trafi :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...