Komentarze do dziennika Irmy

[78mysz]

Dzieki - cholewcia drogi

 

ten aniołek to chyba z zawartością

[Irma]

Dziewczyny, nie ma już Trufli...zgineła 4 dni temu. Chodzę i płaczę ...nigdy sobie tego nie daruję...

[nitubaga]

[sure]

Dziewczyny, nie ma już Trufli...zgineła 4 dni temu. Chodzę i płaczę ...nigdy sobie tego nie daruję...

Bardzo współczuję, mojej psicy nie ma już od lipca, a nadal jest mi bardzo smutno, jak wspominam...

[78mysz]

Irmuszkaaaaa bardzo mi przykro

 

 

Nie możesz się obwiniać

[mayland]

O kurcze..... szkoda psiny

A dlaczego Ty masz sobie niedarować?

[malgos2]

Nie ma juz szans, ze sie znajdzie?

[Irma]

malgoś, szanse zawsze są, ale teraz to już nikłe....no bo gdzie by mogła być?

A darować sobie nie mogę, bo jej nie upilnowałam. Źle się nią opiekowałam.

[malgos2]

No bez jaj, to nie Twoja wina, ze taka byla z niej wedrowniczka. Ogloszenia dalas jakies? Schroniska obdzwonilas? Bywa, ze koty wracaja po 2 tygodniach, a co dopiero psy. Wiem, ze jestes urodzona optymistka, ale nie tracilabym nadziei przedwczesnie.

[sure]

Skoro ona zaginęła, to szanse są... może się znajdzie! Rozwiesiłaś ogłoszenia?

[Irma]

malgoś my mieszkamy w czarnej dupie

tu nie ma schronisk

ogłoszenie zawiesilam

wina jest w stu procentach moja

[Irma]

tu raczej nie ma możliwości zeby ją ktoś przygarnął, poza tym ona by nie dała nikomu do siebie podejść

boję się, zę się dostała w sidła kłusowników

[malgos2]

No wiem, ale jak ktos znalazl albo nie wiem.. autem potracil, to mogl ja zawiezc do jakiegos schroniska na przyklad. Kurde no niemozliwe, zeby tak zniknela...

[Irma]

Malgoś myślisz jak mieszczuch

a tu jest wieś

tu nikt psa nie zawozi do weterynarza jak go potraci

jak jeden pies zdycha to się go zastepuje innym

trufla miała obrożę a od spodu napisany nasz nr telefonu

[mayland]

Mojej siostry 2 setery tez zniknely. Jeden napewno zginal na drodze pod kolami a drugi to niewiadomo. teraz ma sunie, goldenke, ktora wziela z masakrycznych warunkow z ciemnej obory od chlopa. Ona byla tak wystraszona na poczatku, ze do nikogo nie podchodzila. Do dzis nie wychodzi z dzialki, boi sie.

[sure]

Ale można jeszcze próbować, skoro są kłusownicy, to leśnicy pewnie też, może gdzieś się natknęli na psa w sidłach?

[Irma]

Na to nie wpadłam, dzięki sure

w pn zadzwonimy

[malgos2]

Malgoś myślisz jak mieszczuch

a tu jest wieś

tu nikt psa nie zawozi do weterynarza jak go potraci

jak jeden pies zdycha to się go zastepuje innym

trufla miała obrożę a od spodu napisany nasz nr telefonu

 

Kurde, bo ja jestem mieszczuch, to jak mam myslec? Ale mysle, ze jakis mieszczuch przez wies tez mogl przejezdzac, chyba sa tam kolo Ciebie jakies drogi nie tylko dla lokalsow? Czy myto chlopy pobieraja?

[wiolasz]

Irma, jeździłaś główną trasą koło Was? moze gdzieś jest na poboczu w krzakach tylko boi sie wyjść?

[marekmarian]

malgoś, szanse zawsze są, ale teraz to już nikłe....no bo gdzie by mogła być?

A darować sobie nie mogę, bo jej nie upilnowałam. Źle się nią opiekowałam.

Może mnie nie 'znielubisz' ale napisze coś co sobie ostatnio powtarzam: nie płacz na rozlanym mlekiem, nie patrz w przeszłość/nie tkwij w żalu i poczuciu winy. idź do przodu bo tylko od tego zalezy co będzie dalej.

 

Masz poczucie winy. ok. Ale skup się na pozytywnym mysleniu i działaniu (szukaniu). A jeśli to nie przyniesie radosnego odnalezienia Trufli, to tak czy inaczej trzeba iść do przodu.