Gość elutek 25.09.2007 06:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Września 2007 Ja tam bym zniosła blisko sąsiadów,jestem towarzyska. oj, Dali, Dali po pewnym czasie zaczynają wkurzać imprezy alkoholowe z głośną muzyką do 3 w nocy i to w ogrodzie, kilka metrów od mojego domu i tak od wiosny do jesieni... i codzienne palenie śmieci, nawet w upały trudno być wtedy towarzyską naprawdę cieszę się, że już po depresji i jeszcze jak piszesz, że ten duży ruch jest przejściowy - to żyć nie umierać! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kuleczka 25.09.2007 07:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Września 2007 Dali, wybacz, ale ja jakoś nie wierzę w Twoje nagłe zapałanie wielką miłością do działki. Wydaje mi się, że spodziewałaś się samych superlatyw, pocieszania, szukania pozytywów, a skoro nie dostałaś, to próbujesz w ten sposób uciąć niewygodną dyskusję, aby nie załamywać się jeszcze bardziej. Znam to trochę jakby z autopsji , bo sama jak założyłam temat "depresja w nowym domu" to po jakimś czasie pisałam, że wszystko już ok, że najgorsze minęło, a teraz jak to wspominam, to ja byłam wówczas totalnie jeszcze zagubiona i załamana, tylko sama się okłamywałam, bałam się, że ktoś napisze, " można sprzedać dom", "twój dom naprawdę jest za duży", "po co ci to było", "mądry Polak po szkodzie"...............................prawdy się bałam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ruskowa 25.09.2007 07:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Września 2007 Hałas potrafi zniszczyć życie, siedzieć w głowie i zjadać mózg. Szukając działki kierowałam się ciszą i upewniłam się, czy w planie zagospodarowania miejscowego nie jest w tym rejonie planowane wybudowanie jakiejś drogi, zakładu produkcyjnego itd. Znalazłam jadną i wydawało się, że jest OK, ale w odległości kilometra znajduje się schronisko dla zwierząt. Sąsiedzi mówili, że w porze karmienia własnych myśli nie słychać, bo psy potrafią tak ujadac, więc działka odpadła. Następną, którą znalazłam nie była miłościa od pierwszego wejrzenia, ani od drugiego, potrzebowałam trochę czasu aby sie do niej przekonać, a nadal mam obawy. Niby cisza, aż uszy bolą, ale prywatna droga, którą sama bedę musiała utwardzić, a teren trochę grząski, ale wierzę, że będzie dobrze. Sama rozpocznę budowę wiosną, ale jak widzę rosnące w sąsiedztwie domy, to cieszę się jak małe dziecko. Obecnie mieszkam w bloku przy ruchliwej ulicy, pod oknami mam przystanek i hałas oczekujących na pasażerów autobusów, a później ruszających z przystanku potrafi wydrążyć dziurę w mózgu Głośne motocykle i przejeżdżające samochody powodują u mnie taką złość, że mogłabym spakować się i wyprowadzić z tego miejsca na bezludną wyspę. Często w barze usytuowanym obok pzrystanku odbywają się wesela do białego rana. Sala nie ma klimatyzacji, więc drzwi otwarte są przez całą imprezę. Czesto zasypiemy z mężem wraz z pieśnią "Kiedy ranne..." Rodzina od której kupiliśmy mieszkanie 9 lat temu twierdziła, że do tego można przywyknąć i może to ja jestem dziwna i nie potrafię przystosować się do panujących warunków, ale NIE PRZYZWYCZAJĘ SIĘ NIGDY, PRZENIGDY!!!!! Dlatego wiem co to hałas i uciekam od niego gdzie pieprz rośnie Dali- może popytaj mieszkających w pobliżu sąsiadów jak jest z tym hałasem, czy jest na tyle uciążliwy, że ich to drażni. Może na to nie jest juz odpowiednia pora, ale proponuję usiąść na leżaku, zamknąć oczy i przeczekać jakiś czas. Jak wytrzymasz i nie będziesz miła ochoty zrobić blokady na drodze, to dasz radę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kroyena 25.09.2007 12:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Września 2007 Może powinnaś oddać Dali tę działeczkę komuś biednemu kto nie ma? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
joan 25.09.2007 12:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Września 2007 najpierw było tak: Nie rozumiem więc tego co dzieje się w moim umyśle. Ni ewiem co jest. (...)Mnie coś chyba nie odpowiada(...) I to powoduje we mnie lęk a po 2 (dwóch) dniach tak: Już chyba kocham to miejsce ze względu na wszystko.(...)Cieszę sie że już mnie wszystko cieszy i cała depresja zniknęła bez śladu to forum jest cudowne Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kuleczka 25.09.2007 13:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Września 2007 Widzę Joasiu, że też zauważyłaś Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Renia 25.09.2007 16:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Września 2007 Dali, wybacz, ale ja jakoś nie wierzę w Twoje nagłe zapałanie wielką miłością do działki. Ja tez nie wierzę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Renia 25.09.2007 16:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Września 2007 Mnie coś chyba nie odpowiada.Z drugiej strony jak pomyślę sobie o tym iz sprzedam ten kawałek ziemi to wiem że mogę tęsknić za tym wszystkim. Jak mozna tęsknic za czyms co jest uciązliwe i co powoduje niepokój ? Raczej oddycha sie z ulgą, jakby kamien z serca spadł i szuka sie lepszej lokalizacji. Nic nie rozumiem. Mnie nikt nie przekonałby że jest fajnie.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość elutek 25.09.2007 16:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Września 2007 Dali, wybacz, ale ja jakoś nie wierzę w Twoje nagłe zapałanie wielką miłością do działki. Ja tez nie wierzę. dlaczego...? przecież nie jest to wykluczone Zrozumiałam to po poście elutka. No! Dali, najważniejsze, żeby Tobie było dobrze Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Dali 25.09.2007 21:11 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Września 2007 Widzę że wzbudziłam niepokój w forumowiczach. Jak to możliwe aby tak szybko się wszystko zmieniło. Zrozumiałam pewne sprawy, co jest ważne i copowinnam docenić w życiu.Wszystko jest siłą umysłu cokolwiek sobie wmówię stanie się prawdą. Wiem tyle że jeśli nie to to coś innego byłoby dla mnie problemem a może dom za duży a może za mały, za daleko, za mała kuchnia salon. Zycie jest zbyt krótkie aby zamartwiać się takimi sprawami. Teraz mam wrażenie że ten hałas był w mojej głowie a nie na zewnątrz. Już go nie słyszę. Cieszę się że włąsnie tam będzie moja rodzina i będę tam szczęśliwa, wszędzie bym była więc dlaczego nie tam. Jezeli chodzi o sąsiadów nie narzekają na to miejsce pytałąm już wcześniej są wręcz zachwyceni .Nie słyszą hałasu. To jest jednak nieważne. Co myślą sąsiedzi. Po prostu znalazłam sposób na uwolnienie swoich myśli na zawsze i to dało mi siłę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
joan 26.09.2007 08:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Września 2007 Wszystko jest siłą umysłu cokolwiek sobie wmówię stanie się prawdą. też bym tak chciała - ale to po prostu niewykonalne... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 26.09.2007 09:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Września 2007 Dali - nie zgadzam się z tym, że co sobie wmówisz to się ziści, ale życzę ci wszystkiego najlepszego. Byleby ta depresja teraz przykryta czapką nie wybuchła, jak się już wprowadzicie. Dla mnie uciekanie i czarowanie problemów to najgorszy ze sposobów działania w takich sytuacjach Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Dali 26.09.2007 16:16 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Września 2007 Babo budowniczy: Ja nie uciekam od problemów, tylko zamieniam problemy w sytuacje pozytywne.Po prostu rozwiązałąm swój problem doceniłaminne wartośći dzialki których bym nie znalazła w żadnym innym miejscu.Ludzie mają różne problemy które powstają w ich głowach. Myślę że w dużej mierze można wygrać z problemami poprzez czarowanie ich.Dla mnie problemem może być utrata kogoś bliskiego lub głęboki konflikt z kims bliskim. Dla kogoś innego problemem jest sąsiad który słucha głośno muzyki, lub też okno salonowe umieszczone po zlej stronie świata.Myślę że warto zdać sobie sprawę z tego że to my kierujemy swoimi myślami i kreujemy rzeczywistość.I co jest naprawdę ważne. Jak juz sie wprowadzę to będę szczęśliwa, że mam w końcu swój wymarzony dom i mężczyznę z którym jestem szczęśliwa, rodzinę blisko. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mokka 26.09.2007 19:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Września 2007 Wszystko jest siłą umysłu cokolwiek sobie wmówię stanie się prawdą. Normalnie graj w totka, pewna szóstka jak nic .Wracając do tematu o nic innego jak dorabianie ideologii do zaistniałej sytuacji. Już niby jest dobrze, a tu gorszy dzień i klapa, wszystko wraca. Nie uwierzę ,że wszystko już jest super, chyba boisz się własnych myśli skoro je tak skutecznie zagłuszasz. Może boisz się otwarcie powiedzieć, że ta działka to kicha totalna, bo oznaczałoby potrzebę sprzedaży, szukania nowej itp. Człowiek wiele potrafi sobie wmówić , tylko po co? Chyba aby mieć podstawę do zakładania nowych tematów podszytych moralnym niepokojem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Dali 26.09.2007 19:33 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Września 2007 Mokko - przecież ja już chcę być właśnie tam na tej ziemi, nie chcę sprzedać bo serce by mi pękło. Moje niepokoje juz nie istnieją.Jest dobrze,Dlaczego nikt mi nie gratuluje że że pokonałam temat. To taka polska mentalnośc - rozumiem. Jest już ok- ale nikt nie widzi tej zmiany tylko drąży temat problemu. Nie może być idealnie . Mimo to dziękuję za chęć psychologicznego wsparcia,przede wszystkim kachnie i elutkowi. Są rzeczy, których jeśli nie pokochamy, będziemy później zawsze za nimi tęsknić. Myśłę że dla tych , którzy stwierdzili że coś źle zrobili to nie rada a by od razu po prostu sprzedawali tylko zauważyuli pozytywne strony.Czasem warto zastanowić się kilka razy przed podjęciem głupiej decyzji. Nie znosze psychologów którzy po pierwszej wizycie na terapii małżeńskiej namawiają do rozwodu. Znam takich psychologów osobiście. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mokka 26.09.2007 20:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Września 2007 Są rzeczy, których jeśli nie pokochamy, będziemy później zawsze za nimi tęsknić Dla mnie to normalnie Kingsajz jak nic z cytatem:"Ale my ich będziemy tak długo kochać, aż oni nas wreszcie pokochają." włącznie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Renia 27.09.2007 06:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Września 2007 Dlaczego nikt mi nie gratuluje że że pokonałam temat. To taka polska mentalnośc - rozumiem. Jest już ok- ale nikt nie widzi tej zmiany tylko drąży temat problemu. Bo nikt nie wierzy że ten temat został do konca pokonany. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Renia 27.09.2007 06:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Września 2007 mimo iż mam piękną działkę ogromna zresztą, fundamenty już wylane niedługo reszta. Ni emogę się cieszyć tym. Należę do osób cieszących się z najmniejszych rzeczy. Nie rozumiem więc tego co dzieje się w moim umyśle. Ni ewiem co jest. Może to miejsce jest naładowane negatywną energią. Moze fakt iż działka leży niedalego przejezdnej drogi.(hałas jest duzy) I to powoduje we mnie lęk. Trudno uwierzyc (tak jak ktos wczesniej juz pisał), że po dwóch dniach za sprawa jednego postu wszystko sie zmienilo.....Reakcja wiekszości jest adekwatna. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Renia 27.09.2007 06:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Września 2007 No ale może zostawmy już Dali w spokoju i życzmy jej szczęścia na tej działce. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
joan 27.09.2007 06:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Września 2007 Wszystko jest siłą umysłu cokolwiek sobie wmówię stanie się prawdą. Dali - zrozum, że nie chcemy cię straszyć - ja np. intuicyjnie boję się ludzi którzy są tak chwiejni w swych poglądach i emocjach...aż strach pomyśleć, co ta "siła umysłu" może zdziałać w druga stronę (dziś kogoś lubię - a za dwa dni... ) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.