agnieszkakusi 02.10.2007 07:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Października 2007 jak w tytule...bo zwariuję....te cholerne stworzenia rujnują moją radość z mieszkania na wsi....wiem, wiem...chciałam wieś, to mam...z całym dobrodziejstwem. Nie chodzi o ich wytępienie, bo to chyba nierealne, ale o to, żeby przestać panikować na ich chrobotanie, na ich widok... wczoraj nie napaliłam w piecu, bo latały po kotłowni. Mąż przyszedł przed 22.00 z pracy (po całym dniu pilnowania, żeby ktoś Kaczki nie ustrzelił) i musiał iść napalić, żeby była ciepła woda W łapce znalazł jedną mysz. Dziś rano dwie kolejne..... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mTom 02.10.2007 07:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Października 2007 A myślałaś o kocie? Łownym? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kuleczka 02.10.2007 07:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Października 2007 Agunia, kobieto, żono, matko Myszka jaka jest, każy widzi............ mała, drobna, strachliwa, rozumiem, że można się jej brzydzić, ale bać....... Pomyśl, że ona się boi bardziej Ps. mieszkam na wsi ponad rok i kurde, nie zauważyłam nigdzie w domu śladu myszy. Nawet pułapki nastawiam czasem, bo wierzyć mi się nie chce.....i nic, zero gryzoni. W kotłowni też nie ma. Podczas budowy, kiedy całe dnie drzwi, okna pootwierane nalazło się tego trochę. Ale wyłapaliśmy je jeszcze przed przeprowadzką i jest spokój Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rrmi 02.10.2007 07:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Października 2007 Aga Mam podobnie , poczytaj w moim linku To jest obrzydliwe. Sposobu na te leki jeszcze nie mam Szukam kota do wypozyczenia na kilka dni Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Xena z Xsary 02.10.2007 07:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Października 2007 moge Wam dac małego kotka:) mam do oddania:) trikolorka a ja tez mam myszy, musze swoją primadonnę tam przeprowadzić na tydzien... na razie zlapalam 7 myszy ktos mi wspominal o jakies trutce co to podobno mumifikuje te biedne trupki kurcze zeby to sie dało tak im zagrać zeby wyszły z domu.... aha ps. tylko, że ja sie ich nie boje - mi ich żal zabijać, ale niestety nie da się żyć w pełnej komitywie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mTom 02.10.2007 07:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Października 2007 Z tego co słyszałem, jak jest w domu kot, to myszy się tam nie wprowadzą. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
retrofood 02.10.2007 07:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Października 2007 To nie wiesz czemu premierowi białe myszki nie latają?No bo ma kota! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bratki 02.10.2007 07:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Października 2007 Jak wiadomo - człowiek najbardziej boi się tego czego nie zna. To może przedstaw się, zaproś na wódkę - będzie łatwiej. Prowizorycznie możesz zacząć od: http://uczenzklasa.gazeta.pl/gfx/userfiles/1157/Image/Mysz_lesna_11.jpg http://pl.wikipedia.org/wiki/Mysz_polna http://www.krzaki.pl/index.php?option=com_zoom&Itemid=2&catid=19 - jakie śliczne! http://www.salamandra.org.pl/magazyn/b05a08.html Myszki są dużo ładniejsze od tłustych chomików, nie mówiąc o świnkach morskich. Ale jeśli uparcie nie pałasz do nich sentymentem - to pozostaje Ci tylko udomowić kota. Oglądanie nieboszczyków w pułapkach - jest chyba naprawdę traumatyczne. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Majka 02.10.2007 08:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Października 2007 myszek sie boicie Znowu do piwnicy mojego biura wprowadził się szczur. Własnie go obejrzałam. jest 20 x większy od myszki, futerko ma brązowawe i dlugi ogon.' Chce ktoś? oddam gratis Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bratki 02.10.2007 08:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Października 2007 myszek sie boicie Znowu do piwnicy mojego biura wprowadził się szczur. Własnie go obejrzałam. jest 20 x większy od myszki, futerko ma brązowawe i dlugi ogon.' Chce ktoś? oddam gratis Zrób fotkę i wrzuć na Allegro... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
agnieszkakusi 02.10.2007 10:26 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Października 2007 najgorsze jest to, że mnie chyba bardziej przeraża dźwięk ich drapania niż ich sam widok...a pomysleć, że jako nastolatka hodowałam białe myszki Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mufka 02.10.2007 10:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Października 2007 najgorsze jest to, że mnie chyba bardziej przeraża dźwięk ich drapania niż ich sam widok...a pomysleć, że jako nastolatka hodowałam białe myszki A byłaś dla nich miła? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
agnieszkakusi 02.10.2007 10:38 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Października 2007 no własnie...jak matka zżarła częśc potomstwa to...wyrzuciłam ją z domu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
retrofood 02.10.2007 10:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Października 2007 Podobno świetna jest metoda autosugestii. trzeba sobie po prostu cały czas powtarzać: nie boję się myszy, nie boję się myszy, nie boję się .... A wiem to stąd, że kiedyś spotkało się dwóch kolegów. jeden trzymał się za policzek. Drugi pyta:- co się stało?- ach, ząb mnie strasznie boli!- zastosuj metodę autosugestii. powtarzaj sobie cały czas: nie boli mnie ząb, nie boli mnie ząb ...gdy spotkali się po kilku dniach ponownie, ten drugi pyta:- no i jak pomogło?- kochany, wspaniała metoda!! Nie tylko ząb mnie przestał boleć, ale własnej żonie w nocy wykręciłem siedem numerów pod rząd!!! cały czas sobie powtarzałem: nie moja żona, nie moja żona, nie moja żona ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zielonooka 02.10.2007 11:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Października 2007 A ja sie myszy nie boje :) (boje sie pajaków ) choc pewnie tez bym ich w domu miec nie chciala najbardziej "naturalnie" to kotem ps. ale takim na stale a nie na pare dni rrmi Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
agnieszkakusi 02.10.2007 11:21 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Października 2007 kot moich sąsiadów przynosił łup i kładł swojemu panu na kolanach Dziękuję za takieho kota.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mufka 02.10.2007 11:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Października 2007 no własnie...jak matka zżarła częśc potomstwa to...wyrzuciłam ją z domu Makabra, teraz duchy pożartych mysich niemowląt będą sie straszyć chrobotaniem w ścianie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
agnieszkakusi 02.10.2007 11:32 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Października 2007 hej, ale to nie ja je pożarłam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mufka 02.10.2007 11:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Października 2007 No ale byłaś ich prawnym opiekunem i spoczywała na tobie moralna odpowiedzialność za nie A z tym kotem przynoszącym łupy, to tez bym sie bała takiego prezentu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
justa 02.10.2007 11:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Października 2007 Myszki przecież pięknie są. To znaczy w domku też nie lubię i nie mam bo kocisko nie pozwala się im wprowadzić. Ale takie toto ładne, że jak widziałam jak kot tłamsi taką bidule na podwórku dla zabawy, to rękawice i mu ją zabrałam. Po polu może sobie biegać. Co do wypożyczenia kota to raczej nie zdaje egzaminu. mój kuzyn miał myszki w piwnicy i wypożyczył sobie kiedyś po cichu mojego kota, żeby mu tam porządek zrobił. Nie zdało egzaminu, kot sie darł żeby go wypuścić tak, że usłyszałam go dwa domy dalej a myszy dalej po piwnicy harcowały. Jeśli chodzi o prezenty, to też czasem przynosi, na szczęście zostawia pod drzwiami. Kiedyś młodego szczura przytargał. Poza tym on tego złośliwie nie robi, chce się przypodobać. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.