Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Satysfakcja z pracy???


telesforek

Recommended Posts

Witam.

W telegraficznym skrócie: mam pracę, która zupełnie nie daje mi satyfakcji, za to daje dość przyzwoite pieniądze i pewne poczucie bezpieczeństwa. Stosunki z innymi ludźmi, w tym z szefem, przyzwoite. Jak myślicie: tkwić w tym, czy rozglądać się powoli za czymś innym. Albo inaczej: czy satysfakcja z pracy jest rzeczywiście potrzebna, czy to podejście idealistyczne i oderwane od rzeczywistości (mam kasę więc o co chodzi)?

Jestem ciekawa Waszych opinii. Przykłady z życia mile widziane.

Pozdrawiam :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 75
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Witam.

W telegraficznym skrócie: mam pracę, która zupełnie nie daje mi satyfakcji, za to daje dość przyzwoite pieniądze i pewne poczucie bezpieczeństwa. Stosunki z innymi ludźmi, w tym z szefem, przyzwoite. Jak myślicie: tkwić w tym, czy rozglądać się powoli za czymś innym. Albo inaczej: czy satysfakcja z pracy jest rzeczywiście potrzebna, czy to podejście idealistyczne i oderwane od rzeczywistości (mam kasę więc o co chodzi)?

Jestem ciekawa Waszych opinii. Przykłady z życia mile widziane.

Pozdrawiam :)

 

Mam nadzieję, że ta KASA to minimum 10.000 PLN na rękę - bo jak nie to wybacz ale...szkoda klikania :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja w jednej firmie pracuje juz 7 rok.

 

Ja w mojej 10 lat - od skończenia studiów (w obecnych czasach to już chyba rzadkość). Więc nawet nie mam porównania jak może być gdzie indziej - może dużo gorzej 8) . Ale już od dłuższego czasu mnie nosi.

 

ja w swojej wytrzymałam prawie 6 lat i odeszłam, teraz szukam czegos ciekawszego. Tam się po prostu nie dało juz dłużej pracowac :evil: :roll: , ani kasy, ani satysfakcji ani miłej atmosfery. Na pocieszenie dodam że teraz jest tam jeszcze gorzej :evil:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie jesteś sama- ja właśnie rozpocząłem szukanie... :)

 

Sebo8877

 

A z jakiego powodu?

 

Zarabiam marnie (1500/ręka) pomimo że w zachodnim koncernie --- i nie jestem sprzątaczką :-? :wink: ... Zajmuję się logistyka, ukończyłem studia, znam języki obce - ale mieszkam na podkarpaciu :-? . Nasz Dyrekktor - który bierze 20 000 na łapę twierdzi że my jacyś opętani jesteśmy twierdząc ze zarabiamy mało.... :-?

 

Obiecywał zmiany - niestety tymi słowami można sobie wytrzec conieco - tak więc rozpoczynam szukanie..

 

sebo8877

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a ja dzisiaj sie dowiedzałam że jestem dobrym żołnierzem... za co szefowie są mi oczywiście niezywkle wdzęczni - bo biorę wszystkie trudne tematy na klatę - i dzięki mnie oni mają święty spokój...acha - jest jeden dzień kiedy musza zajmowac się moimi sprawami - no i wtedy chorują...na samą myśl o tym dniu mają dreszcze i odruchy wymiotne... :o

bardzo pocieszające... :o a podwyżki w tym roku zero...zero szkoleń, zero dofinansowania do studiów czy języka - to mój problem i fanaberia... :cry: no w sumie tak...może nawet dobrze - koniec złudzeń...

każdego dnia widzę scenę w zwolnionym tempie - wchodzę do biura - trzymam w ręku papier a na nim wdzięczny tekst...prosze o potwierdzenie przyjęcia pisma...i wychodzę...i śpiewam sobie

tego dnia ubiore sie ślicznie...pomaluję usta czerwoną szminką... i z dziką satysfakcją choć niezywkle uprzejmie podziękuje za wspólnie spędzone chwile... 8) :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie jesteś sama- ja właśnie rozpocząłem szukanie... :)

 

Sebo8877

 

A z jakiego powodu?

 

Zarabiam marnie (1500/ręka) pomimo że w zachodnim koncernie --- i nie jestem sprzątaczką :-? :wink: ... Zajmuję się logistyka, ukończyłem studia, znam języki obce - ale mieszkam na podkarpaciu :-? . Nasz Dyrekktor - który bierze 20 000 na łapę twierdzi że my jacyś opętani jesteśmy twierdząc ze zarabiamy mało.... :-?

 

Obiecywał zmiany -

 

sebo8877

 

sebo, jakbym słyszała o szefie mojego męża. Może to ten sam?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

moim zdaniem bardzo ważne jest mieć satysfakcję z tego co się wykonuje jak i przyzwoite pieniądze.

Dlatego trzeba dobrze szukać swojego miejsca i dążyć do celu.

Do tej pory pracowałam w trzech miejscach.

Zaraz po studiach udało mi się znaleźć pracę w zawodzie ale niestety za marne pieniądze, prawie najniższa krajowa. Tłumaczyłam sobie że najpierw trzeba zdobyć doświadczenie i uzyskać uprawnienia. Po 2,5 roku zmieniłam. W kolejnej pracy kasa nieco lepsza na poziomie o którym pisze Sebo, również zajmowałam się zagadnieniami związanymi z moim wykształceniem, ale również innymi których momentami miałam dość.

Kilka miesięcy temu pożegnałam się z tą firmą. Finansowo nic nie straciłam a nawet zyskałam i robię teraz tylko to co chcę, ale teraz to jestem na własnej działalności.

 

życzę wszystkim powodzenia w znalezieniu odpowiedniej pracy i wysokich zarobków.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja wam zazdroszczę pracy w ogóle! bo ja nie mam.... W tej chwili jestem na zasiłku (390zł). Po studiach (jestem magistrem administracji) udało mi się tylko być na stażu w banku 3m-ce. Potem latałam, szukałam. Ale ogłoszenia w typie -"młodych, dynamicznych z wykształceniem" okazywały się zazwyczaj akwizycją. Trzy razy po takim ogłoszeniu (w którym nie pisało o co chodzi) trafiłam do TELE2 -ale nie widzę siebie pukającej od drzwi do drzwi i molestującej emerytki o zawarcie umowy.Potem przez 2,5roku prowadziłam własny biznes (sklep), ale upadł. Teraz od lipca siedzę w domu -no i szukam -głównie przez Internet i Urząd Pracy. W moim mieście jest taka kicha, że pozostaje albo praca w spożywczym za 800zł do 22ej (ewentualnie na kasie w Biedronce) -albo rodzenie dzieci. Chyba na to drugie się zdecyduję skoro i tak siedzę w domu :-? nie myślcie, że wybrzydzam i mam jakieś kosmiczne wymagania -ale szlag mnie trafia jak pomyślę o tych zarwanych na naukę nocach i kasie wydanej na studia. pewnie i tak skończę za jakąś ladą, jeśli w ogóle mnie przyjmą, bo ostatnio usłyszałam, że jestem za dobrze wykształcona :o
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Finansowo nic nie straciłam a nawet zyskałam i robię teraz tylko to co chcę, ale teraz to jestem na własnej działalności.

 

Tylko pogratulować. Niestety przypadki własnej działalności w mojej rodzinie nie są zachęcające i nie brałam tego do tej pory pod uwagę.

 

każdego dnia widzę scenę w zwolnionym tempie - wchodzę do biura - trzymam w ręku papier a na nim wdzięczny tekst...prosze o potwierdzenie przyjęcia pisma...i wychodzę...i śpiewam sobie

tego dnia ubiore sie ślicznie...pomaluję usta czerwoną szminką... i z dziką satysfakcją choć niezywkle uprzejmie podziękuje za wspólnie spędzone chwile...

 

Jakiś czas temu też sobie wyobrażałam ten dzień, w podobny sposób. Teraz już to nie wzbudza we mnie emocji.

 

A może ustalić sobie priorytety: praca jest po to żeby zarabiać pieniądze, a satysfakcji szukać gdzie indziej. Może nie można mieć wszystkiego?

Kiedyś rozmawiałam z gościem w W-wie na temat jego pracy i z opisu wydała mi się ciekawa. Co mu z resztą powiedziałam. A on na to, że to nie ma dla niego znaczenia, chodzi mu tylko o te 10 koła na rękę...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...