OK 28.10.2007 18:17 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Października 2007 To ja dziękuję za wizytę A ja żałuję, że nie mam pieca kaflowego, tylko taką atrapę Nawet myślałam, czy by maty elektrycznej nie wrzucić tam gdzie będzie oparcie ławy A na parapetach wylądują poduszki - tak mi się to widzi Żałuję tylko, że poprzedni właściciele wymienili okna Dali plastiki, które wprawdzie podziały mają zbliżone, ale nie do końca A może dałoby się uratować tamte drewniane A tak - nie ma sensu wymieniać kilkuletnich okien dla kaprysu Ale może, przy okazji remontu elewacji za jakichś parę lat się szarpnę Jeśli akurat będę przy kasie oczywiście A tak w ogóle kolejka dla wszystkich http://chic.net.pl/images/duze_drinki2.jpg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Bianca 28.10.2007 18:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Października 2007 Biorę tego czerwonego drinka!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
OK 28.10.2007 18:28 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Października 2007 Ależ proszę bardzo - dla mnie ten zielony będzie Agnieszko, ja też się wychowałam w niezłym domu, u dziadków, przedwojennym, na parterze ok. 150 m - 4 pokoje w amfiladzie, korytarz wzdłuż. Dwa pierwsze pokoje łącznie miały 70 m. Kuchnia była w piwnicy, ale ok. 30 m - pamiętam jakie moja babcia szykowała tam wigilie i inne rodzinne przyjęcia Sam stół w tej kuchni miał ze 6 m powierzchni (gdzieś tak 3x2) - i zero blatów A przed wojną z kuchni do jednego z tych większych pokojów była winda gospodarcza, coby się kucharka po chałpce nie plątała Ale... to se ne wrati Został sentyment do staroci - właśnie ze sprzedaży tego domu, mam swoje mieszkanko, a brat ma swoje A moje "ludwiki" też stamtąd, ze strychu I cała masa różnych duperelek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
OK 28.10.2007 18:44 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Października 2007 I ja zajrzałam do ciebie. Śpieszę ci pogratulować. Super mi się czyta twoje "opowieści".Życzę ci cierpliwości i dużej radości z urządzania twego gniazdka.Będę wierną "zaglądaczką".Powodzenia. Beata Jejku Beatko, przepraszam Cię bardzo, całkiem mi umknęły Twoje odwiedziny Tak cichutko sobie zajrzałaś, że dopiero teraz znalazłam Witam serdecznie i dziękuję za życzenia No i liczę na częste odwiedziny Już będę osobiście drzwi otwierać, obiecuję Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Bianca 28.10.2007 18:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Października 2007 Tylko czy po tym zielonym świecić nie będziesz w nocy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
OK 28.10.2007 18:53 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Października 2007 Tylko czy po tym zielonym świecić nie będziesz w nocy A myślisz, że ty po tym czerwonym nie będziesz ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Bianca 28.10.2007 18:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Października 2007 Nio tyz prawda Małż się poczuje jak w Amsterdamie w pewnej dzielnicy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
OK 28.10.2007 19:18 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Października 2007 Nio tyz prawda Małż się poczuje jak w Amsterdamie w pewnej dzielnicy No widzisz, same zalety Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
OK 28.10.2007 19:36 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Października 2007 Znowu mi się przypomniało, że zapomniałam . Zapomniałam o ogrzewaniu podłogowym. Ponieważ przed remontem jednak chwilę pomieszkałam, okazało się, że mieszkanie z racji grubych murów jest jak następuje: zimą cieplutko, latem w największe upały jakbym miała klimę. Niestety poza sezonem grzewczym wiosną i jesienią w chłodne dni jest zimno i jakoś tak wilgotnawo i trochę piwnicznie (to znaczy nie widać tej wilgoci, ale czuć) . Więc postanowiłam położyć w łazience i w kuchni (czyli tam, gdzie robię nowe podłogi) elektryczne maty grzewcze. Przy okazji wszyscy dookoła zaczęli mnie uświadamiać , że zapłacę horrendalne pieniądze za ogrzewanie, że to niezbyt efektywne i za mocno się nie ogrzeję, a w ogóle, to powinnam zrobić normalną podłogówkę wodną, tym bardziej, że będę robić wylewki i miejsce na pewno będzie. Ponieważ mam już dosyć tłumaczenia, to tu, na tym forum powiem to po raz ostatni : - po pierwsze, wyjdzie taniej, a na pewno efektywniej, niż jak się ostatnio dogrzewałam piekarnikiem . Elektrycznym . Z termoobiegiem . Ogrzewanie mogę sobie puścić na noc w drugiej taryfie, ale jak tu zostawić na noc ten piekarnik? - po drugie, podłogówkę wodną trzeba też do czegoś podłączyć. I tu pytanie, do czego – do CO, w końcu jak grzeją, to jest ciepło, a ja potrzebuję się podgrzewać, jak już nie grzeją? – a może sobie własny piec strzelę na tych moich 48 m? - po trzecie, nie potrzebuję się ogrzewać, jak będzie mróz, tylko tak między 15-20 st. bo właśnie wtedy jest niemiło i wystarczy mi, jak troszkę się atmosfera zrobi suchsza w mieszkaniu, a na tyle to na pewno dogrzeje. Poniżej 15 st. to już zazwyczaj grzeją centralnym. - po czwarte, jak uznam, że wszyscy dookoła mieli rację, jest za drogo i nieefektywnie, to zawsze mogę nie używać . Ale nie położyć teraz, jak robię remont wszystkiego, i żałować potem za każdym razem, jak mi wszystko zmarznie, to ja nie zamierzam . Zwłaszcza, że koszt położenia nie jest jakiś zawrotny. - po piąte i ostatnie, alternatywnie to ja sobie mogę kupić farelka, albo olejaczek, bądź jakie tam inne konwektory – i dalej nie zmienia to faktu, że wsio na prąd, a na dodatek, gdzie to draństwo trzymać, jak niepotrzebne? Pod podłogą? No i nie wiem? Czy tylko ja myślę w ten sposób? Czy jest jakiś błąd w moim rozumowaniu? Hehehe, nawet jak jest, to trudno . W kuchni już leży – pod tymi jasnymi kafelkami. W łazience jeszcze nie leży, bo leży w pokoju zwinięte w pudełeczku. Jaki z tego morał? A taki, że radzę wszystkim co kupili i planują remont pomieszkać przed tym remontem (oczywiście o ile warunki i możliwości pozwalają), bo dopiero wtedy wychodzą takie różne kwiatki. W życiu mi by nie przyszło do głowy robić jakiekolwiek ogrzewanie dodatkowe , gdybym tam chwilkę nie pomieszkała. Natomiast na pewno klimatyzację mogę sobie odpuścić (to prędzej by mi przyszło do głowy ). Poza tym takie "pomieszkanie" pomaga dobrze i wygodnie urządzić sobie gniazdko – samo wszystko wychodzi: tam gdzie się sięga ręką odruchowo, tam powinien być kontakt, tam gdzie szukam łyżki, powinna być szuflada na sztućce itd. Po pierwotnym rozpakowaniu w kuchni – po tygodniu miałam już wszystko dokładnie gdzie indziej . Więc dobrze radzę – jak tylko się da, to pomieszkać, nawet chwilę, nawet w spartańskich warunkach – procentuje z nawiązką Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Bianca 28.10.2007 19:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Października 2007 no mądrze brzmi to co piszesz.....albo ja też źle rozumuję , a wilgotnej aury też nie lubię Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DarioAS 28.10.2007 20:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Października 2007 OK, ale masz talent pisarski Ładnie przeszłaś, żeby osiągnąć to co masz, podziwiam normalnie A ja też bym chciała to zielone... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
OK 28.10.2007 20:29 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Października 2007 Eeech, bo mnie drażnią wszyscy, co z mądrą miną radzą mi robić to wodne Całkiem jakby nie słuchali, że mi zimno, jak nie grzeją, bo jak grzeją to nie potrzebuję Pewnie, że jakbym miała własną kotłownię, to bym się pięciu minut nie zastanawiała - głupia nie jestem przecież Ale ludzie to nie słuchają, co się do nich mówi Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
OK 28.10.2007 20:34 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Października 2007 OK, ale masz talent pisarski Ładnie przeszłaś, żeby osiągnąć to co masz, podziwiam normalnie A ja też bym chciała to zielone... Cześć Aniu Małż się kąpie? Dzięki za komplementy Sama siebie nie podejrzewałam A to się częstuj, bo donoszą bez przerwy http://chic.net.pl/images/duze_drinki1.jpg No, teraz lepiej. Działam na iPlusie i czasami nie mam cierpliwości czekać, aż się wszystko poładuje Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DarioAS 28.10.2007 20:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Października 2007 nie... małż właśnie sprawdza, czy mu się dvd zmieści w tą dziurę w regale na TV Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
OK 28.10.2007 20:48 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Października 2007 Aaaa, to ma poważne, męskie zajęcie A ty chwilę luzu Cóś mi to zdjątko na górze chyba nie wlazło - idę poprawić, bo to wstyd gości częstować takim nie weszłym Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DarioAS 28.10.2007 20:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Października 2007 Ok biorę to zielone i zmykam, bo małż już obadał sprawę i zameldował, że się zmieści to idę, bo trza korzystać z małża póki zadowolony.. jutro wpadam na umówoną kafkę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
OK 28.10.2007 21:03 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Października 2007 Zapraszam na rano Solidnego korzystania życzę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
OK 29.10.2007 06:01 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Października 2007 Dzieńdoberek Kaffka dla wszystkich, proszę bardzo http://www.pizzaexpress.com.pl/cmsAdmin/NEWS_FOTO/71p1.jpg i coś do kaffki http://www.domainedesbruyeres.be/accueil/petit%20dejeuner.jpg na miły dnia początek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wiolasz 29.10.2007 06:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Października 2007 Hej hej ja tu z zaproszenia (cudzego ) korzystam Jestem pod wrażeniem, naprawdę. Tego gruzu, tyle roboty potem to sama przyjemność mieszkać w takim mieszkanku, gdzie każdy kątek znasz. Parapety cudne, rewelka będzie w chłodne dni z kawusią/herbatusią posiedzieć na poduchach. Mąż mnie ostatnio pytał czy w wykuszu bym tak chciała Podłoga- super wyszła, naprawdę. Widać ze pokój nawet spory. Ale to w sumie stare budownictwo to się nie dziwię. Jeszcze tylko te kraty usunąć Czekam jeszcze na zdjęcia łazienki i kuchni do końca. Kota bedziesz miała? Do parapetu by pasował A wogle to chyba spadam dziecko budzić do przedszkola. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
OK 29.10.2007 06:22 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Października 2007 Cześć wiolasz nie ważne z czyjego zaproszenia, ważne że jesteś Muszę przyznać, że masz wyjątkowo rozsądnego męża Kraty będą usunięte... kiedyś Kota mam, ło, takiego: http://foto1.m.onet.pl/_m/ec06b08fe5342327df8821754d544da9,5,19,0.jpg http://foto3.m.onet.pl/_m/caab221de23f01439f8df981b570d84f,5,19,0.jpg Drugi się szykuje do towarzystwa Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.