wiolasz 29.10.2007 06:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Października 2007 No kocio jak sie patrzy, i jaki odchowany Lubię takie z charakterkiem A, przeoczyłam fragment natomiast w kuchni piecyk – nieczynny! Małżeństwo z małym dzieckiem bez ciepłej wody w kuchni, "bo jest zmywarka". No cóż, widać można My nie mamy zmywarki, ale też mam wyłączony piecyk w kuchni bo i tak ta woda zanim zleci, to mnie szlag trafia. A za gaz już się liczy mimo że leci ciepła. WIęc zakręciłam kurek od tego piecyka, a wodę przynoszę ciepłą do zmywania z łazienki, gdzie też jest stary piecyk gazowy. Czasem mam wrażenie że chce wybuchnąć. Ostatnio poparzyłam kawałek pośladka, bo zagapiłam sie i dotknęłam No teraz już lecę. Pewnie zajrzę wieczorem Miłego dnia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Bianca 29.10.2007 06:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Października 2007 Hej hej ja przed pracką wpadłam na kawę i te tam bajgle... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
OK 29.10.2007 06:46 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Października 2007 No witam, witam smacznego wiolasz, ja sobie nie wyobrażam nie mieć ciepłej wody w kuchni a mieszkam sama Podgrzewacz był jednym z pierwszych nabytków, jak napisałam, w ciągu pierwszego tygodnia - najsłabszy, jaki był, ale był Śliczne to to nie było, bo montowane na kranie, ale tylko tymczasowo, więc... I teraz wymieniam go na mocniejszy, bo mnie krew zalewa, jak mi się godzinę jakiś większy gar płucze, bo tamten na baterię niskociśnieniową i woda ledwie ciurla Ten już pod zlewem - mały, zgrabny, no i można go w poziomie lub w pionie zamontować, co się liczy, bo tam miejsca mało, przylepię go pod blatem Ciepła woda prawie natychmiast Trochę toto prądu żre, ale w sumie bardzo dużo go nie używam - właśnie jakiś większy gar, ręce umyć w trakcie gotowania, czy pojedynczy kubek, talerzyk... no i przy sprzątaniu kuchni, więc da się przeżyć Niestety mam osobne piony w łazience i w kuchni, więc nie mogłam wszystkiego podłączyć pod jeden piecyk Aha piecyk w łazience też będzie nowy, bo chociaż poprzedni miał raptem parę lat, to i tak się podejrzanie zachowywał A ja również do gazu czuję duuuży respekt PS. A kocisko charakterek ma, oj ma Złodziejka z niej straszna - wszystko kradnie Choć i tak jest już chyba ciut lepiej, jak na początku - to znajdka, więc pewnie po przejściach Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DarioAS 29.10.2007 07:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Października 2007 jest jeszcze kawka?? ja nie wiem.. OK, Ty tak wogóle to sypiasz?? Co patrzę na muratora (i na godziny Twojego urzędowania) to jesteś aktywna Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kachna28 29.10.2007 07:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Października 2007 OK -ja też się przyłączam do gratulacji! Doskonale wiem co znaczy remont starego mieszkania! Obcnie mieszkam w domu z 1933r! Dostaliśmy go wraz z działką od rodziców zaraz po ślubie -4lata temu. Nie był remontowany 20lat! Oboje płakaliśmy po przekroczeniu progu A potem do roboty- wymiana okien, ocieplanie ścian, płyty k-g, podłogi i musieliśmy zrobic instalację gaz, wod-kan (nie było nawet łazienki -tylko wychodek na zewnątrz!), odnowa schodów. Z tym, że nasz domek nie jest przyszłościowy -mieszkanko ma tylko 36m (kawalerka) i dlatego budujemy nowy domek. W ogóle to dom po przejściach -kiedyś miał kształt podkowy i był naprawdę duży -ale w czasie wojny został zbombardowany -i połowa domu zniknęła -został tylko ten nasz "kawałek". My mamy mieszkanko na piętrze a na parterze jest lokal usługowy (był tam sklep). Teraz szukamy do niego najemcy, bo zaadaptowac na mieszkanie raczej sie nie da. Ale zgadzam się z Tobą, ze stare mieszkania mają duszę... nauczylam się także że mieszkanie powinno byc wysokie -minimum 275cm -dlatego moj nowy domek bedzie mial sufity o 20cm wyżej niż w projekcie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Anoleiz 29.10.2007 09:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Października 2007 Witam też zaglądam i podziwiam... bo ja generalnie z tych bardziej remontujących niż budujących będę także ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
OK 29.10.2007 09:50 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Października 2007 Cześć, Przepraszam za chwilową nieobecność, ale musiałam dojechać do roboty - podrzucając po drodze parę worków kleju chłopakom Kaffka się parzy, zaraz będzie Kachna28, cieszę się, że wpadłaś i zapraszam Ja w ogóle kocham starocie i stare budownictwo, Mama mnie tym zaraziła Niestety nie mam wysokich sufitów - marne 2,65 Ale i tak widać, że mieszkanie projektowane jeszcze przez przedwojennych architektów i wg przedwojennych zwyczajów A widać to choćby po rozkładzie - ta kuchnia To ona mnie urzekła 10 m w 48-metrowym mieszkaniu, i to nie żadna kiszka Poza tym był jeszcze jeden argument za kupnem w starym budownictwie Patrzę na znajomych, którzy kupili nówki w ślicznych, nowoczesnych, strzeżonych osiedlach i widzę, że tam gorzej niż wojna. Ochrona służy głównie do pilnowania mieszkańców, w związku z czym ci czują się już chyba całkiem zwolnieni od komunikowania się między sobą i wyjaśniania jakichś problemów na bieżąco - o przypilnowaniu mieszkania na czas wyjazdu nie wspomnę. Dla przykładu: u znajomego (super luskus, marmury na klatce) w razie zbyt głośnej imprezy ochroniarz po prostu wyłącza korki od mieszkania - te na klatce. Ja jestem przyzwyczajona, że w razie co, sąsiad przychodził do mnie (nie do ochroniarza) i rzucał - "sąsiadko ciszej" i po sprawie. Sam też się najpierw zastanowił, że czasem robi imprezy Może to i drobiazg, ale dla mnie rzecz nie do przejścia Są osiedla, gdzie za przejście przez trawniczek lub rzucenie słowem niecenzuralnym ochrona ściąga od mieszkańców mandaty rzędu 500 zł Ja rozumiem lekki opieprz, w końcu utrzymanie trawniczka kosztuje, bluzgi na osiedlu też nie są raczej do przyjęcia - ale na to żeby mnie ochrona, której to ja płacę, do tego stopnia pilnowała, w życiu się nie zgodzę Albo inny przykład: siedzę u znajomego, przy piwku, czemu nie, w dwie osoby, muzyczka leci, ale tak, żeby można było pogadać, no i gadamy sobie - mieszkanie na niskim parterze, lato, okna pootwierane. I koło drugiej w nocy, dzwoni ochroniarz i op...la, że rozmowy na zewnątrz słychać, żeby nie gadać tak głośno No i daję sobie głowę obciąć, że to już osobisty pomysł ochroniarza, bo na pewno hałas nie był aż taki, żeby to komukolwiek przeszkadzało - w końcu ile hałasu robią dwie gadające osoby? No dobra, lecę parzyć tę kaffkę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
OK 29.10.2007 09:52 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Października 2007 Witam też zaglądam i podziwiam... bo ja generalnie z tych bardziej remontujących niż budujących będę także ... Witam, bardzo mi miło Remontujący łączmy się !!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
OK 29.10.2007 09:54 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Października 2007 http://www.pizzaexpress.com.pl/cmsAdmin/NEWS_FOTO/71p3.jpg Kawka dla wszystkich Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kachna28 29.10.2007 09:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Października 2007 OK -nie obraź się ale "pożyczyłam" sobie fotkę parapetu merbau do wątku DarioAs o poddaszu Będę miała taki kolor podłogi w salonie i chciałam zobrazowac Te parapety są za...te! U mnie w salonie okna do podłogi -ale może pomyślę o takim do kuchni -bo się łączy z salonem i będzie zbliżona kolorystyka. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
OK 29.10.2007 09:57 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Października 2007 Wieści z frontu : Mam już zafugowaną podłogę w kuchni Fotki wieczorem, bo w pracy nie mam jak ich zrzucić na kompa Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
OK 29.10.2007 10:01 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Października 2007 OK -nie obraź się ale "pożyczyłam" sobie fotkę parapetu merbau do wątku DarioAs o poddaszu Będę miała taki kolor podłogi w salonie i chciałam zobrazowac Te parapety są za...te! U mnie w salonie okna do podłogi -ale może pomyślę o takim do kuchni -bo się łączy z salonem i będzie zbliżona kolorystyka. Oczywiście, że się nie obrażę Zaraz zresztą lecę do DarioAS Tylko dziś już muszę poudawać, że pracuję (dyrektor jest i się nie mogę jawnie lenić), więc przesył troszkę mi zwolni A parapety też mi się podobają. Wszędzie bym je wklejała Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DarioAS 29.10.2007 10:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Października 2007 ja... ale pyszna ta kafka, chcę jeszcze jedną!! Trzecią tak nawiasem mówiąc To chyba nie mój dzień, aż żałuję, że wczoraj nie popiłam, bo chociaż miałabym powód do tego mojego dzisiejszego samopoczucia OK, nio, muszę Cię też pochwalić za te parapety Miodzio Sama bym se tam popłaszczyła moje cztery litery... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
OK 29.10.2007 10:31 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Października 2007 ja... ale pyszna ta kafka, chcę jeszcze jedną!! Trzecią tak nawiasem mówiąc To chyba nie mój dzień, aż żałuję, że wczoraj nie popiłam, bo chociaż miałabym powód do tego mojego dzisiejszego samopoczucia OK, nio, muszę Cię też pochwalić za te parapety Miodzio Sama bym se tam popłaszczyła moje cztery litery... A to zapraszam, zapraszam, parapeciki już leżą, można popłaszczać Ale tyle kaffy to Ci może zaszkodzić - rozejrzę się za jakim drinem, pora już taka, że można chyba jakiego aperitifa przed lunchem strzelić Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
OK 29.10.2007 10:34 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Października 2007 O, proszsz bardzo, jest http://j.o2.pl/kuchnia/mat/menu47/zdjecia/koktajl_roso.jpg Zdrówko Przyda się nam wszystkim Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DarioAS 29.10.2007 10:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Października 2007 odrazu stawia na nogi na początku, póki go nie za dużo... muszę kiedyś w końcu odwiedzić Warszawę, więc miej sie na baczności Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
OK 29.10.2007 10:51 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Października 2007 Jak za dużo, to i tak już nóg nie czuć A do Warszawy zapraszam serdecznie. Co do baczności, to ja zawsze czujna, zwarta i gotowa Zwłaszcza jak trzeba się napić trzeba Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DarioAS 29.10.2007 10:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Października 2007 podoba mi się Twoje podejście do życia to całkiem, jak moje Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
OK 29.10.2007 11:03 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Października 2007 Z innym podejściem dawno bym się wykończyła A tak to się tylko rozpiję Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DarioAS 29.10.2007 11:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Października 2007 tylko... no to wpadnę wieczorkiem na cóś.. bo na razie spadam na chatkę robić pierwsze porządki. Jutro wielki dzień, trzeba dziś posprzątać i wszystko pomyć, żeby panowie od mebli się nie wystraszyli Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.