Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Mieszkanie w starym domu i remont (prawie) generalny


OK

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 16,5k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • OK

    6251

  • malgos2

    2112

  • kachna28

    1536

  • monia i marek

    948

Najaktywniejsi w wątku

A gdzie masz swoj? :roll:

Wcinara po nim przeleciała chyba :roll:

 

Małgoś, czy jest możliwość znaleźć jakąś przedwojenną listę rzeczoznawców/ekspertów malarstwa, chodzi mi o Kraków?

 

Hmmmm... trzeba by szukac wsrod historykow sztuki, a po co Ci? :roll:

 

Chciałabym zweryfikować weryfikację :lol:

A masz taką możliwość, czy może są jakieś ogólnodostępne listy?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A gdzie masz swoj? :roll:

Wcinara po nim przeleciała chyba :roll:

 

Małgoś, czy jest możliwość znaleźć jakąś przedwojenną listę rzeczoznawców/ekspertów malarstwa, chodzi mi o Kraków?

 

Hmmmm... trzeba by szukac wsrod historykow sztuki, a po co Ci? :roll:

 

Chciałabym zweryfikować weryfikację :lol:

A masz taką możliwość, czy może są jakieś ogólnodostępne listy?

 

No kuuuurde nie mam pojecia, czy taki zawod w ogole istnial, takie rzeczy robili kustosze w muzeach...

 

Jak mi powiesz cos blizej to moze cos znajde albo znajde gdzie tego szukac... :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A gdzie masz swoj? :roll:

Wcinara po nim przeleciała chyba :roll:

 

Małgoś, czy jest możliwość znaleźć jakąś przedwojenną listę rzeczoznawców/ekspertów malarstwa, chodzi mi o Kraków?

 

Hmmmm... trzeba by szukac wsrod historykow sztuki, a po co Ci? :roll:

 

Chciałabym zweryfikować weryfikację :lol:

A masz taką możliwość, czy może są jakieś ogólnodostępne listy?

 

No kuuuurde nie mam pojecia, czy taki zawod w ogole istnial, takie rzeczy robili kustosze w muzeach...

 

Jak mi powiesz cos blizej to moze cos znajde albo znajde gdzie tego szukac... :roll:

To jak sprawdzę szczegóły, to się odezwę po prośbie :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A gdzie masz swoj? :roll:

Wcinara po nim przeleciała chyba :roll:

 

Małgoś, czy jest możliwość znaleźć jakąś przedwojenną listę rzeczoznawców/ekspertów malarstwa, chodzi mi o Kraków?

 

Hmmmm... trzeba by szukac wsrod historykow sztuki, a po co Ci? :roll:

 

Chciałabym zweryfikować weryfikację :lol:

A masz taką możliwość, czy może są jakieś ogólnodostępne listy?

 

No kuuuurde nie mam pojecia, czy taki zawod w ogole istnial, takie rzeczy robili kustosze w muzeach...

 

Jak mi powiesz cos blizej to moze cos znajde albo znajde gdzie tego szukac... :roll:

To jak sprawdzę szczegóły, to się odezwę po prośbie :roll:

 

OK. Z tymi rzeczoznawcami to sa w ogole jaja, bo nie tak dawno wystawiono na aukcje z premedytacja zrobiona kopie Starowieyskiego, TVN taka prowokacje zrobil... :lol: Kazdy rzeczoznawca dal sie nabrac (mimo, ze facet jeszcze zyl i mozna bylo do niego po prostu zadzwonic :roll: ).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A gdzie masz swoj? :roll:

Wcinara po nim przeleciała chyba :roll:

 

Małgoś, czy jest możliwość znaleźć jakąś przedwojenną listę rzeczoznawców/ekspertów malarstwa, chodzi mi o Kraków?

 

Hmmmm... trzeba by szukac wsrod historykow sztuki, a po co Ci? :roll:

 

Chciałabym zweryfikować weryfikację :lol:

A masz taką możliwość, czy może są jakieś ogólnodostępne listy?

 

No kuuuurde nie mam pojecia, czy taki zawod w ogole istnial, takie rzeczy robili kustosze w muzeach...

 

Jak mi powiesz cos blizej to moze cos znajde albo znajde gdzie tego szukac... :roll:

To jak sprawdzę szczegóły, to się odezwę po prośbie :roll:

 

OK. Z tymi rzeczoznawcami to sa w ogole jaja, bo nie tak dawno wystawiono na aukcje z premedytacja zrobiona kopie Starowieyskiego, TVN taka prowokacje zrobil... :lol: Kazdy rzeczoznawca dal sie nabrac (mimo, ze facet jeszcze zyl i mozna bylo do niego po prostu zadzwonic :roll: ).

Dlatego chcę to zweryfikować :lol:

A poza tym... z dzwonienia to są koszty dodatkowe, a oni chcieli przecież zarobić :lol: Zrozumże człowieków :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A gdzie masz swoj? :roll:

Wcinara po nim przeleciała chyba :roll:

 

Małgoś, czy jest możliwość znaleźć jakąś przedwojenną listę rzeczoznawców/ekspertów malarstwa, chodzi mi o Kraków?

 

Hmmmm... trzeba by szukac wsrod historykow sztuki, a po co Ci? :roll:

 

Chciałabym zweryfikować weryfikację :lol:

A masz taką możliwość, czy może są jakieś ogólnodostępne listy?

 

No kuuuurde nie mam pojecia, czy taki zawod w ogole istnial, takie rzeczy robili kustosze w muzeach...

 

Jak mi powiesz cos blizej to moze cos znajde albo znajde gdzie tego szukac... :roll:

To jak sprawdzę szczegóły, to się odezwę po prośbie :roll:

 

OK. Z tymi rzeczoznawcami to sa w ogole jaja, bo nie tak dawno wystawiono na aukcje z premedytacja zrobiona kopie Starowieyskiego, TVN taka prowokacje zrobil... :lol: Kazdy rzeczoznawca dal sie nabrac (mimo, ze facet jeszcze zyl i mozna bylo do niego po prostu zadzwonic :roll: ).

Dlatego chcę to zweryfikować :lol:

A poza tym... z dzwonienia to są koszty dodatkowe, a oni chcieli przecież zarobić :lol: Zrozumże człowieków :lol:

 

No dobra, dobra... Jak by co to sie zapytam kogos zezbranzy.

 

A miedzy nami mowiac Starowieyskiego bym nie wziela nawet darmo, czy by to byla podroba czy nie... :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A gdzie masz swoj? :roll:

Wcinara po nim przeleciała chyba :roll:

 

Małgoś, czy jest możliwość znaleźć jakąś przedwojenną listę rzeczoznawców/ekspertów malarstwa, chodzi mi o Kraków?

 

Hmmmm... trzeba by szukac wsrod historykow sztuki, a po co Ci? :roll:

 

Chciałabym zweryfikować weryfikację :lol:

A masz taką możliwość, czy może są jakieś ogólnodostępne listy?

 

No kuuuurde nie mam pojecia, czy taki zawod w ogole istnial, takie rzeczy robili kustosze w muzeach...

 

Jak mi powiesz cos blizej to moze cos znajde albo znajde gdzie tego szukac... :roll:

To jak sprawdzę szczegóły, to się odezwę po prośbie :roll:

 

OK. Z tymi rzeczoznawcami to sa w ogole jaja, bo nie tak dawno wystawiono na aukcje z premedytacja zrobiona kopie Starowieyskiego, TVN taka prowokacje zrobil... :lol: Kazdy rzeczoznawca dal sie nabrac (mimo, ze facet jeszcze zyl i mozna bylo do niego po prostu zadzwonic :roll: ).

Dlatego chcę to zweryfikować :lol:

A poza tym... z dzwonienia to są koszty dodatkowe, a oni chcieli przecież zarobić :lol: Zrozumże człowieków :lol:

 

No dobra, dobra... Jak by co to sie zapytam kogos zezbranzy.

 

A miedzy nami mowiac Starowieyskiego bym nie wziela nawet darmo, czy by to byla podroba czy nie... :roll:

Ja raczej też bym się nie rzucała :lol:

 

A co do reszty, to sprawdzę szczegóły i się odezwę :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cieszę się Olga, że wróciłaś :p

Ja też od paru miesięcy ledwo wiążę koniec z końcem, debety wyczyszczone na maxa, ale staram się nie pożyczać, bo wiem że nie będę miała skąd oddać :roll: dlatego żyję z ołówkiem w ręku i nad każdym wydatkiem 100 razy się zastanawiam. Pewnie będzie tak że dokupię resztę prezentów, zrobię świąteczne zakupy i od 10 stycznia będę przymierać głodem, bo jeszcze 5 stycznia są Wiki urodziny :roll:

Ale cóż nie ma na razie perspektyw na poprawę tej sytuacji, więc powoli się przyzwyczajam, że na nic nie mam :(

Trzymajmy się razem, będzie nam raźniej :lol: :wink: :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja się witam serdecznie :lol:

 

A ja sobie postanowiłam, ze co miesiąc od razu po wypłacie odkładam kasę, choć 50 zł na wakacje. Końcem miesiąca i tak bedzie mi brakować ale na wakacje cokolwiek nazbieram. Choćby miało tylko na weekend starczyć.

A co? :wink: :lol:

 

no to jest myśl :lol:

też miałam tak robić, ale jak na razie nic mi z tego nie wyszło :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć :lol:

 

O odkładaniu to ja już dawno zapomniałam :lol:

Po zapłaceniu kredytu i rachunków zostaje mi jakieś 400-500 zł zależnie od miesiąca - kupię żarcie dla kota, uzupełnię brakującą chemię i "długoterminową" spożywkę i te 50 to mi zostaje na życie :x Wolę pożyczyć na życie od rodziny (na szczęście mogę), niż zalegnąć z rachunkami... O prezentach nawet nie myślę :cry:

 

Muszę przeczekać, mam nadzieję od przyszłego roku na sporo niższe rachunki za prąd i gaz (za gaz już przyszły, to wiem na pewno), może coś wreszcie drgnie w firmie i za jakieś parę miesięcy wrócą nam stare pensje, szef obiecał, że jak się ruszy, to obniżkę wyrówna nam w premiach - jakieś widoki są w perspektywie długoterminowej :roll:

 

A najbardziej by mnie urządzało, jakby się te kredyty trochę jeszcze rozluźniły, to wzięłabym to wszystko skonsolidowała w cholerę i zamieniła na równe raty - bo teraz płacę malejące i to właśnie jest to, co mnie wykańcza :roll:

Jak się decydowałam, to liczyłam na podwyżkę w perspektywie roku, a w odwodzie miałam właśnie zamianę na raty równe - jak nie jedno, to drugie :roll: I w najgorszych snach nie przypuszczałam, że zamiast podwyżki dostanę obniżkę, a kredyty tak się sp...ą, że strach się do banku odezwać o jakąkolwiek zmianę :x :x :x Zawsze tak jest, jak próbuję być przewidująca :lol: :lol: :lol:

Jedyne, co mnie pociesza to, że przynajmiej wyraźnie widzę, jak mi się to zadłużenie w banku zmniejsza :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć :lol:

 

O odkładaniu to ja już dawno zapomniałam :lol:

Po zapłaceniu kredytu i rachunków zostaje mi jakieś 400-500 zł zależnie od miesiąca - kupię żarcie dla kota, uzupełnię brakującą chemię i "długoterminową" spożywkę i te 50 to mi zostaje na życie :x Wolę pożyczyć na życie od rodziny (na szczęście mogę), niż zalegnąć z rachunkami... O prezentach nawet nie myślę :cry:

 

Muszę przeczekać, mam nadzieję od przyszłego roku na sporo niższe rachunki za prąd i gaz (za gaz już przyszły, to wiem na pewno), może coś wreszcie drgnie w firmie i za jakieś parę miesięcy wrócą nam stare pensje, szef obiecał, że jak się ruszy, to obniżkę wyrówna nam w premiach - jakieś widoki są w perspektywie długoterminowej :roll:

 

A najbardziej by mnie urządzało, jakby się te kredyty trochę jeszcze rozluźniły, to wzięłabym to wszystko skonsolidowała w cholerę i zamieniła na równe raty - bo teraz płacę malejące i to właśnie jest to, co mnie wykańcza :roll:

Jak się decydowałam, to liczyłam na podwyżkę w perspektywie roku, a w odwodzie miałam właśnie zamianę na raty równe - jak nie jedno, to drugie :roll: I w najgorszych snach nie przypuszczałam, że zamiast podwyżki dostanę obniżkę, a kredyty tak się sp...ą, że strach się do banku odezwać o jakąkolwiek zmianę :x :x :x Zawsze tak jest, jak próbuję być przewidująca :lol: :lol: :lol:

Jedyne, co mnie pociesza to, że przynajmiej wyraźnie widzę, jak mi się to zadłużenie w banku zmniejsza :roll:

 

no my też mamy raty malejące, teraz płacimy ok 2000 miesięcznie, a za 20 lat będziemy płacić 200-300 zł :roll: :roll: :roll:

ja też liczyłam na podwyżkę, a podobno do wyborów nie ma szans :roll: , a po wyborach zanim się sytuacja unormuje, to też się trochę zejdzie :evil:

masakra :evil:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie są takie złe te malejące raty, dlatego odwlekam jak mogę... Chociaż w zasadzie już nie mogę :lol:

Zresztą teraz i tak muszę zmienić bank, bo ze swoim to chyba się wybiorę do UOKiKu... I bynajmniej nie chodzi o kredyt :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...