Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 1,9k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Dzień dobry...a raczej Dobry wieczór.. u nas sezon grillowy w pełni. Nawet kompa nie włączam bo cały czas mamy "pełną chatę" ;) Codziennie nowi-starzy goście ;) Przytyłam juz chyba z 5 kg od tych szaszłyków , karkówki i piwa.Dobrze, że na trening się czasem wyrwę. No i sporo czasu pochłaniaja mi przygotowania do Euro (dzis wielka feta z powodu otwarcia, a jutro szaleństwo polsko - niemieckiej nocy). Uciekam spać bo jutro moja chrześnica z Łowicza ma rocznicę komunii i imprezka w lokalu sie szykuje. Muszę się jeszcze zdążyć zrobić na bóstwo 8) a to łatwe nie bedzie :lol: Dobrej nocki.
Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/89951-zamieszka%C4%87-na-poddaszu/page/25/#findComment-2503472
Udostępnij na innych stronach

To znowu ja i znowu z pytaniem

 

chciałam się dowiedziec, czy słupy, które macie u góry pokrywają się ze ścianą nośną parteru, ponieważ projektant powiedział, ze w przypadku domu który chcemy rozbudowywac musi tak byc i musimy zmienic cały układ połozenia dachu (tam gdzie miał byc szczyt będzie teraz skos i odwrotnie) mam nadzieję za za bardzo nie namieszałam z tym pytankiem

strasznie mi to szyki psuje bo skos wypadnie na najdłższej ścianie salonu, w dodatku z tej strony wpada dużo słońca i szkoda mi tego.

 

z góry dziękuję za pomoc i pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/89951-zamieszka%C4%87-na-poddaszu/page/25/#findComment-2516011
Udostępnij na innych stronach

Witaj kasius23.

U nas słupy stoją na ścianach nośnych. Inaczej mogłoby się wszystko zawalić :oops: Jeden wyszedł prawie na środku salonu, martwiło mnie to bardzo ale teraz wiem , że będzie on świetnie oddzielał część wypoczynkową od jadalni. I mamy dokładnie taki sam układ - skos w salonie wyszedł na najdłuzszej ścianie (10 m) i też mamy z tej strony najwięcej słońca ale sprawę rozwiązał duży Velux w dachu. Jest bardzo widno bo okno jest dość wysoko - dosięgam do niego jedynie z krzesła! Nie trzeba wychodzić na taras żeby się można było opalać. Wystarczy usiąść wygodnie i otworzyć Veluxa :D

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/89951-zamieszka%C4%87-na-poddaszu/page/25/#findComment-2516138
Udostępnij na innych stronach

Madziulka wreszcie sie pojawiłaś... Fotek na razie nie wstawiam bo poprostu nie ma na co patrzeć... Bałagan straszny, rury na wierzchu, kurz i gruz...Czekamy na wylewke ale to jeszcze jakies dwa tygodnie. Wczoraj mąż zrobił w końcu dach nad klatką schodową ( z pomocą moją i mojego brata) ale nadal nie ma okien i tynków. A co u Ciebie , jak postępy? Ty to już masz czym się pochwalić. Mebelki w kuchni super macie. Może wrzucisz jeszcze jakieś fotki?? Oczy naciesze...
Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/89951-zamieszka%C4%87-na-poddaszu/page/25/#findComment-2516464
Udostępnij na innych stronach

Dzwoniłam do speców od wylewek. Ekipa wchodzi za tydzień. Do tego czasu musimy zorganizować materiał i uprzatnąć górę, a z tym może być problem bo na wczorajszym meczu doznałam urazu kręgosłupa i leże w domu na zwolnieniu aż do lipca... :cry: :cry: :( Załamać się można, jak nie urok to sraczka...
Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/89951-zamieszka%C4%87-na-poddaszu/page/25/#findComment-2518206
Udostępnij na innych stronach

Czasami rugby to mały pikuś przy tym co my odwalamy na boisku. Wczoraj się dwóch naszych zawodników w locie zderzyło i jeden drugiemu pięścią w krtań strzelił :o Pózniej się śmialismy, że miał zderzenie z pociągiem (sprawca jest strasznie potężny) ale na początku zamarliśmy w obawie o niego. Pózniej ten mój kręgosłup (przekoziołkowałam trzy razy do tyłu tak mnie strzelił piłką przeciwnik), skręcona noga i ręka jednego z naszych i takie tam drobne siniaki. Jak juz kiedys pisałam ostałam się w druzynie jedyna baba. Ostatniej, która zrezygnowała złamali rękę. Wiecie , gra idzie o duże stawki... Skrzynka piwa czeka na wygranych więc o połamane kości nie trudno... :lol: :lol: :lol: 8) No i jeszcze ten honor.. :oops:
Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/89951-zamieszka%C4%87-na-poddaszu/page/25/#findComment-2518481
Udostępnij na innych stronach

Czasami rugby to mały pikuś przy tym co my odwalamy na boisku. Wczoraj się dwóch naszych zawodników w locie zderzyło i jeden drugiemu pięścią w krtań strzelił :o Pózniej się śmialismy, że miał zderzenie z pociągiem (sprawca jest strasznie potężny) ale na początku zamarliśmy w obawie o niego. Pózniej ten mój kręgosłup (przekoziołkowałam trzy razy do tyłu tak mnie strzelił piłką przeciwnik), skręcona noga i ręka jednego z naszych i takie tam drobne siniaki. Jak juz kiedys pisałam ostałam się w druzynie jedyna baba. Ostatniej, która zrezygnowała złamali rękę. Wiecie , gra idzie o duże stawki... Skrzynka piwa czeka na wygranych więc o połamane kości nie trudno... :lol: :lol: :lol: 8) No i jeszcze ten honor.. :oops:

 

honor, honorem, ale teraz do lipca już i tak grać nie będziesz...

albo i dłużej :roll:

ale Cię połamało :cry: :cry:

 

nie lepiej było do mnie przyjechać??...

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/89951-zamieszka%C4%87-na-poddaszu/page/25/#findComment-2519157
Udostępnij na innych stronach

Czasami rugby to mały pikuś przy tym co my odwalamy na boisku. Wczoraj się dwóch naszych zawodników w locie zderzyło i jeden drugiemu pięścią w krtań strzelił :o Pózniej się śmialismy, że miał zderzenie z pociągiem (sprawca jest strasznie potężny) ale na początku zamarliśmy w obawie o niego. Pózniej ten mój kręgosłup (przekoziołkowałam trzy razy do tyłu tak mnie strzelił piłką przeciwnik), skręcona noga i ręka jednego z naszych i takie tam drobne siniaki. Jak juz kiedys pisałam ostałam się w druzynie jedyna baba. Ostatniej, która zrezygnowała złamali rękę. Wiecie , gra idzie o duże stawki... Skrzynka piwa czeka na wygranych więc o połamane kości nie trudno... :lol: :lol: :lol: 8) No i jeszcze ten honor.. :oops:

 

honor, honorem, ale teraz do lipca już i tak grać nie będziesz...

albo i dłużej :roll:

ale Cię połamało :cry: :cry:

 

nie lepiej było do mnie przyjechać??...

 

Eee, nie ma tego złego :roll: Teraz do lipca to nie może się wymigać meczem :wink:

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/89951-zamieszka%C4%87-na-poddaszu/page/25/#findComment-2519487
Udostępnij na innych stronach

Sadząc po tym co opowiadałyście na temat spotkania to wydaje mi sie, że gdybym blisko Olgi usiadła to połamałoby mnie nie mniej niż teraz :lol: :lol: A uwierzcie, że mi dwa razy powtarzać nie trzeba :oops:

Co do zasad gry to gramy typową techniczną siatkówkę tylko ambicje nas czasami zżerają 8)

A swoja droga to zwolnienie owszem, do lipca ale ja juz dziś od rana kombinuje jak tu na trening wieczorkiem wyskoczyć. Małż mnie ukatrupi...ale opuścić nie moge.

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/89951-zamieszka%C4%87-na-poddaszu/page/25/#findComment-2520625
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...