Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Zamieszkać na poddaszu


Bea7777

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 1,9k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Dzień dobry...a raczej Dobry wieczór.. u nas sezon grillowy w pełni. Nawet kompa nie włączam bo cały czas mamy "pełną chatę" ;) Codziennie nowi-starzy goście ;) Przytyłam juz chyba z 5 kg od tych szaszłyków , karkówki i piwa.Dobrze, że na trening się czasem wyrwę. No i sporo czasu pochłaniaja mi przygotowania do Euro (dzis wielka feta z powodu otwarcia, a jutro szaleństwo polsko - niemieckiej nocy). Uciekam spać bo jutro moja chrześnica z Łowicza ma rocznicę komunii i imprezka w lokalu sie szykuje. Muszę się jeszcze zdążyć zrobić na bóstwo 8) a to łatwe nie bedzie :lol: Dobrej nocki.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To znowu ja i znowu z pytaniem

 

chciałam się dowiedziec, czy słupy, które macie u góry pokrywają się ze ścianą nośną parteru, ponieważ projektant powiedział, ze w przypadku domu który chcemy rozbudowywac musi tak byc i musimy zmienic cały układ połozenia dachu (tam gdzie miał byc szczyt będzie teraz skos i odwrotnie) mam nadzieję za za bardzo nie namieszałam z tym pytankiem

strasznie mi to szyki psuje bo skos wypadnie na najdłższej ścianie salonu, w dodatku z tej strony wpada dużo słońca i szkoda mi tego.

 

z góry dziękuję za pomoc i pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj kasius23.

U nas słupy stoją na ścianach nośnych. Inaczej mogłoby się wszystko zawalić :oops: Jeden wyszedł prawie na środku salonu, martwiło mnie to bardzo ale teraz wiem , że będzie on świetnie oddzielał część wypoczynkową od jadalni. I mamy dokładnie taki sam układ - skos w salonie wyszedł na najdłuzszej ścianie (10 m) i też mamy z tej strony najwięcej słońca ale sprawę rozwiązał duży Velux w dachu. Jest bardzo widno bo okno jest dość wysoko - dosięgam do niego jedynie z krzesła! Nie trzeba wychodzić na taras żeby się można było opalać. Wystarczy usiąść wygodnie i otworzyć Veluxa :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Madziulka wreszcie sie pojawiłaś... Fotek na razie nie wstawiam bo poprostu nie ma na co patrzeć... Bałagan straszny, rury na wierzchu, kurz i gruz...Czekamy na wylewke ale to jeszcze jakies dwa tygodnie. Wczoraj mąż zrobił w końcu dach nad klatką schodową ( z pomocą moją i mojego brata) ale nadal nie ma okien i tynków. A co u Ciebie , jak postępy? Ty to już masz czym się pochwalić. Mebelki w kuchni super macie. Może wrzucisz jeszcze jakieś fotki?? Oczy naciesze...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzwoniłam do speców od wylewek. Ekipa wchodzi za tydzień. Do tego czasu musimy zorganizować materiał i uprzatnąć górę, a z tym może być problem bo na wczorajszym meczu doznałam urazu kręgosłupa i leże w domu na zwolnieniu aż do lipca... :cry: :cry: :( Załamać się można, jak nie urok to sraczka...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czasami rugby to mały pikuś przy tym co my odwalamy na boisku. Wczoraj się dwóch naszych zawodników w locie zderzyło i jeden drugiemu pięścią w krtań strzelił :o Pózniej się śmialismy, że miał zderzenie z pociągiem (sprawca jest strasznie potężny) ale na początku zamarliśmy w obawie o niego. Pózniej ten mój kręgosłup (przekoziołkowałam trzy razy do tyłu tak mnie strzelił piłką przeciwnik), skręcona noga i ręka jednego z naszych i takie tam drobne siniaki. Jak juz kiedys pisałam ostałam się w druzynie jedyna baba. Ostatniej, która zrezygnowała złamali rękę. Wiecie , gra idzie o duże stawki... Skrzynka piwa czeka na wygranych więc o połamane kości nie trudno... :lol: :lol: :lol: 8) No i jeszcze ten honor.. :oops:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czasami rugby to mały pikuś przy tym co my odwalamy na boisku. Wczoraj się dwóch naszych zawodników w locie zderzyło i jeden drugiemu pięścią w krtań strzelił :o Pózniej się śmialismy, że miał zderzenie z pociągiem (sprawca jest strasznie potężny) ale na początku zamarliśmy w obawie o niego. Pózniej ten mój kręgosłup (przekoziołkowałam trzy razy do tyłu tak mnie strzelił piłką przeciwnik), skręcona noga i ręka jednego z naszych i takie tam drobne siniaki. Jak juz kiedys pisałam ostałam się w druzynie jedyna baba. Ostatniej, która zrezygnowała złamali rękę. Wiecie , gra idzie o duże stawki... Skrzynka piwa czeka na wygranych więc o połamane kości nie trudno... :lol: :lol: :lol: 8) No i jeszcze ten honor.. :oops:

 

honor, honorem, ale teraz do lipca już i tak grać nie będziesz...

albo i dłużej :roll:

ale Cię połamało :cry: :cry:

 

nie lepiej było do mnie przyjechać??...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czasami rugby to mały pikuś przy tym co my odwalamy na boisku. Wczoraj się dwóch naszych zawodników w locie zderzyło i jeden drugiemu pięścią w krtań strzelił :o Pózniej się śmialismy, że miał zderzenie z pociągiem (sprawca jest strasznie potężny) ale na początku zamarliśmy w obawie o niego. Pózniej ten mój kręgosłup (przekoziołkowałam trzy razy do tyłu tak mnie strzelił piłką przeciwnik), skręcona noga i ręka jednego z naszych i takie tam drobne siniaki. Jak juz kiedys pisałam ostałam się w druzynie jedyna baba. Ostatniej, która zrezygnowała złamali rękę. Wiecie , gra idzie o duże stawki... Skrzynka piwa czeka na wygranych więc o połamane kości nie trudno... :lol: :lol: :lol: 8) No i jeszcze ten honor.. :oops:

 

honor, honorem, ale teraz do lipca już i tak grać nie będziesz...

albo i dłużej :roll:

ale Cię połamało :cry: :cry:

 

nie lepiej było do mnie przyjechać??...

 

Eee, nie ma tego złego :roll: Teraz do lipca to nie może się wymigać meczem :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sadząc po tym co opowiadałyście na temat spotkania to wydaje mi sie, że gdybym blisko Olgi usiadła to połamałoby mnie nie mniej niż teraz :lol: :lol: A uwierzcie, że mi dwa razy powtarzać nie trzeba :oops:

Co do zasad gry to gramy typową techniczną siatkówkę tylko ambicje nas czasami zżerają 8)

A swoja droga to zwolnienie owszem, do lipca ale ja juz dziś od rana kombinuje jak tu na trening wieczorkiem wyskoczyć. Małż mnie ukatrupi...ale opuścić nie moge.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...