DarioAS 23.07.2008 22:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Lipca 2008 Hehe. Poprostu 1 września kończą sie wszystkie rodzinne imprezki i wakacje sie kończą niestety też i trzeba sie ostro za robotę na poddaszu brać co by sie gazem wprowadzić, więc na pijaństwo i imprezowanie poprostu nie bedzie czasu. Ot taka tajemnica w tym 1 wrzesnia A dzidziusia bym chciała ale muszę jeszcze poczekać aż się z bałaganem uporamy, bo teraz to bym nawet nie miała gdzie łóżeczka postawić... Co do adoptowania to ja bardzo chetnie, najlepiej synka ,takiego dwudziestoletniego Może być Hiszpan no, na taką łatwiznę iść... ciekawe czy mąż nie wolałby hiszpanki..... pewnie jeszcze nie było dyskusji Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Bea7777 23.07.2008 22:38 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Lipca 2008 Dokładnie powiedział: "no to w takim badz razie bierzemy parkę. dla mnie dwudziestoletnia córka " Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Bea7777 23.07.2008 23:09 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Lipca 2008 Wracając do budowy: prund działa śmigamy teraz sufity w płycie gk. Skosy już skończone (było zabawy z watą, cały czas się drapę) ale na razie nie ma na co patrzeć więc fotki wrzucę dopiero za jakis czas. Jutro znów docinanie waty i płyt i tak w kółko przez jakies kolejne dwa tygodnie (ekipa - czyli ja i małż - pracuje w godzinach od 18 do 22 jak wróci z pracy i zje obiad ) Dobrej nocki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
malgos2 24.07.2008 00:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Lipca 2008 Dokładnie powiedział: "no to w takim badz razie bierzemy parkę. dla mnie dwudziestoletnia córka " To tak jak ja. Tez wymyslilam, ze adoptuje 16-letniego chlopca, jak Woody Allen... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
małaMI 24.07.2008 08:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Lipca 2008 Bea, ha niezła myśl z tą adopcją hihi Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DarioAS 24.07.2008 10:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Lipca 2008 Dokładnie powiedział: "no to w takim badz razie bierzemy parkę. dla mnie dwudziestoletnia córka " aaaa... to co innego Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Bea7777 24.07.2008 15:19 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Lipca 2008 Czasami miło pomarzyć... Dobrze, że małż tu nie zaglada Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
malgos2 24.07.2008 16:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Lipca 2008 A tak calkiem serio, to gdybym nie mogla miec swoich dzieci, to chyba bym nie walczyla z natura i rzeczywiscie adoptowalabym. Po analizach swojej rodziny doszlam do wniosku, ze wychowanie i praca nad dzieckiem a potem dziecka nad soba sa znacznie wazniejsze niz jakies tam geny. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wiolasz 24.07.2008 17:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Lipca 2008 Małgoś, wiem że u niektórych par nie chodzi o geny. Chcą po prostu mieć swoje dziecko w swoim brzuszku, widzieć go rosnącymi te wszystkie rzeczy po kolei.Znam parę, która nie chce adoptować. Oboje nie wiedzą, czy pokochają cudze dziecko i nie chcą ryzykować. Ja teraz mając już jedno nie gwarantuję, ze to adoptowane kochałabym i traktowała tak samo. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
malgos2 24.07.2008 17:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Lipca 2008 Małgoś, wiem że u niektórych par nie chodzi o geny. Chcą po prostu mieć swoje dziecko w swoim brzuszku, widzieć go rosnącymi te wszystkie rzeczy po kolei. Znam parę, która nie chce adoptować. Oboje nie wiedzą, czy pokochają cudze dziecko i nie chcą ryzykować. Ja teraz mając już jedno nie gwarantuję, ze to adoptowane kochałabym i traktowała tak samo. Jasne, zawsze lepiej miec swoje, ale ja mowie o sytuacji, kiedy nie mozna miec dzieci. Na pewno probowalabym sie leczyc, ale gdyby to mialo byc zbyt meczace i frustrujace, to nie chcialabym walczyc z natura i MOZE (bo przeciez to sa bardzo teoretyczne rozwazania) rozwazylabym adopcje noworodka czy niemowlaka. Chodzi mi o to, ze jak patrze na swoja rodzine, to np. moi rodzice sa kompletnym zaprzeczeniem swoich rodzin - rodzicow i rodzenstwa. Widzialam kiedys taki program o adopcjach i tam dziewczynka trafila do rodziny do Holandii i jak miala gdzies z 12 lat chciala poznac rodzenstwo w Polsce. Ona w lakierkach, czysciutka, a ci w Lodzi - wiadomo... brudni, zahukani. Ona nawet nie byla do nich wizualnie podobna, nie mowiac o reszcie. No i pomysl wiolasz, a jak dziecko wda sie w tesciowa? To juz lepiej obce miec. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wiolasz 24.07.2008 17:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Lipca 2008 Tak, wiem o co chodzi. Tylko teoria teorią a z uczuciami gorzej... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DarioAS 24.07.2008 19:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Lipca 2008 No i pomysl wiolasz, a jak dziecko wda sie w tesciowa? To juz lepiej obce miec. zależy jaka teściowa Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
malgos2 24.07.2008 23:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Lipca 2008 No i pomysl wiolasz, a jak dziecko wda sie w tesciowa? To juz lepiej obce miec. zależy jaka teściowa Eeeeeee, jaka by nie byla, zawsze jest chociaz troche wkurzajaca. Wiolasz - wiadomo, ze teoria swoje, a uczucia swoje, ale w tym wypadku wszystkie teoretycznie sie wypowiadamy. Chyba jednak pomysl z tym 16-letnim chlopcem jest lepszy. Przynajmniej wiadomo, czy jest juz z niego ciacho czy nie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wiolasz 25.07.2008 04:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Lipca 2008 Właśnie, i czy ma zalążki na kulturalnego gościa Dzień dobry Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
malgos2 25.07.2008 14:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Lipca 2008 No... Ale jeszcze go mozna troche wychowac... Witam z rana. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Bea7777 25.07.2008 15:42 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Lipca 2008 Witam. Ja wczoraj wieczorkiem padłam przedwcześnie i dziś nadrabiam.. Małgoś, ja mysle podobnie z tą adopcją. Mysle, że 90 % to wychowanie a tylko 10% to geny... Jestem pewna , że gdybym nie mogła mieć dzieci (tfu tfu) to na pewno adoptowałabym jakieś maleństwo i kochała jak swoje. Wiecie jak to jest, jesli się nigdy nie było biologiczną matką to nie wiadomo co sie traci kiedy dzidzia w brzuszku.. Ps. co to było z ta Łodzią, że brudne i zahukane.. ???? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
malgos2 25.07.2008 15:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Lipca 2008 Witam. Ja wczoraj wieczorkiem padłam przedwcześnie i dziś nadrabiam.. Małgoś, ja mysle podobnie z tą adopcją. Mysle, że 90 % to wychowanie a tylko 10% to geny... Jestem pewna , że gdybym nie mogła mieć dzieci (tfu tfu) to na pewno adoptowałabym jakieś maleństwo i kochała jak swoje. Wiecie jak to jest, jesli się nigdy nie było biologiczną matką to nie wiadomo co sie traci kiedy dzidzia w brzuszku.. Ps. co to było z ta Łodzią, że brudne i zahukane.. ???? Takich nor jak w Lodzi to nigdzie nie znajdziesz... Ostatecznie to miasto Michala Wisniewskiego. A moze po prostu program o adopcjach w Lodzi krecili. Ja mysle, ze wiele cech, ktore dzieci maja po rodzicach, nabywaja przez obserwacje, nie przez jakies wrodzone, odziedziczone cechy charakteru. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DarioAS 25.07.2008 16:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Lipca 2008 dzień dobry popieram powyższe słowa.. jak kiedyś kopłam psa, bo szczekał, a ja właśnie na rękach usypiałam młodego... tak on go do dziś kopie i cieszy się z tego przeogromnie... jak widział, że tatuś się klepie po brzuchu.. zaczał robić to samo.... i weszło w nawyk najprostsze przykłady Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
malgos2 25.07.2008 16:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Lipca 2008 Tylko pewnie wielu rodzicow nie zdaje sobie sprawy z tych dzieciecych obserwacji, albo nie potrafia sami sie krytycznie ocenic. Czesto ludziom wydaje sie, ze sa chodzacymi aniolami i dziwia sie, ze ich dzieci nimi nie sa. Ja to sie tylko obawiam, ze jesli bede miec dziecko, to bedzie klelo jak szewc. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DarioAS 25.07.2008 16:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Lipca 2008 moje już zaczęło... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.