Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

kto sie rozpił na budowie


bobiczek

Recommended Posts

Bo ja chyba tak.

Moja mi zarzuca jakiś czas że to budowa spowodowała mój smak większy.

Ma żal.

A ja sam nie wiem czy czasem nie ma racji. No bo alkohol był :

-dla murarzy

-dla tynkarzy

-dla dekarzy

-dla instalatorów

-dla kafelkarzy

-dla tego co meble montował

-dla górali co drzwi robili i ploty, bramy

i dla kilkudziesięciu innych

i cholera, ich nie ma, a mnie ta gorzała wypita z nimi została gdzieś.

Mam świadomość, a posta piszę o 1.40 , nie wiadomo czemu, nie?(wiadomo)

No to jak?

Odczuł ktoś ten minus budowania jak ja, czy nie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żadnego alkoholu na budowie nie było :roll:

Owszem, na wyraźne sugestie, chłopaki dostali coś mocniejszego i zakąskę na zakończenie kolejnego etapu, ale z prikazem spożycia u siebie.

Nie wyobrażam sobie picia z budowlańcami, tak jak nie upijam się też ze swoimi pracownikami.

Proste, ale jak ktoś szuka okazji to i znajdzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak zostałam "sama" z fachowcami to też co chwila dopominali się o piwo, na okrągło słyszałam - "robota to głupota - picie to jet życie" :lol: Na szczęscie wiediziałam, ze to żarty, bo nie obijali się i byłam zadowolona z ich pracy ( w większosci :wink: ) , wiec raz na jakiś czas przywoziłam im browarki na orzeźwienie :wink:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To my mamy chyba dziwną ekipę :roll: , nie dopominają się, wręcz przeciwnie - nas zawsze chcą częstować :wink: , mąż mój mówi, że porządną ekipę mamy :D , bo trunki jakie pijają to głównie bourbony, a z wódek czystych, to: Finlandia, Chopin, sporadycznie Pan Tadeusz :-?

Szkoda, że my ciągle na tą budowę samochodami 8)

Dodam jeszcze, że nie piją dużo, myślę, że jakby było inaczej, to raczej podziękowałabym im za współpracę, a uwagi nigdy bym nie zwróciła.

 

Jak skończą, bigos i kiełbasy będą na 100%, no i oczywiście 40% też będzie - wtedy wrócimy taksówką 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak zostałam "sama" z fachowcami to też co chwila dopominali się o piwo, na okrągło słyszałam - "robota to głupota - picie to jet życie" :lol: Na szczęscie wiediziałam, ze to żarty, bo nie obijali się i byłam zadowolona z ich pracy ( w większosci :wink: ) , wiec raz na jakiś czas przywoziłam im browarki na orzeźwienie :wink:

dziwni fachowcy

ja będąc na miejscu któregoś z nich, to nie dopominałbym się o browar tylko sam skoczył po jakieś dobre winko :D

 

ps

jakie lubisz?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O budowie, to ja wolałem z nimi gać na trzeźwo. :lol:

Paulka, właśnie "ponoć". :wink:

Dlatego też murarze, którzy dopominali się wiechy, dostali po flaszce na wynos.

 

acha...

 

Mój mąż po zakończeniu murowania baaaardzo sie z murarzami zintegrował. wspólnych tematów tez nie brakowało (dopóki mogli mówic ;) )

:roll: :wink:

 

Na szczęscie do innych fachowców nie jest tak przyjaźnie nastawiony :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jako że nasz remont ciągniemy sami i znajomi i krewni królika to często panom pomagam zutylizować alkohol :oops: :wink: ale żebym się rozpiła przez to?

a rozmawiać z budowlańcami jest o czym(nie tylko tymi "swoimi"), naprawdę rzadko trafiam na tych granatem od pługa oderwanych(tych zresztą też lubię -taki rodzaj folkloru.... )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...