agnieszkakusi 13.11.2007 07:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Listopada 2007 o ja ja też miałam różne nastroje....a potem? Potem przyszło zmęczenie Gogo, będzie dobrze. Życzę ogroooooooooomnych pokładów cierpliwości Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kachna28 13.11.2007 08:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Listopada 2007 Hmmm... ja już teraz jestem taka jak żona Gogo, a w ciąży nie jestem Szczególnie upierdliwa jestem w kwestii budowy -bo mój Ukochany Mąż wszystko odkłada na później, na wszystko ma czas itd W ciąży planuję byc w przyszłym roku -i mó mąż już się boi Ostatnio stwierdził, że na te 9m-cy i pierwsze 2 lata dziecka wywiezie mnie do mojej mamy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
niktspecjalny 13.11.2007 08:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Listopada 2007 Tak to nasze pierwsze ale jak to przezywam to dochodze do wniosku ze to bedzie ostatnie. Jak sie budowalismy to sie tak nie wsciekalem!!! Do cholery nic do niej nie dociera jeszcze troche i zaczne siedziec w robocie z czystej przyjemnosci bo jak wracam do domu to same pretensje z jej strony. Mam dosyc tych wahan nastrojow. Moze jak bede siedzial do pozna i wstawal rano i wyjezdzal jak ona jeszcze spi i nie zobaczy mnie przez pare dni to doceni moje starania bo siedzi calymi dniami w domu a ja ciułam na "chleb" Koleżko z całym szacunkiem ale coś z Tobą nie tak.W domciu nie masz co robić,gdzieś wena się schowała.Kobita Ci przeszkadza.Powiedz mi co będzie jak dzidziuś będzie w domu?Też będziesz zwracał uwagę na takie czy inne docinki ze strony 1/2?Może to Ty swoim zachowaniem prowokujesz ją do takiego z jej strony?Pomyśl o tym. Jak na świat miała przyjść moja córcia nic dla mnie się nie liczyło tylko to ,że wkrótce zobaczę co zmajstrowałem.Powiem Ci ,że nawet byłem głuchy jak Gosia mi posłała kilka wiązanek jak przystało na kobietę ciężarną.Nie uciekaj od tego .Jeszcze bardziej psujesz ten przyszły nastrój. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kofi 13.11.2007 08:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Listopada 2007 Gogo jak byłam w ciąży to też siedziałam w domu i miałam dokładnie tak jak Twoja żona. Raz w życiu miałam takie długie zwolnienie - 4 miesiące, prawie 5 i nudziłam się w tym domu sama. Ile można czytać, spacerować z psem (miałam raczej za wiele nie chodzić), spryskiwać kwiatki? Wymyślałam mnóstwo rzeczy, które mąż powinien zrobić po przyjściu do domu i gdy tylko wracał zaczynałam wyliczankę I terroryzowałam, że jak tego nie zrobi, to zrobię sama (np. przesunę meble, powieszę firnaki), a przecież mi nie wolno. Byłam chimeryczna i przewrażliwiona na tle własnej osoby. Do tego mąż wiedział, że kobiecie w ciąży się nie odmawia, więc starał się nie odmawiać. Mam nadzieję, że po urodzeniu dziecka mi przeszło. I ztymi nieprzespanymi nocami, to wcale nieprawda. Moje dziecko było słodkie i kochane, nie budziło po nocach, nie miało żadnych kolek. Za to całymi dniami (ale mąż był w pracy) nie pozwoliło się umieścić nigdzie na dłużej niz 10 minut. Więc nosiłam. Ale taki bezpośredni kontakt bardzo dobrze wpływa na rozwój dziecka. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
krzycha16a 13.11.2007 09:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Listopada 2007 Hmmm... ja już teraz jestem taka jak żona Gogo, a w ciąży nie jestem To, tak jak ja To jaka byłam w ciąży ...a nosiłam bliźniaki.....lepiej nie pytać A tak poważnie.....Gogo chimerty Twojej żony to najprawdopodobniej problem siedzenia w domu....a nie ciąża. Pozdrawiam żona krzycha Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kuleczka 13.11.2007 09:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Listopada 2007 Ja również, przyznaję bez bicia, byłam strraszna w ciąży ale małżonek zawsze umiał mnie rozbroić jak zaczynałam się nakręcać i wyliczać żale i oczywiście rzeczy do zrobienia, mąż, z uśmiechem na ustach i swoistą manierą w głosie, mówił mniej więcej tak "no dobrze, moje słoneczko oczywiście masz rację we wszystkim, nie denerwuj się rybko moja, oczywiście zrobię wszystko o co prosisz, wszystko dla mojej pani, jestem zawsze do usług, tylko daj odpocząć 5 min niewolnikowi " jak zaczynał się tak ze mną certolić, jak z dzieckiem, od razu rozumiałam, że moje zachowanie jest równie dziecinne Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
sebo8877 13.11.2007 09:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Listopada 2007 Gogo- wózek, łożeczko, nosidełko, fotelik, wyprawkę, wanienke i tysiac innych rzeczy już kupiłeś ??? - Czasu schodzi co nie miara na zaopatrywaniu się w rzeczy rózne!!!!!! Jest to miłe sympatyczne i relaksuje - przynajmniej moją żonę - mnie może troszku mniej - ale za to jak wpadnę w regały z zabawkami..... Ma być ponoć syn - tak więc możesz sobie wyobrazić - czym sie będzie bawił tata Sebo8877 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
niktspecjalny 13.11.2007 09:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Listopada 2007 gogo dobrze Ci sebo8877 radzi.Zacznij już od laptopa,gierek,i tych co skaczą i fruwają,komórka i te sprawy.Tylko z rozpakowywaniem poczekaj aż podrośnie . Powodzonka. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kachna28 13.11.2007 09:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Listopada 2007 Jak już wspominiałam u nas ciąża to kwestia jeszcze około roku, ale mój mąż już "krąży" w okolicach regałów z czołgami, zdalnie sterowanych jeepów, pociągów i broni laserowej Ja dla odmiany -Barbie, little pony i mebelki dla lalek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
sebo8877 13.11.2007 09:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Listopada 2007 kachna - no własnie - ma ten sam syndrom co ja A teraz do doświadczonych mam- poleccie mi jakis wózek -. Co ma kurcze wybrać. mam nieziemsko trudny teren - tak więc najlepszy byłby z napędem 4x4 - a tak powaznei to musi być na pompowanych kołach i kosztowac "normalnie" a nie jakies bebbechy rzędu 2000 sebo8877 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kachna28 13.11.2007 09:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Listopada 2007 kachna - no własnie - ma ten sam syndrom co ja A teraz do doświadczonych mam- poleccie mi jakis wózek -. Co ma kurcze wybrać. mam nieziemsko trudny teren - tak więc najlepszy byłby z napędem 4x4 - a tak powaznei to musi być na pompowanych kołach i kosztowac "normalnie" a nie jakies bebbechy rzędu 2000 sebo8877 Polecam Tako -moja bratowa taki ma od tygodnia (bobasa ma od 2.11 ) -fajny, wielofuncujny i na pompowanych kołach -no i ludzka cena700-900zl:wink: http://www.allegro.pl/item263143932_tako_kiddy_wysylka_24h_gratis_promocja_.html Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
agnieszkakusi 13.11.2007 09:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Listopada 2007 ja miałam Polaka, cenowo też ok. jakość dobra, tylko diabelnie ciężki (ok. 16 kg).Do domku ok, ale znoszenie w bloku to hmm...ciężkie było Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Essa 13.11.2007 10:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Listopada 2007 Hehehehe To popatrzcie dziewczyny, co Gogo napisal niedawno na innym forum: "Jak ja siade przed tv to tylko na chwilke zeby meczyk zobaczyc bo pozatym to nic nie ma ja wole siedziec godzinami przed kompem jak mam troszke wiecej czasu to mozna przy kominku zasiasc tylko tak zebym monitor laptopa widzial " Ja sie chyba jej wcale nie dziwie PS. a taka szczytpa babskiej zlosliwosci. Lepiej zaloz i zasznuruj jej buty przed wyjsciem z domu ;P Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
agnieszkakusi 13.11.2007 10:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Listopada 2007 Gogo, ktoś Cię namierzył Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
e-Mandzia 13.11.2007 10:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Listopada 2007 To moja chyba cały czas jest w ciąży [/quote Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Essa 13.11.2007 10:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Listopada 2007 kachna - no własnie - ma ten sam syndrom co ja A teraz do doświadczonych mam- poleccie mi jakis wózek -. Co ma kurcze wybrać. mam nieziemsko trudny teren - tak więc najlepszy byłby z napędem 4x4 - a tak powaznei to musi być na pompowanych kołach i kosztowac "normalnie" a nie jakies bebbechy rzędu 2000 sebo8877 Czesc, Ja zalatwilam sprawe wozka 3 w1 za okolo 1200 zlotych. Na Allegro kupilam nowy wozek Quinny - spacerowke Freestyle XL. Na duze pompowane kola bez bieznika (czyli bez blota), amortyzatory, dwa hamulce. Jest to wozek trojkolowy o wadze okolo 8 kg. Dosc ciezki, wiec raczej nie polecam do domu ze schodami - teraz mamy wejscie po schodach i wciaganie tego wozka jest dosc meczace. Ten wozek kosztowal miedzy 700 a 800 pln. Sadze, ze na allegro znajdziesz teraz uzywane duzo taniej, a tapicerka i tak sie zdejmuje. Do tego dokupilam uzywane na allegro: * gondolke * fotelik samochodowy Maxi Cosi. Montuje je sie do wozka za pomoca specjalnych adapterow. Macie sporo czasu, wiec moze warto na cos takiego zapolowac. http://www.allegro.pl/item266879541_quinny_freestyle_oryginalny_spiworek_wys_0zl_.htm W Warszawie sluze wozkiem do przeprowadzenia testow. POzdr. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Essa 13.11.2007 10:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Listopada 2007 PS. nasz wozek jest dokladnie taki:http://www.allegro.pl/item268713939_wozek_quinny_freestyle_gondola_spacerowka.htmlPrzednie kolko sie nie obraca. Ale da sie przezyc. Poza tym koniecznie musi byc budka przy spacerowce. Moim zdaniem parasolka to jakies totalne niepraktyczne nieporozumienie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
selimm 13.11.2007 14:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Listopada 2007 Ty ,transformers ciesz się , ze Cię nie otruła jeszcze Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
gogo5660 13.11.2007 16:23 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Listopada 2007 agnieszkakusi to Ciebie ktoś namierzył a to co Essa napisal(a) to pisalem jak siedzielismy wspolnie przy kominku wiec jestem usprawiedliwiony selimm szkoda ze nie bylem na zlocie moze cos do piwa bym Ci dosypal i wszyscy byliby szczesliwi i Ty juz nie musialbys sie meczyc dalej Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
katerhasser 13.11.2007 16:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Listopada 2007 gogo, to ja cię dobiję: u mnie ciąże (2x) to były generalnie najlepsze okresy pożycia małżeńskiego. Podobno ja byłem lepszy (wg mojej żony), tj. lepiej ją traktowałem, zwracałem uwagę i w ogóle jak jakiś prawdziwy mężczyzna się zachowywałem a moja żona była z pewnością lepsza dla mnie (moja wersja), tj... no i w ogóle fajnie było i hormony jakoś bardziej przyjazne mi były . Już w ciąży i po porodzie kobietom przestawiają się klepki, hormony, rozkład jazdy a nawet kości Nic już nie będzie tak samo W połogu żona przestanie cię kochać (tak ci się będzie zdawać), zaczniesz być chwilami zazdrosny o własne dziecko i kiedy kolejny kryzys będzie deptał po piętach poprzedniemu jedynym ratunkiem będzie... następna ciąża. To was zbliży, nie śmiej się teraz Statystyki mówią same za siebie: wraz ze wzrośtem ilości potomstwa spada prawdopodobieństwo rozpadu związku. Teraz kawałek tylko dla mężczyzn, forumowiczki zasłaniają oczy Pewien mój znajomy, który kocha swoją żonę mawia: "wszystkie baby to ch...". Kiedyś z nim polemizowałem ale z wiekiem przestałem. Z tym się trzeba pogodzić, tj. z ww. tezą... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.