Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

SPOTKANIE ODBYŁO SIĘ


Gość

Recommended Posts

i było bardzo miło. Niech żałują, Ci ktorzy nie przybyli. Jestem pod wrażeniem stanem gotowosci całej redakcji.Poświęcili nam całą niedzielę przecież!!! Dzięki serdeczne za miłe przyjęcie, wysłuchanie naszych uwag, zainteresowanie naszymi problemami.

Pozdrawienia!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

i jak ten pies się teraz czuje???no i tesciowa oczywiscie.

co do spotkania, to naprawde bylo milo i owocnie (dla mnie na pewno)opowiadalismy, co bysmy chcieli ujrzec w muratorze.ogladalismy swoje projekty,zdjecia domow. mozna bylo uzyskac porade. sluchano nas cieprliwie i serdecznie. moj podziw wzbudza ponadto fakt,ze w redakcji pracuja glownie kobiety. utwierdza mnie w przekonaniu,ze kobieta moze wszystko nie zatracajac swojej atrakcyjnosci i kobiecosci!!

najbardziej "wymowna" tego dnia osoba byl oczywiscie, ...kto???-wiadomo.punkt godz.16 zakonczyl slowotok i dal sie wyciagnac (siłą) z salonu :smile:))))

a jaka kawa!!!! najlepsza w warszawie. musze sie dowiedziec jaki maja ekspres do kawy.

tak wiec zalujcie, bo macie czego!!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pies się czuje nieźle, gorzej teściowa. A ja najgorzej. Ach skończyć już ten dom i się wyprowadzić. Pies jest stary / raczej stara, bo to suczka/i ma nowotwora. Nie została zoperowana jak był na to czas i szansa na wyleczenie, teraz cierpi a my wszyscy razem z nią. Majka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Strasznie żałuję, że nie mogłam przyjechać. Od ubiegłego piątku jestem w trakcie powolnej,wręcz mozolnej (tzn. pakowanie, upychanie, wyrzucanie, sprzątanie itp.), przeprowadzki z 46 m mieszkania do 1(słownie: jednego) pokoju w 37 m mieszkaniu. Oczywiście w takich trudnych sytuacjach życiowych wszystko jest na głowie kobiety, bo faceci to mają swoją pracę zawodową no i oczywiście dyżurne myślenie o budowie. W takich to luksusowych warunkach będziemy z mężem mieszkali, u mojego ojca, do końca budowy.

Pozostaje mi tylko nadzieja, że budowę ukończymy piorunem.

Ale Wam zazdrościłam tego spotkania!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spotkanie odbyło się w bardzo miłej atmosferze. Pogadaliśmy, podyskutowaliśmy, zgłosiliśmy swoje propozycje no i ...wypiliśmy pyszną kawkę. Był czas na konsultacje z fachowcami i czas na poznanie nowych przyjaciół.

Generalnie bardzo przyjemnie i mam nadzieje, że spotkania tego typu będą sie odbywać raz na jakiś czas.

Ach żałujcie, żałujcie...:cry:

Pozdrawiam wszystkich, a w szczególności tych co byli ( no wiecie po znajomości :grin: )

Bułka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ojej, ale jesteście lakoniczni!

nawet nie wiem, kto dojechał - prócz tych, którzy się tu wpisali.

jedyny pewnik, to obecność dobrej kawy. :smile:

a czy ci, których nie było, też będą coś - pośrednio - mieć ze spotkania [coś ustaliliście, wymyśliliście, rozwiązaliście? napiszcie!] czy służyło ono tylko zapoznaniu i rozwiązaniu indywidualnych problemów tych, którzy przybyli??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Póki co to wasze relacje ze spotkania są bardzo ogólnikowe. Może nasza Kochana Redakcja uchyli "rąbka tajemnicy", może jakiś większy i dłuższy tekst zamieści na forum - no i obowiązkowo coś w Muratorze, tylko zapewne nie zdąży już na kwietniowy numer.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I ja tam byłam, miód i kawę piłam (i ciastka z bitą śmietaną jadłam)...

Nie wiem czy mogę zdradzić a propo's tych kobiet w redakcji, że 75% czytelników Muratora (zgodnie z profesjonalnymi badaniami) to...MĘŻCZYŹNI. To odkrycie było dla mnie szalenie satysfakcjonujące, bo to zupełnie jest tak jak z tą szyją i głową! Dowiedziałam się też że co miesiąc sprzedaje się 100 tys. Muratorów, ale Panie Redaktorki się martwią, że prenumerata nie jest tak owocna. Z mojej strony podpowiedziałam, że bym prenumerowała, gdybym dostawała M. wcześniej niż jest w kiosku. A tak nie wytrzymam i będę miała dwa. Czy ktoś ma jeszcze inne powody kupowania M. w kiosku przez kilka lat, zmiast kulturalnej prenumeraty?

Redakcja była faktycznie do usług, bardzo miła rozmowa z Jej Przedstawicielkami wyłączyła mnie z kręgu, który się w kącie utworzył i w którym tematy były domyślam się towarzysko-zapoznawcze. Kto tam był wie Bułeczka_77 (która jest bardzo szczuplutka, tak na boku plotkując...)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Yemiołka - żeby Cię podenerwować (co chyba jest moim ulubionym zajęciem :grin: ) nic nie napiszę, poza tym że potwierdzę, że Bułeczka_77 nie wygląda nie tylko na bułę, ale nawet na bułeczkę; no chyba że na normalną (nie te jakieś małe pękate) bagietkę. :wink: Pozdrawiam Bułeczkę. Dodam, że o 16:00 pozostali Forumowicze zdecydowanie i zasłużenie wyrzucili mnie z Salonu, za pomocą salonowych manier, choć za to ukarałem ich swoją obecnością przez następną godzinę w pobliskiej knajpce.

Żeby kara była większa, to jakbyś się ze mną zabrała, to jakiś browarek by się znalazł.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no to mnie pokarało :grin:

 

ale myślę, że nastąpią jeszcze kiedyś bardziej sprzyjające okoliczności przyrody i spróbuję w końcu tej osławionej redakcyjnej kawy tudzież osławionych frankaiowych wyrobów "kszynkopochodnych" :smile:

gdyby tak jeszcze można było przenieśc stolicę do Wrocławia ...:razz:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...