glowac 26.11.2007 12:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Listopada 2007 z pewnością wiesz agnieszkakusi - jak wiele czynników ma wpływ na rozwój dziecka...porównanie twojego dziecka do innego tylko według tego czy chodziło do złobka czy nie to jednak słaby argument... ja miałam dobre opiekunki...ale dłuuugo szukałam... co do finansów - już kiedyś o tym pisałam: My budujacy domy (także na kredyt) - jesteśmy ogromnymi szczęściarzami...i naprawde stać Nas na pokrycie różnicy - żłobek/opiekunka... to tylko kwestia ustalenia priorytetów, kolejności podejmowanych decyzji, wyborów... PS nie ma róży bez...ognia (dotyczy to nie tylko chorób dzieci, ale także pracy...bo przeciez raczej nie dostanie awansu i co za tym często idzie w parze - podwyżki) osoba, która jest często na zwolnieniach...itepe itede) troszkę się uśmiałam bo ja akutar mimo ciągłych zwolnień dostałam podwyżkę ale to pewnie wyjątek. Joan dobra opiekunka to prawdziwy skarb!!! My szukaliśmy długo - przez dom przewinęły nam się tłumy nieodpowiedzialnych gówniar, chcących zarobić na studia, szurniętych starszych pań, chcących dorobić do emerytury - żadnej z tych kilkunastu osób nie zostawiłabym córeńki ani ma chwilę. Do szukania niani zaangażowaliśmy wszsytkich znajomych, rodzinę i nic. Zdecydowaliśmy się na żłobek i nie żałuję - Marynia rozwija się pięknie. Mam nadzieję, że uda nam się połączyć żłobek i naszą wspaniałą nianię (na kilka godzin dziennie do żłobka, żeby niunia miała kontakt z dziećmi+kilka godzin z nianią) tylko, żeby Marynia już nie chorowała Pocieszam się, że dzieci koleżanek, które są na wychowawczym chorują tak samo - a nie mają konkatku z takim zbiorowiskiem jak żłobek. Właśnie ze zwględu na prawdopodobieństwo żłobka zaszczepiliśmy niunię wszystkimi szczepionkami (pneumo, meningo, HIB, ospa itp) - a i tak choruje Lekarze nas uspokajają, że łagodniej przechodzi wszystkie infekcje. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
agnieszkakusi 26.11.2007 12:36 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Listopada 2007 Tak Joan, o błahe, błahe..... eee tam...złośliwe to było czy co? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
joan 26.11.2007 12:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Listopada 2007 akutar mimo ciągłych zwolnień dostałam podwyżkę ale to pewnie wyjątek... gratuluję... w moim świecie - to wyjatek... ja przez 10 lat pracy zawodowej - od samego początku musiałam udowadniac, iż fakt posiadania dwójki dzieci nie jest jednoznaczny z przebywaniem na zwolnieniach... rok temu byłam na takim zwolnieniu - 4 dni...Po powrocie usłyszałam przy współpracownkach, że kobiety z dziećmi nie powinny zajmowac kierowniczych stanowisk...no cóż - pokornie przemilczałam... tak samo milkne, kiedy słyszę odpowiedż na moje pytanie - Dlaczego nie dostałam podwyzki? - Bo jest Pani młoda i jest kobietą.... wiem wiem to dyskryminacja...itp, itd mam dosyc walki z wiatrakami - taki jest ten świat... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 26.11.2007 12:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Listopada 2007 akutar mimo ciągłych zwolnień dostałam podwyżkę ale to pewnie wyjątek... gratuluję... w moim świecie - to wyjatek... ja przez 10 lat pracy zawodowej - od samego początku musiałam udowadniac, iż fakt posiadania dwójki dzieci nie jest jednoznaczny z przebywaniem na zwolnieniach... rok temu byłam na takim zwolnieniu - 4 dni...Po powrocie usłyszałam przy współpracownkach, że kobiety z dziećmi nie powinny zajmowac kierowniczych stanowisk...no cóż - pokornie przemilczałam... tak samo milkne, kiedy słyszę odpowiedż na moje pytanie - Dlaczego nie dostałam podwyzki? - Bo jest Pani młoda i jest kobietą.... wiem wiem to dyskryminacja...itp, itd mam dosyc walki z wiatrakami - taki jest ten świat... Taki jest między innymi dlatego, że się wtedy nie odzywasz Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
joan 26.11.2007 13:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Listopada 2007 akutar mimo ciągłych zwolnień dostałam podwyżkę ale to pewnie wyjątek... gratuluję... w moim świecie - to wyjatek... ja przez 10 lat pracy zawodowej - od samego początku musiałam udowadniac, iż fakt posiadania dwójki dzieci nie jest jednoznaczny z przebywaniem na zwolnieniach... rok temu byłam na takim zwolnieniu - 4 dni...Po powrocie usłyszałam przy współpracownkach, że kobiety z dziećmi nie powinny zajmowac kierowniczych stanowisk...no cóż - pokornie przemilczałam... tak samo milkne, kiedy słyszę odpowiedż na moje pytanie - Dlaczego nie dostałam podwyzki? - Bo jest Pani młoda i jest kobietą.... wiem wiem to dyskryminacja...itp, itd mam dosyc walki z wiatrakami - taki jest ten świat... Taki jest między innymi dlatego, że się wtedy nie odzywasz odzywałam się...całe lata...naprawdę... od życzliwej mi osoby/szefa , którego cenię za szczerośc usłyszałam: "w jakim świecie Pani żyje...zazdroszczą Pani setki kobiet...chetnie się z Panią zamienią... albo Pani się cieszy że pracuje - bo zwolnić dysyplinarnie jest bardzo łatwo... na to ja: -jak to? sa jeszcze sądy Pracy, trzeba to udowodnić... -Ha ha ha - no dobrze - przegramy...wypłacimy odszkodowanie - ale czy na pewno Pani będzie chciała tu nadal pracowac... ja stąd odchodze- ale nie dam sobie ręki uciąć że tam gdzie przechodze nie będzie podobnie...a może gorzej... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 26.11.2007 13:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Listopada 2007 Naprawdę, jest wiele miejsc, gdzie jest inaczej . Jeśli masz jakąś alternatywę, radziłabym tupnąć porządniej - teraz gad myśli, że się boisz, kurczowo trzymasz tej pracy i będziesz potulna . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
joan 26.11.2007 13:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Listopada 2007 Naprawdę, jest wiele miejsc, gdzie jest inaczej . Jeśli masz jakąś alternatywę, radziłabym tupnąć porządniej - teraz gad myśli, że się boisz, kurczowo trzymasz tej pracy i będziesz potulna . na szczęście - odliczam już dni... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
KiZ 26.11.2007 13:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Listopada 2007 Ja bym nie dyskredytowała szczepionek samych w sobie ze względu na podejrzenie, że koncerny farmaceutyczne chcą na nas zarobić. Bo chcą. Ale do nas i lekarza któremu ufamy należy ocena, czy dany skuteczny specyfik jest nam potrzebny, czy nie. Na głupich paracetamolach tez koncerny zbijają bajońską kasę, ludzie biorą jak cukierki i o to nikt szumu nie robi. A to też jest zbędne przyjmowanie leków nie bez wpływu na organizm i kupę kasy kosztuje. To samo antybiotyki "zapobiegawczo" - też mnie trzęsie na smą myśl. A wobec szczepionek jest jakaś krucjata na zasadzie "my się nie damy zrobić w konia". Moim zdaniem wszystko kwestia wiedzy i zdrowego rozsądku . Przywracasz mi wiarę w (istnienie rozsądnych) ludzi Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
KiZ 26.11.2007 13:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Listopada 2007 akutar mimo ciągłych zwolnień dostałam podwyżkę ale to pewnie wyjątek... gratuluję... w moim świecie - to wyjatek... ja przez 10 lat pracy zawodowej - od samego początku musiałam udowadniac, iż fakt posiadania dwójki dzieci nie jest jednoznaczny z przebywaniem na zwolnieniach... rok temu byłam na takim zwolnieniu - 4 dni...Po powrocie usłyszałam przy współpracownkach, że kobiety z dziećmi nie powinny zajmowac kierowniczych stanowisk...no cóż - pokornie przemilczałam... tak samo milkne, kiedy słyszę odpowiedż na moje pytanie - Dlaczego nie dostałam podwyzki? - Bo jest Pani młoda i jest kobietą.... wiem wiem to dyskryminacja...itp, itd mam dosyc walki z wiatrakami - taki jest ten świat... Czy ty aby nie otwierałas kawiarni? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
joan 26.11.2007 14:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Listopada 2007 sorry za off kawiarnia - to moje marzenie... może troche odstrzelone...ale każdy z nas je przecież ma... żeby pomysł wypalił - muszę miec dobrą lokalizacje...już dwa razy przegrałam z ...bankiem i operatorem telefonii ...cóż...czekam dalej i nie przestaję marzyć... a niezależnie od tego na razie sie dokształcam...rozpoznaję rynek pracy w mojej branży...ale niezaleznie od tego niedługo kładę papiery w obecnej pracy... albo teraz albo... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 26.11.2007 15:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Listopada 2007 No i tak trzymać Joan - odtrujesz się z duużym prawdopodobieństwem Takie stosunki w pracy to gorzej niż sepsa - coby nawiązać do głównego Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 26.11.2007 15:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Listopada 2007 Ja bym nie dyskredytowała szczepionek samych w sobie ze względu na podejrzenie, że koncerny farmaceutyczne chcą na nas zarobić. Bo chcą. Ale do nas i lekarza któremu ufamy należy ocena, czy dany skuteczny specyfik jest nam potrzebny, czy nie. Na głupich paracetamolach tez koncerny zbijają bajońską kasę, ludzie biorą jak cukierki i o to nikt szumu nie robi. A to też jest zbędne przyjmowanie leków nie bez wpływu na organizm i kupę kasy kosztuje. To samo antybiotyki "zapobiegawczo" - też mnie trzęsie na smą myśl. A wobec szczepionek jest jakaś krucjata na zasadzie "my się nie damy zrobić w konia". Moim zdaniem wszystko kwestia wiedzy i zdrowego rozsądku . Przywracasz mi wiarę w (istnienie rozsądnych) ludzi Są, są Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kuleczka 26.11.2007 15:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Listopada 2007 - finanse - nie trudno Jak to dobrze, że każdy ma prawo do własnego zdania arco- to nie chodzi o to by coś komus na siłę udowadniać...nie piszę przecież że to jest złe a to jest dobre... jeśli jednak podajesz taki argument - uważam że nie jest on do końca prawdziwy... przepraszam, ale powiem szczerze: pomyśl, że jednak miałabyś te pieniądze, gdybyś np. nie wstawiała kominka (z którego jak pisałaś rzadko korzystasz) albo nie budowała tego swojego pięknego tarasu...odkładając te decyzje na póżniej...i już argument obalony... Joan, bardzo mi się nie podoba, to co napisałaś uważam, że to niegrzeczne i zbyt bezpardonowe wchodzenie buciorami w cudze życie co do opiekunek, to też swoje przeszłam i z całą stanowwczością stwierdzam, że gdybym musiała, oddałabym dziecko raczej do żłobka, niż testowała na nim panie do opieki ja w końcu ze żłobka nie skorzystałam, jakoś poradziłam sobie bez, ale nie wyobrażam sobie wytykać komuś, że "jak mógł to zrobić" i jeszcze wyliczać wyposażenie domum sugerując, że to kosztem dzieci szok po prostu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 26.11.2007 15:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Listopada 2007 Ja osobiście nie mam przekonania do żłobków - ale to może stereotypy. Znam wiele osób bardzo ze żłobka zadowolonych, przy czym taka forma opieki dotyczyła dzieci ok. 2 roku życia. Nie słyszałam, żeby ktoś oddał młodsze. U mnie - tylko opiekunki i babcie Do kwestii na co kogo stać i w jaki sposób powinien wydawać swoje własne pieniądze się nie wtrącam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
joan 26.11.2007 16:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Listopada 2007 - finanse - nie trudno Jak to dobrze, że każdy ma prawo do własnego zdania arco- to nie chodzi o to by coś komus na siłę udowadniać...nie piszę przecież że to jest złe a to jest dobre... jeśli jednak podajesz taki argument - uważam że nie jest on do końca prawdziwy... przepraszam, ale powiem szczerze: pomyśl, że jednak miałabyś te pieniądze, gdybyś np. nie wstawiała kominka (z którego jak pisałaś rzadko korzystasz) albo nie budowała tego swojego pięknego tarasu...odkładając te decyzje na póżniej...i już argument obalony... Joan, bardzo mi się nie podoba, to co napisałaś uważam, że to niegrzeczne i zbyt bezpardonowe wchodzenie buciorami w cudze życie co do opiekunek, to też swoje przeszłam i z całą stanowwczością stwierdzam, że gdybym musiała, oddałabym dziecko raczej do żłobka, niż testowała na nim panie do opieki ja w końcu ze żłobka nie skorzystałam, jakoś poradziłam sobie bez, ale nie wyobrażam sobie wytykać komuś, że "jak mógł to zrobić" i jeszcze wyliczać wyposażenie domum sugerując, że to kosztem dzieci szok po prostu hmmm - może rzeczywiście przesadziłam... wiesz kuleczko ...mam taka pracę -więc sie nasłucham - może to spaczyło mój punkt widzenia...ja jestem wdzięczna za to co mam - choć pewnie nie mam wiele to jednak rzadko narzekam...c widze na co dzień tyle nieszczęsć ludzi zwiazanych z brakiem pieniedzy - gdzie ludzie naprawdę żyją w biedzie - musza wybierac - zaplacę za prąd/wykupie dziecku lekarstwa/kupię wedlinę...widze biedę- ale godną biedę... to sa starzy, schorowani ,bezradni emeryci - wiesz jak duzo z nich dostaje najniższą emeryturę - niecałe 600 zl brutto? i musza dawać sobie radę... widze tez matki - także te naprawde samotne - smutne- przemęczone, bez perspektyw, zyjace z dnia na dzien bez pomocy i dają sobie radę...jakoś... przy takich problemach podnoszenie argumentów o braku finansów na naszym forum jest ...nielogiczne (co próbowałam wykazać) a w kontekscie otaczającej nas rzeczywistości - troche też nie fair...ale może rzeczywiście g...mi do tego - trudno - pękłam.... jeśli arco cię uraziłam - przepraszam... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
lbryndal 26.11.2007 17:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Listopada 2007 powiedzcie mi - dlaczego wysyłacie takie maleństwa do żłobka... (argument finansowy uważam za nielogiczny - bo to forum dla budujących własne domy ) joan - po pierwsze - dla mnie argument finansowy jest jak najbardziej logicznny - za żłobek płacę niecałe 300 a opiekunka "zjadła" by prawie moją pensję.Do tego dochodzą dylematy związane ze znalezieniem odpowiedniej osoby. Poza tym my juz wybudowani. po drugie - oprócz tego ostatniego "chorego" okresu jestem ze złobka bardzo zadowolona! Julka rozwija się pięknie, jest coraz bardziej samodzielna ( w domu mam wrażenie, że poszłaby w kierunku maminspódnicy i przylepy ), zna i lubi grupowe gry i zabawy, pisenki , wiersszyki itd - w domu by sie tego nie nauczyła. No i najważniejsze do żłobka idzie z radoscia - to widać ! Mam nadzieję, że to nie ja wywołałem tą wymianę zdań, ale tak czy inaczej u nas było kilka powodów dla którego Kuba poszedł do żłobka: - żona po siedzeniu w domu 5 ostatnich miesięcy ciąży i 10 miesięcy po urodzeniu Kuby była już "zmęczona" i potrzebowała kontaktu z ludźmi. - kochamy Kubę z całego serca, ale niestety takie teraz są czasy, że bez pensji żony nawet nie dostalibyśmy kredytu na dom Oczywiście moglibyśmy odwlec budowę domu w czasie bo nie zając i nie ucieknie, ale dochodzi do tego wynajmowanie mieszkanie i ponoszone na to koszty i im szybciej tym lepiej - no i kasa to dokładnie 200zł za żłobek a w tym opieka powiedzmy nie tak jak w przypadku opiekunki ale jednak dziecko jest przypilnowane ma kontakt z rówieśnikami do tego dochodzą różne zajęcia na które namwet nie mielibysmy czasu po całym dniu pracy. acha i jeszcze jedno: żona jest nauczycielem i nie pracuje po 8 czy 10 h dziennie a wliczając w to dojazd doszłoby jeszcze ze 2 na dojazd tam i spowrotem. Więc wydaje mi się, że żłobki nie są takie straszne, a w wielu kwestiach nawet są dużo lepsze od opiekunki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
arcobaleno 26.11.2007 20:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Listopada 2007 hmm...zabierałam się za ta odpowiedź parę razy w pracy, jednak za każdym razem coś mi przeszkadzało, wiec zaglądam tu dopiero teraz. Nie obraziłam się Ja nie z tych Chociaż muszę przyznać, ze z lekka mnie zatkało i w sumie nie bardzo wiedziałam co odpisać, bo to przecież moje zycie i ja o nim decyduję. Najważniejsze co chciałam powiedzieć jeszcze w kwestii żłobka - mój wybór nie jest podyktowany przede wszystkim kwestiami finansowymi - przede wszystkim to uważam, ze dziecko w żłobku pięknie się rozwija itd (pisałam wczesniej), sprawa finansów też jest ważna ale nie najwazniejsza - gdybym była przekonana, ze lepsza dla Julci byłaby opieka niani to na 100% szukałabym kogos odpowiedniego - ale tak nie uważam !! Nie zamierzam tłumaczyć się szczegółowo ze swoich przychodów i wydatków, ale fakt jest taki, że mimo, że nam się ogromnie poszcześciło i mamy swój dom, bez żadnych zadłuzeń,to spłukaliśmy się do zeeera i teraz naprawdę dopiero(odkąd poszłam do pracy) zaczynamy łapać jakąs stabilizację i mam nadzieję, ze zaczniemy się w końcu rozkrecać No - to tyle o mnie i o moich wyborach Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
glowac 26.11.2007 21:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Listopada 2007 Joan, następnym razem jak zechcesz komuś zmyć głowę to się zastanów i to dobrze – bo:- parabole nastroju nie świadczą o Tobie najlepiej;- jeżeli masz złe doświadczenia to nie przenoś ich na innych bo jest to wielce krzywdzące po prostu…Wracając d tematu:– nie Twój temat kto i dlaczego ma kominek i jaki taras – i wypominanie tego nie jest w dobrym tonie…- nie każdy kto buduje dom, ma niewiadomo ile kasy – bardzo często zakup mieszkania de facto jest tańczy od budowy domu w podejściu całkowitym….- nie wszędzie można kupić mieszkanie, więc alternatywą zostaje jedynie budowa domu – obojętnie czy jest to willowa dzielnica dużego miasta, czy też małe miasteczko….Wniosek – nie uogólniaj. Wracając do tematu żłobka – lepszym wyjściem wg Ciebie jes posiadanie opiekunki, która nie spełnia oczekiwań, czy oddanie dziecka do sprawdzonego żłobka???? Chodzi tu o skrót myślowy –> opiekunka = dobro dziecka????Jeżeli tak to gratuluję…My opiekunki szukaliśmy przez 5 miesięcy i nie było łatwo – a stać nas na te droższe. Jak więc wydedukujesz – aspekt finansowy odpada. Wniosek – nie uogólniaj.Obecnie nasza córka chodzi do żłobka i ma opiekunkę – to wg Twojego zdania – dobrze czy też źle? Bo ma i to dobre i to złe wg Ciebie jaka to ocena???? Bo chyba takiej kombinacji nie przewidziałaś???A może Twoja ogólna ocena dotyczyła żłobka prywatnego – i co wtedy???? a te kosztują tyle samo co opiekunka…Temat szczepień i odpowiedzialności – szczepi ten, kto jest generalnie rzecz biorąc przekonany. Każdy rodzic odpowiada co najmniej do 18 roku życia prawnie za dziecko i do trochę późniejszego moralnie. Wniosek – ocenić postępowanie może jedynie – prawo w tym kraju, jak i własne dziecko – nikt inny.Więc jeżeli zabierasz się do oceny innych to zbierz lepsze argumenty – bo te wystawiają Cię jedynie na śmieszność.Każdy ma własne zdanie i należy je uszanować. Komentować można zasadność budowę domu 3 litrowego bez rekuperatora, czy wentylacji mechanicznej, ale nie wybór rodzica co do podania szczepionki. Nasza córka miała mieć pobraną krew pępowinową przy porodzie – ale zabrakło 2 mll – do tej pory tego żałujemy – i nie roztrząsamy zasadności straconych 600 pln na zestaw do poboru….To jest tak indywidualna sprawa, że nie warto komentować decyzji innych. Reasumując:– słaba argumentacja;- brak zrozumienia i akceptacji decyzji innych;- nadmierne stosowanie ogólników;- wąska optyka rzeczywistości spowodowana brakiem brania pod uwagę indywidualnych uwarunkowań; Chyba tyle wystarczy.Wnioski są takie: - nie każdy kto się buduje jest bogaty;- nie każdy odsyłając swoje dziecko do żłobka je krzywdzi i robi źle dla niego;- wychowanie dziecka jest bardzo indywidualne i ocena jest nie na miejscu;= temat szczepień jest tak samo jak powyżej równi indywidualny. Ktoś chce niech szczepi – ktoś nie chce – niech tego nie robi, ale niech nie krytykuje innych. Wyjątkowo zastanawiające jest to (nie tylko w tym przypadku) że szczególnie krytykujący są Ci, którzy właśnie tego czegoś nie zrobili, nie wybrali. Jakoś te osoby które na coś się zdecydowały nie negują wyborów innych – itd.Przypomina mi się Dzień Świra, lub piosenka Kultu… Droga Joan, jeżeli wstałaś lewą nogą to nie wyżywaj się na innych, i nie oceniaj pochopnie – taka dobra rada…- Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
agnieszkakusi 27.11.2007 06:24 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Listopada 2007 jeńki...znowu wątek przerodził się w jakieś dogryzania jeden drugiemu Wracając do tematu. Byłam wczoraj z Sylwią u lekarza. Jest zdrowa. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość elutek 27.11.2007 06:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Listopada 2007 Byłam wczoraj z Sylwią u lekarza. Jest zdrowa. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.