Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

Witam serdecznie,

pytanko do kolegów,

czy wam też brudzi się sadzą kocioł zanim powstanie koks.

U mnie sporo się zbiera sadzy potem ta spadza w sporym stopniu się wypala, ale i tak sporo zostaje. Zanim powstanie koks to z komina leci dym. jak PG zamknięte i tylko KPW to biały dymek jak PG się otwiera to dymek troszkę ciemnieje i jest jego więcej, wszelkie ustawienia nic nie zmieniają, dopiero jak węgiel przejdzie w fazę koksu(10h) to zupełnie nic nie widać (14h).

 

Druga sprawa to przy ropalaniu jak mam otwartą kpw do strasznie buczy, aż coś się dławi, jak przymknę to się to normuje. KPW 25mm/50mm.

Palę orzechem i 17 kg zasyp.

 

Trzecia sprawa to temperatura na czopuchu, u mnie 42C na piecu to czopuch na początku pow 100C potem 50-80C mierzę temperaturę starym sterownikiem od dmuchawy, który umieściłem pod wełną która izoluje czopuch. Trochę się obawiam bo komin spory nie ocieplony i sama cegła na zaprawie.

 

Czwarta to co sądzicie o wkładkach ceramicznych( Firma S....l) do kominów robione winda kominową. zastanawiam się nad tym, sporo kosztuje ale na lata no i przy okazji ocieplił bym komin nad dachem i podniósł ponad kalenicę, teraz 30cm poniżej. jak są duże mrozy to mam problem z cągiem(tylko na ekogroszku) w fazie koksu ale tylko czasami, i zawsze jak mnie nie ma w domu:)

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 19,9k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Dwa, że czasem jak wierzch zasypu koksu jest zbyt chłodny, to nie ma na nim płomieni, ale jak otworzę górne drzwiczki i zaczekam 5s, to nagle tlenek węgla się zapala. Czyli brak PW, a może temp. bo jak się podgrzeje, to płomienie się pojawiają. Ale nie wydaje mi się, by PW do nich tam na środek zasypu dolatywało...

Teraz mam niby trochę wolnego, to zacznę w końcu strugać KPW :wink:

 

Polecam KPW!!! Przetestowałem ją. Miałem te same problemy co ty przy samej klapce. Po zamontowaniu KPW (na sznur szklany, z profilu ok4x6 i z kątem ok 45 st.-celuje w środek zasypu z "przyspiesznikiem" strugi na koncowce KPW) po pierwsze zdecydowanie łatwiej rozpala się kocioł. Gdy pierwszy raz zostawiłem kocioł z otwartą na max. klapką PW to po jakimś czasie na środku zasypu pozostał "lej" z żaru i na samym KPW zarzuciło temp. ponad 10 st. Teraz skręcam klapke w czasie rozpalania.

Po drugie KPW utrzymuje przez cały czas plamkę żaru na powierzchni zasypu. Dzięki temu nawet w fazie gdy zasadniczy żar zszedł w głąb zasypu, po otwarciu klapki PG, ta "plamka" to swoisty zapalnik gazów. Bardzo szybko następuje zapłon i gazy dobrze mieszają się z powietrzem wtórnym. Miło patrzeć na niebieskie płomienie :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

yordan

jeśli pozwolisz odpowiem :D

 

U mnie również na poczatku jest na ściankach troche smoły która wypala się systematycznie , jak kocioł wygaśnie to ścianki sa suche i można czyścić pędzelkiem :D chyba normalne zjawisko.

 

Przy otwartej KPW buczy gdyż bardzo dużo powietrza jest zaciągane małym jednak otworem też chyba norma choć na początku oczy robiłem co się dzieje :o

 

Podejrzewam że gdybyś umieścił termometr wewnątrz czopucha to pokazywałby dużo wyższą temperaturę u mnie przy rozpalaniu powyżej 150*C a póżniej im niżej ,dłużej się pali to temperatura mniejsza.

 

Jeśli się obawiasz o komin to sprawdz jaką masz temperature na wyjściu powinna być około 54*C (punkt rosy) najmniej , oczywiście u nas taka temperatura będzie tylko na poczatku . Wejdz na dach , połóż poprzeczke na kominie do której przywiąż na drucie termometr tak żeby był z 15cm niżej . Po kilku minutach odczytasz temperature. Przy okazji sprawdzisz czy końcówka jest sucha czy mokra.

 

Co do wkładek nie mam pojęcia. :wink: na pewno warto ocieplić komin i podnieść go wyżej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki Mały Mariusz.

 

Umnie scianki wyłożone szamotem który po paleniu bialutki, ale na wymienniku sporo sadzy oraz w czopuchu, żeby wymiennik wyczyść muszę ostro drapać, kruszy się to dość łatwo. Chyba zbyt wiele nie wymagam wkońcu węgiel ale jak spojżę na próbki LastRico to zrobię wszystko aby mieć nr1 lub nr2.

Jak jest u Ciebie lub innych z sadzą na wymienniku? jak często czyścicie i jaką ilość wybieracie?

Czy podczas spalania węgla do fazy koksu, też macie dym z komina? Jak mi się uda z przełożeniem żaru to jest znacznie lepiej, ale nie zawsze mam czas.

pozdrawaim

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koledzy, przepraszam że nie odpowiadam - praca, wiecie jak jest. :)

=====================================================

 

Jutro na pewno coś napiszę, dzisiaj tylko kilka słów do kolegi Hes.

Jest jakiś problem komunikacyjny między nami, naprawdę nie wiem z czego to się bierze ?

Jeśli tylko możesz wnieść coś budującego do wątku, to bardzo proszę (ale nie za pieniądze).

Ty jednak wolisz odgrzewać stare kotlety i tylko czekasz... aż ktoś napisze że ma ciemno w kotle.

 

Jesteś NATYCHMIAST !! - by znowu straszyć tlenkiem węgla. Bardzo mnie ciekawi dlaczego nie

straszysz ludzi przed CO, furanami i dioksynami którzy wędzą "od dołu" ?? Jak już pisałem,

do reakcji połączenia CO2 + C = 2CO jest potrzebna energia. Wg. wykresu Boudouarda początek

tworzenia 2CO ma miejsce powyżej 400*C (400 -950*C) Naprawdę nie wiem dlaczego to robisz

bo ja już tobie tłumaczyłem, dlaczego wtedy odpowiedź przyjąłeś milcząco ? Nie oponowałeś.

Dlaczego zwyczajnie nie napiszesz że to nieprawda ? Przypomnę rozmowę:

 

 

Nasuwa się pytanie: dlaczego właściwie ta warstwa koksu powyżej ma

tak niską temperaturę ? Może jednak z powodu zużycia wcześniej ciepla

na redukcję CO2 na tlenek węgla ?

 

Tu akurat mogę cię szybko zadowolić.

""Dlaczego koks ma tak niską temperaturę ?""

Dlatego że wpadający od dołu kotła tlen jest przyłączany (energia cieplna +) przez węglowodory

ulatujące z węgla leżącego tuż pod warstwą żaru. Ponieważ steruję powietrzem dość racjonalnie

tzn. nie wpuszczam go za mało, ale i nie za dużo, to po przereagowaniu tlenu z CH, z powietrza

pozostaje praktycznie sam azot (gazy szlachetne pomijam ). Inaczej mówiąc koks powyżej

płonącej warstwy nie może się grzać bo z azotem przecież ciepła nie wytworzy... :D

 

Piszesz:

""Może jednak z powodu zużycia wcześniej ciepla

na redukcję CO2 na tlenek węgla ? ""

 

Zdecydowanie nie. Węgiel - koks nie wchodzi w reakcję z tlenem w niższych temperaturach.

Możesz nagrzać węgiel do 200*C i natleniać go dowoli, na węglu C to nie zrobi żadnego

wrażenia (nie piszę o węglowodorach ale o węglu) gdyż do zaczęcia reakcji potrzebuje on

300*C. To jest powód dla którego wytworzony CO2 - nic już nie przyłączy, ani nic nie odda.

Dla dwutlenku węgla koks jest po prostu zbyt zimny (brak potrzebnej energii do reakcji)

zatem tlenek węgla nie ma jak powstawać.

 

 

""Płonący papier gaśnie, bo tam na wierzchu koksu dramatycznie brakuje tlenu...""

 

To że brakuje tam tlenu, to pewne (i tak ma być) ale dodatkowo na górze zasypu jest praktycznie

sam dwutlenek węgla i azot. Oba gazy niepalne i tak też ma być. Nie ma również tlenku węgla

w ilościach stratnych, bo gdyby był, to po dopuszczeniu tam tlenu - stworzyłbym mieszankę.

Ta mieszanka potraktowana palnikiem 1300*C musiałaby się albo zapalić, albo wybuchnąć-

z tym się przecież zgodzisz. Mimo wysiłków niczego takiego nie udało się zaobserwować.

==========================

 

Spalanie od góry ćwiczyłem jakieś 15 lat temu, szybko z tego wyrosłem, to kicha. .

Jeśli uważasz że spalanie "od góry" to kicha (w cytacie), to pytam się Hes, po co tu wchodzisz ?

Uprzedzając twój ruch, chciałbym łagodnie poprosić żebyś nie częstował ludzi swoim

projektem ( oczywiście w tym wątku), bez jednoczesnej odpowiedzi na moje trzy pytania.

 

http://www.iv.pl/images/27874225382279636472.jpg

 

 

1. Napisz Hes, jak proponujesz ludziom czyścić kocioł z popiołów lotnych które w DUŻEJ

ILOŚCI będą się gromadzić wokół (gorącego !) szamotowego stosu w kotle - wymienniku. Jak ?

 

2. Podaj sposób zespolenia szamotowego kanału ze stalowym płaszczem koła - biorąc

pod uwagę fakt, że po nagrzaniu, cegły zwiększą rozmiary i całość zwyczajnie odjedzie od kotła.

 

3. Napisz jak wietrzyć kotłownię kiedy wiosną (mała moc) smoła pogazowa przejdzie już przez

spoiny między cegłami pionowego zbiornika i zacznie się wylewać na podłogę piwnicy ?

==================

 

To tylko niektóre problemy - raczej te łatwe do przewidzenia. Są też takie które wyjdą dopiero

w praniu. Łatwo jest coś namalować, gorzej to wykonać, a jeszcze trudniej użytkować. :roll:

Miałbym więcej pytań ale dla przejrzystości pozostanę przy trzech. Pytania możesz potraktować

jako retoryczne i wtedy nie musisz na nie odpowiadać. Proszę cię tylko o to żebyś nie śmiecił

i nie siał defetyzmu. Naprawdę nie wiem dlaczego nie założysz swojego własnego wątku

np. o jeszcze bardziej... ekonomicznym i czystym spalaniu węgla, to naprawdę łatwa rzecz.

 

Edytowałem bo zginął rysunek.

Edytowane przez Last Rico
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tez mam problem z faza koksu i ciemnym wierzchem wyglądajacym jak popękana skorupa Marsa a w "rzekach" lawa.czasem sie dzieje tak ,ze wierzch całkiem ciemnieje aż piec zejdzie z temperatury .Wtedy otwiera PP i po czasie widac płomienie. Ale w miedzy czasie jak otwieram drzwiczki wyczystne ( zmniejszam ciąg tym samym) to widze jak dym leci do komina i tym samym w oczach pojawia sie smoła.Choc ta smoła nie jest taka "czysta".próbowałem ja zdrapac pogrzebaczem ( czyli tym co miałem pod ręką) ale jest ona twardo-plastyczną powłoką choc jednocześnie intensywnie czarną.

 

Przy wybieraniu popiołu z rusztu na ściankach mam jasny nalot.Sadzy nie mam prawie wogóle.

Może to za sprawą SADPALU.

ja czyszcze piec za każdym razem! Po "przebojach" ze starym piecem i nalotem na scianach teraz dmucham na zimne. I to mi sie opłaci. Wiem ,ze kazdy milimetr (1 mm) nalotu na ściankach to zwiekszone zyzycie opału o 5% ! Wymiatam z komory wyczystnej zwykłym śmiatkiem a to co widze to bardzo drobny czarno szary pyłek.

Tylko na poziomym wymienniku bezposrednio nad paleniskiem mam trudny do usuniecia "baranek". Po wygasnieciu pieca praktycznie nie do usuniecia. Chyba ze jak sie pali i jest rozgrzany to mozna cos poskrobac.

Mysle ze to za sprawą tego ,że pierwsze dwa rozpalenia roilem smetoda standardową czyli rozpalka a na to węgiel.Smoła gotowa.Pozosalo na sciankach i teraz przy kazdorazowym rozpalaniu pojawia sie jako czarne miejsce z tym ,ze nie powieksza swej grubosci.

 

 

W nawiązaniu do czarnego koksu i braku płomieni. Wiem ze PW ( mam takie obrotowe "słoneczko z dziurkami" ) gwarantuje dopalenie gazów i jak otweiram drzwiczki to pojawia sie płomien. Jak przysłonie za duzo PW to potrafi mi ciąg z PW zdmuchnac płomienie lub poprostu zanikną z powodu niedostatecznej ilosci powietrza i zaczyna lekko dymic.

 

Nachodzi mnie pytanie czy zwiększając szczeline PW nie naraze na zbytnie podniesienie temperatury?

 

Po zwiększeniu ciągu w kominie (byłem niestety zmuszony wyjsc na dach - i uzyc szczoty - tyłek wywiało jak diabli ;) a nogi sztywne z skurczonego trzymania się powierzchni dachu) musze w tej chwili redukowac na czopuchu bo temperatura mi szaleje.

 

W czesniej pytalem sie o ustawienia miarkownika i z tego co zauwazylem zrobilem to dobrze poniewaz po dojsciu pieca np do okreslonej temperatury łancuszek jes naciagniety a klapka jest zamknieta. Nie pozostawialem 1 mm luzu poniewaz ona fabrycznie ma male niedociagniecie w postaci tego 1 mm.

ustawienia na miarkowniku np.65 st.A na piecu mam prawie 85 st. Czujnik temperatury wody wyjsciowej rejestruje temp. ok 80-82 stopni.Czujka znajduje sie na rurze ok 50 cm od pieca. Te 2-3 stopnie roznicy usprawiedliwia nie ocieplenie jeszcze instalacji ( na dniach do zrobienia) wiec traci sie tu i ówdzie ( choc moze w tej sytuacji to dobrze bo gdyby była otulina to piec dawno by mi wyfrunął) a tak choc troszke energi ucieka ogrzewajac mi piwnice.Ale wiem ze nie o to chodzi. Dltaego tez na czopuchu musialem nieco (nie za duzo) zredukowac tak aby nie pojawiał sie czad.

 

Tylko co z tym PW .czy ustawiac go tak ażeby widać było ,że sa płomienie ? ( minimalnie aż się zapalą ?i Tak zostawić?Bo w inych przypadkach to gasnie jednoczesnie dymiąc albo sa zdmuchiwane.

 

Zas sie rozpisałem ......

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odpowiadam na twój poprzedni post.

========

 

Otóż posiada on 30%-100% sile nadmuchu dmuchawy zwiekszana co 10%. Mysle ,że jest to zbyt sztywna regulacja i nawet jak dam na 30 % to jest to za duzo a po wylaczeniu dmuchawy ciąg przez przepustnice jest za duzy.

 

Myslalem tez aby załozyc dodatkową regulacje na sama dmuchawe ale nie wiem czy nie zmieni to jej wydajnosci i poza tym czy nie bedzie sie meczyc.

 

Osobiście odradzam montaż sterownika PID do kotła zasypowego, praktycznie nie znajduję sposobu

do wykorzystania jego możliwości. Sterowniki te opierają się o system podawania paliwa (kotły

automatyczne) i temperaturę wody. My użytkujemy kotły zasypowe gdzie nie można łatwo ilości

płonącego paliwa zmniejszyć ani zwiększyć. PID-y za to potrafią płynnie (bezstopniowo) sterować

powietrzem i to jest ich zaleta. Pytanie tylko jest takie, to czym się różnią (w zastosowaniu o którym

tu piszę) od popularnych miarkowników analogowych ?? W naszym przypadku różnią się ceną.:D

 

Nigdy tego nie pisałem (bo jakoś nikt dotąd nie pytał). Teraz ty zapytałeś... czy można przysłonić

część otworu którym dmuchawa pobiera powietrze i czy takie postępowanie nie zmusza dmuchawy

do cięższej pracy ?

 

Jest wręcz odwrotnie. Dmuchawy promieniowe "lubią" przymykanie otworów wlotowych gdyż wtedy

wykonują mniejszą pracę (pobierają mniejszy prąd), inaczej mówiąc od tego robi im się lżej. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj Elmeros. :)

Napisałeś dość obszerny post z kilkoma pytaniami. Wyłowiłem dwa główne problemy.

(jest jeszcze sprawa doboru mocy kotła ale to zależy od tego, co zrobisz ze swoimi piwnicami).

)...)A wiec, domek mam dosyc wielkawy (tak mi sie przynajmniej wydaje) 170 m2+drugie tyle piwnic co jakby nie patrząc daje 340m2.

Parter domku to pth44 na zaprawie ciepłochronnej + 5tka styro (nie pytajcie mnie dlaczego) , zas piwnica to bloczki betonowe na które zamierzam położyc tynk ciepłochronny ok 3cm. A wiec domek w miare dobrze ocieplony.

Ale jeśli to możliwe to chciałbym ogrzewac piwnice w niższej temp. niz użytkowy parter domu, powiedzmy 17st C.

I tu bierze sie cały mój miszmas (czyt. mętlik w głowie) :lol:

Kolego, na twoim miejscu zmieniłbym koncepcję. :)

Dom (fundamenty) należy docieplić po stronie zewnętrznej. To że nałożysz tynk ciepłochronny

na fundamentach w piwnicy, nie uchroni cię przed ucieczką ciepła ze ścian domu. Zimne mokre

fundamenty będą wyprowadzać twoje zapłacone ciepło do ziemi przez styk ściana - fundament.

(zobacz rys 23. ze strony nr. 24 ). Wprowadź więc docieplenie (pomyśl o drenażu) na ściany

fundamentowe + zabezpieczenie przeciw wilgociowe w postaci dwukrotnej warstwy wodnej

dyspersji kauczukowej i folii kubełkowej.

 

Jeśli tego nie zrobisz a będziesz chciał ogrzewać piwnice, to musisz kupić kocioł 50 kW gdyż

duża część ciepła będzie stale wyprowadzana w mokrą ziemię, a ta ma ogromną pojemność

cieplną , to praktycznie studnia bez dna.

mój teściu budowlaniec wymurował mi piękny komin z cegły o przekroju 40x40 , dałem sie przekonac ze tak bedzie lepiej bo ciąg bedziesz miał super (komin ok 8m wysoki).

A teraz obawiam sie ze po załadowniu węgla, będe go szukał u sąsiada, tak jak juz gdzies wczeniej czytałem albo spalanie bedzie na tyle szybkie ze z sypialni będe musiał sie przeprowadzic do kotłowni.

Twoje obawy o nadmierny ciąg kominowe są bezpodstawne. Będzie przeciwnie,:( tak szeroki

(więc wiecznie niedogrzany) komin - słabo będzie ciągnąć. Za słabo. Zwłaszcza w przypadku

kiedy zaczniesz spalać z większa sprawnością pojawią się kłopoty z ciągiem. Proponuję wstawić

okrągły wkład do komina, a przestrzeń pomiędzy wypełnić wełną bazaltową lub keramzytem

w ostateczności.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W swoim starym wykonanym własnym sumptem piecu próbowałem przed laty palić "od góry".

Palenie rzeczywiście było o niebo czystsze ale miałem jeden problem podobny do tego co opisał Przemek. W dodatku gdy płomienie dochodziły do rusztu paliło się tak leniwie, że temp. spadała do 40°C i nic nie dało się z tym zrobić dopóki węgiel nie zaczął się wyżarzać.

 

Przyczyn mogło być kilka: :)

1. przewymiarowany kocioł

2. zbyt drobne paliwo (muły)

3. zimny lub za szeroki komin

4. nieszczelność kotła

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kocioł DS

 

Teraz kocioł pali spokojnie wszystko co się do niego wrzuci nie dymiąc a dając dużo ciepła i zadowolenia.Trochę to trwało zanim doszedłem do odpowiednich usprawnień i ustawień kosztem opału,prądu do spawarki,paru litrów piwa ale opłacało się :D :D :D Pozdrawiam wszystkich usprawniaczy-palaczy. :D :D :D

 

Cieszę się że jesteś zadowolony, tak jest jak piszesz, nie trzeba się poddawać tylko usprawniać

i usprawniać aż do skutku. Mieć dobrze "ustawiony" kocioł to wielka wygoda (no i stałe ciepło). ;)

Również pozdrawiam. :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ps. z ciekawostek kotłownianych - do tej pory paliłem niskokalorycznym miałem (19), od początku sezonu poszło 2 tony. W piątek kupiłem czysty gruby (bryły 5-20cm) węgiel po 540zł/tona i po pierwszych próbach potwierdza się, że miał wcale nie jest tańszy. Przy obecnych mrozach spalałem 2x17kg na dobę, po prawie dwóch dniach jeden zasyp węgla ok 16kg pali się około 20 godzin. Oczywiście musiałem kompletnie poprzestawiać sterownik, dmuchawa z zamknięta klapką, na max 30% (startuje od 8% mocy), dorobiłem klapkę przed dmuchawą z lekko podciętym rogiem. Efekt jest taki, że po rozpaleniu wsadu czyli skoksowaniu (5-6 godzin) dmuchawa praktycznie nie włącza się, kocioł trzyma 1-2'C ponad zadane 45st i w domu znacznie bardziej ciepło niż na miale i ustawionych 50'C. Popiołu oczywiście znacznie mniej, jest biało szary lekki pyłek bez jakichkolwiek spieków. Czyli nigdy więcej miału :)

 

Przeczytajcie koledzy jeszcze raz co TMK napisał bo warto (i przemyślcie opłacalność miału).

TMK, pozdrowienia. :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie kocioł zebiec s1wk 14kW ogrzewa 160 m2+bojler 100l (50m2 podłogówka+grzejniki z termostatami).Mury bloczek 24cm +10cm styropian ,poddasze wełna 30cm. Kilka poprzednich lat paliłem w tym kotle miałem czesto bardzo złej jakości,dopiero po trafieniu na to forum spróbowałem metody kolegi Last Rico (wielkie dzieki!) i jestem bardzo zadowolony.Po uszczelnieniu dołu kotła(niezbędne !)i zrobieniu KPW osiagam stałopalność do 16 godzin (wsad ok.22 kg węgla ).

 

Miło że się zarejestrowałeś żeby napisać te parę słów. Każdy taki wpis jest cenny bo zachęca

innych chociaż do spróbowania. Potem zwykle już nikt nie wraca do dymiącego Titanica. :p

Pozdrówka Kanarku66. :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(i przemyślcie opłacalność miału).

Miałem bardzo opłacało się palić jeszcze jakieś 10 lat temu, wtedy jego cena wynosiła ok. 30% ceny "grubego" węgla i miał można było kupić bezpośrednio w kopalni.

Z czasem popularność palenia miałem wzrosła i wzrósł tym samym jego udział w rynku. Od czasu gdy dystrybucję węgla przejęły od kopalń przeróżne spółki tworzone najczęściej przez cwaniaczków, którzy z poważnymi przedsiębiorcami niewiele mają wspólnego ceny miału poszybowały w górę a jego jakość w dół.

Nasz kraj ciągle jest jedną nogą w Trzecim Świecie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja teraz tak jakby zaczynam przygodę od nowa. Brykiet węglowy nie nadaje się, pewnie dlatego że nie koksuje, stąd moja pomyłka, choć trzeba przyznać że chodziło mi po głowie gdzie i kiedy ten koks występuje.

 

Wczoraj 19kg paliło się 26 godz+parę drewien=31godz. Dzisiaj ta sama ilość grzeje już 14 godz i nie wiele się obniżył poziom węgla.

Jest jednak problem z dymem, cały czas dymi i przez to osadza się smoła. Czopuch całkiem zimny.Próbowałem rozpalić ponownie na górze, żeby komin podgrzać, ale jest to nie wykonalne standardowym sposobem na suche drewno i tekturkę.

Żar jest już na ruszcie,przeszedł przez cały zasyp a mimo to dymi, czyli węgiel się nie odgazował. Jak otworzyłem dolne drzwiczki to tak zaczęło dymić jak przy tradycyjnym rozpalaniu.

Fajnie że tak długo grzeje ale w ten sposób zasmoli się komin, czopuch jest kompletnie zimny.

 

Gdzie kupujecie taki tani węgiel?

Ja w okolicy Poznania nie widziałem węgla tańszego niż 720zł/t

Teraz kupiłem 2 worki po 20kg, jeden 20zł, czyli 1000zł/t

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dwa, że czasem jak wierzch zasypu koksu jest zbyt chłodny, to nie ma na nim płomieni, ale jak otworzę górne drzwiczki i zaczekam 5s, to nagle tlenek węgla się zapala. Czyli brak PW, a może temp. bo jak się podgrzeje, to płomienie się pojawiają. Ale nie wydaje mi się, by PW do nich tam na środek zasypu dolatywało...

Teraz mam niby trochę wolnego, to zacznę w końcu strugać KPW :wink:

 

Polecam KPW!!! Przetestowałem ją. Miałem te same problemy co ty przy samej klapce. Po zamontowaniu KPW (na sznur szklany, z profilu ok4x6 i z kątem ok 45 st.-celuje w środek zasypu z "przyspiesznikiem" strugi na koncowce KPW) po pierwsze zdecydowanie łatwiej rozpala się kocioł. Gdy pierwszy raz zostawiłem kocioł z otwartą na max. klapką PW to po jakimś czasie na środku zasypu pozostał "lej" z żaru i na samym KPW zarzuciło temp. ponad 10 st. Teraz skręcam klapke w czasie rozpalania.

Po drugie KPW utrzymuje przez cały czas plamkę żaru na powierzchni zasypu. Dzięki temu nawet w fazie gdy zasadniczy żar zszedł w głąb zasypu, po otwarciu klapki PG, ta "plamka" to swoisty zapalnik gazów. Bardzo szybko następuje zapłon i gazy dobrze mieszają się z powietrzem wtórnym. Miło patrzeć na niebieskie płomienie :lol:

 

 

Co masz na myśli: "przyspiesznikiem" strugi na koncowce KPW??? Co to takiego, mógłbyś bardziej wyjaśnić?? Dzieki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skierszyn ile płaciłeś za tonę??? Słyszałem, że cena węgla coś spadła. Ja dałem w listopadzie 680 zł/t nie powiem bo ładnie sie wypala odkąd pale od góry

 

Ostatnio też kupiłem takie cudo po 540/tona. Same duże bryłki 5-17cm średnicy, rozpala się ładnie, później długo koksuje i powoli wypala się do końca i zostaje trochę białego lekkiego popiołu. Jeden wsad w końcu trzyma całą dobę 23-25 godzin :) Rewelacja w porównaniu z miałem którym paliłem do tej pory.

 

Wielkie dzieęki kolego za odniesienie sie do mojego postu :).

Obecnie wywaliłem część cegieł, bo wydawało mi się, że raczej to stałopalności nie podniosło a raczej wprost przeciwnie, tak jak pisałeś chyba przyspieszało spalanie ( 2.5 wiadra na ok 12 h- nie za dobrze), została tylko tylna ścianka do wysokości początku drzwiczek załad. i teraz wchodzi 3 wiadra do wys początku drzwiczek i zobaczymy na ile to wystarczy temp. ok 58 stop na piecu.

 

A cegły wolałem wykorzystać na izolacje każdych drzwiczek, (z jednych może zrezygnuję gdy nadejdzie mnie ochota na cięcie drzwiczek do KPW, chociaż gwarancja, kurcze no właśnie, może lepiej zamówić jeszcze jedne takie i już z taka klapką :D, no nie wiem muszę to jeszcze przemyśleć) bo tam ucieka sporo ciepła tylko nie wiem co podłożyć bezpośrednio miedzy blachę drzwiczek a cegły, czym oddzielić, żeby cegła nie grzała blachy a kocioł??? Co myślicie??

 

Przydałby się jakiś dobry a cienki izolator term. (folia alum. grubsza albo wełna min???). Cegły poprzykręcałem na śrubach 8mm do drzwiczek i bardzo fajnie to wygląda. Zobaczymy czy coś da. Resztę cegieł powkładałem w półki na górze :). Dobrze, że są poziome :) bo nie trzeba było ich na "pierniczonej" zaprawie szamot. osadzać. z którą już nie mało się namęczyłem. Strasznie pęka przy grubszym nałożeniu i w ogóle nie trzyma blachy :(....ciekawe dlaczego ??

 

TMK ja spalam na miarkowniku żeliwnym, chociaż niekiedy zauważyłem, że potrafi się trochę przyciąć, nie wiem czy go czym przesmarować?? Kapnąć jakimś olejem czy co???? Dmuchawy nie odkręciłem z racji tego że może zacznę próbować palić czymś jeszcze innym (miałem, owsem). U mnie przy dmuchawie jest taka klapka, która opada i zamyka dopływ powietrza gdy wirnik staje.

 

Interesuje mnie jak Ty masz ustawioną dmuchawę przy spalaniu dość dobrego węgla, czy masz miarkownik, czy jednak na sterownik się zdecydowałeś, KPW?? Czy masz ustawione pracę w podtrzymaniu i przerwę w podtrzymaniu, mam tez takie funkcje liczone w sek.- st 28.

Dziękuje pięknie. Pozdrawiam i miłego weekendziku...:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Przyspiesznik" to zawężenie przekroju, powoduje ono zwiększenie prędkości przepływu. U mnie, przy KPW z profilu o przekroju prostokąta, zrobiłem to tak, że naciąłem profil w narożnikach i zacisnąłem w imadle tak, że dłuższe boki zbliżyły się do siebie.

 

ooo ciekawe, wiem o co chodzi. Po prostu na wlocie od zewnątrz masz duży przekrój w kształcie prost. a na końcu czyli w środku dwie dłuższe ścianki Ci się zbiegają do siebie. A napisz mi jakie masz wymiary tej KPW bo to podobno zależy od mocy kotła, powierzchni paleniska itp. Ja mam duży kocioł 24-28 kW i z dużym rusztem (chociaż trochę go już zmniejszyłem od tyłu ścianka na 6 cm cegłą szamotowa ale i tak cały zasyp to ponad 3 wiadra ok 40 kg). Może podesłał byś jakie foty??. jaki głęboki ten przyspiesznik??

Dzięki :):)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Przyspiesznik" to zawężenie przekroju, powoduje ono zwiększenie prędkości przepływu. U mnie, przy KPW z profilu o przekroju prostokąta, zrobiłem to tak, że naciąłem profil w narożnikach i zacisnąłem w imadle tak, że dłuższe boki zbliżyły się do siebie.

 

mój kocioł to:

http://www.dworekbis.pl/index.php?m=mzn

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie kocioł zebiec s1wk 14kW ogrzewa 160 m2+bojler 100l (50m2 podłogówka+grzejniki z termostatami).Mury bloczek 24cm +10cm styropian ,poddasze wełna 30cm. Kilka poprzednich lat paliłem w tym kotle miałem czesto bardzo złej jakości,dopiero po trafieniu na to forum spróbowałem metody kolegi Last Rico (wielkie dzieki!) i jestem bardzo zadowolony.Po uszczelnieniu dołu kotła(niezbędne !)i zrobieniu KPW osiagam stałopalność do 16 godzin (wsad ok.22 kg węgla ).

 

Miło że się zarejestrowałeś żeby napisać te parę słów. Każdy taki wpis jest cenny bo zachęca

innych chociaż do spróbowania. Potem zwykle już nikt nie wraca do dymiącego Titanica. :p

Pozdrówka Kanarku66. :D

 

Last Rico będe czekać na Twoja wypowiedź na temat mojego pierwszego posta....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...