Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

LAST RICO:

 

Dzieki za odpowiedź.Dmuchawę mam najzwyklejszą firmy MM Plus( chyba standard dla kazdego sterownika).Zrobiłem na niej regulacje przepływu powietrza ale słuzy mi ona jedynie do rozpalania bo wiem ,że musialbym ja zostawic nieco uchylona jakby miala mi dawac ciag a wtedy wiem że temp. może wzrosnąć niekontrolowanie (miarkownik swoje a dmuchawa swoje)a zatykac jej nie ma sansu podczas pracy bo ją spalę.

 

 

 

 

Dobrze, że są poziome :) bo nie trzeba było ich na "pierniczonej" zaprawie szamot. osadzać. z którą już nie mało się namęczyłem. Strasznie pęka przy grubszym nałożeniu i w ogóle nie trzyma blachy :(....ciekawe dlaczego ??

 

Zaprawa szamotowa "nie trzyma" sie w zwielu przyczyn:

 

 

1. Wcześniej zasmolona powierzchni nawet po zebraniu smoły i oczyszczeniu jest skuteczną powierzchnią antyadhezyjną nie pozwalającą na "przyleganie" zaprawy.Po za tym aby jaka kolwiek zaprawa sie "trzymala" musi z podłożem związać. Więc nawet jeśli zrobiłbyś to na kleju do kafelek ( nie zalecam ) ( z pkt. widzenia budowlanego) gdzie siła klejenia i lepkości jest duzo wyższa nie ma szans na to aby związała z zasmołowana powierzchnią. Zaprawy tez nie wiążą na podłożach tłustych ( np. sadza ).Po za tym zaprawa szamotowa słuzy raczej do wiązania ze sobą elementów szamotowych gdzie stanowi wypełnienie odporne na wysoka temperaturę.

 

2. Powierzchnia z która chcesz aby zaprawa się "związała" musi byc chociaż nieco porowata. Blacha kotłowa jest prawie "idealnie" gładka ( nie próbuj czasem jej nacinać ;P). To tak jakbyś chciał na ścianie betonowej połozyć nowe tynki.Nie ma szans bez wcześniejszego odpowiedniego przygotowania takiej powierzchni ( może się i uda ale po pewnym czasie cuda sie dzieją - puchnięcie,spekania powierzchniowe itp). Ściaany ceglane to inna bajka.Nawet beton zbrojony (żelbet) posiada żebrowane pręty zbrojeniowe w celu zwiekszania przyczepności mieszanki betonowej.

 

Po za tym chcesz ze soba zespolić dwa różne elementy (zaprawa - metal o duzej powierzchni i gładkości)o różnej rozszerzalności cieplnej. Blacha poddana wysokiej temperaturze "pracuje" ( nie mylić z żelbetem gdzie beton stanowi osłone dla matalu przy wysokich temperatuach - na jakiś czas oczywiście - ognioodporność a prety przejmują naprężenia rozciagające) i nie pozwoli na to aby zaprawa na trwałe związała.Oczywiscie blacha kotłowa bardzo dobrze znosi wysokie temperatury.Stworzą sie dwie osobne "konstrukcje" pracujące inaczej w wysokich temperaturach i jesli zaprawa zwiąże z cegłami to i ak powstanie za chwile szczelina miedzy blachą a cegłami. Dlatego zapraw a szamotowa bardziej zalecana jest do budowy pieców kaflanych bo jako "całośc" tworzy niezłą konstrukcję. To tak jakbys zbudował z cegły mniejszy dom a praktycznie w pełni ognioodporny i akumulacyjny).Tak tutaj w parze nie pójdzie blacha z kilkoma cegłami na szamocie.Trzeba zrobic to na sucho A szczelina sie nie przejmować bo i tak powstanie jakiej bysmy zapraw nie użyli.

 

Jak będziesz kiedys w markecie typu casto leroy itp. spójrz na "kozy" - małe,okrągłe piecyki metalowe ale te bardziej wypaśne - z szamotem w środku. Żaden z nich nie będzie miał cegieł na zaprawie. Z blachy ( na etapie juz produkcji) wystaja odpowiednie "wąsy" które po włożeniu cegły są zaginane i wten oto sposób cegły "przylegają na suchu" do metalu.

Gdyby istniały zaprawy odpowiednie to producenci pewnie by je zastosowali.A tak wszystko na sucho i mechanicznie trzymane.

 

Na dzień dzisiejszy sam mam przewymiarowany piec więc bedę musiał go zmniejszyć cegłami tylko po to aby zwiększyć w nim temperature nie zmuszając do zwieksznaia temp. na instalacji.Nie chodzi mi tutaj o zawór 3-4D.Tylko o zwiekszenie temperatury w wyzszych partiach kotła w samej komorze.Spód kotła bedzie chłodny przez co woda aby sie podgrzać do zadanej temperatury zrobi to dopiero nad cegłami i będzie miała krótsza drogę na to i aby doszła do odp. temp. na tak krótkiej drodze kocioł bedzie musiał utrzymywać wyższą temp. na odcinku blachy.

Odizoluje poprostu warstwe żaru od blachy nad rusztem przez co woda zmniejszy swoja temperature a co za tym idzie miarkownik dłużej podtrzyma dopływ powietrza aby zwiekszyć temperature w komorze.Po za tym zmniejszając nieco komore zasypową bedę zmuszony ( aby zachować te sama objetość zasypu) do tego aby usypac ją wyżej przez co jezyki ognia dotrą do wymienika poziomego.Bo w tej chwili od żaru do płyty wymiennika jest ok 40-50 cm.Z ogledzin wygląda na to ,że to za mało bo nad wymiennikiem blacha jest chłodna i ma temp. wody przez co robi mi sie smoła w tamtych partiach.

Ten akapit chcialbym aby wziął pod lupę ktos mądrzejszy ode mnie z TC i moje domysły.U mnie TC i mechanike płynów dosłownie "zaliczyłem" wiec niewiele pamiętam a obecnie nie siedzę w tym temacie.Do tych przedmiotów wyznawałem zasade 3Z (zakuc zdać zapomnieć).Ale jak widać życie weryfikuje.

 

Mój plan wstawienia cegieł jest nastepujący: ( gadanie a efekt czasem nie ida w parze ) ale ja najpierw mam plan a potem działam.jak nie idzie - zmieniam plan :).Jak cos musze wykombinować:

 

kupuje cegły ;) ( tu chyba nie musze kombinowac )

Sztukuje je zgodnie z wymiarami paleniska. Najpierw bok naprzeciw legły od drzwiczek a potem boki ,które bedą podrzymywać.

 

W każdej cegle na srodku zrobie otwór na wylot a dodatkowo od strony blachy zfazuje do srodka aby główka sruby sie zchowała.

Wezme płaskownik lub gruba bednarke ,ponawiercam w tych samych miejscach i ześrubuje takie "panele".Nie beda mocno skrecał bo mi popękaja cegły.A sruby pod wplywem temperatury będa i tak biegać.Najpierw włoże na sciane naprzeciw paleniska a pote wloze panele na boki. Wtedy jesli panele boczne będą mi wpadac do srodka to albo zespawam ( dosłownie chwycę) płaskownik boczny z tym naprzeciwległym albo poprostu pozaginam wąsy z płaskowników i chwycę śrubami.

 

Założenia niby proste ale wiem ,że rzeczywistość może byc inna.

W niedziele bede kombinował.

 

Teraz małe pytanie :

czy mam obkładać całe palenisko na dnie czy tez np. tylko jedna ściankę lub dwie aby drastycznie nie zmniejszyc wydajnosci pieca. I drastycznie nie zwiekszyc zuzycia opału.W koncu żar wogóle nie bedzie sie stykał z blachą i aby piec podniosl temp musi wiecej spalic przy tej samej pracy gdyby był bez cegieł.

Chyba że palenisko obłoże całe ale np. połową wysokości cegieł.

NA miarkowniku mam zadane 65 st. i woda wyjsciowa ma równiez 65-66 stopni.ALe ta smoła,ta czarna powierzchnia żaru i lekki dym mnie irytują i nie daja spokoju. Dojscie powietrza wtórnego praktycznie nic nie daje.Czuć jak "ciagnie" ale sie nie zapala wogóle:( Czy KPW załatwi sprawę?? Mam obawy przed utrata gwarancji za ingerencje w drzwiczki. jakieś śruby trzeba zrobic przeciez.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 19,9k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Odniosę się na szybko do proponowanego przeze mnie sposobu mocowania cegieł szamotowych

w powiązaniu z zaprawą (również szamotową). Zacznę od tego że często coś polecam, ale z braku

czasu nie tłumaczę dlaczego tak i tak - uznając to za rzecz drugoplanową (pacjent nie musi znać

całych mechanizmów rozrzedzania krwi przez kwas acetylosalicylowy - żeby aspiryna zadziałała ;)).

 

Polecając klejenie cegieł na zaprawę (głównie chodzi o ruszt) miałem i mam świadomość że zaprawa

nie chwyci się rusztu (w sensie adhezyjnym), zależało mi na tym żeby mokry szamot wcisnął się

we wszystkie szczeliny rusztu, zrobił coś w rodzaju wycisku i stwardniał ---> zamykając szczelnie

drogę powietrzu. Zatem nie traktowałem tej czynności jak typowe wiązanie - klejenie gdzie

najważniejszym parametrem złącza jest odporność na odrywanie. Zaprawa robi tu za odporny

na temperaturę uszczelniacz. Ma przyjąć kształt rusztu i wraz z cegłą stworzyć jeden klocek

szamotu i to wszystko.

 

Podobnie gdy chodzi o zamykanie prześwitów w kotłach tzw. "górno-dolnych" czyli pseudo-

uniwersalnych.;) Zamykanie blachą nie będzie trwałe (bez wewnętrznego chłodzenia), klocki

szamotowe wraz z zaprawą pozwalają na dość szczelne pozbycie się niechcianych przelotów.

Do pytania odniosę się w niedługim czasie. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ad.mardoczek

Moja KPWjest z profilu 4x6 cm. Jej długość zależy od budowy twojego pieca. Musi być możliwie max. długa ale na tyle, aby umożliwić otwarcie drzwiczek i zapewnić odstęp między krawędzią KPW a powierzchnią zasypu. O tym jak dobrać kąt pochylenia pisał już Last Rico. Stopień przewężenia końcówki KPW musisz dobrać sam doświadczalnie. Ja zmniejszyłem powierzchnię przekroju o jakieś 25-30% tak na oko. Zadowoliłem się efektem akustycznym który przypomina pracę kotła na gaz 8) no i widokiem rozżarzającego się do białości węgla podczas rozpalania kotła :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Interesuje mnie jak Ty masz ustawioną dmuchawę przy spalaniu dość dobrego węgla, czy masz miarkownik, czy jednak na sterownik się zdecydowałeś, KPW?? Czy masz ustawione pracę w podtrzymaniu i przerwę w podtrzymaniu, mam tez takie funkcje liczone w sek.- st 28.

Dziękuje pięknie. Pozdrawiam i miłego weekendziku...:)

 

cześć

 

Miarkownika nie ma, gdyż producent nie przewidział możliwości jego instalacji

:-? Z kolei miarkownik elektroniczny jest drogi (350zł) i trzeba byłoby jeszcze dodać ze stówkę na przeróbkę drzwiczek. W ten sposób mamy koszt tony węgla plus utratę gwarancji na kocioł. Osobiście wolę odwracalne modyfikacje.

Sterownik Komfort, ustawienia:

- temp. 45'C

- przedmuch 8s co 15min

- histereza dmuchawy 6 (skala 2-10)

- załączenie pompy 42'C, wył. 5 st niżej

- start dmuchawy 8%, max obroty 30%

- praca dmuchawy na 2-3 stopniu w skali (2-10)

 

Pali się stabilnie, bezdymnie i dłuuugo :)

 

 

Przeczytajcie koledzy jeszcze raz co TMK napisał bo warto (i przemyślcie opłacalność miału).

TMK, pozdrowienia. :D

 

Pozdrawiam również.

Z większą ilością czasu na obsługę mogę się zgodzić, na dopłacania i oszukiwanie mnie już nie. Miał sprzedają z domieszką ziemi, piachu czy co tam się udało wmieszać, kaloryczność słaba i w dodatku zlany wodą. Po wysuszeniu mamy prawię cenę węgla. Osobiście mam nadzieję że cholerne związki zawodowe górnicze pójdą z torbami i skończy się sztuczne windowanie cen... Na przyszły sezon ściągam parę ton ruskiego węgla...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

TMK , czemu masz tak duza histereze ? mialem lepsze rezultaty gdy histereza jest 1' - stabilnosc temperatury

 

dzis zamontowalem dzwiczki z klapka, dmuchawa zdmenotowana, na razie brak miarkownika, PW dostarczam przez antywybuch - poprostu lekko poluzowany. Mam wrazenie ze jest lepiej, stabilniej i chyba sie dluzej pali.

 

Co do miarkownika, to jaki ? . Ostatnio bylem w Casto i sie zdzwiwilem ze nie bylo, ponoc juz nie prowadza, Casto w Wawie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

TMK , czemu masz tak duza histereze ? mialem lepsze rezultaty gdy histereza jest 1' - stabilnosc temperatury

 

Źle mnie zrozumiałeś, pisałem o histerezie dmuchawy a nie temperatury. W Komforcie tym parametrem określa się przy ilu stopniach przed osiągnięciem docelowej temperatury dmuchawa zaczyna zwalniać. Takiej klasycznej histerezy nie ma do regulacji, jest fabrycznie ustawiona na 1'C.

 

Przy obecnych temperaturach doszedłem już do 26,5 godz na jednym zasypie :) Musiałem jeszcze dociążyć klapkę przed dmuchawą, przedwczoraj przy ostrym wietrze klapka sama się uchylała i kocioł wskoczył na 5-6'C powyżej ustawionej temp.

 

ps. ciekawostka "nie węglowa" - dzisiaj w nocy obudził nas potężny huk w domu, córka z płaczem przylatuje do nas, my zdezorientowani co się dzieje. Pierwszy odruch kotłownia, zaglądam - nic ciekawego, tylko pies stoi na baczność. Wyszedłem na zewnątrz i co? Z całej połaci dachu zjechał cały śnieg. Efekty niezapomniane :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ten wybuch to zapłon gazów w palenisku kotła miałowego.

 

Sterownik miałeś w przedmuchu, góra węgla zrobiła się czarna, załączony przedmuch, wskoczyła iskra i odpaliła gazy, których komin nie zebrał.

 

Z tych właśnie powodów sterowniki z PID są zalecane do konstrukcji miałowych.

Właśnie do kotła zasypowego, miałowego są bardziej potrzebne jak do kotła z podajnikiem.

W tym miejscu zatem Last Rico mocno się myli. Podziwiam jednak wiedzę i resztę prób czystego spalania.

 

Dopracowane algorytmy maja modele Płomyk PID oraz Proton PID.

Zaletą tych algorytmów jest wydłużenie cyklu palenia, automatyczny dobór siły nadmuchu do zapotrzebowania na ciepło. Sterownik bada trendy i szybkości reakcji kotła i na tej podstawie dobiera siły nadmuchu, dodatkową korzyścią jest stały proces palenia, sterownik stara się nie wchodzić w przedmuch. Na temp. zadanej np. 50st.c stoi, obniża obroty max. nawet do 1% i dopiero jak z takimi obrotami nie jest w stanie utrzymać temp zadanej to a) w przypadku płomyka pid po przekroczeniu nastawy o 5st.c przechodzimy w klasyczny, ale bardziej łagodny przedmuch b) w przypadku protona pid stopniowo wprowadzamy przerwy lekkiego dmuchania i dopiero jak to nie da efektu i kociol przekroczy nastawę o 5st.C uzyskamy klasyczny przedmuch.

 

Taka praca algorytmu powoduje, że kocioł jest lepiej wygrzany, dbamy o jego żywotność, nie ma skoków temp. w komorze spalania, nie wykrapla nam się dziadostwo przy mniejszych nastawach. Znacząco eliminujemy zjawisko odbijania, bo przy stałym nadmuchu non stop w konstrukcji miałowej dopalamy gazy (po 2-3godzinach od rozpalenia utrzymujemy ten niebieski płomień).

 

Nie wiem czy cena z zakresu 200-220zł jest tak powalająca w stosunku do dobrego miarkownika klasycznego za ok.100zł plus koszty wykonania zalecanych przeróbek i zakupu materiałów dla wykonania tych przeróbek.

 

Wszystko kwestia do czego ten sterownik ma być, jak przerabiacie zwykłe kociołki na miarkowniki to ok, jak mówimy o konstrukcji miałowej to tylko pid do dobrej, nieprzewymiarowanej dmuchawy dla danej mocy kotła. Odpowiedzialnością producenta powinno być stosowanie tego systemu sterowania do konstrukcji miałowej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ten wybuch to zapłon gazów w palenisku kotła miałowego.

 

Jaki wybuch? Zaznacz w miarę możliwości do jakiego postu się odnosisz.

 

 

apropo PIDa, jest on fajnym rozwiązaniem, jednak po lekkiej praktyce zwykły sterownik da radę tak wyregulować, aby kocioł nie przechodził w fazę nadzoru. Przynajmniej z Komfortem nie miałem z tym problemu. Z ST-22 już się nie udała ta sztuczka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

 

Zwaliłem snieg z dachu 130m/kw , uff cięzko było ale już chyba sypać nie będzie :-?

Przy okazji wyczyściłem komin , wiadro czarnej sadzy próbka nr 3 niestety.

Ale jest powód do podziękowania za uratowanie mojego komina , końcówka sucha jak w lecie , sadza również i nie czuć specyficznego zapachu kondensatu.

Last Rico wielkie dzięki gdyby nie Ty stawiałbym nowy komin i pewnie dalej walczył bym z cieknącą zewsząd smołą.Nawet kominiarz nic nie poradził , znaczy poradził kupić nowy systemowy .

 

Zmierzyłem temperaturę na czopuchu powyżej 150*C a na końcówce (położyłem elektrodę i na drucie spuściłem termometr) prawie 90*C , o mało się nie poparzyłem

 

:D

 

Z szamotem nie zdążyłem sie pobawić.

 

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ten wybuch to zapłon gazów w palenisku kotła miałowego.

 

Jaki wybuch? Zaznacz w miarę możliwości do jakiego postu się odnosisz.

 

 

apropo PIDa, jest on fajnym rozwiązaniem, jednak po lekkiej praktyce zwykły sterownik da radę tak wyregulować, aby kocioł nie przechodził w fazę nadzoru. Przynajmniej z Komfortem nie miałem z tym problemu. Z ST-22 już się nie udała ta sztuczka.

 

Do Twojego:

"ps. ciekawostka "nie węglowa" - dzisiaj w nocy obudził nas potężny huk w domu, córka z płaczem przylatuje do nas, my zdezorientowani co się dzieje. Pierwszy odruch kotłownia, zaglądam - nic ciekawego, tylko pies stoi na baczność. Wyszedłem na zewnątrz i co? Z całej połaci dachu zjechał cały śnieg. Efekty niezapomniane "

 

Albo kocioł Ci odbił, zapłonu dostały gazy, których komin nie zebrał w fazie postoju a efektem końcowym był spadający z dachu śnieg.

Lub to tylko spadający z powodu plusowej temp. śnieg....

 

W pierwszym momencie stawiałem na odbicie kotła. W tym właśnie pomocne jest m.in. pid

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jarecki79 - ja Cię proszę... :)

Od 1,5 dnia u nas temperatura na plusie i w końcu śnieg zjechał z dachu. Nie było żadnego wybuchu, przecież zaznaczyłem że to ciekawostka "nie węglowa" :lol: :lol: :lol:

 

Wybuchy miałem na początku palenia miałem przy starym sterowniku, raz prawie wyrwało drzwiczki od wyczystki. Po zmianie na Komforta i takim ustawieniu, aby nie wchodził w nadzór problem skończył się. PID o którym napisałeś oczywiście byłby jeszcze lepszy, bo bez grzebania dmucha ciągle :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj Jarecki79. :)

No cóż, nie uważam się za nieomylnego. Mylę się jak każdy chociaż bardzo się staram, w tym jednak

przypadku, do błędu się nie przyznam bo nie widzę gdzie bym mógł go zrobić (tylko dlatego :)).

 

Jak działa sterowanie PID ? (cyt:

"Sterownik z algorytmem PID włącza kocioł na taką moc, jaka jest aktualnie potrzebna

do utrzymania zadanej temperatury."

 

Co to znaczy że sterownik "włącza kocioł na taką moc jaka jest aktualnie potrzebna" ?

Znaczy to tyle że sterownik co pewien czas (krótki ale jednak) próbkuje temperaturę wody w kotle

i w odpowiedzi ustala potrzebne obroty dmuchawy. Zatem możemy powiedzieć że sterownik stara

się tak reagować na zmiany (rodzaj czy faza paliwa) żeby mimo wszystko utrzymać temperaturę

zadaną. Kiedy zmienimy paliwo - sterownik korzystając z algorytmów sam zmieni swoje nastawy.

Mówiąc po ludzku wymusi na dmuchawie wyższe lub niższe obroty co da większą lub mniejszą

ilość powietrza potrzebnego do spalania.

 

Jak działa miarkownik ? (cyt:

"Miarkownik ciągu jest automatycznym urządzeniem termostatycznym przeznaczonym

do regulacji temperatury w kotłach opalanych paliwem stałym. "

 

Co to znaczy "jest automatycznym urządzeniem termostatycznym do regulacji temperatury. ?

To znaczy że werk miarkownika czuły jest na ciepło i że to ciepło potrafi zamienić na ruch. Ten ruch

steruje klapą powietrza do spalania. I tak, jeśli woda ma temp. niższą od zadanej - miarkownik daje

więcej powietrza, jeśli ma wyższą - miarkownik przymyka. W ten sposób potrafi utrzymywać stałą

temperaturę. Co się jednak stanie kiedy zamiast węgla nasypiemy teraz brykietu, czy miarkownik

podobnie jak sterownik PID potrafi to wykryć i się dopasować ? Tak, bo tak naprawdę to ani jeden

ani drugi nie ma oczu i nie widzi co wsypujemy do kotła, oba urządzenia odnoszą się przecież do

temperatury i z tego "wnioskują" co mają robić. Z tym że miarkownik obywa się bez próbkowania -

pomiar prowadzi w sposób ciągły, nie posługuje się "krokami" w regulacji ale reaguje płynnie

i dodatkowo nie potrzebuje prądu elektrycznego do pracy (brak napięcia nie oznacza zimna w domu).

Dodatkowo jest też trochę tańszy....;)

 

Wszystko to odnosi się do ekonomicznego spalania węgla kamiennego, jeśli ktoś spala miał z mułem

nie obejdzie się bez dmuchawy (dobry miał zwykle idzie bez). Warto wtedy kupić prawdziwy PID

bo na nim podobnie jak na miarkowniku ustawiamy temperaturę i to wszystko. W przypadku spalania

węgla dalej nie widzę powodów aby wydawać pieniądze tylko po to, żeby komplikować drogę do celu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

’po wypadku z dymieniem do środka domu na jedno zasypanie wróciłem do metod tradycyjnych..

ale

ponieważ rano znów było 16,5 C a jednak oboje z żoną wolimy mieć 21 C więc się wkurzyłem sam zacząłem szukać źródła problemu...

...

eksperymentowałem...

i odkryłem że efekt taki jak opisałem występuje wtedy gdy zasyp zawiera za wiele miału (tak jak pisałeś)...

konktretnie to wygląda to tak że albo powietrza PG jest za mało wogóle

albo dostaje się zbyt punktowo...

 

 

propos dymu to jak się pali cała powierzchnia zasypu to nic nie dymi

Przemku, musisz mieć świadomość że lejesz olej napędowy do silnika benzynowego. ;)

Za producentem twojego kotła:

""Kotły c.o. SEKO przeznaczone są do spalania paliw stałych jak: węgiel kamienny, węgiel

brunatny, torf, koks opałowy itp. Podstawowym paliwem jest koks.""

 

Zasypując go miałem nie uzyskasz właściwych osiągów, sam zauważyłeś że opał pali się jakoś

tak... niejednorodnie tzn. tworzą się obszary ognia ale są miejsca gdzie jakby palić się nie chce.

 

To bierze się stąd że miał tworzy lokalne "korki" dla powietrza, są też obszary gdzie ułożenie

pozwala na ruch tlenu - tam się pali. Korki są czarne i dymią (są podgrzewane ale nie natleniane).

Najlepszą jednorodność spalania (i brak dymu) uzyskasz na paliwach o odpowiednim uxiarnieniu

np. Orzech I, Orzech II, węgle te po zasypaniu zostawiają sieć korytarzy dla powietrza i powietrze

chętnie przechodzi RÓWNO całym przekrojem zasypu, nie tworząc martwych dymiących wysp.

Można też stosować Orzechy z Groszkiem. Grubszych sortów od Orzecha nie polecam.

 

Masz komin zbyt szeroki (40 x 40 cm), pomyśl żeby to zmienić, naprawdę nie ma powodu aby

do kotła 10 kW, który i tak zwykle nie idzie pełną mocą stosować tak duży przekrój, ja wiem

że sam komina nie budowałeś, piszę o tym tez dlatego, aby innym kolegom uświadomić że:

otwarty komin bierze wodę z opadu. Średni opad w Polsce to 600 mm czyli 600 l wody na każdy m2.

 

komin 14 x 14 = 196 cm2

komin 40 x 40 = 1600 cm2

 

Do komina 14 x 14 wpadnie w ciągu roku 12 litrów wody

Do komina 40 x 40 wpadnie w ciągu roku 96 litrów wody

 

Woda nie jest nam potrzebna w kominie, a już zwłaszcza 100 litrów. ;)

Warto też zauważyć że nieocieplony komin wyprowadza duże ilości ciepła z domu, to przecież

duża konstrukcja wychodząca z pomieszczeń ogrzewanych podobnie jak balkony czy tarasy

(te niedylatowane) narażona na mróz i zimne wiatry. I na koniec, piszesz że około 3 m przewodu

dymowego jest całkiem poziomo. Ciągi dymowe nie mogą iść poziomo - to może być groźne,

nie przyzwyczajaj się do stanu zastanego, spróbuj latem coś z tym zrobić. Pozdrawiam. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wątek podczytuje od początku, poglądy i wypowiedzi zmieniają się, chwilami Last Rico także :lol:

Myślę że warto jednak stale czytać wątek a nie same streszczenia bo czas leci (stale się uczymy). :)

Kiedyś (na początku wątku) zachęcałem np. do rozpalania na węglu, potem należało dokładać

grubsze drewno. Tak robiłem i uznawałem to za dobre rozwiązanie, potem zmieniłem sposób

i teraz proponuję kłaść grubsze drewno wprost na węgiel i na to rozpałka. Uważam że dużo łatwiej

w ten sposób rozpalić. Kiedyś sypałem Sadpal tylko na węgiel, dzisiaj sypię go na grube drewno.

Kiedyś, popiół uznawałem za całkowity odpad, dzisiaj już nie bo zasypuję nim surowy węgiel

przed nałożeniem grubszego drewna. Zmierzam do tego że tu masz rację, moje poglądy też się

zmieniają (po prostu reaguję na bodźce hehee). ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam LastRico i resztę piszących.

Jestem na bieżąco z wątkiem.

Coś mnie pokusiło i zrobiłem KPW 25mm/50mm, która celuje w sam środek paleniska, powiększyłem również powietrze główne do 1/17 paleniska. Wczesniej miełem PW doprowadzone otworami na samym dole drzwiczek zasypowych i kocioł potarfił fuknąć ale na wymienniku zbierała mi się sadza (szufelka na jakieś 6 paleń) drzwiczki zasypowe i góra paleniska czyściutka. Teraz z KPW jakaś tragedia gruba warstwa sadzy, sopelki na wymienniku, KPW, drzwiczki zasypowe i ich okolica pokruta gruba warstwą sadzy i troszkę smołą po jedyma paleniu.

 

Yordan, zmniejsz ilość PG i staraj się nie nagrzewać kotła raptownie. :roll: Wszystko musi iść swoim

(czyli miarkownika rytmem). Podejrzewam że w twoim przypadku problemem może być zbyt duża

ilość płonącego węgla (czarny dym). Szybkie rozgrzewanie prowadzi do przegrzania zasypu

a węgiel powinien się palić bardziej jak świeczka --- niż duży kłąb namoczonych w oleju szmat.

 

Cała ta zabawa z czystym spalaniem polega na tym że spalamy łagodnie ale ciągle, jeśli dopuścisz

do przegrzania paliwa, to ono zacznie produkować BARDZO DUŻĄ ilość palnych substancji

i wtedy ŻADNA KPW nic nie pomoże bo nawet otwarte całe drzwi nie wystarczą aby dobrze

dotlenić taką ilość gazu.

 

Nie chcę wyrokować na odległość bo może KPW jest za krótka albo ma za mały przekrój

jednak na pewno otwór PG masz za mały. Piszesz że powiększyłeś go do 1/17 rusztu, tą

wielkość ma mieć klapka PW. :) Otwór PG powinien mieć 1/6 powierzchni rusztu kotła.

Smoła w okolicach drzwiczek świadczy o nieszczelności, być może na jakimś fragmencie.

Piszesz o sadzy powstającej w kotle, zobacz próbki i napisz do której ta sadza jest podobna.

http://forum.muratordom.pl/post3738561.htm#3738561

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam!!!

Na początlu chciałem wszytkich pozdrowić. Jest to moj pierwszy wpis. Bardzo zaciekawiła mnie metoda spalania węgla jaką tu opisujecie tylko że czytam już drugi dzień i nie moge niestety zajażyć jak to mam zrobić.

Mianowicie posiadam piec defro 20 kw typowy dolniak i nie wiem które szeliny zaślepic załączam rysunek czy poz nr 1 czy nr2 czy w nr3 trzeba zrobić otwór. Bardzo prosze nie piszcie że wszystko jest tłumaczone czy ktoś mógłby mi napisać jak to zrobić na podstawie mojego rysunku.

Z góry dziekuje i czekam na efekty :D

http://img80.imageshack.us/img80/7461/defro1.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...