Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 19,9k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Cześć Krajes 1985 :D

 

 

No i zrobiłem troszkę przeróbek.

Czas poświęcić czas na odpowiednie ustawienie KPW tzn uchylenia klapki PW po rozpaleniu.

Opał się skończył i nie wiem co kupić ekogroszek czy węgiel.

 

To zależy głównie od twojego komina. Zwykle, kominy "uciągają" ekogroszek, ale

ja o czymś innym. Z cudnie wykonanych (i wklejonych) zdjęć wydaje mięsię :D

że możesz mieć kłopot z właściwym wycelowaniem KPW. Odnoszę wrażenie

że struga powietrza wtórnego pójdzie w plecy kotła... a nie w zasyp. Może się

mylę, ale przemyśl załamanie KPW na zawiasie gdzieś tak w połowie długości.

Tak, żeby była ruchoma i łamała się podczas pracy w kotle.... a prostowała się

podczas otwierania drzwi zasypowych. Dość łatwe zadanie. ;)

 

Info dla wszystkich kolegów którzy montują zawirowywacze. Pamiętajcie aby

w przypadku dwóch, lub większej ilości kanałów (wymiennikowych) starać się

nie wytworzyć asymetrii w przekroju. Wtedy spaliny pójdą głównie tym jednym

"łatwiejszym" kanałem - a drugi, ten ciaśniejszy pozostanie bez pracy...:(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam samego Mistrza LastRico, tym brykietem paliłem w zeszłym roku i było super bo wcześniej paliłem brunatnym (nigdy więcej). Właśnie takie dwa testy przez ostatnie dwie doby wykonałem tak jak wcześniej proponował mi jacbelfer i jakie są moje spostrzeżenia :

I test

Obniżony załadunek mix 50/50 Record/Orzech 15 kg około - najważniejsze nic się nie wykropliło, podniosłem temp. do 45-50 st C w domu 22 st C nie szło spać musiałem rekuperator podkręcić, ale wilgotność przez to spadła do 37% nad ranem. Paliło się 17 godzin, piec wewnątrz suchy.

II test

Załadunek 25 kg Orzecha - nic się nie wykropiło, temp na piecu 40-45 st C w domu 20-21 st C wilgotność 47%. Pali się od wczoraj od 14.00 mamy 21.00 i zaczyna przygasać na piecu przed chwilą było 38 st C, piec wewnątrz suchy.

 

Podsumowując : oba sposoby zapobiegły wykrapianiu się kondensatu, jednak nigdy więcej nie będę stosował "zamienników" węgla kamiennego, bo to pseudo oszczędności.

 

Szponi lepiej idzie Ci palenie fajek jak koksu :-) - bez obrazy to tylko żart

Edytowane przez gizela75
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szponi Paliłem tak dwa razy,dałem koks na spód, na to trochę węgla potem drewno - żeby koks się zajął musisz już przy drewnie dać duży ciąg bo jak nie osiągniesz max temperatury to nie chwyci koks i będzie finał jak na foto w wiadrze, w późniejszej fazie koks też musi mieć więcej wiaterku niż węgiel bo będzie przygasał.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koledzy. :)

Bardzo przepraszam... ale nie jestem już w stanie reagować na każdą bzdurę

wałkowaną w tym wątku. Jakiś czas temu, pewien bystry obserwator szybkiego

utleniania jakim jest spalanie (wolnym utlenianiem jest korozja), zauważył że:

 

Węgiel kamienny... najlepiej spala się w warstwie około 10 cm, ale nie wyższej !!

Ludzie zrozumcie w końcu, że obserwacja dotyczyła spalania węgla NA RUSZCIE

OD DOŁU. Chodziło o to - aby nie narzucać PÓŁ metra węgla na żar, bo stanie się

to - co wszyscy znamy z dzieciństwa. Jeden wielki kopeć i TOTALNA strata energii !

Czy możemy to jakoś biologicznie przyswoić ?? Nie więcej niż 10 cm NA RUSZCIE.

Nie ma to nic wspólnego z tym - co my tu robimy. My spalamy węgiel OD GÓRY !

---------------

 

Sprawa druga, kupowanie koksu miało jakiś sens wtedy, kiedy koks był tani, a my

jakoś nie potrafiliśmy go zrobić sami. Dzisiaj (spalając od góry) możemy kupować

sobie węgiel kamienny i trzy, cztery godziny grzać NAJPIERW na węglowodorach

- a dopiero potem (już po fazie długich płomieni) na SAMODZIELNIE wytworzonym

koksie. Koledzy, TEN koks jest dla nas znacznie lepszy - niż kupny, przemysłowy.

---------------

 

Sprawa trzecia. Bajka o śmieciuchach, brudasach itp powraca tu jak bumerang.

Chcę wyraźnie i całkiem odpowiedzialnie stwierdzić, że kotły zasypowe zapalane

"od góry" są jednymi z NAJCZYSTSZYCH kotłów węglowych jakie w ogóle istnieją.

Kotły automatyczne oraz k. dolnego spalania, wytwarzają znaczną ilość trujących

tlenków azotu (wysoka temperatura spalania w powietrzu - tworzy NOx), a do tego

z powodu silnego napowietrzania... przyczyniają się one do powstawania zmory

naszych czasów, czyli niskiej emisji pyłów zawieszonych PM 10 i poniżej 10um.

Struga PG wyrywa drobne frakcje popiołów lotnych z kotła i unosi je do komina

- którymi potem jesteśmy zmuszeni wszyscy oddychać :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na początku były oczy. wielkie oczy. ze zdziwienia.

Ale posłuchał niedoświadczony palacz wszystkich rad Last Rico.

I zapalił się piec od góry a ciepło ogarnęło przybytek.

I zobaczył niedoświadczony palacz, że ciepło to było dobre. i długie.

I że chłód go już nie ogarnie bo ciepło niebieskimi płomykami świeci

a chłód niebieskich płomyków nie przemoże.

I ciepło skraplało się w białym obłoku nad kominem.

A niedoświadczony palacz patrzył i podziwiał jego piękno :)

 

 

GS

 

Last Rico, przeczytałem prawie cały wątek. Po pierwszej setce wpisów zrobiło się trochę nieczytelnie i gorąco popieram pomysł by na początku wpisów informować, jaki kocioł się posiada i o jakim dyskutuje.

 

Jestem Ci bardzo wdzięczny, za ogromną rzetelność i wytrwałość w prowadzeniu tego wątku. Dzięki Bogu to mój pierwszy sezon grzewczy i cieszę się, że nie będę niepotrzebnie truł sąsiadów i wyrzucał kasę w komin. A mało brakowało bo pokazano mi, żeby w tym piecu palić od dołu i dokładać jak maszynista do ciuchci... Bardzo dziękuję także wszystkim, którzy chętnie dzieląc się swoimi tutaj spostrzeżeniami, pomogli mi zrozumieć to i owo.

 

 

Moja maszynka jest typowym chyba Górnopalaczem - to SEKO 23 KW (http://www.seko.pl/seko-kotly-piece-co/kotly_weglowe-budowa.html) i jak na razie ogrzewam nim dom i pewnie sporo ogródka. ( jedynym ociepleniem domu są trociny wymieszane z wapnem na nieużytkowanym stropie pierwszej kondygnacji i stropie dwóch pokoi na piętrze. No ale mam nadzieję, że w lecie się to już zmieni)

 

Piec jest szczelny. Wydaje mi się, że ta rozetka w drzwiczkach zasypowych wystarcza jako źródło PW. Wczoraj, piec zasypany w 60 % tak się zachowywał po dwóch dniach niepalenia w domu ( rozetka PW otwarta w 1/3, markownik ustawiony na 60 C) :

 

15:00 - Piec zimny, Pokój 12 C , Zewnątrz +1 C , bezwietrznie, rozpałka, mocne "ognisko"

 

16:00 - Piec 52 C , Pokój 12 C, Zewnątrz +1 C , bezwietrznie,

 

16:30 - Piec 60 C, Pokój 13,5 C, Zewnątrz +1 C , bezwietrznie,

 

17:00 - Piec 62 C, Pokój 14 C, Zewnątrz +0,5 C, bezwietrznie,

 

17:30 - Piec 60 C, Pokój 14,5 C, Zewnątrz 0 C, bezwietrznie, krótkie niebieskie płomyki,

 

18:00 - Piec 60 C, Pokój 16 C, Zewnątrz 0 C, bezwietrznie, krótkie niebieskie płomyki,

 

19:00 - Piec 60 C , Pokój 17 C, Zewnątrz 0 C, bezwietrznie, bardzo krótkie niebieskie płomyki,

 

20:00 - Piec 59 C, Pokój 18 C, Zewnątrz 0 C, bezwietrznie, krótkie i dłuższe niebieskie płomyki

 

21:00 - Piec 59 C, Pokój 18 C, Zewnątrz 0 C, bezwietrznie, krótkie i dłuższe niebieskie płomyki

 

22:00 - Piec 58 C, Pokój 18 C, Zewnątrz 0 C, bezwietrznie, krótkie i dłuższe niebieskie płomyki

 

23:00 - Piec 55 C, Pokój 18 C, Zewnątrz -0,5 C, bezwietrznie, żar na całym palenisku.

 

24:00 - Piec 54 C, Pokój 18 C, Zewnątrz -1 C, bezwietrznie, żar na całym palenisku.

 

01:00 - Piec 53 C, Pokój 18 C, Zewnątrz -1 C, bezwietrznie, żar na całym palenisku.

 

dalej już nie sprawdzałem bo udałem się kolizyjnym na wyrko ale o 6:30 rano kaloryfery (stare, dobre żeliwne) były jeszcze "miękkie".

 

Więcej niż 18 C w pokojach raczej nie wyciągnę mieszkając w dwie osoby ( brak dobrego ocieplenia ścian i stropów).

 

 

Noszę się z zamiarem przerobienia lekko pieca ale nie chcąc niczego zepsuć chciałbym Was prosić najpierw o opinię.

 

Mam zamiar:

 

1. Zabudować tylną ściankę cegłami szamotowymi na płasko aż do pierwszego wymiennika ciepła wymuszając trochę inny obieg powietrza. Wyciągnę w "górę" komorę spalania by ten sam zasyp był trochę wyższy i, mam nadzieję, palił się trochę dłużej. Mam nadzieję, że skoro gorące powietrze będzie musiało biec przodem pieca do góry to rozetka PW da sobie radę z natlenieniem paleniska. Mam też nadzieję, że szamot wypali trochę bardziej węgiel (teraz zawsze po wypalonym ok 60% wsadzie zostaje mi dobre 10L wiaderko niedopalonych skamieniałych bryłek - takie jak u kolegi Szponiego). Wiem, ze może to też być wina kiepskiego węgla ale mam nadzieję, że zostanie ich choć trochę mniej.

 

2. Wyciąć "urządzenia do usuwania popiołu" ( to co jest podpięte pod rusztem wodnym) i zaślepić otwór po "dźwigni urządzenia do usuwania popiołu". Da mi to wygodniejsze manewrowanie przy wybieraniu popiołu i chwilowym składowaniu żaru przed kolejnym zasypem.

 

 

Co o tym sądzicie?

 

 

 

 

p.s. Komin mam prawie 9m. ostatnie 2 m (1,5m na strychu pod dachem i 0,5m nad kalenicą) jest niestety nieocieplone. Wymiary otworu komina to ok. 15cm X 17cm ( około bo nie jest specjalnie równo wymurowany..) Wymiary kotła: popielnik wysokość 49cm gł X 33cm szer X 17 cm wys, ruszt 49cm gł X 33cm szer. Wysokość do pierwszego skośnego wymiennika : z tyłu 44,5cm a z przodu 55,5cm.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

 

Koledzy czy moglibyście podać mi szczegółową instrukcję jak rozpalić i spalić koks (a nie opalać).

Chciałbym również żeby skuteczność spalanie tego koksu zbliżona była do spalania fajek :) - prawie do końca.

 

rozpalenie, tego koksu na ruszcie to jedno, ale jak już go rozpalisz, okaże się, że daje on znacznie więcej ciepła niż ty aktualnie potrzebujesz.

Ograniczenie powietrza, spowoduje ograniczenie temperatury i ponowne wygaszanie koksu.

Zrób sobie na ruszcie ciepłe gniazdko z szamootu, wielkosci ok 20x20cm wysokości też ok 20 cm. możesz do tego wykorzystać gotowy pustak ceramiczny wentylacyjny np taki http://www.transbud.waw.pl/pustaki/9.jpg

Jeden warunek, reszta rusztu poza pustakiem ma być szczelna!!! Nic poza pustakiem nie może z pod rusztu przedostawać się ponad ruszt!

Tak jak kiedyś proponował Andrzej_M, na ruszt kartonik, a na kartonik glina.

Jak napalisz w pustaku i będzie już tam ciepło, zarzucaj koks i informuj o efektach.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szponi, Vld tą dyskusję, uważam, trzeba przenieść gdzie indziej. Jestem zainteresowany jak najefektywniej spalać koks ale tu już za dużo o tym i jeszcze mam wrażenie "się rozkręcamy" ;) Nie czekajmy aż gospodarz i jego zagorzali fani nas pogonią. Last Rico założył wątek o spalaniu węgla i uszanujmy to, bo piszemy nie na temat. Jeśli któryś z Was założy inny temat, już o koksie, to ja i wielu innych tam też z ciekawością zawitam.

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich , to znowu ja :D .. To tak , zakupiony dziś został na próbę ekogroszek z węgla brunatnego w CASTORAMIE , worek 25kg 18zł ,kaloryczność 21MJ/kg .

 

To tak wsypałem cały worek do pieca , na to trochę drewna sosnowego , rozpaliło się i na to 4 kawałki drewna ( dąb , bardzo suchy , sezonowany 3 lata ) . Drzwiczki zasypowe nie dociągnięte do końca, by mogło zaciągać PW . Piec powoli się rozkręcał , aż dobił do 80 stopni ... Klapka od dołu uchylona jakieś 3mm , drzwiczki dalej nie domknięte . Z drewna zrobił się żar, temp zaczęła spadać... Węgiel zaczął gazować , niebieskie płomyczki , wszystko ładnie . Za 2h płomyczków NIET i węgiel zaczął znikać w oczach ... Temp. na piecu jakieś 60 stopni . Po 7 godzinach ! Węgla zostało tyle co na rusztach ...

 

Nie za bardzo zadowolony z efektów , bo na drewnie/trocinach udało mi się osiągnąć lepsze wyniki . Ale to chyba uroki tego węgla , słaba jakoś , lekko mokry . Cóż, na dniach kupi się kilka worków orzecha i wtedy będzie się dalej eksperymentowało . Jak ogarnę trochę to wszystko , wtedy przerobi się drzwiczki zasypowe :) . No , jak na razie tyle ode mnie , co będzie dalej , czas pokaże :) ! Powodzenia dla całej reszty w swoich pracach i kombinowaniu :D !

 

 

EDIT:

Pozwolę sobie dopisać ... Na resztki żaru położyłem trochę kawałków dębu. Teraz poszedłem przerusztować i w palenisku zostało trochę węgla, który się nie spalił ( od strony drzwiczek popielnika) Wrzuciłem to na rozpalone drewno i hmm , no nie ekologiczne spalanie , dymu pełno , i zaraz wybuchy przy każdym uchyleniu drzwiczek . Teraz widzę, jak bardzo potrzebne jest powietrze wtóre przy spalaniu . - Takie własne przemyślenia ...

Edytowane przez Jarek712
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

harcbat:

 

Poeta z ciebie. :yes:

Na tym wątku przewinęło się wiele różnorakich koncepcji ograniczenia powierzchni i grubości warstwy spalanego paliwa.

Mam pewien pomysł, akurat dla twojego kociołka.

Pokrótce opiszę na czym on polega.

Doświadczeni palacze wiedzą, że rożnego rodzaju deflektory poprawiają przebieg reakcji utleniania produktów zgazowania.

Najlepsze są takie które nie mają bezpośredniego kontaktu z wodą.

Dlatego w twoim kociołku będzie on również potrzebny.

Żeby zabierał możliwie jak najmniej cennego miejsca z wysokości komory spalania, wykonałbym go z blachy stalowej czarnej o gr. 2-2,5mm i podwiesił pod pierwszą od dołu półką wymiennika ciepła (WC), w identycznej odległości jaka jest pomiędzy pierwszą i drugą półką WC oraz w taki sposób, żeby trzema bokami stykał się z bocznymi i tylną ścianką WC kotła, natomiast przednia krawędź (od strony drzwiczek) pokrywałaby się z przednią krawędzią pierwszej półki WC.

W ten sposób otrzymamy dwa w jednym, tzn dodatkowy kanał WC z wylotem pomiędzy pierwszą półką i tylną ścianką kotła oraz wysokowydajny deflektor spalin.

Ponieważ wymiana ciepła w kotle odbywa się głównie na drodze konwekcji wymuszonej i promieniowania, to ze względu na ten drugi rodzaj wymiany nie jestem zwolennikiem zabudowywania wymiennika kotła szamotem. Żeby tego nie robić, a uzyskać zmniejszenie powierzchni spalanego paliwa, proponuję podzielenie szamotem komory zasypowej na pół w płaszczyźnie prostopadłej do tylnej ścianki kotła. Uzyskamy w ten sposób dwa niezależne paleniska o dwukrotnie zmniejszonej powierzchni ale jednakowej wysokości, z maksymalną czynną powierzchnią WC. Oba paleniska zasypywane byłyby węglem podczas załadunku kotła, z tym że możliwe były by dwa warianty pracy zależnie od zapotrzebowania na moc. W pierwszym, dla małych mocy, pracuje tylko jedno palenisko, natomiast w drugim paliwo by się suszyło. W kolejnym cyklu następowałaby zamiana, w drugim palenisku spalalibyśmy wysuszony węgiel, natomiast w pierwszym podlegałby suszeniu i tak na przemian. W przypadku zapotrzebowania na pełną moc kotła rozpalalibyśmy oba paleniska. Oczywiście należałoby również zastosować KPW pojedyńczą lub podwójną, miarkownik ciągu oraz spiralne zawirowywacze. Można również podzielić blachą na pół poszczególne kanały ciągów wymiennika, w tej samej płaszczyźnie co komorę zasypową, tym samym przyporządkowując je do każdego paleniska i np. ten nad nieczynnym paleniskiem przysłaniać w celu zmniejszenia powierzchni wymiany i podwyższenia prędkości spalin.

 

nilsan

Edytowane przez nilsan
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szponi, Vld tą dyskusję, uważam, trzeba przenieść gdzie indziej. Jestem zainteresowany jak najefektywniej spalać koks ale tu już za dużo o tym i jeszcze mam wrażenie "się rozkręcamy" ;) Nie czekajmy aż gospodarz i jego zagorzali fani nas pogonią. Last Rico założył wątek o spalaniu węgla i uszanujmy to, bo piszemy nie na temat. Jeśli któryś z Was założy inny temat, już o koksie, to ja i wielu innych tam też z ciekawością zawitam.

Pozdrawiam.

W sumie, jeśli chodzi o koks kupiony na składzie, to można go rozpalać od dołu, bo to czyste bezdymne paliwo węglowe i nie ma co już "zaśmiecać" tego tematu. Ale jeśli ktoś chce palić koksem od góry, to pomóżmy kolegom w oparciu o nasze doświadczenia.

Sam też palę prawdziwym koksem:D, ale w drugiej fazie palenia węglem, gdy się on odgazuje i zostanie koks, i to nie byle jaki, bo węgiel jest typu 33.

Tak wygląda koks z tego węgla:

IMG_1179.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sprawa trzecia. Bajka o śmieciuchach, brudasach itp powraca tu jak bumerang.

Chcę wyraźnie i całkiem odpowiedzialnie stwierdzić, że kotły zasypowe zapalane

"od góry" są jednymi z NAJCZYSTSZYCH kotłów węglowych jakie w ogóle istnieją.

Kotły automatyczne oraz k. dolnego spalania, wytwarzają znaczną ilość trujących

tlenków azotu (wysoka temperatura spalania w powietrzu - tworzy NOx), a do tego

z powodu silnego napowietrzania... przyczyniają się one do powstawania zmory

naszych czasów, czyli niskiej emisji pyłów zawieszonych PM 10 i poniżej 10um.

Struga PG wyrywa drobne frakcje popiołów lotnych z kotła i unosi je do komina

- którymi potem jesteśmy zmuszeni wszyscy oddychać :(

Prawda, a ratować taką sytuację można, przez dodawanie wapna do węgla, bo on obniża temp. spalania. Wapno także jest katalizatorem dla siarki. Takie rozwiązania (dodawanie wapna) są stosowane w przemysłowym spalaniu.

 

Co za problemy z koksem :) ja rozpalałem wiele razy i to samym drewnem, żaden problem, ale trzeba dużo powietrza.

 

Kol. Miałowiec, coś wiem o węglu 33 :D posiadam z ruchu śląsk (30000 - 31500). Przy braku prądu, zamknął się Unister i tak powstało wiadro pieknego koksu. Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolego borys24so

Z zaślepieniem wymiennika chodziło mi o zablokowanie drogi PG spod rusztu na górę zasypu. Co do stałopalności pownno wpłynąć na jej lekkie wydłużenie, ale nie spodziewałbym się jakiejś znaczącej poprawy.

 

Nie mogłeś spalać dobrze i czysto dołem bez elementu 20. Po prostu robiłeś parowóz.

Twój kocioł bardziej nadaje się do spalania dołem niż górą, dokup element 20, załóż go, wyreguluj dobrze powietrze wórne element 19 z rysunku, spawdź wszystkie uszczelnienia i ognia :) Podejrzewam, że spalając dołem intensywnie taką samą ilość węgla powinieneś osiągnąć to samo + możliwość podłożenia np. przez żonę. Przy rozpalaniu cyklicznym poproś żonę żeby wyciągneła z kotła 8cm warstwę żaru i przerzuciła do popielnika. Podejrzewam, że jej spojrzenie na Ciebie będzie .... bezcenne :)

 

Pozdrawiam

 

Odnośnie tego elementu 19 ze zdjęcia to nie zauważyłem i zapomniałem go skreślić.Mój piec go nie posiada. Nie wiem dlaczego właśnie instrukcja różni się ze stanem rzeczywistym. Postanowiłem jednak dorabiać nowe drzwi zasypowe z KPW, później zaślepić to co należy, miarkownik ciągu do klapki PG na łożyskach i bedę zmierzał do tego by już więcej :no: zobaczyć dymu z mojego komina. Byłbym wdzięczny jeśli wskazalibyście mi zdjęcia KPW od zewnątrz- chodzi o mocowanie klapki i mechanizm regulujący kąt otwarcia.

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć Krajes 1985 :D

 

 

 

 

To zależy głównie od twojego komina. Zwykle, kominy "uciągają" ekogroszek, ale

ja o czymś innym. Z cudnie wykonanych (i wklejonych) zdjęć wydaje mięsię :D

że możesz mieć kłopot z właściwym wycelowaniem KPW. Odnoszę wrażenie

że struga powietrza wtórnego pójdzie w plecy kotła... a nie w zasyp. Może się

mylę, ale przemyśl załamanie KPW na zawiasie gdzieś tak w połowie długości.

Tak, żeby była ruchoma i łamała się podczas pracy w kotle.... a prostowała się

podczas otwierania drzwi zasypowych. Dość łatwe zadanie. ;)

 

Info dla wszystkich kolegów którzy montują zawirowywacze. Pamiętajcie aby

w przypadku dwóch, lub większej ilości kanałów (wymiennikowych) starać się

nie wytworzyć asymetrii w przekroju. Wtedy spaliny pójdą głównie tym jednym

"łatwiejszym" kanałem - a drugi, ten ciaśniejszy pozostanie bez pracy...:(

 

Witam.

LastRico jeszcze raz dziękuję za udzielone mi porady.Czy mogę poprosić Cię jeszcze o zamieszczenie rysunku KPW z zawiasem (może orientacyjne wymiary)

Pozdrawiam. Mikar1

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

krajes1985

jak tam zawirowacze jakie pierwsze wrażenia widzialem ze wymienniki miałeś lekko mokre czy zwirowacze je osuszyły i ponawiam pytanie jaka miałes odległosc pomiedzy wyminnikami

 

Witam,nie tylko wymienniki ale i cały piec były mokre, przed wyjściem do pracy o godzinie 7:00 byłem na chwile w kotłowni zobaczyć. Na ściankach sucho się zrobiło i został szary nalot - sadza? zawirowywacze w moim toku myślenia mają odbijać gorące powietrze między wymiennikami, a to że jest sucho to nie dzięki zawirowywaczom tylko dorobieniu KPW.

 

Między wymiennikami mam chyba 7 cm, a zawirowywacze zrobiłem na 6 cm.

 

Wymienniki mają rozmiar 24cm/12cm, zawirowywacze natomiast 23,5/10cm. Nie wiem czy nie za duże, czyli na szerokość całego wymiennika ok, ale na długość??

Czy powietrze zdąży się odbić między wymiennikami? łopatka zgięta w dół z frontu ma 4cm, później 4cm poziomu i znowu łopatka 4cm skierowana do góry.

 

Myślę jeszcze czy nie powiesić pod wyminnikem pierwszym od dołu takiego zawirowywacza jako defelktora??

 

Cześć Krajes 1985 :D

 

 

 

 

To zależy głównie od twojego komina. Zwykle, kominy "uciągają" ekogroszek, ale

ja o czymś innym. Z cudnie wykonanych (i wklejonych) zdjęć wydaje mięsię :D

że możesz mieć kłopot z właściwym wycelowaniem KPW. Odnoszę wrażenie

że struga powietrza wtórnego pójdzie w plecy kotła... a nie w zasyp. Może się

mylę, ale przemyśl załamanie KPW na zawiasie gdzieś tak w połowie długości.

Tak, żeby była ruchoma i łamała się podczas pracy w kotle.... a prostowała się

podczas otwierania drzwi zasypowych. Dość łatwe zadanie. ;)

 

Info dla wszystkich kolegów którzy montują zawirowywacze. Pamiętajcie aby

w przypadku dwóch, lub większej ilości kanałów (wymiennikowych) starać się

nie wytworzyć asymetrii w przekroju. Wtedy spaliny pójdą głównie tym jednym

"łatwiejszym" kanałem - a drugi, ten ciaśniejszy pozostanie bez pracy...:(

 

Witam LR!

 

Chcę spróbować palić węglem, wydaje mi się że wtedy można lepiej sterować stałocieplnością czyli ciągiem przez miarkownik.

Liczę na lepsze rezultaty.

 

Co do zdjęć - to złe są? Czy co miałeś na myśli? :)

 

KWP jest centralnie na środku, nawet bliżej drzwiczek zasypowych, na zdjęciach widać jakby miała dojść do tylnej ścianki, no ale tak nie jest.

Mam ją załamać poprzez zawias by była bardziej do dołu czy chodziło o to że była by zbyt blisko tylnej ścianki tak jak wyżej napisałem.

 

Co do wymenników, sa takich samych wymiarów i takie same zawirowywacze są zrobione, także są symetryczne :)

 

Pytanko.

 

Jeżeli mamy właśnie takie same wymienniki, i między pierwszym i drugim jest ujście spalin, a także między drugim a czopuchem tak samo ujście spalin to czy te spaliny nie polecą tylko pomiędzy wymiennikami 1 i 2 bo mają bliżej do nich i do wylotu? Czy tam między drugim wymiennikiem a czopuchem będzie ruch spalin taki jak między pierwszym a drugim wymiennikiem?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...