dodo02 30.01.2012 23:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Stycznia 2012 Witam wszystkich Kolegów (Koleżanek jak dotąd nie zaobserwowałem). Po pierwsze respekt i gratulacje dla wszystkich którzy wnieśli tyle pracy i czasu w rozwinięcie tego tematu. Przez 25 lat byłem mieszczuchem, ale czas powoli ewakuować się z tego syfu. Dziewczyna od niedawna posiada na wsi piec Heitz Mini chyba 16 (nie pamiętam bo widuję go tylko w weekendy). Do niego jest zamontowany prosty miarkownik ciągu, oraz pompa obiegowa ustawiona na pół mocy. Dom z lat 60/70, nieocieplony, stare okna, stare kaloryfery. Po ustawieniu miarkownika na 70 stopni jest w miarę komfortowo, ale fakt dogasania pieca czuć od razu. Palimy tylko węglem. Do niedawna były z tym piecem same problemy. Mama dziewczyny mając stare przyzwyczajenia z 40 letniego pieca ładowała co popadnie i jak popadnie nie bacząc na dobre rady i nakazy gotując co pewien czas całą instalację. Dodatkowo trzeba było porządnie wyczyścić komin. Sytuację udało się opanować, ale do wczoraj znałem tylko jeden sposób palenia - tradycyjny od dołu. Po 15-20 min rozpalaniu, zasypaniu komory węglem tak że wylatuje i trzeba butem dopychać przy zamykaniu, paliwka starcza na ok 8-10h, przy czym ponad połowa schodzi w ciągu pierwszych dwóch godzin zanim piec osiągnie wymaganą temperaturę 70 stopni na miarkowniku. W tym czasie komin nieźle dymi co jak już wiem nie jest fajne. Prawie wszystko się spala na popiół (może nie zupełnie biały piasek, ale jak po grilu, jakieś drobne kawałeczki zostają). Problem polega na tym że w pierwszej fazie powstaje dużo sadzy i piec trzeba często czyścić (pomijam to że próbuję to zrobić ja, chyba pierwszy raz od 2 miesięcy). Dodatkowo, jak mogłem się raz przekonać otwierając w złej kolejności klapę zasypową, gromadzą się gazy które są chyba niewykorzystywane. Dodatkowo szybko zauważyłem, że zużycie węgla jest jednak bardzo duże, a efektywność mojego palenia niewielka. Poza tym po czyszczeniu w sobotę, w niedzielę obserwowałem, że piec się w tych miejscach trochę poci. To chyba wina świeżego węgla który pewnie jest wilgotny... Po tym jak przeczytałem parę stron tego tematu, oraz dużą cześć teorii ze spisu traści (niekoniecznie ze zrozumieniem) mam parę pytań. Niestety nie próbowałem jeszcze palenia od góry. 1. Czy robiąc przeróbki wykonujecie otwory w oryginalnych drzwiach, czy dorabiacie jakieś zapasowe? Ktoś wspominał, że zakup zapasowych mija się z celem, ale piec jest nowy i niby na 5 letniej gwarancji, a w klapie zasypowej otworów/klapek brak. Jeśli dorabiacie, to jak, na co zwracać uwagę, jaki jest nakład pracy? Powiedzmy, że mam pewną myśl techniczną po studiach i wprawę w pracy ze stalą, ale na spawaniu to ja się nie znam w ogóle. Robicie tam klapki czy tylko niewielki otwór z regulowaną przysłoną? Głównie chodzi mi o konkretną realizację tego elementu. 2. Czy sterujecie pompą obiegową podczas rozpalania? Nie wiem czy tu, czy na innym forum ktoś zwrócił uwagę, że piec będzie się dłużej rozpalał jeśli płaszcz będzie zimny, więc lepiej na ten czas wyłączyć wymuszony obieg. Wszystko będzie się też skraplać na zimnych ściankach. Jest to oczywiście logiczne, ale nie wpadłem na to żeby wyłączać pompę ponieważ z założenia miała ona chronić rury przed mrozem, bo zdarza się że nikogo nie ma parę dni, więc chodzi 24h. Posiadacie podłączoną pompę pod jakiś sterownik w celu załączania po osiągnięciu odpowiedniej temperatury pieca? 3. Nie wiem czy coś przeoczyłem, czy jeszcze nie doszedłem, ale kiedy wiadomo, że należy przejść do kolejnej fazy spalania i doprowadzić powietrze wtórne? Chodzi mi o to, że docelowo dążę do stanu w którym rozpalę piec i nie będę do niego zaglądał do momentu kiedy się cały wypali. Więc pytanie dotyczy jakiegoś stopnia automatyzacji. Czy może po dobraniu szczeliny klapki powietrza wtórnego ona już zawsze jest otwarta i nic nie trzeba ruszać, ani wkładać głowy w palenisko? 4. Jeśli 2 i 3 realizuje jakiś sterownik to jak jest zamontowany i jak pobiera informacje? Miarkownik "mierzy" temperaturę wody na wyjściu. Domyślam się że przez zamontowanie odpowiedniego króćca/trójnika można by dodatkowo zamontować termometr. Ale co z temperaturą spalin? Jak realizujecie jej pomiar jeśli jest on w ogóle do czegoś potrzebny (sterownie dopływem powietrza wtórnego?)? Po nocnym czytaniu z wypiekami na twarzy rano pomyślałem, że obmyślę sobie sterownik na mikrokontrolerku, ale zatrzymałem się na wyborze sondy/czujnika. Chyba jedyne wyjście to termopara, jedyna możliwość to zamontowanie w drzwiach klapki zasypowej, jednak w naszym piecu spaliny do trzeciej komory z wymiennikiem przechodzą po tylnej ściance, a tanie termopary, o ile w ogóle właściwe (poniżej 50 zł) są krótkie, a ich izolacja nie pozwoli na zamocowanie w głębi pieca. Pozostaje jeszcze kwestia zamocowania jej na odpowiedniej wysokości tak żeby dobrze mierzyła, a jednocześnie pozwalała na odpowiedni załadunek węgla. Niestety nie mam w tym wprawy bo piec rozpalałem ledwie kilka razy. W piątek znowu pojedziemy do wspomnianego domku, więc przez noc oddrapię kolejną warstwę asfaltu i w sobotę chciałbym spróbować rozpalić od góry na małej ilości węgla. Nie wiem czy coś z tego wyjdzie bo powietrze wtórne będę realizował poprzez uchylenie klapy zasypowej, ale będę wdzięczny za jakieś porady dotyczące rozwiązania tego konkretnego problemu pieca Heitz Mini i ewentualnie jakby sprawę poprawiało późniejsze zamontowanie własnego sterownika. W tym sezonie potraktuję to raczej jako zabawę, bo innego wyjścia niestety nie ma, a remont i wymiana wszystkich instalacji dopiero może za 2 lata :/ Tymczasem biorę się, za dalsze przekopywanie tematu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Remigiusz. 31.01.2012 00:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Stycznia 2012 mati8201, ja mam ESBE siłownik oraz zawór 4D Sterowany jest za pomocy UMS-4P Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ZUG 31.01.2012 06:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Stycznia 2012 No, to pięknie... Przy +5 spalałem 28 kg/dobę, przy -15 ledwie starcza 40 kg Już nie mam siły do tego kotła Witaj w drużynie wczoraj -8 20kg 8h w domu 22stC cycki już odpadają Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ZUG 31.01.2012 06:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Stycznia 2012 (edytowane) Też odczułem te mrozy w spalaniu węgla. Jeszcze przed mrozami normą było 25-26h, a teraz ledwo na styk 24h a w pokojach temp. 21C mistrzu naucz mnie:) może ten TWÓJ węgiel czyni cuda Edytowane 31 Stycznia 2012 przez ZUG Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Last Rico 31.01.2012 09:22 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Stycznia 2012 Witaj Migoo Niestety niedokładnie podałeś typ kotła. Najlepiej by było żebyś wszedł na stronę żywieckiej wytwórni, wybrał tam swój kocioł i dał nam tu linkę do niego. KDO-U ? Tak, napowietrzanie wtórne PW (od góry) jest konieczne. Warto je tam wpuszczać, pod jednym jednak warunkiem. Musisz wcześniej pożegnać się z dmuchawą - jeśli ją masz. PW + dmuchawa to groźne towarzystwo. Kiedy kocioł dostanie co powinien smoła sama się wypali, kocioł w końcu zacznie grzać...i tak już pozostanie. Amen Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Last Rico 31.01.2012 09:37 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Stycznia 2012 (...)miałeś rację LastRico, gdy doradzałeś koledze, by zwrócił uwagę teściowi na ekonomię, ten argument dotarł najszybciej do mojej mamy (70 lat), a szczery uśmiech na Jej twarzy niech będzie zapłatą dla Ciebie za to, że podzieliłeś się z nami swoimi uwagami nt. spalania węgla kamiennego. Dzisiaj na południu -12*C, a w domku idealne +22*C. Wiem LastRico, że doradzasz non profit, ale jeśli zawitasz w piękny Beskid Sądecki, masz u mnie zarezerwowany regionalny wyrób rodem z Łącka (daje krzepę, krasi lica...)(...). Witojcie Greg_południe Bardzo się cieszę że zaoszczędziłem tobie choć trochę czasu na zabawę z córką, niestety dzieci tak szybko rosną że trzeba się śpieszyć. Pamiętam jak mój syn, miał może z 5 lat. Mówię do niego, synku, SZYBCIEJ wkładaj tenisówki - bo nie zdążymy do przedszkola ! Mały rozgląda się po podłodze (stały tam też inne jego buty) i pyta tatuś...które nisówki ? Te ? Za produkt regionalny bardzo dziękuję Pozdrów ode mnie wszystkich bliskich i grzej chałupę bezdymnie bo cudny Beskid Sądecki powinien pozostać świeży i czysty. Błądzą niektórzy w myśleniu swoim. ---> Jest jakaś tam przyroda.... i są ludzie. To nieprawda, ludzie są naturalną i nierozłączną częścią przyrody. Psujesz przyrodę, SIEBIE psujesz. Hej Wom ! Niech sie hyr ło tobie niesie ka na syćkom górskom kraine, jo Last Rico ceper tobie życy. Spozirej ku nom bo tu sakramencko miło jest hej! P.S. Mam rower góralski. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mati8201 31.01.2012 10:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Stycznia 2012 Panowie wyjąłem szamot z pieca aby sprawdzić czy może bez niego nie było by lepiej czas spalania zmniejszył się o 2,5h było 12 jest 9,5 a ilość wegla cały czas ta sama ważona dodam ze takich prób bylo kilka i za kazdym razem to samo Pytanieczy zamontowanie RCK nie bedzie wychładzać spalin i nie pojawi sie kondensat w kominie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
miki_1 31.01.2012 11:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Stycznia 2012 Witam wszystkich operatorów urządzeń grzewczych . Czytam ten wątek z uwagą i również próbuję rozpalić węgiel od góry. Tu jednak napotykam na problem, mianowicie po rozpaleniu temperatura wzrasta do 90 stopni, albo więcej, muszę porozkręcać wszystkie kaloryfery, żeby nie zagotować wody. W piecu zamiast palić się warstwami pali się cały wsad. Temperatura spada się po jakimś czasie i utrzymuje się na poziomie 55-58 stopni (zadana 55). Jednak wydaje mi się, że dość mocno cierpi na tym ekonomia, bo większość ciepła idzie w komin, a w domu temp dochodzi do 28 st, a to też bez sensu. Last Rico, z Twoich opisów wynika, że jest to dziecinnie proste, a ja jakoś nie mogę sobie z tym poradzić. Dodam, że palę w piecu od 4 miesięcy i nie mam żadnego doświadczenia w tej materii. (Piec DEFRO Optima komfort plus nowa linia 35 KW.) Jak na razie ogrzewam 120 m domu (parter). Docelowo ok 240 m domu plus dwa pomieszczenia w budynku gospodarczym, w sumie około 300 m powierzchni. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mati8201 31.01.2012 12:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Stycznia 2012 miki_1 za duży piec na 120 m to 15kw zastosuj szamot tylna lewa i prawa ścianka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Last Rico 31.01.2012 12:15 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Stycznia 2012 Witaj Miki_1 Ekonomiczne spalanie węgla jest dziecinnie proste. Podobnie jak jazda na rowerze, obsługa pilota TV, czy ugotowanie pomidorowej, pod warunkiem że się tego nauczysz. Instrukcja leży tu i czeka właśnie na ciebie. Mati 8201 dobrze radzi. Po pierwsze, obecnie masz mocno przewymiarowany kocioł. 35 kW na 120 m2 to jakby nie patrzeć - ze trzy razy za dużo. Musisz KONIECZNIE zmniejszyć komorę załadunkową kotła i tak grzać - aż do momentu rozbudowy domu do tych 300 m2. Zrobisz to cegłami szamotowymi na zaprawę szamotową, ma być szczelnie na ruszcie. Uszczelnij oś dźwigni ruchomego rusztu (ubitą wełną mineralną). Zablokuj oryginalne napowietrzanie (w tych profilach) bo i tak sie samo zatka. Dorób KPW i ciesz się z czystego ekonomicznego ogrzewania. Zapraszam do czytania, choć 40 pierw. stron. Pozornie wydaje się dużo - ale to szybko leci, no coś musisz o tym spalaniu wiedzeć. Pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
artur11 31.01.2012 12:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Stycznia 2012 ....dziwne huczenie, bulgotanie, jakby się paliło, ale po otwarciu drzwiczek widać było tylko żar. Dorzuciłem na wierzch trochę drzewa i poszedłem spać - obudziło mnie 19st w domu i 30st na kotle! W środku czerwony żar, wezwałem pomocnika - dmuchawę, której nie używam i rozdmuchałem go tradycyjnie, jak viadrus przykazał, od dołu. Makabra. Ja też mam żeliwniaka i pali się pięknie i czysto - Twój to nowsza konstrukcja i z miłą chęcią się zamienię Skoro w środku żar to jakim cudem 30C na kotle ?? U mnie często "bulgocze" w środku, ale w tedy jest bardzo gorąco. ?? Wyłożyłeś piec wełną izolacyjną od środka, piszesz, że masz zmniejszoną komorę szamotem - pamiętaj, że żeliwniaki są skonstruowane troszkę inaczej i dużo ciepła odbierają z komory spalania... przez promieniowanie - szamot to utrudnia, a zwłaszcza jak nie przylega do ścianek. Spaliny w żeliwniakach mają zdecydowanie krótszą drogę od stalowców. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
greg_poludnie 31.01.2012 13:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Stycznia 2012 (...) i grzej chałupę bezdymnie bo cudny Beskid Sądecki powinien pozostać świeży i czysty. Błądzą niektórzy w myśleniu swoim. ---> Jest jakaś tam przyroda.... i są ludzie. To nieprawda, ludzie są naturalną i nierozłączną częścią przyrody. Psujesz przyrodę, SIEBIE psujesz. Hej Wom ! Niech sie hyr ło tobie niesie ka na syćkom górskom kraine, jo Last Rico ceper tobie życy. Spozirej ku nom bo tu sakramencko miło jest hej! P.S. Mam rower góralski. Zdemontowałem dmuchawę, zamontowałem miarkownik ciągu (największy problem, bo mam 1/2" i trudniej było dostać), wykonałem klapę PG, KPW, zdjęcia zamieszczę później, bo obiecałem sobie napisać po przeczytaniu całego wątku i przetestowaniu, a może i zważeniu zasypu:). Brat do dzisiaj nie może uwierzyć, że palę węglem kamiennym, bo nie ubywa mi drewna z altany, a z komina nie leci czarny dym:), może i on da się w końcu przekonać, na razie możesz, LastRico, dopisać do swoich zasług 2 przekonane duszyczki:) (a nawiasem mówiąc mam do górali ok. 100 km:)) Pozdrawiam serdecznie wszystkich chcących palić eko (-logicznie i -nomicznie). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pomarańcza1719509779 31.01.2012 13:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Stycznia 2012 Mam pytania:- jaka powinna być minimalna różnica wysokości licząc od góry kotła do zaworu czterodrożnego by była zachowana grawitacja przy obiegu kotłowym?- jaki jest lepszy w sensie praktycznym, ekonomicznym system grzania grawitacyjny czy przy wykorzystaniu pompy co?- dlaczego KPW na końcu musi mieć zmniejszony przekrój w sytuacji, kiedy ten przekrój jest regulowany klapką PW? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
cruz 31.01.2012 13:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Stycznia 2012 Mam pytania: - jaka powinna być minimalna różnica wysokości licząc od góry kotła do zaworu czterodrożnego by była zachowana grawitacja przy obiegu kotłowym? - jaki jest lepszy w sensie praktycznym, ekonomicznym system grzania grawitacyjny czy przy wykorzystaniu pompy co? Ja mam 12cm i grawitacja działa. Gdy palę z (bardzo) małą mocą to jadę na grawitacji. Do całosezonowej grawitacji musisz mieć duże przekroje instalacji, jak dasz instalację w miedzi porobisz dobre spady to grawitacja awaryjnie zadziała (czytaj nie zamarzniesz), ale by mieć odpowiednią temperaturę w pomieszczeniach to już musi chodzić pompka. No chyba że kocioł zasila grawitacyjnie bufor a bufor zasila pompką podłogówkę. Bo to jest najlepsze rozwiązanie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
miki_1 31.01.2012 14:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Stycznia 2012 Dzięki za pomoc. Pokombinuję z szamotem i opowiem co z tego wyszło. Mam jeszcze jedno pytanie. Co będzie przy przejściu w tryb letni, kiedy kocioł będzie grzał tyko CWU, jak wtedy palić? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Miałowiec 31.01.2012 15:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Stycznia 2012 Kol. ZUG, nie ma tu żadnej magii, że mam takie dobre osiągi w stałopalności. Zainwestowałem w najlepszy polski węgiel (maj 2011 - 720zł/t). Kocioł mam miałowy z nadmuchem. Dostosowałem ustawienia sterownika do aktualnie spalanego węgla, niż było fabrycznie zaprogramowane pod miał i takie mam efekty. Ogólnie w te obecne mrozy jestem zadowolony, że wytrzymuje mi do 24h, choć musiałem podnieść zadaną do 57C (50% czasu palenia przeciąga do 60C - taka to już natura mocnego węgla). Także; bardzo dobry węgiel + optymalne ustawienia sterownika + rozpalanie od góry = komfort na całą dobę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ZUG 31.01.2012 16:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Stycznia 2012 Kol. ZUG, nie ma tu żadnej magii, że mam takie dobre osiągi w stałopalności. Zainwestowałem w najlepszy polski węgiel (maj 2011 - 720zł/t). Kocioł mam miałowy z nadmuchem. Dostosowałem ustawienia sterownika do aktualnie spalanego węgla, niż było fabrycznie zaprogramowane pod miał i takie mam efekty. Ogólnie w te obecne mrozy jestem zadowolony, że wytrzymuje mi do 24h, choć musiałem podnieść zadaną do 57C (50% czasu palenia przeciąga do 60C - taka to już natura mocnego węgla). Także; bardzo dobry węgiel + optymalne ustawienia sterownika + rozpalanie od góry = komfort na całą dobę zakupujesz od nowakowskiego opał? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
harcbat 31.01.2012 16:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Stycznia 2012 (edytowane) Witam kolegów Dziś piec trochę mnie zaskoczył. Przez ostatnie dwa dni palę ciągle kładąc wybrany żar na górę zasypu. Dziś rano zrobiłem tak samo. Na piecu było jeszcze dobre 45C jak zabrałem się do roboty. Załadowałem tyle co zwykle ( pow. mojego rusztu to ok 37cm X 35cm) na wysokość 3 cegieł szamotowych (mam wyłożoną tylną ściankę cegłami na płasko na zaprawie) a na to żar. Na żar parę szczapek drewna. Piec jak zawsze ustawiony na ok. 55C Jakież było moje zdziwienie, kiedy po jakichś 3-4 godzinach zaczęło bardzo dymić z komina białym dymem. Zajrzałem do pieca, a w środku kłęby dymu. Zadaną temperaturę w miarę trzymał choć wydaje mi się, że przez jakiś czas trochę falowało schodząc do 10C w dół by wrócić do ok 55C. KPW jeszcze nie mam bo jak do tej pory mam biało-szary nalot na ściankach i wymiennikach ciepła. Używam jedynie fabrycznej okrągłej rozetki. Mój kociołek to Seko 23 KW. ( http://www.seko.pl/seko-kotly-piece-co/kotly_weglowe-budowa.html ) Czy niedotlenienie od góry to może być przyczyna takiego zachowania?? A co mogę powiedzieć, to paląc w sposób ciągły piec jest o wiele czystszy i są jedynie śladowe ilości charakterystycznego frędzelkowatego "kurzu" na ściankach i wymiennikach. EDYCJA: No to zablondyniłem no jasne, że powodem dymienia jest brak tlenu, więc choć nie bardzo mi się chciało, to zabieram się za robienie KPW... i to jak najszybciej Edytowane 31 Stycznia 2012 przez harcbat wyciąganie logicznych wniosków Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Miałowiec 31.01.2012 19:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Stycznia 2012 Chodzi o skład w Bytomiu? Na razie raz kupiłem z wysyłką kurierem na cały sezon. Pożegnałem się już z miałami, bo teraz w te mrozy widzę kolosalną różnicę w spalaniu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ZUG 31.01.2012 19:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Stycznia 2012 (edytowane) Chodzi o skład w Bytomiu? Na razie raz kupiłem z wysyłką kurierem na cały sezon. Pożegnałem się już z miałami, bo teraz w te mrozy widzę kolosalną różnicę w spalaniu. tak dokładnie pytam ponieważ che na przyszły sezon mieć rozeznanie aby nie zostać z ręką w nocniku. narzie przerabiam swój GS i zastanawiam się nad KPW ponieważ sam otwór niespełnia do końca ponieważ komin wysysa mi je musze mieć skierowane na góre zasypu bo cięzko gazy się palą przez co szuka sobie ujścia z dołu przez GP i tam rozpala mi węgiel. Edytowane 31 Stycznia 2012 przez ZUG Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.