Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Brak nawiewu pod kominek. Czy to problem ?


groobcio

Recommended Posts

Witam,

 

Mam domek, około 100 m2 na parterze (góra zamknięta). Wszystko w otwartej przestrzeni, tylko łazienka około 15m2 zamknięta.

 

Mam tez kominek ale bez doprowadzonej wentylacji (pod kominkiem), za to mam 4 kratki wentylacyjne.

Czy te kratki wystarczą żeby zapewnić powietrze do kominka ? czy istnieje ryzyko że kominek będzie mi "wracał" ? Na razie nie miałem tego problemu, ale jak poczytałem na forum o wentylacjach to wszyscy przy kominkach mają nawiewy. :(

 

Mam problem z wentylacją tzn wsteczny bieg powietrza, zapewne przy paleniu w kominku to normalne, ale wieje z kratki najbardziej oddalonej od kominka około: 7 m2

 

 

Paweł

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obyś się nie zaczadził.

Najgorzej będzie jak sobie kominek zacznie zasysać powietrze z kanału najbliżej komina dymnego.

Przy szczelnym domu (a takie się teraz buduje) skądś to urządzenie powietrze do spalania musi brać. To szuka miejsca skąd może je wziąć z najmniejszym oporem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obyś się nie zaczadził.

Najgorzej będzie jak sobie kominek zacznie zasysać powietrze z kanału najbliżej komina dymnego.

Przy szczelnym domu (a takie się teraz buduje) skądś to urządzenie powietrze do spalania musi brać. To szuka miejsca skąd może je wziąć z najmniejszym oporem.

 

Otworzy okno podczas palenia w kominku i po problemie ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no ale jak bedzie -30 na zewnatrz jak dwa lata temu u nas na dolnym slasku przez

dobrych kilkanascie dni to nie wiem czy bedzie to dobre rozwiazanie :) nieco

sie chalupa wychlodzi jak wciagnie kilkadziesiat m3 takiego powietrza

 

moze lepiej jednak sprobowac w jakis sposob doprowadzic to powietrze pod kominek

pomyslu nie mam ale uwazam ze bez tego ciezko moze byc i moze zaczadzenie to

troche przesadzone choc nie wykluczone !!

ale bez rozszczelniania okien to sie chyba nie da

 

wiec masz wybor albo skuc kawal podlogi i przekuc sie przez sciane na zew

albo palic tylko wtedy kiedy nie bedzie za zimno na dworze

no chyba ze kominek swoja temperatura nadrobi straty ciepla od razu

jesli kominek rekreacyjny to moze byc, ale jesli ma miec funkcje grzewcze to trzeba

to wypadaloby sie nad tym zastanowic czy ma to jakis sens ekonomiczny :)

 

mimo wszystko zycze powodzenia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wiec masz wybor albo skuc kawal podlogi i przekuc sie przez sciane na zew

albo palic tylko wtedy kiedy nie bedzie za zimno na dworze

 

E, tam.

Rury sie chowa, jak można.

Jak nie można to sie je regipsem obudowuje.

Przekuć sie przez mur jednakowoż trzeba.

Od zewnątrz daj kratkę, ze zdalnym sterowaniem (np. śnurkiem) zamykania lamelek, to Ci jak nie bedziesz palić nie będzie wiatr wpadał do domu.

A od środka rurę do obudowy kominka od spodu i już.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy to że wieje mi z wentylacji nie wystarczy ?. Kiedy grozi mi zaczadzenie ? Rozumiem że musi nie być ciągu w kominku. Ale ja praktycznie mam zawsze ciąg. I najczęściej kratki od komory spalania zamykam na maksa tak żeby była może jedn mała szparka (2mm x 20mm) i wtedy drewno pali się powoli, a wentylacja i tak wciaga powietrze.

Czy mimo to mam się martwić ? czy może dopiero gdy zauważe że sa problemy w kominku ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mamy właśnie przykład, jak łatwo akceptuje się odpowiedzi, których się oczekuje.

"Pół świata" trąbi, że powinno być doprowadzenie powietrza, i argumentuje to sensownie. Dwie osoby piszą, że u nich (bądź u cioci/znajomego/dziadka/whatever) działa ok bez nawiewu i jest dobrze, a więc napewno nigdy nie potrzeba (sztuka uogólniania pojedynczego przypadku ;) ).

No i pytający kogo słucha? Oczywiście tych dwóch osób, bo mówią to, co chciałby usłyszeć.

 

Tragedia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mamy właśnie przykład, jak łatwo akceptuje się odpowiedzi, których się oczekuje.

"Pół świata" trąbi, że powinno być doprowadzenie powietrza, i argumentuje to sensownie. Dwie osoby piszą, że u nich (bądź u cioci/znajomego/dziadka/whatever) działa ok bez nawiewu i jest dobrze, a więc napewno nigdy nie potrzeba (sztuka uogólniania pojedynczego przypadku ;) ).

No i pytający kogo słucha? Oczywiście tych dwóch osób, bo mówią to, co chciałby usłyszeć.

 

Tragedia.

Żadna tragedia.

Będzie sie fajnie paliło, ale kominek działa jak lodówka :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ja powiem tak:

Tu gdzie obecnie mieszkam mam kominek bez typowego wlotu powietrza z zewnątrz. Przez typowy mam na mysli rurę ok 100mm przy kominku. Mam Jedynie rurkę 50mm poprowadzona pod kominek z piwnicy w której jest zawsze otwarte okienko.

W kominku pali się super i jest bardzo ciepło - ale....

kłopoty zaczynaja się przy rozpalaniu i dokładaniu. Zawsze wydostaje się troche dymu nawet pomimo bardzo wolnego otwierania drzwiczek. Kominek nie jest sam wstanie zassać tak dużo powietrza i spowodować podciśnienia powietrza w pokoju. Zaznacze że u mnie jest stare budownictwo i tylko okno jest szczelne. W drzwiach śmiga wiaterek i tak samo z klapy od piwnicy.

Przez to sufit i ściany są do malowania na mus po 2 zimach no i zapach dymu w pokoju. Przekrój komina mam odpowiedni. Wszystko przebadałem i jedynie dobry efekt osiągam jak wpierw uchylam okno. Ale nie zawsze się o tym pamięta i nie zawsze chce. Teraz jak się będę budował to:

rurka 100 przy kominku

i przy okapie kominka przy suficie wentylator wyciągowy w kominie wentylacyjnym z ruchomą zastawką.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

i przy okapie kominka przy suficie wentylator wyciągowy w kominie wentylacyjnym z ruchomą zastawką.

Niestety, w pomieszczeniu, w którym pracuje kominek, nie wolno stosować wentylacji mechanicznej.

Będziesz miał kłopoty przy odbiorze technicznym domu (kominiarz), no i możesz mieć spore problemy z użytkowaniem takiego rozwiązania (było o tym już na forum).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

i przy okapie kominka przy suficie wentylator wyciągowy w kominie wentylacyjnym z ruchomą zastawką.

Niestety, w pomieszczeniu, w którym pracuje kominek, nie wolno stosować wentylacji mechanicznej.

Będziesz miał kłopoty przy odbiorze technicznym domu (kominiarz), no i możesz mieć spore problemy z użytkowaniem takiego rozwiązania (było o tym już na forum).

 

No to wszyscy z rekuperacją i kominkiem: siąść i płakać!

 

BTW. Odbiór kominiarski bywa przeprowadzany lornetką z sąsiedniej wsi, więc wszystko jest względne...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie musisz mi wcale odpowiadać, bo nie bardzo mamy o czym rozmawiać.

Zawsze rozwalają mnie ludzie, którzy rzutują nasze geopolityczne otoczenie na technikę i uważają, że z normami i dobrymi praktykami można walczyć tak, jak z komunizmem.

Potem pojawiają się robione w imię buntu przeciw ogólnie stosowanym zasadom wynalazki, jak np. doprowadzanie zasilania 230V skrętką komputerową (bo sąsiad tak zrobił i mu działa), wrzucanie złomu metalowego luzem w fundament jako zbrojenie (dziadek tak zawsze budował i żaden z jego domów się nie zawalił), budowanie komina z dziurawki (wujek tak zbudował i nic mu nie cieknie).

I nie jest ważne, że 100 osób mówi: "nie rób tak". Ważnie jest, że jedna osoba powiedziała: "możesz to zrobić, bo napewno można - sam widziałem na JEDNYM przykładzie, że jest ok". I zdanie tylko tej jednej osoby jest brane pod uwagę, bo skoro mówi coś innego, to znaczy, że widocznie wie ;)

To taka trochę nasza narodowa właściwośc (wunikająca chyba z buntu przeciw "układowi"), żeby nie słuchać fachowców (bo im nie ufamy, na pewno chcą nas oszukać i z nas zedrzeć), tylko mniej-lub-więcej znajomych (bo to znajomi, i na pewno nie chcą dla nas źle).

I tak:

- boli nas ząb: pierwsze kroki do sąsiadki, bo ona zna sposoby

- chcemy wziąść kredyt: pierwsze kroki do przyjaciółki, bo ona zna kogoś, kto już brał

- zepsuł się telewizor: pierwsze kroki do syna znajomej, który właśnie dostał się do technikum elektronicznego

Nawet już spece od marketingu to zauważyli - dowodem jest seria reklam z Goździkową i etopiryną.

Inne społeczeństwa dawno już doszły do wniosku, że wiedza kosztuje, i dobremu fachowcowi trzeba dobrze zapłacić. U nas ciągle chciałoby się wszystko za friko, albo za przysłowiową złotówkę (czy też flaszkę).

Tragedia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...