Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

Jestem tak wściekła, że szok. Sylwia przed świętami była chora. Dostała antybiotyk, po świętach została w domu. Poszła dopiero w ubiegły poniedziałek. Dziś wstała rano i miała potworny kaszel. Wściekłam się tak, że szok. Pojechałam przed pracą do przedszkola porozmawiac z wychowaczynią. Wczoraj przy mnie przyjmowany był chłopiec, który miał tak zawalone gardło, że ledwo mówił. Dziś drugi, który kaszlał, że prawie płuca wypluł. Wychowawczyni powiedziała, że nie ma żadnego prawa powiedzieć rodzicom, że nie może przyjąć dziecka, bo jest chore. Szczerze mówiąc nie wiem, co mam teraz zrobić. O 8 mam dzwonić do dyrektorki. Wychowawczyni obiecała zebranie z rodzicami. Co mogę zrobić. Tylko proszę nie odpowiadać, że mam zabrać dziecko z przedszkola.
Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/94262-kodeks-przedszkola-jest-co%C5%9B-takiego/
Udostępnij na innych stronach

Nie zabierać dziecka z przedszkola, my się nauczyliśmy z tym żyć :(

Już niedługo, a dziecko - trudno - pochoruje, ale może nabędzie w końcu jakiejś odporności.

Zebranie rodziców - niewiele da, zaraz niektórzy zaczną jojczyć, że nie mają wyjścia, bo oni do pracy, nie ma komu z dzieckiem - normalka...

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/94262-kodeks-przedszkola-jest-co%C5%9B-takiego/#findComment-2230379
Udostępnij na innych stronach

Już parę lat minęło jak moje dzieci chodziły do przedszkola,

ale o ile dobrze pamiętam to zakaz przyprowadzania chorych dzieci obowiązywał na podstawie statutu przedszkola i był w miarę respektowany, a Pani miała prawo odmówić przyjęcia dziecka jeśli ewidentnie było widać, ze jest chore, nawet jeśli źle poczuło się w trakcie dnia np.: dostało gorączki panie wzywały rodziców telefonicznie do zabrania dziecka, statut był zatwierdzany przez Radę Rodziców i dostępny dla wszystkich a na wszystkich zebraniach było przypominane o takim zakazie.

Nie dopuszczalne jest również podawanie przez Panie nauczycielki na prośbę rodziców jakichkolwiek leków dzieciom (np. syropu od kaszlu).

Proponuję rzeczową rozmowę z Dyrekcją przedszkola, zapoznanie ze statutem i dopiero podjecie innych działań.

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/94262-kodeks-przedszkola-jest-co%C5%9B-takiego/#findComment-2230448
Udostępnij na innych stronach

mnie też się wydaje, że to nic nie da...ale w przedszkolu u mojego syna kiedy dzieci po prostu padały jak w epidemii w końcu zapadła decyzja:

- zakaz przyprowadzania dzieci widocznie chorych (gorączka itp)

- mogli zarządać zaświadczenia od lekarza

- nie podawali żadnych leków

 

a kiedyś było tak, że sama nosiłam a to syropek na kaszel, a to tabletki na gardło itp. w końcu jak rodzice zaczęli zostawiac antybiotyki to się skończyło. Oczywiście pomijam sytuacje krytyczne i choroby, które wymagają regularnego brania leków.

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/94262-kodeks-przedszkola-jest-co%C5%9B-takiego/#findComment-2230918
Udostępnij na innych stronach

W przedszkolu Daniela wisi kartka, że zgodnie ze statutem przedszkola rodzice zobowiązani sa przyprowadzać dzieci zdrowe i proszą o przestrzeganie tego punktu statutu. Pojawiła się w związku z tym, że zdarzały się przypadki przyprowadzania chorych dzieci.

Z drugiej strony nie rozumiem jak można chore dziecko przyprowadzić do przedszkola. :evil:

Z jeszcze innej - w ubiegłym roku - kiedyś rano w szatni koleżanka naszego synka bardzo kaszlała (aż miałam ochote powiedzieć mu, żeby trzymał się od niej z daleka, ale on się akurat zwykle z nią bawił), on całkiem zdrowy; przychodzimy po południu - Daniel z katarem i kaszlem - od razu pojechaliśmy do lekarza. Normalnie trudno mi było uwierzyć, ze w tych 6 czy 7 godzin zdążył się zarazić i zachorować.

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/94262-kodeks-przedszkola-jest-co%C5%9B-takiego/#findComment-2245787
Udostępnij na innych stronach

U mojego syna w przedszkolu nie są przyjmowane dzieci chore. Po części, żeby nie zarazić zdrowych dzieci a również ze względu na dobro chorego dziecka. Poza tym panie nie podają żadnych leków. Od razu na pierwszym spotkaniu z rodzicami panie poinformowałty o zasadach panujących i jak na razie wszyscy przestrzegają tego.

Mój synek przez ostatnie półtora m-ca był w przedszkolu 2,5 tygodnia i przez głowę mi nie przeszło, żeby posłać go chorego a nawet zakatarzonego.

 

Myślę, że najważniesze jest, żeby jasno zakomunikować rodzicom, że miejsce chorych dzieci jest w domu a nie w przedszkolu. Niestety, pierwszego dnia jest chore jedno dziecko a drugiego już pięć.

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/94262-kodeks-przedszkola-jest-co%C5%9B-takiego/#findComment-2245794
Udostępnij na innych stronach

Rodzic nie ma prawa przyprowadzać chorego dziecka do przedszkola. Nauczyciel w przypadku niepweności ma p[rawo poprosić rodzica o przyniesienie zaświadczenia że dziecko nie zaraża (nie jest chore). Jednak w większości przypadków nauczyciele nie chcą wchodzić w konflikt z rodzicami. Inwencja należy do Dyrektora placówki. Pozdro
Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/94262-kodeks-przedszkola-jest-co%C5%9B-takiego/#findComment-2253422
Udostępnij na innych stronach

też jestem zdania, że do przedszkola nie powinno się prowadzać chorych dzieci....ale to teoria, w praktyce jak jest każdy wie :roll: ...nie da się chyba tego wyeliminować całkiem.

 

Moja Kasia jest alergikiem i zdarzało się, że miewała tak uporczywy suchy kaszel że rodzice patrzyli na mnie z potępieniem już przy samym wejściu :lol: . W ubiegłych latach gdy była tak sytuacja to Kasia zostawała z babcią, ale teraz jest w zerówce i nie chcę pozbawiać jej szansy bycia na bieżąco z lekcjami.

Natomiast ja wiem, że ten kaszel nie jest zakaźny... to po prostu reakcja alergiczna organizmu....ale przecież nie będę każdemu napotkanemu rodzicowi o tym mówić. Wie nauczycielka i to najważniejsze.

 

Dlatego może czasem to nie jest tak jak Wam się wydaje :roll: .

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/94262-kodeks-przedszkola-jest-co%C5%9B-takiego/#findComment-2253458
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chodzi o alergię, to ja mam, a i owszem, na nadwrażliwe mamuśki :roll:

jeśli dziecko nie jest odporne to zarazi się wszędzie, nawet od taty wracającego z pracy, siostry, brata........

Ja rozumiem, że niektórzy chcieliby wszędzie tworzyć nakazy i zakazy, a najlepiej dopasowane do własnych korzyści i potrzeb.

Łatwo podnosić alarm, gdy ma się z kim zostawić dziecko, ale uwierzcie, że znam mnóstwo rodziców, dla których zorganizowanie opieki dla dziecka, nie mówiąc o urlopie graniczy z cudem :-?

 

Sama codzień widzę i słyszę w przedszkolu pokasłujące dzieci, a i moje częściej choruje odkąd chodzi do przedszkola, ale nie przyszłoby mi do głowy szukać podstaw prawnych, żeby tym innym zabronić wstępu do przedszkola.

Zresztą dobrze mówi daggulka, że kaszel nie zawsze jest oznaką infekcji, a przedszkolanka nie jest przecież lekarzem.

 

Prowadzam już drugie dziecko do przedszkola, więc praktykę mam paroletnią i w życiu nie miałam takiego pomysłu. Wiadomo, że dzieci częściej chorują w przedszkolu, ale tak właśnie nabywają odporności na całe zycie.

 

Ps. nie pamiętam kiedy ostatnio podawałam dziecku antybiotyk, mój lekarz nawet zapalenie oskrzeli leczy bez antybiotyku

odkąd zobaczyłam publikację nt skutków podawania tego leku, że organizm po kuracji antybiotykowej jest jak las po spaleniu i łapie każdą infekcję jak gąbka, skutecznie tego unikam.

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/94262-kodeks-przedszkola-jest-co%C5%9B-takiego/#findComment-2253551
Udostępnij na innych stronach

Kulka, tu nie chodzi o podstawy prawne, żeby kogoś nie wpuścić do przedszkola. :D Jedna z forumowiczek ma dziecko w tym samym przedszkolu, co ja. Od dwóch miesięcy dziecko siedzi w domu, bo non stop przynosi jakieś dziadostwa i zaraża młodsze dziecko. Niby normalne. W końcu taki wiek. Nie chodzi o ograniczenie wprowadzania dziecka z alergią, bo to już obija się o "prawa człowieka". Chodzi o konkretne przypadki dzieci, które przychodzą do przedszkola zakichane, zasmarkane, że na pierwszy rzut oka widać, że są po prostu chore. Ta znajoma zadzwoniła do koleżanki z W-wy, która ma dziecko w przedszkolu, w którym w statusie przedszkola jest wpisane, że nie jest przyjmowane dziecko z widocznymi oznakami przeziębienia (nie musi mieć gorączki). Zachorowalność w tym przedszkolu na przeróżne infekcje jest mniejsza. Podobno przedszkole jest bardzo popularne właśnie z tego względu, że tak rygorystycznie podchodzi do kwestii zdrowia maluchów.

Dziś u nas w przedszkolu jest zebranie z dyrektorką na ten temat. Zobaczymy, co z tego wyjdzie. Wg mnie dyrektorzy nie chcą wprowadzać jakiś ostrych przepisów, bo boją się, że będą mieli mniej chętnych.

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/94262-kodeks-przedszkola-jest-co%C5%9B-takiego/#findComment-2254920
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...