Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 732
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

No cóż ! Nasze prawo jest absurdalne.

Obok mojego zakładu trwa właśnie budowa kilku domów wielorodzinnych.Na działce są drzewa które inwestorowi przeszkadzają ale ich nie wytnie z powodu kosztów.Jak wysokie te koszta są to już powyżej pisaliście,oczywiście płaci inwestor.

To teraz hit tej budowy!

Jak te bloki zostaną już zamieszkane,to wystarczy że jeden lokator zgłosi cień w mieszkaniu z powodu drzew,zostaną one wycięte na koszt miasta :-? .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może nie powinienem tego pisać ale........

Jak już ktoś wytnie drzewo i grozi mu kara, to trzeba znaleźć osobę trzecią, która przyzna się do wycinki. Cała konstrukcja prawna dotycząca zezwoleń , opłat dotyczy wyłącznie osoby mającej tytuł prawny do nieruchomości (tzw. władający). Osoba trzecia nie ma obowiązku utrzymywania we właściwym stanie drzew i krzewów rosnących na cudzym gruncie , nie ma możliwości uzyskania zezwolenia na ich wycięcie, nie może też być obciążona karami. Ot całe obejście prawa. Są w tym zakresie wyroki NSA.

 

 

Słuchajcie, a jeżeli ktoś (mam na myś :evil: li mojegom sąsiada) wytnie piękne, zdrowe drzewo (dąb) rosnące na działce gminnej to poniesi za to surową karę? :evil:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to o osobach trzecich jest dobre. kasę to wezmą od developera, "prywaciarz" może się wymigać, ale każdy przypadek indywidualny. Mój:

dwa lata temu pięć lip 70-90 letnich, wybujałych jak topole, 1m od chaty; u sąsiada przez jedną taką lipę nowy dach i część chałlupy :cry: :D ; u mnie 2 gości, 200 pln cały dzień i zostały łyse kikutki pnia głównego z kilkoma głównymi gałęziami (po pół metra) na wysokość chałupy (parterowej); dwa lata, zero reakcji z czyjejkolwiek strony, no i kikutki tak zazielenione, że.... poezja... oczy raduje i zero problemu; trochę koszę aby na chatę nie załaziły

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month później...

Witam.

Rośnie na mojej działce duży dąb jest on w kiepskim stanie ,w połowie suchy. Drzewo rośnie w odległości kilku metrów od planowanego domu. Chciałbym je wyciąć ze względu na bezpieczeństwo a także wątpliwe walory estetyczne. Czy mogę bezkarnie to zrobić, ewentualnie jak należy postąpić aby spać spokojnie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdzieś na tym forum czytałem wypowiedź jakiegoś prawnika, że za nielegalne wycięcie drzewa można ukarać tylko właściciela gruntu. Więc jak go nie wytniesz osobiście, to nic ci nie zrobią. Oczywiście nie wiem, czy to jest prawda.

Ale jeśli drzewo stwarza niebezpieczeństwo, to bez problemu uzyskasz zgode na jego wycięcie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety duży dąb może bardzo drogo kosztować - drzewa do 10-lat i owocowe bez względu na wiek możesz wycinać bezkarnie . Nawet jak sam byś ten dąb przed 11-stu laty posadził to nie masz prawa robic tego samowolnie . Piszesz papier do gminy ,że z takiego i takiego względu ( chore , zagraza bezpieczeństwu itp. duperele ) musisz sie go pozbyć. Wtedy oni komisyjnie przylazą i stwierdza czy rzeczywiście mozna tego bydlaka wyciąć - jak nie , wtedy stosujesz metode na ropę czy inny randap - jak uschnie wtedy będą musieli wydac zgodę ( ale to jak zwykle trochę trwa tzn. to jego schniecie). Oczywiście skasują od ciebie za podania , decyzje i chyba tez od obwodu drzewa ( ale tego nie jestem pewien ). Z topolą raczej problemu by nie było ale wszystkie "szlachetniejsze" jak dęby , lipy , klony itp. są przez urzędasów traktowane z czcią . Samowolne wycięcie może kosztowac naprawdę bardzo duzo - nawet do kilkudziesięciu tys. zł ( nie żart ) - oni nie licza tego jako wyciety materiał tylko jako kilkudziesiecioletnie drzewo , które sie troche nad swoim wzrostem napracowało. A najlepiej sprawdź u sąsiadów jak to robili . Sądzę tez ,że jeżeli to duzy dąb to tak czy inaczej jest naniesiony na mapy geodezyjne i jak sie go nie dolicza może być duży problem - a i są tez życzliwi sąsiedzi. :wink:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zawsze możesz też zrobic pare zastrzyków z Randapu (w instrukcji jest napisane jak stosować). Kosztuje coś około 20zł za litr, a wykończyć tym możesz cały las. Na przyszły rok drzewa juz nie ma i po kłopocie.

 

no tego jeszcze nie było, kurw........ ekologicznie, zastrzyki, to moze cyklon b zastosujecie, hitler tez eksterminowal ekologicznie,

hare kryszna

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przeczytać odpowiednią ustawę (o ochronie przyrody czy jakoś tak),

i się nie wygłupiać tylko załatwić to zgodnie z prawem.

 

Jakby się urzędasy wygłupiały - to przeczytać jeszcze raz i wskazać im

odpowiednie zapisy z ustawy wg. których nie mogą zabronić Ci wycięcia,

tylko co najwyżej kazać zapłacić opłatę legalizacyjną,

z której to... osoby fizyczne nie prowadzące działalności gospodarczej

i tak są zwolnione (chyba, że Cię to dotyczy, to gorzej) wychodzi

więc do zapłacenia za podanie i decyzję ok 30 zł.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przeczytać odpowiednią ustawę (o ochronie przyrody czy jakoś tak),

i się nie wygłupiać tylko załatwić to zgodnie z prawem.

 

Jakby się urzędasy wygłupiały - to przeczytać jeszcze raz i wskazać im

odpowiednie zapisy z ustawy wg. których nie mogą zabronić Ci wycięcia,

tylko co najwyżej kazać zapłacić opłatę legalizacyjną,

z której to... osoby fizyczne nie prowadzące działalności gospodarczej

i tak są zwolnione (chyba, że Cię to dotyczy, to gorzej) wychodzi

więc do zapłacenia za podanie i decyzję ok 30 zł.

 

Zgadzam się w 100% (no w 99) - opłata wynosi za podanie 5pln +50gr od załącznika (mapka z zaznaczonymi drzewami i ich obwodem na wysokości 130cm od ziemi) i potem 76 pln za wydanie decyzji - niezaleznie ilu drzew dotyczy.

Z tego co przerabiałem - urząd (przynajmniej u mnie) specjalnych problemów nie robi jeśli drzewa są faktycznie chore, suche lub zniszczone. W innym przypadku mogą kombinować z opłatą, ale jak napisał civic9 - osoby fizyczne są z niej zwolnione. Jednak w moim przypadku urząd znalazł furtkę - mam w zgodzie zaznaczone że zamian za to musze nasadzić iles tam krzewów w miejscu przez nich wskazanym.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zawsze możesz też zrobic pare zastrzyków z Randapu (w instrukcji jest napisane jak stosować). Kosztuje coś około 20zł za litr, a wykończyć tym możesz cały las. Na przyszły rok drzewa juz nie ma i po kłopocie.

 

Jak to drzewa nie ma?? Przecież Randap go nie rozpuszcza. :o Drzewo nadal jest, tyle że suche i nadal pozostaje problem jego wycięcia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja bym tak do urzedu szybko nie lecial. Sam sie mecze z pozwoleniem na wyciecie drzew od lipca. Wszystko zalezy od gminy - w jednej nie bedzie problemu, w innej (jak u mnie) ciagle sie beda czegos czepiac...

 

Moje uwagi sa takie:

1. Sprawdz czy masz to drzewo zewidencjonowane gdzies - jesli nie to i tak nikt sie nie dowie ze go wyciales.. (tylko usun pień!!!).

2. Jesli jest zewidencjonowane to nie ryzykuj - jesli to dab i to duzy to ewentualna kara jest niewyobrazalna (o ile pamietam to dab o obwodzie ponad 100cm to grubo ponad 100.000 pln - obwod mierzy sie na wysokosci 130cm od podstawy).

3. W podaniu musisz podac powod usuniecia drzewa - najlepiej jak ono niebezpieczne dla zdrowia i uschniete... jesli podasz jako argument, ze jest za blisko planowanego domu to moze byc roznie - na przyklad moga (SERIO!!!) kazac Ci postawic dom gdzies indziej! A jak nigdzie indziej sie dom nie zmiesci to moga (SERIO!!!) kazac Ci zmienic projekt!

4. Jesli zastosujesz metode ekologiczna to i tak musisz wystapic o pozwolenie na wyciecie - jak wytniesz uschniete drzewo bez pozwolenia to ewentualne konsekwencje sa identyczne jak w pkt.2. - to ONI musza stwierdzic czy drzewo zyje czy nie! Suchych drzew bez zezwolenia usuwac tez nie mozna!!!

5. W gminie kaza Ci zrobic ewidencje WSZYSTKICH drzew na dzialce (mi kazali) wiec jesli masz jakies inne to sie zastanow, bo potem trudno bedzie je usunac...

6. Sprawdz czy w warunkach zabudowy nie masz wspomniane o koniecznosci zewidencjonowania terenow zielonych na dzialce - jak jest, to i tak wizyta u ekologow (i ekologow u Ciebie) was nie ominie, bo bez tego pozwolenia nie bedzie.

7. Oplata za wyciecie drzew z dzialki (nie zaleznie od ich obwodu i liczby drzew) dla osob fizycznych jest stala i wynosi cos ok.100pln... jesli jednak planowany dom ma byc wykorzystywany do prowadzenia dzialalnosci gospodarczej to oplata jest za kazdy centymetr obwodu kazdego drzewa na dzialce! (wtedy jest ona kosmiczna i wynosi chyba 50% ewentualnej kary za wyciecie bez zgody).

 

Na razie tyle mi przychodzi do glowy. Generalnie jesli wystapisz o pozwolenie, to raczej w tym roku z budowa juz nie ruszysz... chyba ze u Ciebie gmina dziala sprawniej niz u mnie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...