Uszaty1973 10.08.2005 09:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Sierpnia 2005 Ja za wycięcie 5 olch musiałem posadzić 150 drzewek. Nie wskazali gdzie więc nasadziłem gdzie chciałem, trochę u siebie ale tam gdzie mi pasowało, trochę na działce 50 km od Warszawy a trochę to i w lesie . Teraz się wycwanili i piszą gdzie sadzić. Ekologiczna metoda: Zagotować z 20 litrów wody Rozpuścić kilka kg soli W kolo drzewka zrobić łomem dużo dołków (im głębsze tym lepiej) Wlać roztwór i czekać Uwaga!!! Nie rozlewać w koło drzewa bo trawa wyschnie. Sam tego nie stosowałem ale podobno działa i śladu nie ma. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
KAS01 10.08.2005 10:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Sierpnia 2005 Zawsze możesz też zrobic pare zastrzyków z Randapu (w instrukcji jest napisane jak stosować). Kosztuje coś około 20zł za litr, a wykończyć tym możesz cały las. Na przyszły rok drzewa juz nie ma i po kłopocie. Jak to drzewa nie ma?? Przecież Randap go nie rozpuszcza. Drzewo nadal jest, tyle że suche i nadal pozostaje problem jego wycięcia. Oczywiście, ze go nie rozpuszcza, ale rozkłada. W ciągu roku drzewo nie zniknie, ale uschnie bardzo szybko. A pózniej to może go np" wichura przewrócić". PS. Ja na swojej działce wyciałem ok. 10 drzew, a i tak mi ich jeszcze sporo zostało. Na mapie nie miałem żadnego, mimo że w rzeczywistości był to las. Działka przylega do lasu zewidencjonowanego jako las. Moja była zewidencjonowana jako działka rolna, ale niczym się od tego lasu nie różniła. Nie występowałem o pozwolenie bo nie czułem takiej potrzeby. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wbrat 10.08.2005 10:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Sierpnia 2005 Ja na swojej działce wyciałem ok. 10 drzew, a i tak mi ich jeszcze sporo zostało. Na mapie nie miałem żadnego, mimo że w rzeczywistości był to las. Działka przylega do lasu zewidencjonowanego jako las. Moja była zewidencjonowana jako działka rolna, ale niczym się od tego lasu nie różniła. Nie występowałem o pozwolenie bo nie czułem takiej potrzeby. Dokładnie mi o to chodzi - jak na mapie nie ma drzew (a zazwyczaj nie ma, bo komu by się chciało co pare lat aktualizować), to wycinać i się nie przejmować - nikt nic nie udowodni, chyba że złapie na gorącym uczynku (co też raczej w gre nie w chodzi bo przecież nikt nie ma prawa na działkę wejść bez zgody właściciela). I jeszcze jedno - jak do pozwolenia na budowe wymagane jest zrobienie ewidencji - to najlepiej wpierw wyciąć co niepotrzebne, a potem dopiero ewidencjonować. Oczywiście, ze go nie rozpuszcza, ale rozkłada. W ciągu roku drzewo nie zniknie, ale uschnie bardzo szybko. A pózniej to może go np" wichura przewrócić". Jeszcze raz podkreślam - na usunięcie wyschniętego drzewa, które jest naniesione na mapach też trzeba mieć zgodę! I na 99% nawet jak wichura je przewróci to trzeba to zgłosić w wydziale środowiska! Jak stan faktyczny nie będzie się zgadzał z tym co jest na mapie, to nikt się nie będzie zastanawiał i prowadził śledztwa czy drzewo przed usunięciem było zdrowe czy nie, czy usunęła go pilarka łańcuchowa czy wiatr, itp. Nie ma drzewa a być powinno - trzeba płacić karę! Jak wiatr przewrócił - należy to zgłosić, oni przyjadą i sprawdzą, wydadzą zgodę na usunięcie tego co zostało i na mapie zaznaczą że drzewa już nie ma. Inaczej kary się nie uniknie. Oczywiście cały czas zakładam, że ktoś w ogóle przyjedzie sprawdzać stan zalesienia... ale w tej sprawie doświadczenia nie mam - nie wiem czy się to zdarza... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rml2 10.08.2005 11:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Sierpnia 2005 Manykes , sądzisz ,że w wątku "Stare drzewo" w "pamiętajcie o ogrodach " usłyszysz cos innego ? Masz tam juz podobną wypowiedź do kilku wypowiedzi z tej dyskusji i daj sobie spokój a nie wałkuj ponownie tego samego tematu . Ewentualnie przekopiuj sobie ten wątek do "Ogrodów" i przeczytaj jak ci jeszcze mało. Po co tworzysz dublujace sie wątki! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
proxy 10.08.2005 15:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Sierpnia 2005 Czy ktoś się moze orientuje ile ta decyzja na wycinke jest ważna od momentu wydania? Planuje niedługo złozyć paiery w gminie, ale nie wiem czy od razu bede chciał wyciąć wszyskie drzewa na raz ( część jesienią a reszte na wiosne ) a wolałbym uniknac skaładania papierów 2 razy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ja budowniczy 10.08.2005 20:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Sierpnia 2005 Zgadzam sie z wbrat-em. Na wycinke nawet baaardzo zniszczonego drzewa trzeba miec zgode urzedu gminy, a juz na dab - zdecydowanie. Generalnie jest tak, ze jak to drzewo nie jest na mapach i zniknie, i NIKT z DOBRYCH SASIADÓW nie zainteresuje tym gminy - to jest ok. Gorzej jak drzewo zniknie a KTOS zyczliwy zawiadomi o tym gmine. Wtedy oni, nawet jakby nie chcieli, musza wszczac procedure wyjasniajaca. I dowalaja kare - trzykrotnosc oplaty za wyciecie, oplata za wyciecie jest liczona za kazdy cm obwodu pnia na wysokosci chyba 130 zl (iloczyn cm i stawki za okreslone drzewo). Stawka za cm jest rozna dla roznych drzew, nie pamietam dokladnie ile wynosi, ale dla debu jest dosyc wysoka. Np dla akacji o obwodzie ok 40 cm taka kara wynosi przeszlo 2 tys, jesli dobrze pamietam ,albo cos kolo tego, a akacja jest najtansza. 40 cm to tez niewiele. Mozna zaproponowac gminie w momencie ubiegania sie o zgode na wyciecie, ze wsadzi sie drzewa na zamiane, i wtedy gmina ma podstawe do nie sciagania oplaty za wyciecie. Generalnie - wsztystko zalezy od sasiadów i mapy - jak sa spoko a na mapie nie ma drzewa -to mozna ciac.. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
manykes 10.08.2005 20:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Sierpnia 2005 witam!myślę że wyczerpaliśmy tematdziękuję za cenne rady Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ja budowniczy 10.08.2005 20:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Sierpnia 2005 130 cm oczywiscie nie zl Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mały 11.08.2005 07:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Sierpnia 2005 Kolega chciał kupic działkę z drzewami na niej.Zapytał czy może je wyciąć .W nadleśnictwie powiedzieli ,że jeśli ów drzewa nie są wykazane na planach (urzędu,nadleśnictwa) to może je spokojnie wycinać bo w/g nich one nie istnieją. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rafałek 11.08.2005 07:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Sierpnia 2005 Ale już wcześniej było napisane, że prościej jest zgłosić drzwo do wycięcia bo koliduje z budową, kilka złotych na znaczki i po kłopocie... O ile pamiętam to strae i zdatygowane drzewo - możne dopisać, że zagraża bezpieczeństwu. (najlepiej mieć sąsiadó którzy też mają coś na sumieniu... powstaje wtedy taka zmowa milczenia jak w PZPN ) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
katerhasser 11.08.2005 10:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Sierpnia 2005 w tydzień załatwiłem pozwolenie na wycięcie drzewek. Ludzie, którzy mi sprzedali działkę dostali mandat za "przepielęgnowanie" krzaczorów, którymi porosła przez parę lat działka. No... sąsiedzi nakablowali...Jak u mnie wycinali dostojną brzozę z garażu, to sąsiedzi (za siatką mam osiedle szeregowców, którego mieszkańcy cudzą zieleń traktują jak swoją ale jej nie pielęgnują) przystawali z troską i wręcz błagali koparkowego by ją oszczędził. Pewnie mnie jednak widzieli chodzącego po działce z panią z urzędu jak zaznaczaliśmy drzewa do oczyszczenia pielęgnacyjnego (kilkunastoletnie samosiejki) i wiedzieli, że jestem czysty. Mam też starą wierzbę przy granicy z sąsiadem - konary bardzo pochylone grożą złamaniem i narobieniem szkód, i u mnie, i u sąsiada. Tylko napomknąłem, że ta wierzba może w przyszłości być niebezpieczna ale pani z urzędu od razu mi wybiła ten pomysł - co pan chce, to piekne drzewo, jeszcze zdrowe itp... kurde ale w razie szkód to ja będę odpowiadał, co?... niestety właściciel jest zobowiązany do dbania i leczenia drzew...Jednak taki na wpół uschnięty dąb, który na dodatek koliduje z naniesionym na plan zagospodarowania budynkiem (korzenie, korona wchodząca w obrys..) przejdzie do wycinki w urzędzie bez problemu. To najszybsze i najbezpieczniejsze rozwiązanie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
phans 22.08.2005 13:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Sierpnia 2005 witam,Mam działkę leśną (jeszcze nie budowlaną) i chciałbym na poczet przyszłego domu zrobić tam porządek z drzewami. Właściwie chciałbym wyciąć z tej działki pewne sosny i brzozy które są kiepskiej jakości aby nie przeszkadzały tym ładniejszym. Jeszcze nie wiem gdzie będzie stał dom. I teraz mam problem bo nie wiem jak się do tego zabrać. Czy na każde wycięcie drzewa nawet kiepskiej jakości muszę mieć zezwolenie?Jeżeli muszę mieć zezwolenie to od urzędu miasta/gminy czy od leśniczego? Jakie są opłaty bo słyszałem, że nawet kilkaset złotych za sosnę? Kto decyduje jakie drzewa mogę wyciąć a które nie? Do jakiej średnicy pnia określa się, że sosnę(brzozę) bez zezwolenia mogę wyciąć? W jaki sposób pielęgnować sosny aby były ładne i miały ładne zielone igły? Zapewne dużo muszą mieć wody ale co poza tym? Może jakieś nawozy stosujecie?Pozdr,Piotrek. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
phans 24.08.2005 08:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Sierpnia 2005 znalazłem odpowiedzi do większości moich pytań na http://www.mos.gov.pl/1akty_prawne/ustawy/01.99.1079.shtmlart. 83,86. Pozostaje jeszcze temat jak te drzewa dobrze pielęgnować. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Redwald 24.08.2005 08:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Sierpnia 2005 Jeżeli masz w papierach, że jest to działka leśna to nic prostszego.Udaj się do najbliższego Nadleśnictwa, weź akt własności. Tam dowiedz sie o leśniczego od lasów prywatnych (tzw. chłopskich). Jeżeli jest takowy, to piszesz podanie o mozliwość wycięcia drzew. U nas nie ma opłaty w chwili obecnej, podejrzewam, że tak jest wszedzi. Leśniczy ten ma obowiązek przyjść do Ciebie do lasu i wyznaczyć Ci drzewa do wycięcia - zrobi to profesjonalnie. I będzie to z korzyścią dla lasu i Ciebie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
proxy 25.08.2005 22:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Sierpnia 2005 dobije was ale ja osatnio załatwilem pozwolenie na wycięcie 2 topoli ( obwód 265 i 285 ) i 6 jesionów ( obwód od 90 do 220 ) w półtorej godziny. :D poszedłem do gminy z podaniem na 2 str A4 ( nie ma jak dobre uzasadnienie ) pani popatrzyła na mnie jak na wariata dał mi kartkę A4 na które trzeba było napisac tylko jaki, ile, o jakiej średnicy drzewa. z tym do sołtysa, słołtys: a tak wiem które drzewa, dawno juz powinniscie je wyciąć, spowrotem do gminy, 20 zł do kasy i mam papierzysko . to sie nazywa gmina przyjazna Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Tomik_B 26.08.2005 06:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Sierpnia 2005 dobije was ale ja osatnio załatwilem pozwolenie na wycięcie 2 topoli ( obwód 265 i 285 ) i 6 jesionów ( obwód od 90 do 220 ) w półtorej godziny. :D poszedłem do gminy z podaniem na 2 str A4 ( nie ma jak dobre uzasadnienie ) pani popatrzyła na mnie jak na wariata dał mi kartkę A4 na które trzeba było napisac tylko jaki, ile, o jakiej średnicy drzewa. z tym do sołtysa, słołtys: a tak wiem które drzewa, dawno juz powinniscie je wyciąć, spowrotem do gminy, 20 zł do kasy i mam papierzysko . to sie nazywa gmina przyjazna To, będziesz miał niezły zapas drewna do kominka. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wbrat 26.08.2005 07:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Sierpnia 2005 dobije was ale ja osatnio załatwilem pozwolenie na wycięcie 2 topoli ( obwód 265 i 285 ) i 6 jesionów ( obwód od 90 do 220 ) w półtorej godziny. poszedłem do gminy z podaniem na 2 str A4 ( nie ma jak dobre uzasadnienie ) pani popatrzyła na mnie jak na wariata dał mi kartkę A4 na które trzeba było napisac tylko jaki, ile, o jakiej średnicy drzewa. z tym do sołtysa, słołtys: a tak wiem które drzewa, dawno juz powinniscie je wyciąć, spowrotem do gminy, 20 zł do kasy i mam papierzysko . to sie nazywa gmina przyjazna Ech... niektórym to dobrze... ja załatwiałem ponad 3 miesiące... bo to 130 sztuk było więc nie mogło pójść zbyt lekko... prawie by mi się budowa o rok przesunęła z tego powodu... ps. A jeśli chodzi o samowolne wycinanie - chodziło mi o sytuację, gdy do wycięcia jest kilka sztuk i w okolicy nie ma wrednych sąsiadów... u mnie podczas wycinki okazało się że są - nagle pojawiła się straż miejska i poprosiła o papiery, bo jak powiedzieli: sąsiedzi się poskarżyli, że im las niszczymy... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rafałek 26.08.2005 08:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Sierpnia 2005 nagle pojawiła się straż miejska i poprosiła o papiery, bo jak powiedzieli: sąsiedzi się poskarżyli, że im las niszczymy... Jak to im? Może za chwilę przyjdą na ogródek po marchewkę bo też to ich ogródek? Podłość ludzka nie zna granic... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
anpi 26.08.2005 08:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Sierpnia 2005 Witam. Rośnie na mojej działce duży dąb jest on w kiepskim stanie ,w połowie suchy. Drzewo rośnie w odległości kilku metrów od planowanego domu. Chciałbym je wyciąć ze względu na bezpieczeństwo a także wątpliwe walory estetyczne. Czy mogę bezkarnie to zrobić, ewentualnie jak należy postąpić aby spać spokojnie? Nie polecam wycięcia bez pozwolenia. Kara może być nawet sześciocyfrowa A życzliwych, którzy mogą poinformować kogo trzeba - nie brakuje. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
proxy 26.08.2005 11:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Sierpnia 2005 6 jesionów ( obwód od 90 do 220 ) To, będziesz miał niezły zapas drewna do kominka. drewna i tak mam dostatek szkoda tylko że te jesiony rosna... 80 cm od domu. fortunę wydam na ich wyciecie, bo niestety ale wszystko bedzie trzeba zrobić z podnosnika, z racji domu i braku miejsca na połozenie drzew. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.