Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

Ja za wycięcie 5 olch musiałem posadzić 150 drzewek. Nie wskazali gdzie więc nasadziłem gdzie chciałem, trochę u siebie ale tam gdzie mi pasowało, trochę na działce 50 km od Warszawy a trochę to i w lesie :lol: . Teraz się wycwanili i piszą gdzie sadzić.

 

Ekologiczna metoda:

Zagotować z 20 litrów wody

Rozpuścić kilka kg soli

W kolo drzewka zrobić łomem dużo dołków (im głębsze tym lepiej)

Wlać roztwór i czekać

Uwaga!!! Nie rozlewać w koło drzewa bo trawa wyschnie.

 

Sam tego nie stosowałem ale podobno działa i śladu nie ma.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 732
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Zawsze możesz też zrobic pare zastrzyków z Randapu (w instrukcji jest napisane jak stosować). Kosztuje coś około 20zł za litr, a wykończyć tym możesz cały las. Na przyszły rok drzewa juz nie ma i po kłopocie.

 

Jak to drzewa nie ma?? Przecież Randap go nie rozpuszcza. :o Drzewo nadal jest, tyle że suche i nadal pozostaje problem jego wycięcia.

 

Oczywiście, ze go nie rozpuszcza, ale rozkłada. W ciągu roku drzewo nie zniknie, ale uschnie bardzo szybko. A pózniej to może go np" wichura przewrócić".

 

PS. Ja na swojej działce wyciałem ok. 10 drzew, a i tak mi ich jeszcze sporo zostało. Na mapie nie miałem żadnego, mimo że w rzeczywistości był to las. Działka przylega do lasu zewidencjonowanego jako las. Moja była zewidencjonowana jako działka rolna, ale niczym się od tego lasu nie różniła. Nie występowałem o pozwolenie bo nie czułem takiej potrzeby. :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja na swojej działce wyciałem ok. 10 drzew, a i tak mi ich jeszcze sporo zostało. Na mapie nie miałem żadnego, mimo że w rzeczywistości był to las. Działka przylega do lasu zewidencjonowanego jako las. Moja była zewidencjonowana jako działka rolna, ale niczym się od tego lasu nie różniła. Nie występowałem o pozwolenie bo nie czułem takiej potrzeby.

 

Dokładnie mi o to chodzi - jak na mapie nie ma drzew (a zazwyczaj nie ma, bo komu by się chciało co pare lat aktualizować), to wycinać i się nie przejmować - nikt nic nie udowodni, chyba że złapie na gorącym uczynku (co też raczej w gre nie w chodzi bo przecież nikt nie ma prawa na działkę wejść bez zgody właściciela).

I jeszcze jedno - jak do pozwolenia na budowe wymagane jest zrobienie ewidencji - to najlepiej wpierw wyciąć co niepotrzebne, a potem dopiero ewidencjonować.

 

Oczywiście, ze go nie rozpuszcza, ale rozkłada. W ciągu roku drzewo nie zniknie, ale uschnie bardzo szybko. A pózniej to może go np" wichura przewrócić".

 

Jeszcze raz podkreślam - na usunięcie wyschniętego drzewa, które jest naniesione na mapach też trzeba mieć zgodę! I na 99% nawet jak wichura je przewróci to trzeba to zgłosić w wydziale środowiska! Jak stan faktyczny nie będzie się zgadzał z tym co jest na mapie, to nikt się nie będzie zastanawiał i prowadził śledztwa czy drzewo przed usunięciem było zdrowe czy nie, czy usunęła go pilarka łańcuchowa czy wiatr, itp. Nie ma drzewa a być powinno - trzeba płacić karę! Jak wiatr przewrócił - należy to zgłosić, oni przyjadą i sprawdzą, wydadzą zgodę na usunięcie tego co zostało i na mapie zaznaczą że drzewa już nie ma. Inaczej kary się nie uniknie.

Oczywiście cały czas zakładam, że ktoś w ogóle przyjedzie sprawdzać stan zalesienia... ale w tej sprawie doświadczenia nie mam - nie wiem czy się to zdarza...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Manykes , sądzisz ,że w wątku "Stare drzewo" w "pamiętajcie o ogrodach " usłyszysz cos innego ? Masz tam juz podobną wypowiedź do kilku wypowiedzi z tej dyskusji i daj sobie spokój a nie wałkuj ponownie tego samego tematu :evil: . Ewentualnie przekopiuj sobie ten wątek do "Ogrodów" i przeczytaj jak ci jeszcze mało. Po co tworzysz dublujace sie wątki!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam sie z wbrat-em.

Na wycinke nawet baaardzo zniszczonego drzewa trzeba miec zgode urzedu gminy, a juz na dab - zdecydowanie. Generalnie jest tak, ze jak to drzewo nie jest na mapach i zniknie, i NIKT z DOBRYCH SASIADÓW nie zainteresuje tym gminy - to jest ok. Gorzej jak drzewo zniknie a KTOS zyczliwy zawiadomi o tym gmine. Wtedy oni, nawet jakby nie chcieli, musza wszczac procedure wyjasniajaca. I dowalaja kare - trzykrotnosc oplaty za wyciecie, oplata za wyciecie jest liczona za kazdy cm obwodu pnia na wysokosci chyba 130 zl (iloczyn cm i stawki za okreslone drzewo). Stawka za cm jest rozna dla roznych drzew, nie pamietam dokladnie ile wynosi, ale dla debu jest dosyc wysoka. Np dla akacji o obwodzie ok 40 cm taka kara wynosi przeszlo 2 tys, jesli dobrze pamietam ,albo cos kolo tego, a akacja jest najtansza. 40 cm to tez niewiele.

Mozna zaproponowac gminie w momencie ubiegania sie o zgode na wyciecie, ze wsadzi sie drzewa na zamiane, i wtedy gmina ma podstawe do nie sciagania oplaty za wyciecie.

Generalnie - wsztystko zalezy od sasiadów i mapy - jak sa spoko a na mapie nie ma drzewa -to mozna ciac.. 8) :p

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale już wcześniej było napisane, że prościej jest zgłosić drzwo do wycięcia bo koliduje z budową, kilka złotych na znaczki i po kłopocie... O ile pamiętam to strae i zdatygowane drzewo - możne dopisać, że zagraża bezpieczeństwu.

(najlepiej mieć sąsiadó którzy też mają coś na sumieniu... powstaje wtedy taka zmowa milczenia jak w PZPN :wink: )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

w tydzień załatwiłem pozwolenie na wycięcie drzewek. Ludzie, którzy mi sprzedali działkę dostali mandat za "przepielęgnowanie" krzaczorów, którymi porosła przez parę lat działka. No... sąsiedzi nakablowali...

Jak u mnie wycinali dostojną brzozę z garażu, to sąsiedzi (za siatką mam osiedle szeregowców, którego mieszkańcy cudzą zieleń traktują jak swoją ale jej nie pielęgnują) przystawali z troską i wręcz błagali koparkowego by ją oszczędził. Pewnie mnie jednak widzieli chodzącego po działce z panią z urzędu jak zaznaczaliśmy drzewa do oczyszczenia pielęgnacyjnego (kilkunastoletnie samosiejki) i wiedzieli, że jestem czysty.

Mam też starą wierzbę przy granicy z sąsiadem - konary bardzo pochylone grożą złamaniem i narobieniem szkód, i u mnie, i u sąsiada. Tylko napomknąłem, że ta wierzba może w przyszłości być niebezpieczna ale pani z urzędu od razu mi wybiła ten pomysł - co pan chce, to piekne drzewo, jeszcze zdrowe itp... kurde ale w razie szkód to ja będę odpowiadał, co?... niestety właściciel jest zobowiązany do dbania i leczenia drzew...

Jednak taki na wpół uschnięty dąb, który na dodatek koliduje z naniesionym na plan zagospodarowania budynkiem (korzenie, korona wchodząca w obrys..) przejdzie do wycinki w urzędzie bez problemu. To najszybsze i najbezpieczniejsze rozwiązanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

witam,

Mam działkę leśną (jeszcze nie budowlaną) i chciałbym na poczet przyszłego domu zrobić tam porządek z drzewami. Właściwie chciałbym wyciąć z tej działki pewne sosny i brzozy które są kiepskiej jakości aby nie przeszkadzały tym ładniejszym. Jeszcze nie wiem gdzie będzie stał dom.

I teraz mam problem bo nie wiem jak się do tego zabrać. Czy na każde wycięcie drzewa nawet kiepskiej jakości muszę mieć zezwolenie?

Jeżeli muszę mieć zezwolenie to od urzędu miasta/gminy czy od leśniczego? Jakie są opłaty bo słyszałem, że nawet kilkaset złotych za sosnę? Kto decyduje jakie drzewa mogę wyciąć a które nie? Do jakiej średnicy pnia określa się, że sosnę(brzozę) bez zezwolenia mogę wyciąć?

 

W jaki sposób pielęgnować sosny aby były ładne i miały ładne zielone igły? Zapewne dużo muszą mieć wody ale co poza tym? Może jakieś nawozy stosujecie?

Pozdr,

Piotrek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli masz w papierach, że jest to działka leśna to nic prostszego.

Udaj się do najbliższego Nadleśnictwa, weź akt własności. Tam dowiedz sie o leśniczego od lasów prywatnych (tzw. chłopskich). Jeżeli jest takowy, to piszesz podanie o mozliwość wycięcia drzew. U nas nie ma opłaty w chwili obecnej, podejrzewam, że tak jest wszedzi. Leśniczy ten ma obowiązek przyjść do Ciebie do lasu i wyznaczyć Ci drzewa do wycięcia - zrobi to profesjonalnie. I będzie to z korzyścią dla lasu i Ciebie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dobije was ale ja osatnio załatwilem pozwolenie na wycięcie 2 topoli ( obwód 265 i 285 ) i 6 jesionów ( obwód od 90 do 220 ) w półtorej godziny. :D :D :D

poszedłem do gminy z podaniem na 2 str A4 ( nie ma jak dobre uzasadnienie ;) ) pani popatrzyła na mnie jak na wariata dał mi kartkę A4 na które trzeba było napisac tylko jaki, ile, o jakiej średnicy drzewa. z tym do sołtysa, słołtys: a tak wiem które drzewa, dawno juz powinniscie je wyciąć, spowrotem do gminy, 20 zł do kasy i mam papierzysko :D. to sie nazywa gmina przyjazna :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dobije was ale ja osatnio załatwilem pozwolenie na wycięcie 2 topoli ( obwód 265 i 285 ) i 6 jesionów ( obwód od 90 do 220 ) w półtorej godziny. :D :D :D

poszedłem do gminy z podaniem na 2 str A4 ( nie ma jak dobre uzasadnienie ;) ) pani popatrzyła na mnie jak na wariata dał mi kartkę A4 na które trzeba było napisac tylko jaki, ile, o jakiej średnicy drzewa. z tym do sołtysa, słołtys: a tak wiem które drzewa, dawno juz powinniscie je wyciąć, spowrotem do gminy, 20 zł do kasy i mam papierzysko :D. to sie nazywa gmina przyjazna :)

 

To, będziesz miał niezły zapas drewna do kominka. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dobije was ale ja osatnio załatwilem pozwolenie na wycięcie 2 topoli ( obwód 265 i 285 ) i 6 jesionów ( obwód od 90 do 220 ) w półtorej godziny.

poszedłem do gminy z podaniem na 2 str A4 ( nie ma jak dobre uzasadnienie ) pani popatrzyła na mnie jak na wariata dał mi kartkę A4 na które trzeba było napisac tylko jaki, ile, o jakiej średnicy drzewa. z tym do sołtysa, słołtys: a tak wiem które drzewa, dawno juz powinniscie je wyciąć, spowrotem do gminy, 20 zł do kasy i mam papierzysko . to sie nazywa gmina przyjazna

 

Ech... niektórym to dobrze... ja załatwiałem ponad 3 miesiące... bo to 130 sztuk było więc nie mogło pójść zbyt lekko... prawie by mi się budowa o rok przesunęła z tego powodu...

 

ps. A jeśli chodzi o samowolne wycinanie - chodziło mi o sytuację, gdy do wycięcia jest kilka sztuk i w okolicy nie ma wrednych sąsiadów... u mnie podczas wycinki okazało się że są - nagle pojawiła się straż miejska i poprosiła o papiery, bo jak powiedzieli: sąsiedzi się poskarżyli, że im las niszczymy...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

Rośnie na mojej działce duży dąb jest on w kiepskim stanie ,w połowie suchy. Drzewo rośnie w odległości kilku metrów od planowanego domu. Chciałbym je wyciąć ze względu na bezpieczeństwo a także wątpliwe walory estetyczne. Czy mogę bezkarnie to zrobić, ewentualnie jak należy postąpić aby spać spokojnie?

 

Nie polecam wycięcia bez pozwolenia. Kara może być nawet sześciocyfrowa :o A życzliwych, którzy mogą poinformować kogo trzeba - nie brakuje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 jesionów ( obwód od 90 do 220 )

 

To, będziesz miał niezły zapas drewna do kominka. :)

drewna i tak mam dostatek :D

szkoda tylko że te jesiony rosna... 80 cm od domu.

fortunę wydam na ich wyciecie, bo niestety ale wszystko bedzie trzeba zrobić z podnosnika, z racji domu i braku miejsca na połozenie drzew.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...