Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

szkoda tylko że te jesiony rosna... 80 cm od domu.

fortunę wydam na ich wyciecie, bo niestety ale wszystko bedzie trzeba zrobić z podnosnika, z racji domu i braku miejsca na połozenie drzew.

 

A zastanawiałeś się nad naciąganiem linami? Zługa lina, bloczek kierunkowy i po kłopocie. Tak się naciąga drzewa w lesie przy drogach i liniach energetycznych/telefonicznych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 732
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

A zastanawiałeś się nad naciąganiem linami? Zługa lina, bloczek kierunkowy i po kłopocie. Tak się naciąga drzewa w lesie przy drogach i liniach energetycznych/telefonicznych.

zastanawiałem sie kiedyś...

ale własnie zdrowie, uwazam ze jest wazniejsze niz zaoszczedzenie kilku złotych.

Poza tym te "drzewka" mają po 25 m wysokości...na fotce widać, to pierwsze rośnie troche z boku, te za domem sa równie wysokie ale mają mniejsze korony.

http://img367.imageshack.us/img367/4637/34qo.jpg

Sorry, za cenzurę zdjecia, ale nie wszyscy musza wiedziec jak wyglada mój wakacyjny domek ( ostatni "plama"- ma 6m wysokości :) zdresztą tu przed remontem :) a tej plamy po prawej juz nie ma :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale metoda linowa lest bezpieczniejsza niż ścinanie z kosza na wysięgniku. Stojąc w koszu tak na prawe niemasz 100% możliwości nadania kiedunku spadającym gałęzią i częścią pnia. A tak mocujesz linę na stosownej wysokości, kierujesz ją w miejsce gdzie ma upaść drzewo, tam mocujesz bloczek kiedunkowy i na nim skręcasz o 90 stopni do kierunku obalania, odchodzisz z liną na odległość większą niż promień padania drzewa. Podczepiasz linę do ciągnika lub ciężkiego samochodu (np star lub coś w tym stylu). Napinasz linę, ale tak by była lekko naprężona (chodzi o to by na drzewo działąłą siłą nadająca tylko kierunek obalania. W przeciwnym wypadku może nastąpić rozłupanie pnia lub co gorsza jego złamanie. To nie jest żadna sztuczka czy metoda superoszczędnościowa i co najważniejsze jest to zgodne z przepisami BHP. Na pewno szybsze i bezpieczniejsze niż ścinanie po kawałku z kosza.

 

http://www.europartner.com.pl/katastrofa/drzewo.jpg

 

A tak na marginesie jak chcesz odciąć te gałęzie nad dachem by nie spadły na dach? Aż tak małe kawałki?

 

Problem w opisanej przezemnie metodzie polega tylko na tym, że trzeba mieć miejsce na obalenie drzewa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety ale nie ma tam miejsca na takie numery, wszystko bedzie musiało zostać pociete na kawałki i koszem zniesione na dół :cry:

moze mi sie uda dogadać z sąsiadem, i kilka gałezi bede mógł w całosci zwalić na jego działkę, ale nie jest on zbyt miłym sąsiadem... wiec nie mam na co liczyć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month później...

O ile drzewa mają pona 1,5 m wysokości(nie pamiętam szczegółowo wysokości ale coś koło tego) możesz mieć problem z ich wycięciem. Wtedy musisz zgłosić to w swojej gminie i prosić o zezwolenie. Jeśli zrobisz to bez zezwolenia, może ktoś to donieść (zależy jakich masz sąsiadów) slono zapłacić karę za samowolną wycinkę.

O ile drzewa masz mniejsze, wytnij ściśle tyle, aby postawić do. I pilnuj każdego jak oka w glowie podczas budowy! Bo, kiedy będziesz budować , twoje drzewa będą nadal rosły. A potem będziesz miał piękną działkę z dających cień drzewami, z mikroklimatu które wydziela się z drzew iglastych, powietrze- po które ludzie do lasu jadą!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O ile wiem, prawo zabrania ścinania drzew - nawet jak samemu się je posadzi- gdy osiąga pewien wiek(?). Dlatego zostało to ujednolicone: drzew powyżej 1,5 m (?) nie wolno wycinać. Drzewo takie jak brzoza, by osiągnąć np. 3m musi rosnąć ok. 6 lat, lipa - 10. Choć wszystko zależy od gleby, warunków itd.

Za pozwolenie nie płaciło się dotąd nic. Ale może poszukam - tak dla siebie - coś na temat ścinania, w internecie.

Ala

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Każde drzewo rosnące na twojej posesji a mające do 5 lat możesz wyciąć, później możesz tylko owocówki, pozostałe (czyli te powyżej 5 lat) musisz mieć pozwolenie na usunięcie.

Inwestor indywidualny uzyskuje to pozwolenie bez opłat (możesz we wniosku napisać, że zobowiązujesz się do uzupełnienia nasadzeń po zakończeniu budowy), albo, że rosnące drzewa uniemożliwiają Ci odpowiedznie posadowienie budynku.

Podpowiem Ci jeszcze, że jeśli nie masz tych drzewek na mapie geodezyjnej to tak jakbyś ich wcale nie miała (ale o tym sza)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Każde drzewo rosnące na twojej posesji a mające do 5 lat możesz wyciąć, później możesz tylko owocówki, pozostałe (czyli te powyżej 5 lat) musisz mieć pozwolenie na usunięcie.

Inwestor indywidualny uzyskuje to pozwolenie bez opłat (możesz we wniosku napisać, że zobowiązujesz się do uzupełnienia nasadzeń po zakończeniu budowy), albo, że rosnące drzewa uniemożliwiają Ci odpowiedznie posadowienie budynku.

Podpowiem Ci jeszcze, że jeśli nie masz tych drzewek na mapie geodezyjnej to tak jakbyś ich wcale nie miała (ale o tym sza)

 

5 lat - granica - prawda

owocowe bez ograniczeń - prawda

brak na mapie - nieprawda. Mapy aktualizuje sie czasem co wieeele lat a drzewa rosną... Wystasrczy, że sąsiad zadzwoni po straż miejską, że drzewko ścinasz i już są...

pewnie, że o jakiego badyla nikt rozsądny nie będzie się czepiał ale lepiej zrobić rysunek działki ze szczegółową lokalizacją i wypełnić wniosek o pozwolenie na wycinkę ze szczegółowym opisem drzew (gatunek, obwód pnia na wys. ok. bodaj 130 cm), uzasadnić np. potrzebą przeczyszczenia drzewostanu bo za gęsty, koliduje z budową (zał. plan zagospod.), zbyt małą odległością od budynków, chorobą, złą kondycją (pochyłe i grozi obaleniem), obiecać nasadzenia rekompensujące wycinkę. Ściągnąć urzędnika na wizję, poczęstować herbatą i poczekać na papier.

Są drzewa, których urzędnik nie będzie bronił (iglaki, klony jesionolistne, brzózki, wierzby, kępy samosiejek, sumaki i inne chwasty) ale drzewa szlachetne będą bronione na bank (dęby, jesiony, kasztanowce itp).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Każde drzewo rosnące na twojej posesji a mające do 5 lat możesz wyciąć, później możesz tylko owocówki, pozostałe (czyli te powyżej 5 lat) musisz mieć pozwolenie na usunięcie.

Inwestor indywidualny uzyskuje to pozwolenie bez opłat (możesz we wniosku napisać, że zobowiązujesz się do uzupełnienia nasadzeń po zakończeniu budowy), albo, że rosnące drzewa uniemożliwiają Ci odpowiedznie posadowienie budynku.

Podpowiem Ci jeszcze, że jeśli nie masz tych drzewek na mapie geodezyjnej to tak jakbyś ich wcale nie miała (ale o tym sza)

 

5 lat - granica - prawda

owocowe bez ograniczeń - prawda

brak na mapie - nieprawda. Mapy aktualizuje sie czasem co wieeele lat a drzewa rosną... Wystasrczy, że sąsiad zadzwoni po straż miejską, że drzewko ścinasz i już są...

pewnie, że o jakiego badyla nikt rozsądny nie będzie się czepiał ale lepiej zrobić rysunek działki ze szczegółową lokalizacją i wypełnić wniosek o pozwolenie na wycinkę ze szczegółowym opisem drzew (gatunek, obwód pnia na wys. ok. bodaj 130 cm), uzasadnić np. potrzebą przeczyszczenia drzewostanu bo za gęsty, koliduje z budową (zał. plan zagospod.), zbyt małą odległością od budynków, chorobą, złą kondycją (pochyłe i grozi obaleniem), obiecać nasadzenia rekompensujące wycinkę. Ściągnąć urzędnika na wizję, poczęstować herbatą i poczekać na papier.

Są drzewa, których urzędnik nie będzie bronił (iglaki, klony jesionolistne, brzózki, wierzby, kępy samosiejek, sumaki i inne chwasty) ale drzewa szlachetne będą bronione na bank (dęby, jesiony, kasztanowce itp).

Jeśli chodzi o życzliwego sąsiada to nie mogę ręczyć i chyba nikt nie poręczy a jeśli chodzi o aktualizacje map to sprawa wygląda tak, że jeśli sąsiad nie doniesie to nikt się nawet nie zorientuje, że coś gdzieś rosło. My z sąsiadami zrobiliśmy akcje: mieliśmy mapę na której były (na mojej działce) dwa drzewa a w rzeczywistości 8 - jedno popołudnie i ..............a na drugiej mojej działce dostałam pozwolenie 3 lata temu na drzewo (było na mapie) , drzewo usunęliśmy (duży grab) a w tym roku nie chcieli mi wydać pozwolenia na włączenie do drogi, bo.......stoi drzewo na mapie!!!!!! Musiałam im udowodnić, że wydali mi zgodę na usunięcie tego drzewa i pisałam oświadczenie, że usunęłam je.

Tak więc jeśli sąsiad niedoniesie to masz spokój.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja słyszałem ze jesli drzewa wyrosły na działce po przyznaniu jej statusu dzialka budowlana to mozna ciac bez pozwolenia.a te opowiesci ze straza miejska to chyba dla dzialek w centrum warszawy. Ja w okolicach mojej dzialki nigdy nie widzialem ani strazy ani policji a dzialke mam juz ponad 7 lat nie strascie ludzi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja słyszałem ze jesli drzewa wyrosły na działce po przyznaniu jej statusu dzialka budowlana to mozna ciac bez pozwolenia.a te opowiesci ze straza miejska to chyba dla dzialek w centrum warszawy. Ja w okolicach mojej dzialki nigdy nie widzialem ani strazy ani policji a dzialke mam juz ponad 7 lat nie strascie ludzi

Nikt nie straszy :o tylko ostrzega przed sąsiadami.

Ja prowadzę firmę usługi ogrodnicze od 8 lat i z doświadczenia wiem, że lepiej mieć przy sobie pozwolenie na usunięcie drzew nawet na swojej działeczce bo nigdy nie wiadomo czy z pod ziemi nie wyrośnie straż miejska, czy gminna. A jak jest pozwolenie to zawsze ten co wzywał płacił "za nieuzasadnione wezwanie" 50zł :D i spokój

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

A jeżeli ja mam 1,2 ha pola - narazie działka rolna - to mogę wyciąć takie ok 2-6 letnie brzózki (nie wiem ile mają dokładnie)??

 

 

Są to samosiejki na polu uprawnym, działka jeszcze nie odrolniona. Wcześniej rolnik z pobliskiej wsi uprawiał to pole, taka dzierżawa za friko, potem zrezygnował i tak sobie zarosło drzewkami, piękne one są, lecz niektóre nie tam gdzie trzeba. Część będę przesadzać, ale niektóre mnie napewno przerosną, dosłownie i w pezenośni :lol: .

 

Czy może też potrzebuję specjalnej zgody??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Drzewa sie chroni, bo są w pewnym sensie dobrem wspólnym. Jasne, że jeżeli ktoś wytnie kilka kilkumetrowych samosiejek, to nic złego się nie stanie, ale bardzo często ktoś wyciachuje kilkudziesięcioletnie drzewa , niemal wszystkie na działce i sadzi tuje ( przykład z dalszego sąsiedztwa). Truizm, ale co by było, gdyby każdy tak zrobił? I czy sąsiad, który o tym donosi jest donosicielem, czy też jest to przykład społeczeństwa obywatelskiego? Bo chyba na męża bijącego żonę czy katującego dzieci donieść należy?

Czy zwrócenie się o wydanie zezwolenia do gminy to naprawdę taka straszna rzecz? Przecież w ogromnej większości te pozwolenia są wydawane, a wycinka dla osób fizycznych zwolniona jest od opłat. Czytając niektóre posty (ten temat jest wałkowany od wielu lat) mam wrażenie, że dla niektórych potajemne wycięcie drzewa to sprawa honoru.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 months później...

Dzień dobry,

Jestem na tym forum nową osobą i pragnę się dowiedzieć gdzie należy zgłośić, do którego urzędu chęć usunięcia dzrzewa nieowocowego. Jeśli to możliwe prosiłbym o nazwę, adres i ew. tel. takiego urzędu. Jeśli Ktoś z Państwa taką wiedzę posiada.

Dziękuję

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...