agnieszkakusi 29.09.2006 06:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Września 2006 ale o co chodzi? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dode 29.09.2006 07:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Września 2006 WITAM ZOBACZCIE PAŃSTWO JAKĄ PRYWATNĄ KORESPONDENCJĘ WYSYŁAJĄ NIEKTÓRZY MIŁOŚNICY PRZYRODY Od : czester 1 Do : mocny8 Wysłany : Czw, 28 Wrzesień 2006 16:43 Temat : Re: lipa Witam, bzdury piszesz ze sie płakać chcc a na lipe już znalazłem spsób i pieknie żółknie a jeżeli masz ochote żyć w gaju to sobie wybuduj dom w lesie pozdr...[/quote chciał Cie wkurzyć i jak widać mu się udało. Na idiotów nie ma rady, nerwów szkoda, żeby nawet całe forum go zlinczowało i tak zrobi swoje (i nie omieszka sie tym pochwalić, bo jak widac dla niektórych to wielki powód do dumy). Są typy, którym satysfakcję sprawia znęcanie sie, chociażby na biednym drzewie, poprostu straszne. Naszym powodem do dumy sa 2 piękne, prawie 60 letnie lipy, między innymi dlatego kupilismy tą, a nie inna działkę. pozdrowienia dla wszystkich miłośników drzew D. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
agnieszkakusi 29.09.2006 07:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Września 2006 a my mieszkamy...tfu...będziemy mieszkać przy lesie i właśnie dlatego wybralismy tamten kawałek ziemii... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 29.09.2006 08:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Września 2006 Szanujcie ludzi i ich poglądy! Nie popieram suszenia drzewa, aby je wyciąć, ale takie zabiegi są wynikiem absurdalnych przepisów! Spójrzcie też na przypadki "Korekcji Korony" po kórej zostaje łysy pień o wysokości kilku metrów.Ale jestem bezwarunkowo zwolennikiem tezy: Mój dom, Moja ziemia, Moja decyzja. Jeżeli mam działkę i nie chcę na niej drzewa, to je po prostu wycinam, a w tym chorym kraju muszę sie pytać o zgodę, żeby zrobić coś z moją własnością!!! JESTEM PRZECIW TAKIEMU PRAWUI od razu odpieram argumenty, które zaraz się pojawią: -"kilkudziesięcioletnie drzewo to skarb społeczny" - to niech to społeczeństwo przyjdzie do mnie liście sprzątać pod swoim skarbem. Społeczne, to jest to, co jest na społecznej ziemi, a to, co na prywatnej jest własnościa jednostki! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
aru 29.09.2006 08:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Września 2006 niegorączkuj się, ogólnie dostaje się zgodę na wycinkę w przypadku budownictwa jednorodzinnego, problem może być z drzewem nierosnącym na twojej posesji a "przeszkadzającym" w czymś Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Duży Boban 29.09.2006 08:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Września 2006 U mnia na drodze przed granicą działki rośnie wielka topola i jak gminy nie zdopinguję do wycinki to też zżółknie. Inna rzecz, że topola to nie lipa... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mocny8 29.09.2006 09:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Września 2006 Witam i dziekuję za wsparcie, jestem jednym z tych, którzy wydają takie zgody i na naszym terenie zawsze znajdujemy wyjście optymalne, a dowodem na to jest , że w ostatnich 7 latach ilość odwołań od tych decyzji - ZERO.pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mocny8 29.09.2006 09:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Września 2006 WITAM ZOBACZCIE PAŃSTWO JAKĄ PRYWATNĄ KORESPONDENCJĘ WYSYŁAJĄ NIEKTÓRZY MIŁOŚNICY PRZYRODY Od : czester 1 Do : mocny8 Wysłany : Czw, 28 Wrzesień 2006 16:43 Temat : Re: lipa Witam, bzdury piszesz ze sie płakać chcc a na lipe już znalazłem spsób i pieknie żółknie a jeżeli masz ochote żyć w gaju to sobie wybuduj dom w lesie pozdr... Powrót do góry agnieszkakusi DOMOWNIK FORUM (min. 500) Dołączył: 27 Mar 2006 Posty: 670 Skąd: Toruń Wysłany : Pią, 29 Wrzesień 2006 07:50 Temat postu : -------------------------------------------------------------------------------- ale o co chodzi? _________________ http://www.projekty.murator.pl/projekt?IdProjektu=361&IdKolekcji Powrót do góry dode SYMPATYK FORUM (min. 10) Dołączył: 24 Sty 2006 Posty: 50 Skąd: lubelskie Wysłany : Pią, 29 Wrzesień 2006 08:19 Temat postu : Re: LIPA wycinanie drzew -------------------------------------------------------------------------------- WITAM ZOBACZCIE PAŃSTWO JAKĄ PRYWATNĄ KORESPONDENCJĘ WYSYŁAJĄ NIEKTÓRZY MIŁOŚNICY PRZYRODY Od : czester 1 Do : mocny8 Wysłany : Czw, 28 Wrzesień 2006 16:43 Temat : Re: lipa Witam, bzdury piszesz ze sie płakać chcc a na lipe już znalazłem spsób i pieknie żółknie a jeżeli masz ochote żyć w gaju to sobie wybuduj dom w lesie pozdr...[/quote chciał Cie wkurzyć i jak widać mu się udało. Na idiotów nie ma rady, nerwów szkoda, żeby nawet całe forum go zlinczowało i tak zrobi swoje (i nie omieszka sie tym pochwalić, bo jak widac dla niektórych to wielki powód do dumy). Są typy, którym satysfakcję sprawia znęcanie sie, chociażby na biednym drzewie, poprostu straszne. Naszym powodem do dumy sa 2 piękne, prawie 60 letnie lipy, między innymi dlatego kupilismy tą, a nie inna działkę. pozdrowienia dla wszystkich miłośników drzew D. Powrót do góry agnieszkakusi DOMOWNIK FORUM (min. 500) Dołączył: 27 Mar 2006 Posty: 670 Skąd: Toruń Wysłany : Pią, 29 Wrzesień 2006 08:29 Temat postu : -------------------------------------------------------------------------------- a my mieszkamy...tfu...będziemy mieszkać przy lesie i właśnie dlatego wybralismy tamten kawałek ziemii... _________________ http://www.projekty.murator.pl/projekt?IdProjektu=361&IdKolekcji Powrót do góry radi_krk SYMPATYK FORUM (min. 10) Dołączył: 27 Wrz 2006 Posty: 16 Wysłany : Pią, 29 Wrzesień 2006 09:01 Temat postu : -------------------------------------------------------------------------------- Szanujcie ludzi i ich poglądy! Nie popieram suszenia drzewa, aby je wyciąć, ale takie zabiegi są wynikiem absurdalnych przepisów! Spójrzcie też na przypadki "Korekcji Korony" po kórej zostaje łysy pień o wysokości kilku metrów. Ale jestem bezwarunkowo zwolennikiem tezy: Mój dom, Moja ziemia, Moja decyzja. Jeżeli mam działkę i nie chcę na niej drzewa, to je po prostu wycinam, a w tym chorym kraju muszę sie pytać o zgodę, żeby zrobić coś z moją własnością!!! JESTEM PRZECIW TAKIEMU PRAWU I od razu odpieram argumenty, które zaraz się pojawią: -"kilkudziesięcioletnie drzewo to skarb społeczny" - to niech to społeczeństwo przyjdzie do mnie liście sprzątać pod swoim skarbem. Społeczne, to jest to, co jest na społecznej ziemi, a to, co na prywatnej jest własnościa jednostki! _________________ ---------------------------------------- radi_krk czapką krakowską ukłony do ziemi Powrót do góry aru ELITA FORUM (min. 1000) Dołączył: 25 Mar 2003 Posty: 1049 Skąd: warszafka Wysłany : Pią, 29 Wrzesień 2006 09:04 Temat postu : -------------------------------------------------------------------------------- niegorączkuj się, ogólnie dostaje się zgodę na wycinkę w przypadku budownictwa jednorodzinnego, problem może być z drzewem nierosnącym na twojej posesji a "przeszkadzającym" w czymś _________________ albo my ich, albo oni was... Powrót do góry Duży Boban FORUMOWICZ to brzmi dumnie (min. 100) Dołączył: 06 Sty 2006 Posty: 194 Skąd: Poznań Wysłany : Pią, 29 Wrzesień 2006 09:07 Temat postu : -------------------------------------------------------------------------------- U mnia na drodze przed granicą działki rośnie wielka topola i jak gminy nie zdopinguję do wycinki to też zżółknie. Inna rzecz, że topola to nie lipa... Powrót do góry mocny8 SYMPATYK FORUM (min. 10) Dołączył: 04 Gru 2005 Posty: 71 Skąd: starogard gd Wysłany : Pią, 29 Wrzesień 2006 10:18 Temat postu : lipa -------------------------------------------------------------------------------- Witam i dziekuję za wsparcie, jestem jednym z tych, którzy wydają takie zgody i na naszym terenie zawsze znajdujemy wyjście optymalne, a dowodem na to jest , że w ostatnich 7 latach ilość odwołań od tych decyzji - ZERO. pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 29.09.2006 09:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Września 2006 Witam i dziekuję za wsparcie, jestem jednym z tych, którzy wydają takie zgody i na naszym terenie zawsze znajdujemy wyjście optymalne, a dowodem na to jest , że w ostatnich 7 latach ilość odwołań od tych decyzji - ZERO. pozdrawiam Może jesteś tym 1% ludzkich urzędników, któzy rozumieją, że są dla obywatela a nie przeciw niemu? Jeśli tak, to wyrazy szacunku ode mnie. Niemniej jednak jestem zdania, że to nie urząd winien decydować o tym, co chcę zrobić ze swoją własnością - zostało nam to z poprzedniej epoki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mocny8 29.09.2006 10:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Września 2006 ale o co chodzi? mocny8 SYMPATYK FORUM (min. 10) Dołączył: 04 Gru 2005 Posty: 72 Skąd: starogard gd Wysłany : Czw, 28 Wrzesień 2006 14:35 Temat postu : LIPA -------------------------------------------------------------------------------- witam Poczytaj sobie kolego Kochanowskiego i może pójdziesz po rozum do głowy, albo jesteś prowokatorem / to teraz bardzo modne/, albo na prawdę coś z tobą nie tak. Jeżeli za duża to można w ramach cięć pielęgnacxyjnych dostosować koronę do potrzeb i możliwości działki i domu. W lecie, kiedy tysiące owadów / pszczoły też/ będą robiły nastrój zrozumiesz co byś narobił. Słusznie koleżeństwo pisze, że na tym forum takich pytań nawet nie wypada zadawać. Drzewa owocowe niezależnie od wieku nie podlegają żadnej ochronie i możesz sobie je wyciąć wszystkie. Niezależnie i tak Ciebie i koleżeństwo pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 29.09.2006 10:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Września 2006 Poczytaj sobie kolego Kochanowskiego i może pójdziesz po rozum do głowy, albo jesteś prowokatorem / to teraz bardzo modne/, albo na prawdę coś z tobą nie tak. kochanowskiego czytałem i doceniam, prowokatorem, mimo mody, nie jestem, a czy coś ze mną nie tak - nie mnie oceniać. Jeżeli za duża to można w ramach cięć pielęgnacxyjnych dostosować koronę do potrzeb i możliwości działki i domu. Widziałem takie drzewa w mojej okolicy - są po prostu zajebiste - sterczące pięciometrowe grube kikuty bez jednego listka! Gratuluję ustawodawcom stworzenia takiej absurdalnej furtki do szpecenia krajobrazu - już wolałbym, żeby w ogóle tych pni nie było... całych W lecie, kiedy tysiące owadów / pszczoły też/ będą robiły nastrój zrozumiesz co byś narobił. Mnie się akurat pdobają drzewa i to zwłaszcza nieowocowe. Sam w czasie budowy zasadziłem na działce (łysej) 3 lipy, 5 świerków, 2 modrzewie, 2 dęby, 1 wiśnię ...i na tym nie skończę. Tylko: jeżeli ja je zasadziłem to czyje one są ??? Bardzo proszę o Twoją odpowiedź na to pytanie. Jesli są dobrem społecznym to mogę liczyć na dotację obejmującą np sprzątanie liści pod tym drzewem? A może ktoś wpadnie pomóc grabić? Jeżeli nie są wspólne, tylko moje, to co Wam - Społeczeństwo do moich drzew? Pozdrawiam róznież i to niezwykle serdecznie i zapraszam do polemiki o PRZEPISACH, nie o własnych opiniach ! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
agnieszkakusi 29.09.2006 10:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Września 2006 jeńki, dopiero było podobnie w temacie o kotach... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
sSiwy12 29.09.2006 10:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Września 2006 No nie zupełnie. W tamtym "temacie" byłem zdecydowanie za Ś.P kotem, to tutaj, niestety podzielam w pewnym sensie "poszkodowanego". Niestety jest tak, że przepisy wymagają "czegoś tam", a nie idzie za tym dofinansowanie. Absurd przepisowy polega na tym, że nie można wyciąć drzewa, a z drugiek strony jesli to drzewo zasłania działkę sąsiada, to zgodnie z innymi przepisami musimy "coś z tym zrobić". W efekcie wynajmujemy specjalistyczną ekipę ( ba sami nie możemy), która przycina rzeczone drzewo i płacimy za ta przyjemność z własnej kieszeni - bo tak mówi prawo. Jest to absurd, czy nie?Inna sprawa, że widziały gały co brały. Problem powinien być załatwiony przy zakupie działki. Jak nie został, to jest to co jest. Czyli sprzątac, pielęgnować na własny koszt. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
agnieszkakusi 29.09.2006 11:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Września 2006 rozumiem, ale robi się tak samo trochę "nieprzyjemnie" w temacie... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Łukasz_K 29.09.2006 11:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Września 2006 Widziałem takie drzewa w mojej okolicy - są po prostu zajebiste - sterczące pięciometrowe grube kikuty! Gratuluję stworzenia takiej absurdalnej furtki do szpecenia krajobrau - już wolałbym, żeby w ogóle tych pni nie było... całych radi, spokojnie - mozę i nie wyglądają zbyt pięknie, ale odrosną i to szybko. i będa o wiele mniej przeszkadzać. Może jesteś tym 1% ludzkich urzędników, któzy rozumieją, że są dla obywatela a nie przeciw niemu? Jeśli tak, to wyrazy szacunku ode mnie. Niemniej jednak jestem zdania, że to nie urząd winien decydować o tym, co chcę zrobić ze swoją własnością - zostało nam to z poprzedniej epoki. Czasem mi się zdaje że własnie takie podejscie, że urzędnicy to... osoby niemiłe nakierowane przeciwko ludziom, wywodzi się z tamtej epoki, bo rzeczywistośc bywa duża inna. Chyba że akurat ludzie nie potrafią zrozumieć, że to nie urzędnik jest przeciwko nim, tylko przepisy. Tylko: jeżeli j je zasadziłem to czyje one są ??? Twoje, a że podlegają jeszcze jakiejś ochronie szczególnej, to już jest inna sprawa. ... i zapraszam do polemiki o PRZEPISACH, nie o własnych opiniach ! Szkoda tylko że na ogół polemika o przpisach kończy się na wymianie poglądów, że "... a moim zdaniem to nie powinno tak być i [przepisy to są głupie i nikomu niepotrzebne" A to już pachnie anarchią. pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
aru 29.09.2006 11:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Września 2006 kwestia, czy takie drzewko było zinwentaryzowane, bo jak nie to nie ma tematu, nikogo nie będę pytał, czy mogę je wyciąć na mojej działce, zwłaszcza kiedy ja sadzilem i tu nie ma problemuproblem jest kiedy na siłę ktoś zmienia warunki zabudowy, wydziela działki budwlane i nie patrzy co na nich jest, potem ktoś to kupuje, i niepotrzebnie pieni się, że on MUSI to wyciąć bez gadania i zastanowienia a jak zauważono wcześniej urzędy idą na rękę bez problemu a co do zajebistych 5-cio metrowych kikutów - mam takie 4szt - lipy - które skosiłem w ten sposób bo bałem się o chałupę; nikogo nie pytałem, nie miałem takiej potrzeby, a w razie wątpliwości przykładem świadczyła chałupa obok, która w 2/3 powstała od nowa właśnie przez jedno "drzewko"teraz (po 3 latach) tak zarosły, że tworzą 6-cio metrową ścianę liści - wygląda zajefajnie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 29.09.2006 11:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Września 2006 ...W efekcie wynajmujemy specjalistyczną ekipę ( ba sami nie możemy), która przycina rzeczone drzewo i płacimy za ta przyjemność z własnej kieszeni - bo tak mówi prawo. Jest to absurd, czy nie? Inna sprawa, że widziały gały co brały. Problem powinien być załatwiony przy zakupie działki. Jak nie został, to jest to co jest. Czyli sprzątac, pielęgnować na własny koszt. W zupełności zgadzam się z twierdeniemem o gałach. Ale nie rozstrzygnie się tej kwestii, dopóki nie będzie powiedziane, czyje jest drzewo na prywatnej posesji! Ja rozumiem, że jak drzewo komuś zasłania okna obok, to trzeba coś z tym zrobći i zrobię to ja, jeżeli jest to moje drzewo a jeśli jest to drzewo, tfu, "społeczne" to zapraszam społeczeństwo do pracy w tym temacie. ale za moją zgodą, bo jestem częścią tego społeczeństwa! Jeżeli jest społeczne, to czemu sam mam liście grabić przykładowo. Jeżeli jest moje, to dlaczego nie mogę go wyciąć, jesli go nie chcę? (przypominam, nie poruszam kwestii, czy zasadne jest "ie podobanie się"drzewa kilkudziesięcioletniego) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
leśny_ziutek 29.09.2006 11:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Września 2006 Ale jestem bezwarunkowo zwolennikiem tezy: Mój dom, Moja ziemia, Moja decyzja. Jeżeli mam działkę i nie chcę na niej drzewa, to je po prostu wycinam, a w tym chorym kraju muszę sie pytać o zgodę, żeby zrobić coś z moją własnością!!! JESTEM PRZECIW TAKIEMU PRAWU Niestety, musisz chyba kiedyś spróbować, choćby w googlach, sprawdzić co w świetle prawa oznacza pojęcie "własność". W dzisiejszych czasach "własność" nie jest pojęciem bezwzględnym, tak samo jak "wolność". Nie możesz kupić 100 ha ziemi, odgrodzić się od innych, powołać własną armię dla obrony swojej ziemi - to byłby przykład własności bezwzględnej. W dzisiejszym pojęciu, kiedy każdy znajduje się w strukturach jakiegoś Państwa i nie ma ludzi w 100% wolnych, własnośći oznacza jedynie tyle, że państwo chroni twoje prawo do dysponowania pewną rzeczą w pewien określony sposób na zasadzie wyłączności, czyli w ten konkretny sposób nikt inny tą rzeczą dysponować nie może. Jednak wszystko poza tym co jest zarezerwowane dla ciebie jako wyłączność nie wchodzi już w ramy pojęcia własności. A więc np. nie możesz sam dysponować losem pewnej klasy drzew na swojej działce - tu państwo rości sobie prawo do ostatecznej decyzji. To państwo zapewnia Tobie twoją własność - bo do kogo pójdziesz, jak jakiś koleś z kilkoma łysymi napompowanymi kolesiami (cztaj w kontekście poprzedniego przykładu: z powołaną przez siebie armią) przyjedzie na Twoją działkę i powie tak: "słuchaj kolego, od dziś to wszystko jest moje, a ty wyp...". Jednak to samo "dobre" państwo, które chroni prawem twoją włąsność przed "łysymi kolesiami" jest głównym ogranicznikiem twojej własności i mówi Ci: "to obywatelu ci wolno, a tamtego nie". Innym prostym przykładem jest zabieranie co roku 19% lub więcej Twoich własnych pieniędzy. Niestety, nie ma nic za darmo. Na prawdę warto się nieco głębiej zastanowić co oznacza proste słowo "własność". Traktujemy je intuicyjnie, ale ja kiedyś podrążyłem sprawę i po tym drążeniu zupełnie inaczej patrzę na świat. PS: Proszę wszystkich łysych i łysiejących o nie obrażanie się - sam mam już niewiele włosków na głowie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dode 29.09.2006 11:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Września 2006 Poczytaj sobie kolego Kochanowskiego i może pójdziesz po rozum do głowy, albo jesteś prowokatorem / to teraz bardzo modne/, albo na prawdę coś z tobą nie tak. kochanowskiego czytałem i doceniam, prowokatorem, mimo mody, nie jestem, a czy coś ze mną nie tak - nie mnie oceniać. quote] Radi, spokojnie, to nie był text do Ciebie tylko cytat z tego wątku o lipie. Zaraz nam tu wojna rozgorzeje. D. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
agnieszkakusi 29.09.2006 11:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Września 2006 wiemy o co chodzi z tymi "łysymi" Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.