Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 732
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

WITAM

ZOBACZCIE PAŃSTWO JAKĄ PRYWATNĄ KORESPONDENCJĘ WYSYŁAJĄ NIEKTÓRZY MIŁOŚNICY PRZYRODY

Od : czester 1

Do : mocny8

Wysłany : Czw, 28 Wrzesień 2006 16:43

Temat : Re: lipa

Witam, bzdury piszesz ze sie płakać chcc a na lipe już znalazłem spsób i pieknie żółknie

 

a jeżeli masz ochote żyć w gaju to sobie wybuduj dom w lesie

pozdr...[/quote

 

chciał Cie wkurzyć i jak widać mu się udało. Na idiotów nie ma rady, nerwów szkoda, żeby nawet całe forum go zlinczowało i tak zrobi swoje (i nie omieszka sie tym pochwalić, bo jak widac dla niektórych to wielki powód do dumy). Są typy, którym satysfakcję sprawia znęcanie sie, chociażby na biednym drzewie, poprostu straszne.

 

Naszym powodem do dumy sa 2 piękne, prawie 60 letnie lipy, między innymi dlatego kupilismy tą, a nie inna działkę.

pozdrowienia dla wszystkich miłośników drzew

D.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szanujcie ludzi i ich poglądy! Nie popieram suszenia drzewa, aby je wyciąć, ale takie zabiegi są wynikiem absurdalnych przepisów! Spójrzcie też na przypadki "Korekcji Korony" po kórej zostaje łysy pień o wysokości kilku metrów.

Ale jestem bezwarunkowo zwolennikiem tezy: Mój dom, Moja ziemia, Moja decyzja. Jeżeli mam działkę i nie chcę na niej drzewa, to je po prostu wycinam, a w tym chorym kraju muszę sie pytać o zgodę, żeby zrobić coś z moją własnością!!! JESTEM PRZECIW TAKIEMU PRAWU

I od razu odpieram argumenty, które zaraz się pojawią: -"kilkudziesięcioletnie drzewo to skarb społeczny" - to niech to społeczeństwo przyjdzie do mnie liście sprzątać pod swoim skarbem. Społeczne, to jest to, co jest na społecznej ziemi, a to, co na prywatnej jest własnościa jednostki!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

WITAM

ZOBACZCIE PAŃSTWO JAKĄ PRYWATNĄ KORESPONDENCJĘ WYSYŁAJĄ NIEKTÓRZY MIŁOŚNICY PRZYRODY

Od : czester 1

Do : mocny8

Wysłany : Czw, 28 Wrzesień 2006 16:43

Temat : Re: lipa

Witam, bzdury piszesz ze sie płakać chcc a na lipe już znalazłem spsób i pieknie żółknie

 

a jeżeli masz ochote żyć w gaju to sobie wybuduj dom w lesie

pozdr...

 

Powrót do góry

 

 

agnieszkakusi

DOMOWNIK FORUM (min. 500)

 

 

Dołączył: 27 Mar 2006

Posty: 670

Skąd: Toruń

Wysłany : Pią, 29 Wrzesień 2006 07:50 Temat postu :

 

--------------------------------------------------------------------------------

 

ale o co chodzi?

_________________

http://www.projekty.murator.pl/projekt?IdProjektu=361&IdKolekcji

 

Powrót do góry

 

 

dode

SYMPATYK FORUM (min. 10)

 

 

Dołączył: 24 Sty 2006

Posty: 50

Skąd: lubelskie

Wysłany : Pią, 29 Wrzesień 2006 08:19 Temat postu : Re: LIPA wycinanie drzew

 

--------------------------------------------------------------------------------

 

WITAM

ZOBACZCIE PAŃSTWO JAKĄ PRYWATNĄ KORESPONDENCJĘ WYSYŁAJĄ NIEKTÓRZY MIŁOŚNICY PRZYRODY

Od : czester 1

Do : mocny8

Wysłany : Czw, 28 Wrzesień 2006 16:43

Temat : Re: lipa

Witam, bzdury piszesz ze sie płakać chcc a na lipe już znalazłem spsób i pieknie żółknie

 

a jeżeli masz ochote żyć w gaju to sobie wybuduj dom w lesie

pozdr...[/quote

 

chciał Cie wkurzyć i jak widać mu się udało. Na idiotów nie ma rady, nerwów szkoda, żeby nawet całe forum go zlinczowało i tak zrobi swoje (i nie omieszka sie tym pochwalić, bo jak widac dla niektórych to wielki powód do dumy). Są typy, którym satysfakcję sprawia znęcanie sie, chociażby na biednym drzewie, poprostu straszne.

 

Naszym powodem do dumy sa 2 piękne, prawie 60 letnie lipy, między innymi dlatego kupilismy tą, a nie inna działkę.

pozdrowienia dla wszystkich miłośników drzew

D.

 

Powrót do góry

 

 

agnieszkakusi

DOMOWNIK FORUM (min. 500)

 

 

Dołączył: 27 Mar 2006

Posty: 670

Skąd: Toruń

Wysłany : Pią, 29 Wrzesień 2006 08:29 Temat postu :

 

--------------------------------------------------------------------------------

 

a my mieszkamy...tfu...będziemy mieszkać przy lesie i właśnie dlatego wybralismy tamten kawałek ziemii...

_________________

http://www.projekty.murator.pl/projekt?IdProjektu=361&IdKolekcji

 

Powrót do góry

 

 

radi_krk

SYMPATYK FORUM (min. 10)

 

 

Dołączył: 27 Wrz 2006

Posty: 16

 

Wysłany : Pią, 29 Wrzesień 2006 09:01 Temat postu :

 

--------------------------------------------------------------------------------

 

Szanujcie ludzi i ich poglądy! Nie popieram suszenia drzewa, aby je wyciąć, ale takie zabiegi są wynikiem absurdalnych przepisów! Spójrzcie też na przypadki "Korekcji Korony" po kórej zostaje łysy pień o wysokości kilku metrów.

Ale jestem bezwarunkowo zwolennikiem tezy: Mój dom, Moja ziemia, Moja decyzja. Jeżeli mam działkę i nie chcę na niej drzewa, to je po prostu wycinam, a w tym chorym kraju muszę sie pytać o zgodę, żeby zrobić coś z moją własnością!!! JESTEM PRZECIW TAKIEMU PRAWU

I od razu odpieram argumenty, które zaraz się pojawią: -"kilkudziesięcioletnie drzewo to skarb społeczny" - to niech to społeczeństwo przyjdzie do mnie liście sprzątać pod swoim skarbem. Społeczne, to jest to, co jest na społecznej ziemi, a to, co na prywatnej jest własnościa jednostki!

_________________

----------------------------------------

radi_krk

czapką krakowską ukłony do ziemi

 

Powrót do góry

 

 

aru

ELITA FORUM (min. 1000)

 

 

Dołączył: 25 Mar 2003

Posty: 1049

Skąd: warszafka

Wysłany : Pią, 29 Wrzesień 2006 09:04 Temat postu :

 

--------------------------------------------------------------------------------

 

niegorączkuj się, ogólnie dostaje się zgodę na wycinkę w przypadku budownictwa jednorodzinnego, problem może być z drzewem nierosnącym na twojej posesji a "przeszkadzającym" w czymś

_________________

albo my ich, albo oni was...

 

Powrót do góry

 

 

Duży Boban

FORUMOWICZ to brzmi dumnie (min. 100)

 

 

Dołączył: 06 Sty 2006

Posty: 194

Skąd: Poznań

Wysłany : Pią, 29 Wrzesień 2006 09:07 Temat postu :

 

--------------------------------------------------------------------------------

 

U mnia na drodze przed granicą działki rośnie wielka topola i jak gminy nie zdopinguję do wycinki to też zżółknie. Inna rzecz, że topola to nie lipa...

 

Powrót do góry

 

 

mocny8

SYMPATYK FORUM (min. 10)

 

 

Dołączył: 04 Gru 2005

Posty: 71

Skąd: starogard gd

Wysłany : Pią, 29 Wrzesień 2006 10:18 Temat postu : lipa

 

--------------------------------------------------------------------------------

 

Witam i dziekuję za wsparcie, jestem jednym z tych, którzy wydają takie zgody i na naszym terenie zawsze znajdujemy wyjście optymalne, a dowodem na to jest , że w ostatnich 7 latach ilość odwołań od tych decyzji - ZERO.

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam i dziekuję za wsparcie, jestem jednym z tych, którzy wydają takie zgody i na naszym terenie zawsze znajdujemy wyjście optymalne, a dowodem na to jest , że w ostatnich 7 latach ilość odwołań od tych decyzji - ZERO.

pozdrawiam

Może jesteś tym 1% ludzkich urzędników, któzy rozumieją, że są dla obywatela a nie przeciw niemu? Jeśli tak, to wyrazy szacunku ode mnie.

Niemniej jednak jestem zdania, że to nie urząd winien decydować o tym, co chcę zrobić ze swoją własnością - zostało nam to z poprzedniej epoki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:o ale o co chodzi?

mocny8

SYMPATYK FORUM (min. 10)

 

 

Dołączył: 04 Gru 2005

Posty: 72

Skąd: starogard gd

Wysłany : Czw, 28 Wrzesień 2006 14:35 Temat postu : LIPA

 

--------------------------------------------------------------------------------

 

witam

Poczytaj sobie kolego Kochanowskiego i może pójdziesz po rozum do głowy, albo jesteś prowokatorem / to teraz bardzo modne/, albo na prawdę coś z tobą nie tak.

Jeżeli za duża to można w ramach cięć pielęgnacxyjnych dostosować koronę do potrzeb i możliwości działki i domu. W lecie, kiedy tysiące owadów / pszczoły też/ będą robiły nastrój zrozumiesz co byś narobił.

Słusznie koleżeństwo pisze, że na tym forum takich pytań nawet nie wypada zadawać.

Drzewa owocowe niezależnie od wieku nie podlegają żadnej ochronie i możesz sobie je wyciąć wszystkie.

Niezależnie i tak Ciebie i koleżeństwo pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poczytaj sobie kolego Kochanowskiego i może pójdziesz po rozum do głowy, albo jesteś prowokatorem / to teraz bardzo modne/, albo na prawdę coś z tobą nie tak.

kochanowskiego czytałem i doceniam, prowokatorem, mimo mody, nie jestem, a czy coś ze mną nie tak - nie mnie oceniać.

Jeżeli za duża to można w ramach cięć pielęgnacxyjnych dostosować koronę do potrzeb i możliwości działki i domu.

Widziałem takie drzewa w mojej okolicy - są po prostu zajebiste - sterczące pięciometrowe grube kikuty bez jednego listka! Gratuluję ustawodawcom stworzenia takiej absurdalnej furtki do szpecenia krajobrazu - już wolałbym, żeby w ogóle tych pni nie było... całych

W lecie, kiedy tysiące owadów / pszczoły też/ będą robiły nastrój zrozumiesz co byś narobił.

Mnie się akurat pdobają drzewa i to zwłaszcza nieowocowe. Sam w czasie budowy zasadziłem na działce (łysej) 3 lipy, 5 świerków, 2 modrzewie, 2 dęby, 1 wiśnię ...i na tym nie skończę. Tylko: jeżeli ja je zasadziłem to czyje one są ??? Bardzo proszę o Twoją odpowiedź na to pytanie.

Jesli są dobrem społecznym to mogę liczyć na dotację obejmującą np sprzątanie liści pod tym drzewem? A może ktoś wpadnie pomóc grabić? Jeżeli nie są wspólne, tylko moje, to co Wam - Społeczeństwo do moich drzew?

Pozdrawiam róznież i to niezwykle serdecznie i zapraszam do polemiki o PRZEPISACH, nie o własnych opiniach !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No nie zupełnie. W tamtym "temacie" byłem zdecydowanie za Ś.P kotem, to tutaj, niestety podzielam w pewnym sensie "poszkodowanego". Niestety jest tak, że przepisy wymagają "czegoś tam", a nie idzie za tym dofinansowanie. Absurd przepisowy polega na tym, że nie można wyciąć drzewa, a z drugiek strony jesli to drzewo zasłania działkę sąsiada, to zgodnie z innymi przepisami musimy "coś z tym zrobić". W efekcie wynajmujemy specjalistyczną ekipę ( ba sami nie możemy), która przycina rzeczone drzewo i płacimy za ta przyjemność z własnej kieszeni - bo tak mówi prawo. Jest to absurd, czy nie?

Inna sprawa, że widziały gały co brały. Problem powinien być załatwiony przy zakupie działki. Jak nie został, to jest to co jest. Czyli sprzątac, pielęgnować na własny koszt.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widziałem takie drzewa w mojej okolicy - są po prostu zajebiste - sterczące pięciometrowe grube kikuty! Gratuluję stworzenia takiej absurdalnej furtki do szpecenia krajobrau - już wolałbym, żeby w ogóle tych pni nie było... całych

radi, spokojnie - mozę i nie wyglądają zbyt pięknie, ale odrosną i to szybko. i będa o wiele mniej przeszkadzać.

 

Może jesteś tym 1% ludzkich urzędników, któzy rozumieją, że są dla obywatela a nie przeciw niemu? Jeśli tak, to wyrazy szacunku ode mnie.

Niemniej jednak jestem zdania, że to nie urząd winien decydować o tym, co chcę zrobić ze swoją własnością - zostało nam to z poprzedniej epoki.

 

Czasem mi się zdaje że własnie takie podejscie, że urzędnicy to... osoby niemiłe nakierowane przeciwko ludziom, wywodzi się z tamtej epoki, bo rzeczywistośc bywa duża inna.

Chyba że akurat ludzie nie potrafią zrozumieć, że to nie urzędnik jest przeciwko nim, tylko przepisy.

 

Tylko: jeżeli j je zasadziłem to czyje one są ???

Twoje, a że podlegają jeszcze jakiejś ochronie szczególnej, to już jest inna sprawa.

 

... i zapraszam do polemiki o PRZEPISACH, nie o własnych opiniach !

 

Szkoda tylko że na ogół polemika o przpisach kończy się na wymianie poglądów, że "... a moim zdaniem to nie powinno tak być i [przepisy to są głupie i nikomu niepotrzebne" :-( A to już pachnie anarchią.

 

pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kwestia, czy takie drzewko było zinwentaryzowane, bo jak nie to nie ma tematu, nikogo nie będę pytał, czy mogę je wyciąć na mojej działce, zwłaszcza kiedy ja sadzilem

i tu nie ma problemu

problem jest kiedy na siłę ktoś zmienia warunki zabudowy, wydziela działki budwlane i nie patrzy co na nich jest, potem ktoś to kupuje, i niepotrzebnie pieni się, że on MUSI to wyciąć bez gadania i zastanowienia

 

a jak zauważono wcześniej urzędy idą na rękę bez problemu

 

a co do zajebistych 5-cio metrowych kikutów - mam takie 4szt - lipy - które skosiłem w ten sposób bo bałem się o chałupę; nikogo nie pytałem, nie miałem takiej potrzeby, a w razie wątpliwości przykładem świadczyła chałupa obok, która w 2/3 powstała od nowa właśnie przez jedno "drzewko"

teraz (po 3 latach) tak zarosły, że tworzą 6-cio metrową ścianę liści - wygląda zajefajnie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...W efekcie wynajmujemy specjalistyczną ekipę ( ba sami nie możemy), która przycina rzeczone drzewo i płacimy za ta przyjemność z własnej kieszeni - bo tak mówi prawo. Jest to absurd, czy nie?

Inna sprawa, że widziały gały co brały. Problem powinien być załatwiony przy zakupie działki. Jak nie został, to jest to co jest. Czyli sprzątac, pielęgnować na własny koszt.

 

 

W zupełności zgadzam się z twierdeniemem o gałach. Ale nie rozstrzygnie się tej kwestii, dopóki nie będzie powiedziane, czyje jest drzewo na prywatnej posesji! Ja rozumiem, że jak drzewo komuś zasłania okna obok, to trzeba coś z tym zrobći i zrobię to ja, jeżeli jest to moje drzewo a jeśli jest to drzewo, tfu, "społeczne" to zapraszam społeczeństwo do pracy w tym temacie. ale za moją zgodą, bo jestem częścią tego społeczeństwa!

Jeżeli jest społeczne, to czemu sam mam liście grabić przykładowo. Jeżeli jest moje, to dlaczego nie mogę go wyciąć, jesli go nie chcę? (przypominam, nie poruszam kwestii, czy zasadne jest "ie podobanie się"drzewa kilkudziesięcioletniego)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale jestem bezwarunkowo zwolennikiem tezy: Mój dom, Moja ziemia, Moja decyzja. Jeżeli mam działkę i nie chcę na niej drzewa, to je po prostu wycinam, a w tym chorym kraju muszę sie pytać o zgodę, żeby zrobić coś z moją własnością!!! JESTEM PRZECIW TAKIEMU PRAWU

Niestety, musisz chyba kiedyś spróbować, choćby w googlach, sprawdzić co w świetle prawa oznacza pojęcie "własność".

 

W dzisiejszych czasach "własność" nie jest pojęciem bezwzględnym, tak samo jak "wolność".

 

Nie możesz kupić 100 ha ziemi, odgrodzić się od innych, powołać własną armię dla obrony swojej ziemi - to byłby przykład własności bezwzględnej.

 

W dzisiejszym pojęciu, kiedy każdy znajduje się w strukturach jakiegoś Państwa i nie ma ludzi w 100% wolnych, własnośći oznacza jedynie tyle, że państwo chroni twoje prawo do dysponowania pewną rzeczą w pewien określony sposób na zasadzie wyłączności, czyli w ten konkretny sposób nikt inny tą rzeczą dysponować nie może. Jednak wszystko poza tym co jest zarezerwowane dla ciebie jako wyłączność nie wchodzi już w ramy pojęcia własności. A więc np. nie możesz sam dysponować losem pewnej klasy drzew na swojej działce - tu państwo rości sobie prawo do ostatecznej decyzji.

 

To państwo zapewnia Tobie twoją własność - bo do kogo pójdziesz, jak jakiś koleś z kilkoma łysymi napompowanymi kolesiami (cztaj w kontekście poprzedniego przykładu: z powołaną przez siebie armią) przyjedzie na Twoją działkę i powie tak: "słuchaj kolego, od dziś to wszystko jest moje, a ty wyp...".

 

Jednak to samo "dobre" państwo, które chroni prawem twoją włąsność przed "łysymi kolesiami" jest głównym ogranicznikiem twojej własności i mówi Ci: "to obywatelu ci wolno, a tamtego nie".

 

Innym prostym przykładem jest zabieranie co roku 19% lub więcej Twoich własnych pieniędzy.

 

Niestety, nie ma nic za darmo.

 

Na prawdę warto się nieco głębiej zastanowić co oznacza proste słowo "własność". Traktujemy je intuicyjnie, ale ja kiedyś podrążyłem sprawę i po tym drążeniu zupełnie inaczej patrzę na świat.

 

PS: Proszę wszystkich łysych i łysiejących o nie obrażanie się - sam mam już niewiele włosków na głowie :cry:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poczytaj sobie kolego Kochanowskiego i może pójdziesz po rozum do głowy, albo jesteś prowokatorem / to teraz bardzo modne/, albo na prawdę coś z tobą nie tak.

kochanowskiego czytałem i doceniam, prowokatorem, mimo mody, nie jestem, a czy coś ze mną nie tak - nie mnie oceniać.

quote]

 

Radi, spokojnie, to nie był text do Ciebie tylko cytat z tego wątku o lipie. Zaraz nam tu wojna rozgorzeje.

D.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...