retrofood 09.02.2008 11:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Lutego 2008 masz dzieci?? ..... jeśli masz są Twoje!! a dlaczego je wysyłasz do szkoły?? ...przecież są Twoje sam możesz decydować co chcesz!!...ale nie takie jest prawo które nakłada na Ciebie pewne obowiązki. Więc wychodzi na to, że dzieci nie są nasze, tylko państwa. Tfu. nasze są te dopiero poczęte (wczoraj) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wowka 09.02.2008 11:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Lutego 2008 Drodzy dyskutanci.Wam tylko się zdaje, że ziemia, którą odziedziczyliście, kupiliście czy też zostaliście nią obdarowani jest Waszą bezwarunkową własnością. Istnieje cały katalog ograniczeń Naszego władztwa nad tą ziemią.Jakie to ograniczenia? Przykładowe kilkanaście:- użytkowanie ziemi zgodnie z jej przeznaczeniem (rolnictwo, las, budownictwo .... ),- postawienie na ziemi zabudowań wymaga zgody urzędu,- właściciel gruntu obowiązany jest postawić ogrodzenie oraz usytuować budynek zgodnie z wytyczona przez urząd linią,- właściciel zobowiązany jest utrzymywać na terenie posesji porządek pod groźbą grzywny,- właściciel gruntu położonego przy ciekach wodnych (rzeki, strumienie) jest zobowiązany odstąpić od użytkowania pas ziemi o określonej szerokości,- kopaliny ukryte pod ziemia są własnością państwa,- odnalezione w ziemi zabytki kultury są własnością państwa,- pobór ze studni wody w ilości (bodaj, że powyżej 5m3 na dobę ) wymaga uzyskania pozwolenia wodnoprawnego.- podobnie odprowadzanie do gruntu ścieków z POS powyżej (nie pamiętam ilości) m3,- nie wolno odprowadzać swoich nieoczyszczonych ścieków do swojego gruntu- zmiana ukształtowania gruntu powodująca zmiany w gospodarce wodnej wymaga pozwolenia wodnoprawnego,- przestrzeń powietrzna nad gruntem nie należy do właściciela gruntu,- właściciel gruntu może być wywłaszczony z posiadanej ziemi. Sami widzicie, że wymóg pozwolenia na wycinkę drzewa (nie dotyczy owocowych) to mały Pikuś. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wowka 09.02.2008 11:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Lutego 2008 Oczywiście, ta czynność urzędowa kosztuje. Łącznie jest to koszt do 100 zł. Na jakiej podstawie kazali ci coś płacić? Być może kiedyś było inaczej, ale obecnie dla osób fizycznych złożenie wniosku nic nie kosztuje. Składałem w październiku, dostałem zgodę. Po raz ostatni o pozwolenie zwracałem się w 2005 roku. Być może coś się zmieniło w kwestii opłat. (płaciłem min. w znaczkach skarbowych, których obecnie już nie ma) Jeśli tak to jest to jest to pozytywna informacja. Dzieki i pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
naLeśnik 09.02.2008 11:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Lutego 2008 ..... Takie zezwolenia na działkach budowlanych powinny być zniesione, w końcu to jak sama nazwa mówi działka budowlana. .... dokładnie jeśli to działka budowlana to czy tam powinno być miejsce na drzewa?? czy piszesz tutaj o działkach lesnych, które podlegają nadlesnictwu..? a skąd wiadomo czy ktoś wyciął drzewo, skoro np. na 20 arach ma on z 200 drzew..?? Pisałem o działkach leśnych i prywatnych nad którymi lasy państwowe sprawują nadzór. Skąd wiadomo?? ...tylko w przypadku wykrycia sprawcy bądź tez zorientowania się że dokonano bezprawnego wycięcia. Dlatego też z całą mocą podkreślam, że nie podoba mi się ta wersja prawa. Ja nie twierdze, że to prawo jest dobre czy złe, ale na dzień dzisiejszy jest takie ot tyle. To gdzie tu sens strasznych kar za krzaka koło domu??????? Tu trzeba by sie było zastanowić dlaczego urzędnicy nie zezwolili na wycięcie tego drzewa? jaki był tego powód? tego nie wiemy. Te przypadki które ja znam, moi znajomi nigdy nie mieli problemu z dostaniem decyzji na wycięcie drzew na swoich działkach. Więc wychodzi na to, że dzieci nie są nasze, tylko państwa. Tfu. Zdaje sobie sprawę to był bardzo przejaskrawiony przykład, ale chyba o to chodzi, że nie na wszystko możemy sobie pozwolić. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Rom-Kon 09.02.2008 12:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Lutego 2008 A wiesz retrofood ja bym poszedł jeszcze dalej... nakazałbym sadzenie drzew tam gdzie to tylko możliwe! ...wiem zielony jestem co sam przyznałeś... i wiesz... smutno by mi było gdybym rano spojrzał w okno a tam pusto... beton... bo sąsiadowi zachciało się wyciąć parę drzew... jego drzew... ...a do innych apel! zanim posadzisz drzewo to się zastanów! Ono kiedyś urośnie i może przeszkadzać. Lepiej przesunąć o 5 metrów dalej... ...i jeszcze jedno... zadrzewione działki budowlane to skarb! I ludzie sprzedający takie działki podwyższają cenę! I to dosyć ładnie! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Haynauer 09.02.2008 12:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Lutego 2008 [quote name='bladyy78 czy piszesz tutaj o działkach lesnych, które podlegają nadlesnictwu..? a skąd wiadomo czy ktoś wyciął drzewo, skoro np. na 20 arach ma on z 200 drzew..?? Pisałem o działkach leśnych i prywatnych nad którymi lasy państwowe sprawują nadzór. Skąd wiadomo?? ...tylko w przypadku wykrycia sprawcy bądź tez zorientowania się że dokonano bezprawnego wycięcia. a jak można się zorientować, że dokonano bezprawnego wycięcia..? po pniu..? a przecież drzewo mogło się złamać podczas wichury.. i co wtedy... trzeba wzywać jasnie szanownego lesnika, jechać dziesiątki kilometrów do regionalnej dyrekcji lasów..? tak samo są bzdurą przepisy dot. wycinki drzew na działkach leśnych... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wowka 09.02.2008 12:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Lutego 2008 ... tak samo są bzdurą przepisy dot. wycinki drzew na działkach leśnych... Z tego co wiem to Polska jest jedynym krajem (a przynajmniej jednym z nielicznych) w Europie w którym powierzchnia lasów się zwiększa. Czy taka tendencja to coś złego? ... a jak można się zorientować, że dokonano bezprawnego wycięcia..? po pniu..? a przecież drzewo mogło się złamać podczas wichury.. Jeśli drzewo złamało się podczas wichuru to te złamane drzewo lezy obok. Jeśli go nie ma to oznacza, że własnie jest przerabiane na więźbę zakupioną taniej bez faktury vat, lub służy jako opał w kominku. Sam obrzyn pnia wygląda zreszta inaczej. dokładnie jeśli to działka budowlana to czy tam powinno być miejsce na drzewa?? Wybudowałem swój dom na działce budowlanej. Była ona uprzednio częsciowo zadrzewiona. Wyciąłem tylko te drzewa które przeszkadzały we wzniesieniu budynku i dojeździe do niego. Dobrze sie czuję w otoczeniu drzew. Wciąż dosadzam nowe. Moja działka jest duża. W przypadku małej działki na której mieści się w zasadzie tylko budynek + wiata na kontener ze smieciami (bez urazy), na drzewo w zasadzie nie ma miejsca. W takim przypadku uzyskanie zgody nie powinno być najmniejszym problemem. Tym bardziej, że takie zezwolenie okazuje się być bezpłatne. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Kasiaa29 09.02.2008 12:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Lutego 2008 No to ja z innej beczki,Jakie są wymagania prawne co do sadzenia drzew (liściastych i iglastych) na drodze gminnej w pobliżu działki budowlanej? Co w przypadku, kiedy sąsiad posadził półtora metra od granicy swojej działki drzewa na całej długości -60 metrów, chcąc w ten sposób powiększyć swoją działkę kosztem drogi , (dodam, że i tak zagarnął już metr drogi robiąc sobie prowizoryczne ogrodzenie , ciekawa jestem po co to zrobił - drzewa posadził poł metra od ogrodzenia)Dodam, że nasza działka nie leży przy tej drodze, to jest drogawewnętrzna gminna i jeszcze nie utwardzona, którą dojeżdzamy do naszej działki Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
retrofood 09.02.2008 12:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Lutego 2008 A wiesz retrofood ja bym poszedł jeszcze dalej... nakazałbym sadzenie drzew tam gdzie to tylko możliwe! ...wiem zielony jestem co sam przyznałeś... i wiesz... smutno by mi było gdybym rano spojrzał w okno a tam pusto... beton... bo sąsiadowi zachciało się wyciąć parę drzew... jego drzew... ...a do innych apel! zanim posadzisz drzewo to się zastanów! Ono kiedyś urośnie i może przeszkadzać. Lepiej przesunąć o 5 metrów dalej... ...i jeszcze jedno... zadrzewione działki budowlane to skarb! I ludzie sprzedający takie działki podwyższają cenę! I to dosyć ładnie! A wiesz co Rom-Kon? Ja bym nic nie nakazywał. Ja bym zachęcał. Zeasztą ja zachęty nie potrzebuję, bo już kilka razy pisałem niektórym, żeby zasadzili tyle sztuk ile ja posadziłem tysięcy drzew, to pozwolę im rozmawiać jak równy z równym. I nie tęsknię za betonem (wbrew temu co sobie o mnie myslisz) tylko mam mnóstwo drzew na działce (na mojej działce można mecze futbolowe rozgrywać) Tyle że tam, gdzie mi odpowiadają, a nie gdzie urzędnikom. Ja tylko twierdzę, że człowiek jest nie głupszy od urzędnika i może wprawdzie raz sobie nas.rać pod nogi, ale wiecznie s.rał nie będzie na swojej drodze, tylko pójdzie w krzaki. Drzewa są piękne i niewielu jest durniów, co je w czambuł wycinają. Więc po co mi płacić za decyzje urzędników???? Bo tak czy inaczej pensje biorą z moich podatków. I tylko o to mi chodzi. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
retrofood 09.02.2008 12:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Lutego 2008 Drodzy dyskutanci. Wam tylko się zdaje, że ziemia, którą odziedziczyliście, kupiliście czy też zostaliście nią obdarowani jest Waszą bezwarunkową własnością. Istnieje cały katalog ograniczeń Naszego władztwa nad tą ziemią. .... Sami widzicie, że wymóg pozwolenia na wycinkę drzewa (nie dotyczy owocowych) to mały Pikuś. I nawet takiego malutkiego Pikusia urzędasy nie chcą odstąpić narodowi. O tempora, o mores!!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
naLeśnik 09.02.2008 12:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Lutego 2008 a jak można się zorientować, że dokonano bezprawnego wycięcia..? po pniu..? a przecież drzewo mogło się złamać podczas wichury.. i co wtedy... trzeba wzywać jasnie szanownego lesnika, jechać dziesiątki kilometrów do regionalnej dyrekcji lasów..? tak samo są bzdurą przepisy dot. wycinki drzew na działkach leśnych... dziękuje za nazwanie m.in. mnie jaśnie szanownym leśnikiem ale to naprawdę nie potrzebne ale już na serio, nie trzeba jechać dziesiątki kilometrów do regionalnej dyrekcji, wystarczy telefon lub pismo ewentualnie przyjazd do nadleśnictwa na terenie którego leży działka. U mnie to jest tak, dzwoni Pan/Pani chce wyciąć drzewo ze swojej działki, sprawdzam jakie wskazówki są w uproszczonym planie dla lasów prywatnych i mówię np. OK proszę sobie wyciąć to i to pod nadzorem miejscowego leśniczego i do dwóch lat posadzić na tym miejscu sadzonki, proste tyle albo aż tyle. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
fotograf 09.02.2008 14:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Lutego 2008 Ja jestem zdania że każdy o swojej ziemi powinien decydować sam. I staranie się o zezwolenie na wycięcie drzewa to już jest przesada. Takie zezwolenia na działkach budowlanych powinny być zniesione, w końcu to jak sama nazwa mówi działka budowlana. Nikt bez powodu ze swojej działki drzewa wycinał nie będzie. I dlaczego urzędnik ma decydować o tym czy wydać zezwolenie na wycinkę czy nie. Zezwolenia takie powinny być potrzebne na działkach rolnych czy leśnych nie przeznaczonych pod zabudowę. to skoro działka budowlana to po co pozwolenie na budowe? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Haynauer 09.02.2008 14:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Lutego 2008 ale już na serio, nie trzeba jechać dziesiątki kilometrów do regionalnej dyrekcji, wystarczy telefon lub pismo ewentualnie przyjazd do nadleśnictwa na terenie którego leży działka. U mnie to jest tak, dzwoni Pan/Pani chce wyciąć drzewo ze swojej działki, sprawdzam jakie wskazówki są w uproszczonym planie dla lasów prywatnych i mówię np. OK proszę sobie wyciąć to i to pod nadzorem miejscowego leśniczego i do dwóch lat posadzić na tym miejscu sadzonki, proste tyle albo aż tyle. no to sie cieszę, że kolega się ujawnił... a na moim terenie wyglada to tak, że każdą wycinkę nawet drzewa suchego, czy koslawego, chorego trzeba zgłaszać do nadleśnictwa... wówczas łaskawie przyjeżdża WP leśniczy i zaczyna wydziwiać... a najlepsze jest to, że jego żona ma firmę zajmujaca się wycinkami i jak jej się zleci jakiekolwiek wycinki to WP lesniczy jest wniebowzięty i od razu jest z nim inna rozmowa... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
fotograf 09.02.2008 17:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Lutego 2008 ale już na serio, nie trzeba jechać dziesiątki kilometrów do regionalnej dyrekcji, wystarczy telefon lub pismo ewentualnie przyjazd do nadleśnictwa na terenie którego leży działka. U mnie to jest tak, dzwoni Pan/Pani chce wyciąć drzewo ze swojej działki, sprawdzam jakie wskazówki są w uproszczonym planie dla lasów prywatnych i mówię np. OK proszę sobie wyciąć to i to pod nadzorem miejscowego leśniczego i do dwóch lat posadzić na tym miejscu sadzonki, proste tyle albo aż tyle. no to sie cieszę, że kolega się ujawnił... a na moim terenie wyglada to tak, że każdą wycinkę nawet drzewa suchego, czy koslawego, chorego trzeba zgłaszać do nadleśnictwa... wówczas łaskawie przyjeżdża WP leśniczy i zaczyna wydziwiać... a najlepsze jest to, że jego żona ma firmę zajmujaca się wycinkami i jak jej się zleci jakiekolwiek wycinki to WP lesniczy jest wniebowzięty i od razu jest z nim inna rozmowa... raczej wycinki nie są pod opieką nadleśnictwa tylko władz samorządowych Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Haynauer 09.02.2008 17:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Lutego 2008 na działkach leśnych tak... każde nadlesnictwo ma tzw. lesniczego ds. lasów prywatnych, który sie zajmuje takimi rzeczami... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Qwejt 07.08.2008 11:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Sierpnia 2008 W ogródku rosną 2 duże lipy, ni jak nie pasują do reszty. Poza tym przy tych burzach ciągle spadają jakieś gałęzie, tylko śmiecą. Więc chciałem je ściąć, ale zawsze pomocny w takich przypadkach sąsiad, powiedział, że nie wolno, prawo zabrania. Czy na pewno? Przecież to jest moja działka, drzewa mi przeszkadzają, i nie mogę ich ściąć? A jak coś to nie mogę powiedzieć, że np. przewróciłe się w czasie burzy? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Trociu 07.08.2008 11:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Sierpnia 2008 I tu pojawia się kolejny "plus" mieszkania w Polsce. Niby drzewo na Twojej działce, ale nie możesz go sobie od tak wyciąć. Udaj się do gminy i złóż wniosek o wycinkę tych drzew. Opisz w nim, że spadają gałęzie, że zagraża upadkiem i zniszczeniami Twojego mienia. Po jakimś czasie dostaniesz zgodę na wycinkę i wtedy piła w ruch. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mymyk_KSK 07.08.2008 11:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Sierpnia 2008 Usunięcie drzew starszych niż pięcioletnie jest możliwe po uzyskaniu zezwolenia wydanego przez wójta, burmistrza albo prezydenta miasta na wniosek posiadacza nieruchomości. Jeżeli posiadacz ten nie jest właścicielem – do wniosku wymagane jest dołączenie zgody tego ostatniego. Nie pobiera się opłat za usunięcie drzew od osób fizycznych, które uzyskały zezwolenie na wycinkę (na cele niezwiązane z prowadzeniem działalności gospodarczej) natomiast wycięcie drzew bez wymaganego zezwolenia naraża na administracyjną karę pieniężną w wysokości trzykrotności hipotetycznej opłaty za wycinkę... więc lepiej zezwolenie uzyskać Jeszcze jedno - nie należy podejmować jakichkolwiek czynności w terenie, dopóki nie upłynie termin, w którym zezwolenie się uprawomocni. Trzeba odczekać minimum 14 dni od momentu doręczenia zezwolenia na wycinkę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
suwalek 07.08.2008 11:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Sierpnia 2008 A może da się te drzewa uratować - przyciąć dłuższe konary, inaczej spojrzec na inne nasadzenia? Naprawdę pomyśl 100 razy zanim usuniesz drzewa rosnące latami, później możesz żałować braku cienia, braku szumu liści. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Qwejt 07.08.2008 12:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Sierpnia 2008 Mam brzozy i świerki które dają cień. O to sie nie boję. W tym kraju zawsze jest mnóstwo biurokracji, gdzie nie pójdziesz, czego nie chcesz zrobić to chodzenie, składanie papierów.. Wszędzie. Ale cóż, to już się chyba nigdy nie zmieni. Czeka mnie teraz chodzenie, pewnie jakieś opłaty administracyjne... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.