Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Klan Irlandczykow - Polska mafia w Irlandii ;)


kotecek

Recommended Posts

Odnosnie socjala przygotujcie sie ze musicie osobiscie odbierac przez cztery tygodnie na poczcie w irl zasilek osobiscie.Nie liczy sie urlop 2-tygodniowy ktory mozna wziac i po przetransferowaniu stawic sie w Polskim urzedzie pracy(zgodnie z miejscem zamieszkania)w ciagu siedmiu dni od transferu.Tyle wiem odnosnie socjala.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month później...
  • Odpowiedzi 295
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Witam a ja jestem w irl dokladniej w polnocnej juz 5 lat i na wymioty juz mnie bieze jak widze wszystko co z tym krajem zwiazane(krajobrazy,domy,ludzie,ulice,drzewa)wszystko doslownie wszystko.jeszcze rok jak mlody skonczy 2nd szkole i do domu.Postawic dom na na moich fundamentach ktore juz stoja,przerwalem bo na odleglosc budowac sie nieda.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam! To i ja się przedstawię - pochodzę z pięknych Kaszub, wyszłam za mąż za kociewiaka i w stolicy Kociewia mieszkaliśmy po ślubie przez 5 lat. Potem mąż wyjechał do Irlandii, ja rok później z naszym synem. Od kilku lat mieszkamy w Cork (mąż 4, a ja z synem 3 lata). Mam tu szwagierkę i siostrę, więc nie jesteśmy sami :) Mimo to strasznie tęsknimy i nie możemy się doczekac powrotu! Dom budujemy w sumie tylko na urlopach - efekt można zobaczyc na moim blogu. Planujemy powrót za jakieś 2 lata - jak wszystko dobrze pójdzie, bo, jak dotąd, nie pożyczyliśmy na tę budowę ani złotówki - wszystko za zaoszczędzone w Irlandii jureczki :) NIe raz mamy dośc tego kraju, ale o jednym nie można zapomniec - nasz kraj nie dał nam tej szansy, jaką otrzymaliśmy tutaj - oboje z mężem jesteśmy ludźmi wykształconymi, a tutaj pracujemy dużo poniżej naszych kwalifikacji, mimo to zarabiamy więcej niż w Polsce na naszych stanowiskach! Myślę, że wielu z Was przeżywa to samo, co my, dlatego wszystkim budującym na odległośc życzę szybkiego powrotu do swoich domków :) Pozdrawiam serdecznie. Kasia
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam! To i ja się przedstawię - pochodzę z pięknych Kaszub, wyszłam za mąż za kociewiaka i w stolicy Kociewia mieszkaliśmy po ślubie przez 5 lat. Potem mąż wyjechał do Irlandii, ja rok później z naszym synem. Od kilku lat mieszkamy w Cork (mąż 4, a ja z synem 3 lata). Mam tu szwagierkę i siostrę, więc nie jesteśmy sami :) Mimo to strasznie tęsknimy i nie możemy się doczekac powrotu! Dom budujemy w sumie tylko na urlopach - efekt można zobaczyc na moim blogu. Planujemy powrót za jakieś 2 lata - jak wszystko dobrze pójdzie, bo, jak dotąd, nie pożyczyliśmy na tę budowę ani złotówki - wszystko za zaoszczędzone w Irlandii jureczki :) NIe raz mamy dośc tego kraju, ale o jednym nie można zapomniec - nasz kraj nie dał nam tej szansy, jaką otrzymaliśmy tutaj - oboje z mężem jesteśmy ludźmi wykształconymi, a tutaj pracujemy dużo poniżej naszych kwalifikacji, mimo to zarabiamy więcej niż w Polsce na naszych stanowiskach! Myślę, że wielu z Was przeżywa to samo, co my, dlatego wszystkim budującym na odległośc życzę szybkiego powrotu do swoich domków :) Pozdrawiam serdecznie. Kasia

 

Witam! Właśnie skończyłam lekturę waszego bloga. Gratulacje, że tak świetnie radzicie sobie z budową na odległość i zazdroszczę postępu prac.

 

U nas dopiero zalewanie fundamentów a ja już w myślach urządzam pomieszczenia, ale z lektury dziennikow budowy wiem już, że to "przypadłość" każdego inwestora. My z mężem już od wielu lat jeżdzimy po tutejszych kar but sejlach i sekond hendach w poszukiwaniu pierdółek do wnętrz. Oj nazbieralo się tego, nazbierało:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

CudSzwej, dziękuję za miłe słowa :yes: Zobaczysz, że i Wam się uda - ani się nie obejrzysz, a domek będzie wybudowany! Czy prowadzicie jakiś dziennik lub blog? Chętnie bym zajrzała ;) Marzenia o wnętrzach to ja już miałam po zakupieniu projektu, ale od tamtego czasu tyle się zmieniło :eek: Życzę Wam powodzenia, bo wiem, że budowanie na odległośc to ciężka sprawa - szczęście na pewno się przyda! PS - ja też zbieram pierdołki do urządzania domku :D Pozdrawiam!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

CudSzwej[/b!Czy prowadzicie jakiś dziennik lub blog? Chętnie bym zajrzała ;)

 

Myslalam o zalozeniu dziennika budowy tu na muratorze. Tylko, ze my budujemy sie - jak ja to nazywam "psim swedem", system bardzo gospodarczym a ceny materialow i nasze "tanie" pomysly moglyby przyprawic niektorych inwestorow o bol glowy:)

 

Zastanawiam sie nad zalozeniem bloga na mojebudowanie, obawiam sie jednak ze wiecej tam by bylo po urzadzniu niz o budowie;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myslalam o zalozeniu dziennika budowy tu na muratorze. Tylko, ze my budujemy sie - jak ja to nazywam "psim swedem", system bardzo gospodarczym a ceny materialow i nasze "tanie" pomysly moglyby przyprawic niektorych inwestorow o bol glowy:)

 

Zastanawiam sie nad zalozeniem bloga na mojebudowanie, obawiam sie jednak ze wiecej tam by bylo po urzadzniu niz o budowie;)

 

eeee tam bol glowy!! Bardziej podziw, ze madrzej i z pomyslem budujecie, bo szybko kase to kazdy glupi (czyli tez i ja) wydac potrafi....ale z glowa i pomyslem...to jest sztuka;)

 

Zakladaj dziennik tutaj:yes: ja nigdy do linkowanych nie chodze .... z lenistwa i wiernosci do FM...albo tutaj albo nigdzie ;):D:D

 

Maja

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:welcome:

i ja się skromnie przedstawiam :)

Kasia jestem i mieszkam w Irl. od pięciu lat (ponad) i wydaje mi się,że o jakieś 5 za dużo :eek: ale nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło, dzięki temu że jestem tutaj tam mam dom.... i już za 2-3 miesiące wracam do Pl. i będę mieszkać w moim domku :yes::yes::yes:

 

Każdy z nas tutaj, wie jak ciężko jest budować tam mieszkając tutaj... ale jak widać i to się udaje... choć wiele błędów i pomyłek nie da się uniknąć :bash:

 

ps. czy jest ktoś z Athlone??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

eeee tam bol glowy!! Bardziej podziw, ze madrzej i z pomyslem budujecie, bo szybko kase to kazdy glupi (czyli tez i ja) wydac potrafi....ale z glowa i pomyslem...to jest sztuka;)

 

Zakladaj dziennik tutaj:yes: ja nigdy do linkowanych nie chodze .... z lenistwa i wiernosci do FM...albo tutaj albo nigdzie

 

Maja

 

Mówisz? Najgorszy problem to fotki, mamy bardzo nie wiele. za 3 tyg lecimy do Polski. Obfotografuję wsio wzdłóż i wstecz i może wtedy się odwazę:)

 

A czy budujemy mądrzej? Nie wiem, ale napewno tanio i na miarę swoich możliwości a i tak nie jest nigdzie powiedziane, że nie położymy wykładziny na podłodze:) Jednym z naszych dziwactw są tradycyjne grzejniki żeberkowe, które mój tata wypatrzył na tzw złomie - nowiuśkie i kupił na caly nasz domek ze załe 1400 zł:) A że my nowoczesnym wnetrzom mówimy stanowcze NIE żebereczka będą pasowały jak ulał:)

 

:welcome:

i ja się skromnie przedstawiam

Kasia jestem i mieszkam w Irl. od pięciu lat (ponad) i wydaje mi się,że o jakieś 5 za dużo :eek: ale nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło, dzięki temu że jestem tutaj tam mam dom.... i już za 2-3 miesiące wracam do Pl. i będę mieszkać w moim domku

 

Witamy. Fajnie jest zobaczyć, że komuś udało się tak do końca doprowadzić budowę na odległość, a jeszcze ciekasze będą wasze relacje z powrotu na "stare śmieci".

Mu juz też chcielibyśmy wracać, ale czasami odczuwam lekki niepokój i zdaję sobie sprawę że będę tęsknić za Wyspą:)

 

Lecę "obadać" Wasz dziennik!

Edytowane przez CudSzwej
błąd ortograficzny! ale wstyd!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety zdjecia sa dla kazdego z nas rarytasem. My tez obfotografujemy gdy pojedziemy lub na rodzine sie czeka z wytesknieniem az cos podesla:D

Obfotografuj ile sie da i zakladaj dziennik:D:D

...a wykadziny...my planujemy cement przez najblizszy czas, bo na drewniane podlogi juz nie starczylo:D Fajnie, ze macie na kim polegac (jak Twoj Tata Poszukiwacz Skarbow, bo od tego zalezy polowa skukcesu budowania na odleglosc;)

 

Ja w Eire - dokladnie w Dublinie - mieszkam od 12 lat i wiem ze na pewno bym tesknila gdybym sie wyniosla....tak jak teraz tesknie za Kaszubami, wiec staramy sie z Panem Mezem jakos tak okrakiem..... a teskni sie chyba zawsze, bo to ludzie, wspomnienia, miejsca... dzieci;)

 

Maja

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Maja, mam to samo. Jestem w Dublinie od 4 lat. I gdy jestem w Polsce tesknie za tymi wszystkimi wariatami, ktorych tu poznalam:)

Latam co 2 miesiace na okolo 10 dni.

Na razie, poki dom jeszcze niewykonczony, bede tutaj, a co potem....?

Siostra wrocila do Polski i teskni za IE. Przylatuje co jakis czas.

Polski oczywiscie tez mi brakuje.

Ciezkie jest zycie emigranta:)

Rozdarci pomiedzy dwa kraje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Maja, mam to samo. Jestem w Dublinie od 4 lat. I gdy jestem w Polsce tesknie za tymi wszystkimi wariatami, ktorych tu poznalam:)

Latam co 2 miesiace na okolo 10 dni.

Na razie, poki dom jeszcze niewykonczony, bede tutaj, a co potem....?

Siostra wrocila do Polski i teskni za IE. Przylatuje co jakis czas.

Polski oczywiscie tez mi brakuje.

Ciezkie jest zycie emigranta:)

Rozdarci pomiedzy dwa kraje.

 

Wow Ellaj - masz super!! co 2 miesiace na poltora tygodnia mozesz poleciec....zazdroszcze;) - u nas niestety czasowo nie dalibysmy rady, bo nie mamy tyle urlopu, wiec jest raz na rok na 2 tygodnie lub co pol roku (tak zrobilismy w tamtym roku) po tygodniu....ale planujemy sie odkuc jak dom bedzie skonczony i wziasc bezplatny na miesiac:D:D

 

Niestety czlowiek to just tak ma w naturze....za jednym placze i do drugiego teskni...nigdy nie jest do konca zadowolony:D

Mi sie marzy (a to glownie znaczyloby zrezygnowac z pracy) by za pare lat moc mieszkac 6 miesiecy - szczegolnie latem - na Kaszubach i 6 miesiecy w Dublinie....chyba, ze synowie sie jeszcze gdzies indziej wyniosa i bedzie babcia Majka leciala do Australi czy innej Kanady wnuki bawic:D:D

 

Maja

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mayadaski, a z jakiej to części pięknych Kaszub pochodzisz? Ja urodziłam się w Bytowie :)

CudSzwej - my też budujemy długo i staramy się robic to z głową, bo za ciężko tu pracujemy, by bezsensownie jurki wydawac, więc zakładaj dziennik i chwal się tym, co masz - każdy ma swój styl, a o gustach się nie dyskutuje!

kasiulakp - witam i Was (my też Kasia i Tomek) i zazdroszczę powrotu!!! Też bym już chciała! Pozdrawiam:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mayadaski, a z jakiej to części pięknych Kaszub pochodzisz? Ja urodziłam się w Bytowie :)

:)

 

Ja niestety nie mialam przyjemosci sie urodzic na Kaszubach, ale buduje sie okolo 60 km od Twojego miejsca urodzenia;) w kolebce polskiego zeglarstwa. Moja Mama i Jej rodzina to Borowiacy, a mi sie zostal po Nich ten piekny skrawek Kaszub, na ktorym sie teraz buduje :D taka moja kotwica w rodzinnych stronach:D

A Ty gdzie sie budujesz, czy tam gdzie sie urodzilas?

 

Maja

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Maja, ja tez niestety nie mam, az tyle urlopu. Zaledwie 23 dni, ale zamieniam sie, biore kilka dni urlopu i jakos sie udaje.

Przylatuje do ortodonty co 2 miesiace, a przede wszystkim mojego dzieciatka, ktore mieszka z moimi rodzicami. Do mnie przyjezdza tylko na wakacje.

 

Fajnie, ze mozesz tak sobie w pracy wykombinowac, ze pare dni uda Ci sie zorganizowac... Ja probuje urobic mojego szefa, zeby w przyszlym roku moc pracowac z Kaszub na odleglosc.....chociaz na 2 tygodnie....kombinuje juz jak kon pod gorke;)

 

Podziwiam Cie ze tak sobie dajesz rade:yes: ja nie jestem taka silna....dlatego gdy dostalam kontrakt do Dublina w 1998 i moj maz wtedy by powiedzial, ze by nie pojechal to by mnie tutaj na pewno nie bylo....sama bym nie wyjechala....nie bylabym w stanie chlopakow zostawic, tym bardziej ze syn wtedy mial tylko roczek.....nawet na wakacje zawsze razem jezdzimy....dlatego moze ja mam inne spojrzenie na zycie w Dublinie...mi tu dobrze, bo moi najblizsi sa ze mna.....ja tylko tesknie za Kaszubami.....miejscem, wspomnieniami, bo tych co najbardziej kochalam i tak juz tam nie ma...

 

Maja

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Maja, musialam cos zmienic w swoim zyciu. Ostatnia praca 10 lat w urzedzie skarbowym. Dluzej juz nie moglam...:)

Zaryzykowalam i udalo sie.

Corce sie tu podoba, ale nie na stale. Dublin, to dla niej wies:)

Wyobrazasz sobie!?

Ta dzisiejsza mlodziez...

 

Mloda jest - ma prawo do bialo/czarnych pogladow;) Ja tez kiedys uwazalam Bydgoszcz za najbrzydsze miasto na swiecie, a bedac w Oslo przez 2 tygodnie swierdzilam, ze duzej roznicy nie bylo miedzy miastami - nawet mielismy z Panem Mezem zabawe: fotografowalismy budynki i porownywalismy je z podobymi budynkami w moim miescie:D

Dublin dla moich dzieci jest ich miastem, wiec najpiekniejszym. Polska dla odmiany jest krajem tropikalnym, bo jak jedziemy latem to jest goraco...na opowiesci o sniegu i zamarznientym jeziorze Charzykowskim reaguja niedowierzaniem:yes:

 

Maja - niestety, nie buduję się w Bytowie, tylko w stolicy Kociewia - mój mąż jest Kociewiakiem i za nim wyjechałam z Kaszub ;) Moja teściowa natomiast pochodzi z Borów i ma tam domek letniskowy! Równie piękne tereny :)

 

Kasiu, ja wlasnie udoskonalam domek letniskowy moich Dziadkow, by mozna bylo przyjezdzac o kazdej porze roku, bo tereny zawsze piekne:D

Kociewie to po sasiedzku...ciagle w granicy z Borami...piekne tereny....za daleko nie ucieklas;) To tez teren pomieszany z kaszubskim jakby nie patrzec.....

 

Maja

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...