Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Klan Irlandczykow - Polska mafia w Irlandii ;)


kotecek

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 295
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Acha a co do tego jak dlugo jestesmy w Irlandii - to 2,5 roku, z tym, ze pol roku bylismy w Polsce :)

Ile mamy zamiar zostac? Kiedy dom juz stanie, bedzie sie dalo w nim zamieszkac, to wrócimy. Pewnie za jakies 2 lata. Chcialbym juz wtedy byc w ciąży :)

witam my z mężem jestesmy tu juz od roku i narazie tak jak większosc zamierzamy tu jeszcze troche zostac :roll: ale czas pokaże napewno bedziemy tu mieszkac dopóki nasz domek sie nie wybuduje a jak dobrze pójdzie to z budową startujemy w przyszłym roku wiec troche to potrwa zanim się do niego wprowadzimy :roll: a narazie trzeba sie zając zarabianiem pieniedzy :wink: buzka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam!Jesteśmy z mężem od półtora roku w Irlandii jak długo zostaniemy nie wiadomo?ale myślę że dopóki będzie się opłacało pracować,zarobić i trochę odłożyć to jeszcze posiedzimy a jak się to skończy to wrócimy. :lol: Mam nadzieję że uda Nam się wybudować dom i spokojnie w nim zamieszkać. :p
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja mam dzisiaj emigracyjnego doła , więc nie chce misie pisać, :wink:

 

jestem tu z narzeczonym od 17 mies, jestem tu tylko dlatego że można odłożyć pieniądze na dom co nie byłoby możliwe w Polsce, a kredytu na 40 lat na pewno nie weźmiemy o nie! to nie dla nas! We wrześniu bierzemy ślub , zanim tu nie przyjechaliśmy nie mieliśmy nic oprócz dwóch Trabantów. Zarobiliśmy już na działkę, mieliśmy we wrzesniu zaczynać budowę ale zabrakłoby nam , wieć nie zaczynamy :( dół jak nie wiem, bo wrócimy jak bedziemy mieli gdzie zamieszkać. A jak nie bedziemy mieli gdzie mieszkać przed pażdziernikiem 2009, to nie wiem, co bedzie, ale ja tu dłużej nie zostanę, ide na podyplomowe studia, i w końcu chcę pracować w zawodzie! zresztą do tego czasu pewnie nie bedzie sie opłacało pracować w Irlandii komuś kto chce odłożyć i wrócić. do tego systematyczny spadek ceny euro i wzrost cen materiałów i kosztów budowy, wiec pewnie i tak nigdy nie zarobimy na całość, poza tym mamy mieć druga irlandię w Polsce, strach się bać normalnie!

ale mam doła!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej. Mam nadzieje , ze dol juz Ci minal. Rozumiem tesknote za bliskimi. Niedowartosciowanie na emigracji, ktore dotyka wielu, tez jest mi znane. Jednak nie mozna byc az takim pesymista. Najwazniejsze ,ze mamy mozliwosc tu byc i zarabiac te euro. Nawt jesli jego wartosc spada w tepie niagary. Spojz na to z tej strony , ze przyjechaliscie tu na tyle wczesnie , ze udalo wam sie odlozyc na dzialke . Gdybyscie mieli tu przyjechac dopiero za rok pewnie szanse bylyby marne. A to , ze bedziecie musieli wziasc kredyt? NIECH ODEZWIE SIE KTOS KOMU UDALO SIE POSTAWIC DOM BEZ KREDYTU!!!! Moze sposrod wszystkich forumowiczow to bedzie jakis 1%. Wszyscy bierzemy kredyty. I jesli (w co watpie) w Polsce bedzie druga Irlandia przynajmniej bedzie nas stac na splacanie tych kredytow. Wiekszosc Irlandczykow zyje z kredytem na plecach i jakos sobie daja rade. Mysle , ze plan wiekszosci emigrantow jest taki:

1) Zarobic ile sie da. Na pierwsze wplaty, czesc materialow, pierwsze

robocizny.

2) Wziasc kredyt na reszte i posiedziec tu ciut dluzej , tak aby mozna bylo ten kredyt posplacac z tych zarobionych tu euro (bo rata nie bedzie mala) Z tego co zostanie zrobic wykonczeniowke.

3) Jak juz dom bedzie gotowy wrocic do kraju i sprobowac spelnic marzenia. Pojsc na studia, znalexc lepsza prace, urodzic dziecko, kupic psa.

 

I nawet jak jest nam tu zle , smutno, ciezko. Co bysmy zrobili bez tej Irlandii? Nie sadze aby na emigracji byl ktos kto nie musial. Wszyscy , ktorzy tu jestesmy pewnie mielibysmy duzo mnie jsze szanse na nowy dom pozostajac w kraju. O ile wogole te szanse bysmy mieli.

Podsumowujac: cieszmy sie , ze tu jestesmy. Ze los dal nam taka szanse. I cieszmy sie bo kazdy ciezki dzien tutaj zbliza nas do spelnienia naszych marzen o domu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a ci , ktorym sie nie uda (bo i tacy beda) - przynajmnniej sprobowali. Zawsze mozna przekierunkowac marzenie:) Sprzedac dzialke i kupic male mieszkanie. Ciasne ale wlasne !!! A zycie kiedys i tak przyniesie nowe mozliwosci. Naszym zadaniem jest je wykorzystywac na ile sie da. Uda sie to sie uda a jak nie to glowa do gory i isc w kierunku nowych.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podsumowujac: cieszmy sie , ze tu jestesmy. Ze los dal nam taka szanse. I cieszmy sie bo kazdy ciezki dzien tutaj zbliza nas do spelnienia naszych marzen o domu.

 

DOKLADNIE!

Nie bylabym w stanie ujac tego lepiej!

 

Cena euro spada, ale mysle, ze wciaz jeszcze mozna i przez jakis czas jeszcze bedzie mozna odlozyc sporo pieniedzy.

 

emi601 My jestesmy tu juz dwa i pol roku, z tym, ze przez pol roku bylismy w Polsce, wiec zarabiamy tu juz rowne 2 lata, czyli 24 miesiace i tez dopiero mamy dzialke! Co prawda w tym roku zaczniemy budowe, ale nie mamy pojecia na ile nam wystraczy pieniedzy, byc moze tylko na piwnice, byc moze na piwnice i parter (na dach na pewno nie, no chyba ze pozna jesienia). Nie ma co lapac dola:

 

Po 1: Bedziemy (my i pewnie talze Wy) budowac etapami. Taki dom ma czas wyschnac, tynki nie beda pekaly, a co nagle to po diable! NAJBARDZIEJ sensownym rozwiazaniem jest budowa domu w 2, 3 sezony, co w naszym przypadku jest idealnym rozwiazaniem - bedziemy wykonywac roboty w miare przyplywu gotowki :)

 

Po 2: Nie musimy brac kredytu. Tez bronimy sie przed kredytem rekami i nogami i wydaje mi sie, ze poki jestesmy w Irlandii to nam to nie grozi, choc nie twierdze, ze byc moze kiedys bedziemy musieli zmienic zdanie. Ale da sie bez i my to udowodnimy!!!!

 

Po 3: Pomyslcie jaka to niesamowita sprawa, zbudowac dom w tak mlodym wieku ZA WLASNE ZAROBIONE PIENIADZE!!! Ja osobiscie pekam z dumy (skromna nigdy nie bylam :oops: ).

:lol: :lol: :lol:

 

Bedzie dobrze :)

Bedzie super! Zbudujemy swoje wlasne domy :) I wrocimy do Polski jak sytuacja bedzie juz o niebo lepsza :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Macie racje dziewczyny trzeba wierzyc w lepsze jutro, :wink: wiadomo są dni kiedy człowiek zastanawia sie co tu tak naprawde robi,niema tu rodziny ,znajomych :roll: każdego z nas łapie czasem taki dół ale trzeba wierzyc że wszystko dobrze sie ułoży .Zresztą po to tu przyjechalismy aby żylo sie nam duzo lepiej niż w Polsce,a wiadomo za polską pensje napewno nie postawilibyśmy domu,a jedynie starczało by nam od pierwszego do pierwszego.Dlatego pomysl że naprawde nie jest żle,cieszmy sie tym co mamy teraz, i cieszmy sie naszymi marzeniami :p
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

macie racje dziewczyny :) dziekuję za głos rozsądku! :) dół zmienił sie w dołeczek :p

 

każdy z nas chyba czasem takie gorsze dni tu ma :) w pracy wk**ją klienci idioci, pada deszcz, coś tam w kolanie strzyka, architekt dzwoni że trzeba kupę kasy płacić za odrolnienie, BK znów w górę, i się zbiera do kupy czara goryczy. Generalnie problem polega na tym, że finansowo ta irlandia to jest dla nas , mam na myśłi wszystkich emigrantów, wybawienie, zarabiamy, wydajemy, odkładamy, i gra muzyka! Z drugiej strony jest nam źle , bo samotnosc , bo przysłowowa praca "na zmywaku" i niby nas tu nikt na siłę nie trzyma, w każdej chwili możemy wsiadać w samolot i wracać ale... wtedy z domu nici. Więc to tak jakby jednak był jakiś przymus! Jesteśmy w niewoli tego że w Polsce , na dzień dzisjeszy , młodych ludzi w życiu nie byłoby stać na włąsny kąt, już nawet nie mówię o domu , bo to w naszym kraju ciągle synonim jakiegos chorego luksusu.

Faktycznie jesteśmy młodzi, ja mam np 25 lat. I to bedzie jakiś sukces jeśli przed trzydziestką zamieszkamy we własnym domku, a z drugiej strony to tak pesymistycznie i sarkastycznie powiem "co za wyczyn!" a lekarstwo na raka, paliwo z wody i pokój na swiecie? Kto ma się tym zająć ? Tak to niestety jest, bez zaspokojenia podstawowych potrzeb nie pojawią sie potrzeby wyższe!

Tak mi się jakoś na globalne filozofowanie wzieło :wink:

 

A najbardziej mnie bolą teksty , że wyjechali sami nieudacznicy!

 

 

kotecek dobrz pisze że "za własne zarobione pieniądze" najlepiej :) coś w tym jest!

 

emwu: ja to bym najlepiej za wszystkiego chciała bliźniaki i kota :) i nowego Trabanta

 

Tak mi teraz przyszło do głowy, że z naszymi zarobkami i tak żadem bank nie dałby na kradytu na całą inwestycję , więc w zasadzie i tak nic nie tracę, niech się wypchają tymi swoimi kredytami :)

 

słońce zaświeciłó :)

jak to mój G. mój mawia jak mam dość i chcę rzucać wszsytko "w pi**du" - "Nie nagatywuj się , i tak mamy lepiej niż inni, którzy nic nie robią żeby coś w życiu mieć " :)

jak mogłam o tym zapomnieć

:) Nie negatywujmy się !

 

na koniec pokaże Wam mój domek, dziś chyba już arch złożył wniosek o PnB :)

 

http://www.domna5.pl/index.php?opcja=details&id=15&nazwa_projektu=ALA tylko bez garażu, bedzie osbno wolnostojący co by nam się Trabanty zmieściły :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja sie ustosunkuje do "pracy na zmywaku" :lol:

Jesli tylko macie dobry angielski, to nie marnujcie sie, tylko szukajcie ogloszen o pracy biurowej, jest jej naprawde mnostwo, wystarczy nieco "podkolorowac" CV i wypasc dobrze na rozmowie, no i miec troszke szczescia :wink:

Od roku pracuje jako sekretarka u notariusza, a zaczynalam w take away'u. Naprawde dziewczyny, nie marnujcie swoich umiejetnosci!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tez tak uwazam. Moj angielski nie sprawia mi najmniejszych problemow komunikacyjnych ale poniewaz jestem samoukiem moja gramatyka i poprawnosc mowienia ma wiele, wiele, wiele do zyczenia. Przyjezdzajac tu oczywiscie sprzatalam w hotelu , teraz pracuje w sklepie z elegancka damska odzieza od 1.5 roku. Jednak moje ambicje popchnely mnie do sprawdzenia sie na ile jestem w stanie znalezc prace , ktora zaspokilaby moje aspiracje. I udalo sie - dostalam prace jako asystent ksiegowego. Faktem jest , ze jej nie przyjelam i nadal siedze w moim sklepie ale to juz z innych powodow. Tak jest poprostu w moim przypadku korzystniej. Wniosek jednak jest jeden- warto probowac bo nie jest tak ciezko zdobyc prace biurowa jak nam sie wydaje. Nawet jak nasz angielski nie jest perfekcyjny. Wystarczy , zeby byl dobry.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

emi601 Mi to się wydaje że nieudacznicy zostali a nie wyjechali bo potrzeba trochę odwagi żeby się rzucić na głęboką wodę jak się to mówi żeby wybrać się do obcego kraju w celach zarobkowych a niestety nie każdy ma tyle odwagi żeby zrobić taki krok do przodu.Lepiej siedzieć i narzekać jak to jest w Polsce żle zamiast coś zmienić w Swoim życiu.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tymi nieudacznikami to rzeczywiscie boli.... :cry:

 

I pomyslec, ze tak wypowiedzial sie prezydent naszego wlasngo kraju... Czy on pomyslal o tym, ile miejsc pracy zwolnilismy i, co chyba najwazniejsze, a zbyt malo, moim zdaniem, brane pod uwage, ILE MILIONOW EURO (tak, dobrze przeczytaliscie: MILIONOW EURO) ci nieudacznicy przywiezli do Polski???

 

Czy ci ludzie mowiacy o nas tak zle, zdaja sobie sprawe z tego, ze ruszylismy w pewnym stopniu gospodarke??? Przeciez 90% emigrantow, ta zarobiona kase wydaje w Polsce, inwestuje w mieszkania i w domy, zatrudnia ludzi do pracy, otwiera firmy... Ci ludzie kiedys wroca do Polski i beda tworzyc preznie rozwijajaca sie spora czesc spoleczenstwa, ktore nie bedzie pracowac za te przyslowowe "1000zl", ktore wie, ze mozna zyc inaczej, ze moze byc inaczej i ktore bedzie chcialo to osiagnac. Ja mysle, ze dopiero wtedy w Polsce naprawde sie polepszy. Bo Panstwo to nie rzad, premier i przezydent. To ludzie, ktorzy je tworza, i dopoki my sie nie zmienimy, nie zmieni sie w Polsce nic. Dlatego twierdze, ze to my miedzy innymi jestesmy przyczyna tych zmian na lepsze, ktore juz powoli mozna zaobserwowoac w naszym pieknym nadwislanskim kraju :p

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rzad to sie moze i sam wymieni. Tak szybko to my tez nie wrocimy.. Mam na mysli ogol a nie jednostke. Fakt , ze juz czesc wrocila ale jeszcze nas sporo jest na emigracji i jeszcze troszke wyjezdza. Jeszcze jakies 5-10 lat zanim ta migracja sie jakosc unormuje (tak mi sie wydaje) i wtedy do glosu dojda Ci ktorzy wrocili gdyz nie beda w stanie obserwowac tego co sie dzieje w naszym kraju. A poniewaz na wlasnej skorze doswiadczyli ze jednak moze byc inaczej to beda starali sie wziasc wladze w swoje rece.

Generalnie nie nappisalam nic innego niz wy przed chwilka ale ujelam to we wlasne slowa. :) Przynajmniej wiemy ,ze zgadzamy sie w temacie :)

 

A wracajac do nieudacznikow to znam kilku , ktozy tu przyjechali (calkiem sporo) tyle ,ze wracali jeszcze szybciej. Po powrocie naopowiadali jak to w tej Irlandii brzydko, zimno. Do tego dyskryminacja, wyzysk, nie ma juz pracy, stare domy a w kazdym z nich po 10 polakow. Do tego jeszcze oczywiscie Irlandczycy to chamy , TYLKO brzydkie dziewczyny a my emigranci to nie mamy wcale zycia tylko ciulamy i ciulamy. I wogole tutaj to wegetacja. Tak naopowiadali i jeszcze troszke innych rzeczy a to tylko dlatego ,ze sami nie dali rady. Nie potrafili sie odnalexc tutaj i stawic czola problemom a co dopiero je pokonac i udowodnic , ze mozna zyc normalnie i zarabiac na dom w polsce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A wracajac do nieudacznikow to znam kilku , ktozy tu przyjechali (calkiem sporo) tyle ,ze wracali jeszcze szybciej. Po powrocie naopowiadali jak to w tej Irlandii brzydko, zimno. Do tego dyskryminacja, wyzysk, nie ma juz pracy, stare domy a w kazdym z nich po 10 polakow. Do tego jeszcze oczywiscie Irlandczycy to chamy , TYLKO brzydkie dziewczyny a my emigranci to nie mamy wcale zycia tylko ciulamy i ciulamy. I wogole tutaj to wegetacja. Tak naopowiadali i jeszcze troszke innych rzeczy a to tylko dlatego ,ze sami nie dali rady. Nie potrafili sie odnalexc tutaj i stawic czola problemom a co dopiero je pokonac i udowodnic , ze mozna zyc normalnie i zarabiac na dom w polsce.

 

O matko, jak mnie takie gadanie takich ludzikow wkur.... , :evil: :evil: :evil: normalnie mi sie noz w kieszeni otwiera jak cos takiego slysze!!! A slysze czasem... :cry: A najbardziej mi sie otwiera, jak jakis nieznajacy angielskiego cwaniaczek przyjezdza i twierdzi, ze to Irlandczycy sie powinni uczyc polskiego, a on angielskiego nie musi. Albo, ze nie oplaca mu sie pracowac za 100 euro dziennie! :evil: :evil: :evil: :evil: Niech sie angielskiego nauczy to moze dostanie wiecej!!!! :roll:

 

Albo przyjazdzaja tacy bez pieniedzy, bez jezyka, i oczekuja ze sie ich za raczke prowadzic bedzie, wszedzie trzeba z nimi jechac, pokazac, zalatwic, prace im znajdz i to dobrze platna, zero wlasnej inicjatywy, tylko NARZEKAC potrafia... I oczywiscie nawet dziekuje sie nie uslyszy. A pozniej w kraju opowiadaja, jak to jest beznadziejnie, pracy nie ma albo jest za 3 euro na godzine (!! na serio slyszalam takie opowiesci!!! ), zycie drogie, Irlandczycy glupi, pogoda brzydka...

 

:evil: :evil: :evil:

 

Ja zawsze bede kochac Irlandie. Bo dzieki niej bede miala DOM.

 

 

Oczywisce nie twierdze, ze wszyscy nieznajacy angielskiego won z Irlandii. Jest tu z nami nasz kuzyn, ktory nie mowi po angielsku, pracuje u Polaka, ale on ceni sobie swoja prace i kraj, ktory dal mu mozliwosci, jakich nie dala mu Polska.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzę że temat się rozwinął :p Wszyscy dobrze wiemy w jakim celu tu przyjechaliśmy i co chcemy osiągnąć a Ci co byli chwilowo to wrócili do tego co było i dalej będą narzekać na złe życie w Polsce a na jeszcze gorsze w Irlandii.Dalej będą stać w miejscu nie posuwając się do przodu.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

juz od ponad trzech lat jestemy w Dublinie. Pamietam jak dzis kiedy poinformowalam mame o wyjezdzie do Irlandii. Mialam wrocic po pol roku...oj cos sie nie sprawdzilo:)

Parcujemy na budowach, wiec codziennie mamy stycznosc z praca budowlancow. Pracuje tutaj duzo Polakow ciesli, wiec zasypuje ich stosem pytan dotyczacych mojego domu.

 

 

Budujemy w okolicach Lęborka. Jestesmy na etapie scianek piwnicy.

 

 

Pozdrawiam

 

Kasia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zagladam czesto tutaj poniewaz sam jestem emigrantem (jeszcze 10 dni do wyjazdu) i zastanawia mnie to, ze wiekszosc ludzi przyjezdzajac do innego kraju urzadza sie tam na tymczasowo. Pracuja byle gdzie aby tylko starczylo na dzialke, na stan surowy etc. i podejmuja sie prac ponizej swych mozliwosci i kwalifikacji. Mysle, ze jest to powazny blad, zwlaszcza jesli jest sie w mlodym wieku. Znacznie lepsze rezultaty osiaga sie gdy ten poczatkowy okres, zwykle okolo roku, poswieci sie na nostryfikacje dyplomu oraz uzyskanie licencjatu w danym kraju. Pieniadze przyjda potem a od zaraz uzyskuje sie lepsza pozycje nie tylko w pracy a tez w tym spoleczenstwie. Zostaje to na cale zycie. Mozna wrocic kiedys i dorobic te pare groszy ale juz jest sie tam na odpowiedniej polce. Nie mowie juz o poczuciu wlasnej wartosci i o satysfakcji. Sam tego doswiadczylem tego w Kanadzie. Po roku wysilku to nawet ksiadz w kosciele otwieral mi dzwi i wital "Dzien dobry panie inzynierze" a reszta rodakow skrecala sie z zawisci. To bylo uczucie!

Pozdrowienia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam sie ze Zdzislawem w 100%!

Pracuje w tym biurze, jest mi ok... Ale gdy mysle o znalezienu pracy w swoim zawodzie... wtedy wlacza mi sie mysl... Po co? Przeciez za 2 lata mnie tu juz nie bedzie!

 

Tylko, ze moglabym sie po powrocie do Polski pochwalic czyms wiecej niz moge teraz! No i ... my tez planowalismy przjechac tu na rok... Jestesmy tu juz 2.5 roku... Czyli nie wiadomo, czy te 2 lata nie przeciagna sie w 4, lub 5 ...

 

Jak juz pisalam wczesniej, nie zadowlajamy sie naprostrzymi stanowiskami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...