Komentarze do mieszkanka malgos2

[markoto]

No wreszcie widze czego zazdraszczalam

[Maluszek]

piękne widoki

miłego dzionka

[mayland]

Mi się najbardziej krojenie pleśniaka podobało Na winko też nabrałam ochoty

Miło było Cię poznać bo nie miałam chyba jeszcze okazji

[wiolasz]

Małgoś dobre te małze były? ja to takich udziwnień nie jadam na codzień, więc pytam czy warto próbować. Bo porcje niczego sobie i szkoda, żeby się takie marnowały. no i z frytkami? pasuje to w smaku jedno do drugiego?

[markoto]

No wlasnie te frytki mi jakos nie pasuja do tych malz

[mayland]

Za taki półmisek skorup oddałabym najlepszy obiad!!! Do tego chrupiące pieczywko z winkiem i w zupełności mi to wystarczy

Ech.... w CHorwacji wcinaliśmy tak muszle. Nie wiem czy jeszcze to powtórze ale wspominam ze ślinotokiem a takie zdjęcia jak wkleiła Małgoś tylko wzbudzają we mnie te wspomnienia.

[wiolasz]

Czy mozecie mi w przybliżeniu określić smak tych małż?

[nitubaga]

NOOOO ależ widoki

 

hm.... mam braki i to poważne....nie dość, że nigdy nie jadłam małż to jeszcze nigdy nie kroiłam sera katrą kredytową np. małżonka

[malgos2]

Helllo. Winko z koniecznosci male kupilismy, bo bylo odkrecane, a tam nie mozna bylo kupic korkociagu w supermarkecie (byly za to alkomaty).

 

Wiola, malze smakuja jak malze... We Francji wszedzie z frytkami daja, chociaz ja w domu tez bym na to nie wpadla.

 

Mayland - nie mialysmy okazji sie poznac, ale ja Cie chyba gdzies na jakims filmie ze zlotu podejrzalam.

[KSERO]

Dzień dobry Małgosiu.

Jak tam u ciebie już fajnie. Chciałabym być już tak "zaawansowana" w remontowaniu.

Przepiękne to pudełaczko też mnie wzięło

[magi]

Małgoś rewelacja i avatar i wakacje i dawaj jeszcze zdjęcia

[malgos2]

Witam wszystkich, stalych i niestalych bywalcow.

 

Z tym zaawansowaniem to przesada. Wlasnie uskuteczniamy telefony do betoniarza, ktory cos sie strasznie wymiguje. Poza tym boksuje sie z zarzadem wspolnoty w sprawie hydraulika - idioty - eh, szkoda gadac.

 

Pudeleczko piekne mam ze soba, reszta plynie statkiem do mnie.

[anjamen]

ja tez malze uwielbiam u nas w czwartki w jednej knajpie swiezutkie podaja

moze sie jutro wybiore bo mi smaczka narobilas

[malgos2]

U nas tez podobno w czwartki daja swieze w jednej knajpie. Roznica taka, ze my kupilismy kilogram malz za 10 euro (tak sie nazywalo danie - kilo malz z frytkami), a u nas taka ilosc... to nawet nie chce sprawdzac.

[anjamen]

a u nas nie sa jakies mega drogie, duza miska naprawde duza 35zł

[malgos2]

Zartujesz!!! No to okejos. Chyba sie musze do tego Wrocka przejechac. Zawsze mi sie wydawalo, ze to cywilizowane miasto. Z malzami jest ta sprawa, ze knajpa nie oszuka, nie moga dac mrozonych w skorupach, a jak sa stare, to sie nie otworza, a sosik to moze byc w zasadzie jakikolwiek.

[anjamen]

w tej knajpie o ktorej mowie sa 2 sosiki pomidorowy albo taki na bialym winie

wole pomidorowy

to co w ktory czwartek bedziesz?

[malgos2]

Jeden i drugi dobry. W czwartki mi nie po drodze, chyba, zebym siedziala u Ciebie od poniedzialku do czwartku (czyli do piatku po tym winie) albo od czwartku do poniedzialku. Gotowa jestes na to?

[anjamen]

mozesz siedziec nawet od poniedzialku do poniedzialku

 

zaopatrze odpowiednio barek

[malgos2]

Barek to nie problem, tylko kto za nas pracowal bedzie?