Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 36,6k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • malgos2

    12547

  • malka

    2492

  • anjamen

    1973

  • wiolasz

    1528

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

A w ślubnym temacie też dorzucę pare słów ;)

U nas było 130 osób na weselu i dawno się tak nie ubawiłam. To pierwsza taka impeza od wielu lat na której nie byłam w pracy :oops: więc moglismy w koncu poszaleć i potraktowaliśmy nasze wesele jako okazje do świetnej zabawy. Z parkietu z mężem zeszliśmy ok 9.00 rano ale nie żeby tam od razu do pokoju (mieliśmy wesele w hotelu razem z noclegiem) tylko na taras pod parasol na drinka ;) razem z najwytrwalszymi gośćmi. Słoneczko przygrzewało ( był to 2 lipca) juz całkiem mocno ale szkoda było kończyć ;)

Co do slubu to nie było mowy o jakimkolwiek stresie, ksiadz jest "przyjacielem rodziny" i stworzył super atmosfere na zupełnym luzie. W żartach kilka razy pytał nas czy aby to na 100% jestesmy pewni. Sukienkę miałam szytą na miarę ale nie jakąś tam firmówkę.. Ot zwykła, najprostsza w fasonie ale za to bardzo wygodna, tak samo zreszta jak buty. To samo z wiązanką, mała, skromna ale za to z czerwonych róż i żółtej papryki (najlepiej oddawała mój temperament :lol: )

Ogólnie rzecz biorąc było naprawdę świetnie i chetnie bym to powtórzyła (z tym samym małżem oczywiście :lol: :lol: 8) )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cholerka -czy tylko ja mam fajną całą rodzinę? :o (z obu stron zreseztą :) )

Oj nie tylko Ty. 8) Ja też mam fajna rodzinkę (obustronną ;) ) i uwielbiam nasze wspólne imprezki.

 

To te z walkami jedzeniem? :roll: :roll: :roll: To nawet fajnie, tak tesciowej tortem prosto w fejs...

Małgos chyba coś źle zrozumiałaś. Walka na jedzenie była ze znajomymi na podwórku po kilku piwkach i zupełnie dla żartów.Czasami trzeba troszkę wyluzować żeby nie zwariować. ;) Z rodziną zachowujemy się normalnie i nie wyobrażam sobie rzucania czymkolwiek. Tymbardziej komukolwiek w twarz!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cholerka -czy tylko ja mam fajną całą rodzinę? :o (z obu stron zreseztą :) )

Oj nie tylko Ty. 8) Ja też mam fajna rodzinkę (obustronną ;) ) i uwielbiam nasze wspólne imprezki.

 

To te z walkami jedzeniem? :roll: :roll: :roll: To nawet fajnie, tak tesciowej tortem prosto w fejs...

Małgos chyba coś źle zrozumiałaś. Walka na jedzenie była ze znajomymi na podwórku po kilku piwkach i zupełnie dla żartów.Czasami trzeba troszkę wyluzować żeby nie zwariować. ;) Z rodziną zachowujemy się normalnie i nie wyobrażam sobie rzucania czymkolwiek. Tymbardziej komukolwiek w twarz!

 

Eeeeeeeeee, to nudy... :lol: :lol: :lol: :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej

WIdzę, że o ślubach gadacie :lol:

To powiem od razu, w temacie spowiedzi: nie dostałam rozgrzeszenia przed ślubem bo powiedziałam, że sie nie wyprowadzę od narzeczonego bo to hipokryzja. Potem poszłam do innego księdza i powiedziałam, że zasadą spowiedzi jest być szczerym to przecież nie będę kłamać, że żałuję seksu przed ślubem bo jakbym żałowała to po co ślub?? no i kota w worku nie będę brała bo potem rychło rozwód byłby, nie? a to z kolei złamanie przysięgi małżeńskiej :lol: Tak księdzem pokręciłam, że przyznawał mi cały czas rację- młody był to pewnie tak myślał :wink:

A wesele? Przetrwałam je tylko ze względu dla rodziców. Bo ich pierwsze, bo ukochanej córuni itp. Ok, poświęciliśmy sie. I najlepiej bawiili się goście bo ja to byłam padnięta. 130 osób było, sukienka zwykła za 1 tys., nie chciałam welonu ale moja mama zagroziła ze nie przyjdzie na ślub :o to po raz kolejny ustąpiłam...No i dostaliśmy mnóstwo kasy więc mieliśmy na dobry samochód.

 

ALe pierwotny plan był taki, że za kasę na wesele bierzemy ślub na pielgrzymce i spadamy na dwa tygodnie na Bora Bora. Akurat wystarczyłoby :wink: Tylko jak sie nasi rodzice dowiedzieli..... :o :o

 

No ale nic, było, minęło..

Chciałabym, żeby moja córka nie chciała wesela :oops: niech spada na wycieczkę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(...) ALe pierwotny plan był taki, że za kasę na wesele bierzemy ślub na pielgrzymce i spadamy na dwa tygodnie na Bora Bora. Akurat wystarczyłoby :wink: Tylko jak sie nasi rodzice dowiedzieli..... :o :o

ja chyba za mąż nie wyjdę właśnie przez to całe zamieszanie i imprezę po :lol: :lol: :lol:

jak sobie pomyśle to już mi się nie chce :roll: :roll: do tego jak by mi przyszło zapraszać co poniektóre ciotki, które delikatnie mówiąc grają mi na nerwach :o :-? :-?

najchętniej właśnie wyjechałabym na jakąś malowniczą wyspę z białym piaskiem, kilka najbliższych nam osób, szybki ślub i reszta czasu na plaży.... ahh

szkoda, ze to tak mało popularne jeszcze u nas

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wróciłam i poczytałam sobie co nieco, wszystko już było :D :D :D :D :D

(...) No i ta cala szopka i roczne przygotowania naprawde mnie bawia, a najbardziej to, jak przezywaja rodzice. Umowmy sie, ze jak kiedys w dawnych czasach pobierali sie ludzie, ktorzy mieli po 18-20 lat, to moze to bylo naturalne, ale zeby 30-letniej kopie mamusia organizowala wesele to juz jest przegiecie. :lol: :lol: :lol:

amen

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hello. Dziekuje wiolasz, editta i magi, ze mnie poparlyscie w sprawie wesel. :wink: Dla mnie to byla tak potezna strata pieniedzy i wizja tak paskudnie nudnej imprezy, ze po prostu nie moglam inaczej. A Las Vegas polecam - wbrew temu, co sie sadzi w PL, slub jest wazny wszedzie na swiecie i wcale slubu nie udziela Elvis. Tylko nie wiem, czy jesli pobiera sie dwoch Polakow to czy nie trzeba miec jakiegos pozwolenia z polskiego urzedu, czy czegos. Drugie takie miejsce, gdzie mozna wziac slub w kazdej chwili to jakas wyspa w Szkocji, juz nie pamietam ktora. Jest romantycznie i przynajmniej cos czlowiek z tego ma. Na tance do bialego rana ja akurat nie musze szukac okazji - robie to od czasu do czasu w knajpie, albo... we wlasnym mieszkaniu. :p
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sądzę że nie da się uzyskać jednoznacznej odpowiedzi -wychodzi jakieś 50 na 50% -Za i przeciwko hucznym weselom. Ja bym w życiu z ślubu kościelnego i wesela nie zrezygnowała, ale potrafię też zrozumieć podejście malgos i reszty. Najważniejsza jest w tym wszystkim oczywiście MIŁOŚĆ!!!!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiesz, ja też bym nie oddała. Teraz na dodatek ma nową koleżankę w pracy, młodszą ode mnie i kurczę, zaczynam trzymać rękę na pulsie.

Ale biorąc go za męża/partnera życia mego, patrzyłam na to jaki np, ma zawód, czy jest zaradny, czy zapewni byt (mniejsza czy godziwy) mnie i dzieciom. Ale wiecie, to tak zupełnie podświadomie :wink: :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale biorąc go za męża/partnera życia mego, patrzyłam na to jaki np, ma zawód, czy jest zaradny, czy zapewni byt (mniejsza czy godziwy) mnie i dzieciom. Ale wiecie, to tak zupełnie podświadomie :wink: :lol:

no jasne to- też jest bardzo ważne -ale jakby (odpukać) stracił pracę -to co? nie kochałabyś Go już?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...