OK 23.07.2008 11:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Lipca 2008 Ta moja ostatnio też zaczęła mi w różne miejsca, choć do tej pory tego nie robiła Od jakiegoś czasu jest spokój, odpukać Ale poprzednia to była taka aparatka, że tylko jeden rodzaj żwirku tolerowała (ten najdroższy ofkorss). Każdy inny był "jednorazowy" - raz do kuwety, a potem przed Chociaż teraz też tego najdroższego używam, bo faktycznie jest najbardziej ekonomiczny Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Bea7777 23.07.2008 13:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Lipca 2008 Eeee tam, miłość. Kasa się liczy Racja Oczom własnym nie wierzę!!! Ja mojego męża bym nawet za żadne pieniądze świata nie oddała!!!! Kachna, ja też nie ale może my jakieś dziwne jesteśmy... Co do kasy to ja sobie sama świetnie radzę i nie muszę męża o nią prosić. Ba nawet nie wiem ile on zarabia a on nie wie ile ja Jeśli coś jest potrzebne, kupujemy to razem. Raz on płaci raz ja albo robimy zrzutę po połowie Nie wyobrażam sobie, że miałabym prosić go np. o kase na kosmetyki, podpaski albo chleb. Ale to kwestia wychowania. Ja zarabiam na siebie od 11 lat i trudno by było mi się teraz przestawić (choć pewnie wygodnie ). Myśle, że tu nie ma co generalizować. Poprostu jednemu dobrze tak,a innemu tak. Jeden lubi towarzystwo rodzinki inny nie. Ktoś przehandlował by męża za worek złota, a ktos inny wolałby żyć w nędzy ale z przyjacielem u boku. Dla mnie zawsze ważniejsze było "być" a nie "mieć"... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
malgos2 23.07.2008 15:21 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Lipca 2008 Eeee tam, miłość. Kasa się liczy Racja Oczom własnym nie wierzę!!! Ja mojego męża bym nawet za żadne pieniądze świata nie oddała!!!! Kachna, ja też nie ale może my jakieś dziwne jesteśmy... Co do kasy to ja sobie sama świetnie radzę i nie muszę męża o nią prosić. Ba nawet nie wiem ile on zarabia a on nie wie ile ja Jeśli coś jest potrzebne, kupujemy to razem. Raz on płaci raz ja albo robimy zrzutę po połowie Nie wyobrażam sobie, że miałabym prosić go np. o kase na kosmetyki, podpaski albo chleb. Ale to kwestia wychowania. Ja zarabiam na siebie od 11 lat i trudno by było mi się teraz przestawić (choć pewnie wygodnie ). Myśle, że tu nie ma co generalizować. Poprostu jednemu dobrze tak,a innemu tak. Jeden lubi towarzystwo rodzinki inny nie. Ktoś przehandlował by męża za worek złota, a ktos inny wolałby żyć w nędzy ale z przyjacielem u boku. Dla mnie zawsze ważniejsze było "być" a nie "mieć"... Jejku, ale sie Bea powazna zrobilas. U nas jest dokladnie tak samo jak Ty piszesz i w zasadzie myslalam, ze jestesmy jakims dziwnym malzenstwem, bo na jedzenie skladamy sie po polowie a reszta zakupow - ciuchy, sprzet, KOSMETYKI, itd. idzie z indywidualnych kont. Odetchnelam z ulga, ze ktos tak jeszcze ma jak my... Moj maz tez nie wie, ile ja zarabiam (i vice versa), nie zebym to ukrywala, ale ja tak jak i on, raz mam miesiac lepszy raz gorszy, wiec trudno czasami przewidziec i sama nie raz nie wiem, ile zarobie w miesiacu. Grunt, zeby mi na rate kredytu starczylo, potem niech sie dzieje wola nieba. Mieszkanie jest moje, on teraz wykupuje mieszkanie matki, wiec niedlugo bedzie je mial, dostanie spadek w postaci chalupy na wsi - mnie nic do tego. Mamy do siebie zaufanie w kwestii pieniedzy, ale generalnie chodzi o to, zeby nikt nie mial poczucia, ze zyje na garnuszku u drugiego, bo to dla kazdego jest trudne do zniesienia. Kwestia wesela / slubu itd. to zupelnie inna bajka. Ania - z tym kotem to Ci sie zmieni, jak go wykastrujesz. Przestanie znaczyc teren i bedzie mial charakter prawie jak kotka. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
magi 23.07.2008 15:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Lipca 2008 U mnie to różnie bywało raz dobrze raz żle ale jakoś zawsze dajemy sobie radę i wspieramy nawzajem. Jednak czasami mam go tak dosyć, że normalnie mogłabym palnąć w łeb ... i potem mi przechodzi Konta mamy oddzielne on płaci kredyty ja rachunki i zakupy poza tym każdy ma swoje zachcianki Ja nie wchodze na jego konto on na moje ale raczej wiemy ile zarabiamy Z perspektywy czasu wydaje mi się, że dobre małżeństwo to kwestia dialogu między partnerami i pojścia czasami na kompromis no i oczywiście miłość albo chociaż ociupinę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
malgos2 23.07.2008 15:43 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Lipca 2008 Wiesz co, magi, moj malsz ma podobno taki trudny charakter (podobno, bo o mnie tez mowia, ze mam trudny a ja jakos tego nie widze...), ze trzeba go baaaaaaaardzo kochac zeby z nim wytrzymac. Jego matka i siostra nie dawaly nam wiecej niz pol roku jak sie poznalismy, a my sie odkleic od siebie nie mozemy i mimo przeciwnosci zyciowych i odleglosci jestesmy razem. A najsmieszniejsze jest to, ze jego tutejsi znajomi OCZYWISCIE uwazali, ze sie z nim zwiazalam, zeby do Stanow przyjechac. Jakiez bylo zdziwienie, ze ja nie chce studiow rzucac i jeszcze doktorat w Polsce zaczelam robic (zreszta za meza namowa). A jak kupilam mieszkanie w Krakowie, to wszystkim szczeki opadly, bo im to nijak do ukladanki nie pasowalo. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
magi 23.07.2008 15:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Lipca 2008 no poprostu "trafiła kosa na kamień" u mnie to ja jestem ta z charakterem i pewnie on też czasami ma ochotę mi palnąć w łeb [/i] Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
malgos2 23.07.2008 16:06 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Lipca 2008 To jak bedziemy slyszaly, ze w Kaliszu facet palnal kobite w glowe, to bedziemy wiedzieli, ze to o Ciebie chodzi. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
magi 23.07.2008 16:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Lipca 2008 To jak bedziemy slyszaly, ze w Kaliszu facet palnal kobite w glowe, to bedziemy wiedzieli, ze to o Ciebie chodzi. a jak jeszcze na forum się nie pojawię to będziecie miały pewność Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
malgos2 23.07.2008 16:11 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Lipca 2008 To jak bedziemy slyszaly, ze w Kaliszu facet palnal kobite w glowe, to bedziemy wiedzieli, ze to o Ciebie chodzi. a jak jeszcze na forum się nie pojawię to będziecie miały pewność Widzisz, jak to dobrze, ze nas masz... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
OK 23.07.2008 17:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Lipca 2008 Pomalutku Gdzie mam pomagać i komu? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
malgos2 23.07.2008 17:17 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Lipca 2008 Pomalutku Gdzie mam pomagać i komu? U siebie w watku. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
OK 23.07.2008 17:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Lipca 2008 Pomalutku Gdzie mam pomagać i komu? U siebie w watku. Przeca jestem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
malgos2 23.07.2008 17:23 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Lipca 2008 Pomalutku Gdzie mam pomagać i komu? U siebie w watku. Przeca jestem No i markoto ma pytanie. Chyba nie nadazasz... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
OK 23.07.2008 17:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Lipca 2008 Nadążam, tylko myślę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
malgos2 23.07.2008 17:28 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Lipca 2008 Nadążam, tylko myślę Rozumiem... Za ciezki kaliber pytania. Ja tez mam do Ciebie romans. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
OK 23.07.2008 17:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Lipca 2008 Wal śmiało A kaliber nie tyle za ciężki, co obawiam się, że Markotka nie chce jej usłyszeć Więc myślę, czy aby na pewno mam rację Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
malgos2 23.07.2008 17:33 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Lipca 2008 Moze pamietasz, moze nie, na imprezie u Ani mowilam Ci, ze gdybys widziala gdzie material nadajacy sie na uszycie pokrowca na kanape (albo taki futon jak z Ikei) w gazete albo komiks, to krzycz. Oczywiscie nie ma z tym zadnego pospiechu, wiesz, ze bede potrzebowac mebli za jakies 100 lat jak dobrze pojdzie, ale daj znac, gdybys takie cus widziala, please. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
OK 23.07.2008 17:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Lipca 2008 Oki, dobrze, że się przypominasz. Ale póki co to jestem pewna, że nie spotkałam ostatnio nic takiego Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
malgos2 23.07.2008 17:40 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Lipca 2008 Widzialam taka kanape (to znaczy mozliwosc zamowienia takiej), ale po pierwsze nie podoba mi sie kanapa sama w sobie - jest dosc przyciezka, a poza tym - chyba dobrze mysle, ze takie cus sie brudzi i bedzie krotko ladne bez prania. Nawet zakladajac, ze plamy sie da jakos osobno wywabic, to i tak pokrycie bedzie sie kurzylo i brudzilo, a pranie pokrycia kanapy na kanapie to raczej marny pomysl. Dobrze mysle? Dlatego mysle, ze posiadanie takiego pokrycia na materac (albo i dwoch na zmiane) jest lepszym pomyslem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
OK 23.07.2008 17:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Lipca 2008 Pewnie, że lepszy Ale jeszcze możesz dać zwykłe, białe i malowniczo rozrzucić gazety Jak się zakurzy, to wyrzucasz gazety i dajesz nowe Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.