Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

Tu nie chodzi o to, że ja mam coś do rodziny, lubimy się , sznujemy...ale, ale ja bym chciała inaczej, po mojemu , nie lubię tej celebracji, uganiania się przez tydzień, by raz się nażreć :roll:

Bez sensu :-?

Zordziną mogę się spotkać w urodziny, na wódce :lol: :lol: :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 36,6k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • malgos2

    12547

  • malka

    2492

  • anjamen

    1973

  • wiolasz

    1528

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Tu nie chodzi o to, że ja mam coś do rodziny, lubimy się , sznujemy...ale, ale ja bym chciała inaczej, po mojemu , nie lubię tej celebracji, uganiania się przez tydzień, by raz się nażreć :roll:

Bez sensu :-?

Zordziną mogę się spotkać w urodziny, na wódce :lol: :lol: :wink:

 

Właśnie o to mi chodziło, bo ja generalnie też nic do rodziny nie mam - a jak poczytam forum, to dochodzę do wniosku, że powinnam ich na rękach nosić :lol: Ale właśnie jak się odpuściło tę celebrę, choinka raz jest, a raz nie, do żarcia też każdy coś tam zrobi, albo i nie i generalnie wszyscy się przestali przejmować, to dopiero się normalnie zrobiło :lol: Zwłaszcza przed świętami :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ooooo, tak by było fajnie :D

 

choć w ubiegłym roku , mina rodziny bezcenna

:o :o :o :o :o :o jak to,nie macie choinki :o :o :o :o :o :o

 

no miałam wybór, albo choinka,albo stolik dla Młodego, do rysowania...dla mnie wybór był prosty :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Równie bezcenna była mina mojej bratowej, jak się pierwszy raz na taką Wigilię załapała :lol:

Na stole nóżki (moje i brata), sałatka w lodówce i wędrówki z talerzykiem, bo nikomu się nie chciało wystawić salaterki (nóżki trza by zdjąć ze stołu :lol: ).

Dopiero teraz (11 lat po ślubie) wybierają się do teściówki na Wigilię :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tu nie chodzi o to, że ja mam coś do rodziny, lubimy się , sznujemy...ale, ale ja bym chciała inaczej, po mojemu , nie lubię tej celebracji, uganiania się przez tydzień, by raz się nażreć :roll:

Bez sensu :-?

Zordziną mogę się spotkać w urodziny, na wódce :lol: :lol: :wink:

 

 

Niby czym ? Zupa fuuuuuuj , karp - obrzydlistwo ( kto to dopuścił do spożycia ?) samymi kartoflami i kapustą mam sie nażreć ? 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fenix, moja mama robi potrawy jak najbardziej zjadliwe, smakuja nam (karpia smaży jeden kawałek,dla mojego slubnego, nikt inny nie jada), ale tu chodzi o to, że się w garach tydzień stoi, by potem siedzieći żreć, a tu chyba nie o to chodzi :roll:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

przyszlam stanac w obronie karpia, bo ja bardzo lubie smazonego :lol: :lol: :lol:

 

czesc wrocilam z ikei i juz wiecej przed swietami do zadnego markeu nie pojade :-?

Niedziele też radzę odpuścić - całorocznie :lol:

 

Ostatnio doszłam, że optymalny moment na odwiedzanie hipermarketów, to środa-czwartek po robocie (w trakcie jeszcze lepiej, ale...) :roll:

A przed świętami to chyba w ogóle nie ma terminów rozsądnych :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja do Tesco chodze o 1-2 w nocy, jest OK. :lol:

 

Ja lubie Swieta i to wszystko wokol nich, ale u mnie w domu nigdy nie bylo zadnego szalenstwa i ja to tez na luzie biore wszystko. Menu jest super proste i nie mam zamiaru robic nic wiecej na Swieta, bo wszystko i tak zostaje po wigilii... :roll: Najwazniejsze, zeby winka nie zabraklo. :lol: :lol: :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dobry wieczór

aaa to ja walnę Wam teraz coś strasznego :lol:

ja uwielbiam Święta dopóki mieszkałam u mamy to czułam że są Święta jak się tak z mamą narobiłyśmy po pachy tyrałyśmy do 3 nad ranem żeby te porządki porobić tego żarcia naszykować i Wigilię taką pyszną i pościł człowiek cały dzień jak przystało bo czasu na zjedzenie czegokolwiek nie było :wink: to jak już po Wigilii padło się na wersalkę to człowiek czuł że są Święta w pierwszy i drugi dzień to się tak człowiek leniwie snuł między lodówką a wersalką albo fotelem oooo to było życie :lol:

 

a teraz :( na Wigilię idziemy do mamy - nie powiem w zeszłym roku musiałam w ciagu niespełna 2 godzin kolację Wigilijną przygotować jak z pracy wrócilam bo mama z dwójką maluchów nie dała rady - no przyznaję uczciwie frajdę miałam pierwsza klasa :lol:

 

a po Wigili to trzeba do teściowej jechać no bo gniewy będą i nie może sobie człowiek poleżeć kiedy chce bo wołają że kawa, nie zje na co ma ochotę tylko to co dadzą :roll: no i w tym roku kombinuję ale i tak mi chyba nic z tego nie wyjdzie żeby Święta w domu spędzić :-?

 

wiecie co ja już się przeprowadzki doczekać nie mogę bo bedę miała zajefajny pretekst żeby się z domu nie ruszyć całe Święta :lol: :lol: :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...