OK 13.12.2009 19:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Grudnia 2009 Wusia, nie zazdroszczę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
malka 13.12.2009 19:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Grudnia 2009 Wuśka, no i na co nam te pióra Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wu 13.12.2009 19:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Grudnia 2009 ale bo co nie kumam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
malka 13.12.2009 19:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Grudnia 2009 no fajnie nie jest, to po co się męczyć, dla zasady Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
malgos2 13.12.2009 19:54 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Grudnia 2009 A ja sobie odbylam przyjemna rozmowe z siostra P. i ona twierdzi, ze przyjdzie do nas, a potem najwyzej pojdzie do matki i zeby sie nie stresowac. My mozemy tam pozniej dobic jak sie u nas skonczy i bardzo dobrze. Cale szczescie, ze moja tesciowa zaczyna wigilie wtedy, kiedy normalni ludzie ida na pasterke. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
malka 13.12.2009 19:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Grudnia 2009 nie wiem kiedy mojateściowa zaczyna wigilię, nigdy nas nie zaprosiła...co mnie na rękę jest Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wu 13.12.2009 20:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Grudnia 2009 Malka dla zasady jak dla zasady trudno pogodzić jak każdy chce do swoich ja mam swoich pod ręką ale małżon prawie 100 km i w sumie to najbardziej ze względu na teścia bo starszy i schorowany jest a za Piotrusiem oczy chce sobie wypatrzeć a wiem że nawet jakby do nas przyjechali to i tak teścia w domu zostawią a tak się chociaż chłop w Święta wnusiem ucieszy nieco dłużej no i nie chcę się z małżem w Świeta kłócić czy jedziemy czy nie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
malka 13.12.2009 20:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Grudnia 2009 to jedź, jeśli dziadek love Piorusia i nie moze przyjechać,to świeta dobre są do takich spotkań. Moje młode nie ciagnie w tamtą stronę, więc u mnie to by było dla zasady Małgoś - nauczasz ?? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wu 13.12.2009 20:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Grudnia 2009 no też właśnie tak sobie myślę że nie będę awantur wszczynać w święta jakoś przecierpię wiadomo to ile jeszcze takich świąt będzie trzeba się cieszyć tym co jest Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
malka 13.12.2009 21:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Grudnia 2009 Ja lubiałam jeździć 'tam" gdy zył teść (wtedy nieteść), a teraz, jakoś mnie nie ciągnie, młodego też, a ślubny ma tam rodzeństwo, więc do nich jeździ. I chwała mu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wu 13.12.2009 21:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Grudnia 2009 znaczy jak na moje oko to póki teściowa i teść żyć będą to się będzie jedzić a później to już raczej sporadycznie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DarioAS 13.12.2009 21:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Grudnia 2009 cześć wieczorową porą Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
malka 13.12.2009 21:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Grudnia 2009 Wusia, dasz radę Cze Dario Małgośka, gdzieś Ty Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
malgos2 13.12.2009 21:33 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Grudnia 2009 Hejka. Juz nie nauczam, a co? Czesc Ania. Wusia, ja Cie doskonale rozumiem, tez chce byc delikatna i nigdy nie robilam scen, wloczylismy sie po calej Polsce, zeby byc z kazdym po trochu, mnie to nie przeszkadzalo az tak bardzo, bo jestem powsinoga i zbyt cwana zeby sie dac wmanewrowac w robote, ktorej nie chce robic, ale w tym roku miarka sie przebrala i ze wzgledow logicznych i logistycznych najlepiej jest u nas. Ze tesciowa nie moze tego scierpiec, to jej sprawa. W kazdym razie jesli nie chcesz sie tak meczyc to zacznij rodzine przygotowywac juz teraz, ze za rok zapraszasz do Was, co by sie zdazyli oswoic. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nefer 13.12.2009 21:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Grudnia 2009 A ja zrobiłam sceną raz. Postawiłm veto na targanie malutkich dzieci po mieście w te i we w te w środku zimy. I robię u siebie - kto chce może zawsze przyjsć Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wu 13.12.2009 21:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Grudnia 2009 znaczy wiesz ja u teściów to letką tyranię wprowadziłam znaczy wiadomo kogo trza słuchać ja tylko tak kombinuję żeby Wigilia u mnie była bo po prostu bardziej mi tu wszystko smakuje a jak jakieś ostre śniegi będą to też nie pojadę jeszcze mi całkiem rozumu nie odebrało Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
malka 13.12.2009 21:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Grudnia 2009 to ja też zrobię u siebie.....po japońsku, na podłodze , ryz i sake na moim szalonym metrażu stół się nie mieści Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wu 13.12.2009 21:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Grudnia 2009 Malka ja mam mniejszy metraż i stół mi się mieści tylko taki cfany stół trza mieć Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nefer 13.12.2009 21:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Grudnia 2009 to ja też zrobię u siebie.....po japońsku, na podłodze , ryz i sake na moim szalonym metrażu stół się nie mieści Na moim też nie. Więc jest ława (krzesła nijak się nie nadają do tego) i przysunięta sofa. Siedzimy zwinięci w choński paragraf - co dla mojego Teścia jest niezłym wyzwaniem. Dlatego tak gonię - i może to niemądre najpierw kupić stół zamiast kostki brukowej :) ale w końcu usiądziemy jak ludzie przy stole i mój teść nie będzie się krępował , bo mu ciągle coś spada... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
malgos2 13.12.2009 21:42 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Grudnia 2009 Ooooo i tu wlasnie jest sedno. Na razie jeszcze jestem w stanie sie przejsc pare krokow do tesciowej na kawe, ale jesli pewnego roku bejbika sobie sprawie to moze mnie pocalowac. Z drugiej strony gdyby sluchac jej argumentow, to dla niej niewazne, ze nikt nie przyjdzie, ona musi sie narobic - wtedy dopiero czuje, ze zyje. Z tym, ze przy okazji narobi sie szwagierka, ktora ma ups... peknieta czaszke, wiec mam nadzieje, ze sobie odpusci. Wkurzalo mnie to wszystko do tej pory, ale pogadalam sobie z siostra P., nasluchalam sie o upartych starych babskach i cale powietrze ze mnie zeszlo. Robimy wigilie a'la kazdy robi to, co mu sprawia przyjemnosc. Zobaczymy, u kogo bedzie wiecej gosci. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.