malgos2 04.02.2010 21:05 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Lutego 2010 A wiecie, ze mieszanie wasabi z sosem sojowym to wedlug znawcow sushi profanacja? Ale Amerykanie tak robia to wszyscy tak robia, tak jak z lizaniem reki przy piciu tequili. A ja mam wreszcie dobry sos sojowy w domu. Chyba sie musze jednak na to sushi przejsc bo nie wytrzymam... profanacja nie profanacja ale fajnie smakuje ja bylam jakis miesiac temu u kuzynki i zrobila sushi, ale ja moglam tylko 1 zjesc Ciekawa jestem skad ludzie biora az takie swieze ryby, bo ja bym sie bala mowiac szczerze... W Polsce szczegolnie. Poza tym trzeba wiedziec, ktora czesc ryby sie na sushi nadaje, to tak jakby poledwice z lososia czy tunczyka na przyklad wykrawac... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
inez5 04.02.2010 21:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Lutego 2010 A wiecie, ze mieszanie wasabi z sosem sojowym to wedlug znawcow sushi profanacja? Ale Amerykanie tak robia to wszyscy tak robia, tak jak z lizaniem reki przy piciu tequili. A ja mam wreszcie dobry sos sojowy w domu. Chyba sie musze jednak na to sushi przejsc bo nie wytrzymam... profanacja nie profanacja ale fajnie smakuje ja bylam jakis miesiac temu u kuzynki i zrobila sushi, ale ja moglam tylko 1 zjesc Ciekawa jestem skad ludzie biora az takie swieze ryby, bo ja bym sie bala mowiac szczerze... W Polsce szczegolnie. Poza tym trzeba wiedziec, ktora czesc ryby sie na sushi nadaje, to tak jakby poledwice z lososia czy tunczyka na przyklad wykrawac... świeże ryby to tylko o świcie od rybaków wracających z połowu kupisz, lub jak masz znajomego co ci w wiadrze przyniesie Cała reszta populacji zywi się mrożonkami Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
malgos2 04.02.2010 21:10 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Lutego 2010 A wiecie, ze mieszanie wasabi z sosem sojowym to wedlug znawcow sushi profanacja? Ale Amerykanie tak robia to wszyscy tak robia, tak jak z lizaniem reki przy piciu tequili. A ja mam wreszcie dobry sos sojowy w domu. Chyba sie musze jednak na to sushi przejsc bo nie wytrzymam... profanacja nie profanacja ale fajnie smakuje ja bylam jakis miesiac temu u kuzynki i zrobila sushi, ale ja moglam tylko 1 zjesc Ciekawa jestem skad ludzie biora az takie swieze ryby, bo ja bym sie bala mowiac szczerze... W Polsce szczegolnie. Poza tym trzeba wiedziec, ktora czesc ryby sie na sushi nadaje, to tak jakby poledwice z lososia czy tunczyka na przyklad wykrawac... świerze ryby to tylko o świcie od rybaków wracających z połowu kupisz, lub jak masz znajomego co ci w wiadrze przyniesie Cała reszta populacji zywi się mrożonkami Dokladnie, ale nasi rybacy tunczyka raczej nie zlowia. A ze sledzia sushi jest slabe, najwyzej sledz po japonsku moze z tego byc. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
malgos2 04.02.2010 21:11 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Lutego 2010 Ostatnio nawet widzialam w Tesco mrozone sushi. Masakra. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
inez5 04.02.2010 21:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Lutego 2010 ale już łososik można miec świeżutki Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
malgos2 04.02.2010 21:16 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Lutego 2010 ale już łososik można miec świeżutki Nooooo, ale jeszcze trzeba wiedziec jak go pokroic. Inna sprawa, ze wiekszosc ludzi w domu robi california rolls, wiec tam nie ma duzo ryby. A takie swieze sledziki z patelni... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
anjamen 04.02.2010 21:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Lutego 2010 u nas w czwartki w Auchan sa swieze rybki Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
malgos2 04.02.2010 21:41 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Lutego 2010 u nas w czwartki w Auchan sa swieze rybki Tylko ze wiesz... Dla rybaka ryba, ktora dotknela lodu juz nie jest swieza. Ale nic to, lepsze takie niz jakies zamrozone na sztywno. Dawniej jadlo sie tylko morszczuka w takich kostkach, pamietacie? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
anjamen 04.02.2010 21:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Lutego 2010 pamietam te kostki moja tesciowa do tej pory smazy na obiad takie kostki czasem. nie sa zle Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
malgos2 04.02.2010 21:57 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Lutego 2010 pamietam te kostki moja tesciowa do tej pory smazy na obiad takie kostki czasem. nie sa zle Jak je zjesz raz na 100 lat to mozna je perwersyjnie nawet lubic, ale kiedys jak byly tylko takie + tolpyga w puszce to nie bylo wesolo. Pamietam jak juz pod koniec komunizmu ruscy do tej tolpygi w pomidorach dodawali jakiejs kaszki takiej, bleeeeeeeeee. A teraz z innej beczki - cobyscie wybraly: aerobic na rowerach za 80 zl na miesiac, na ktory trzeba jechac kawalek (powiedzmy pol godziny w plecy na dojazd w 1 strone co najmniej) czy aerobic w wodzie pod samym domem - spacerkiem 8 minut, za 120? W pierwszym miejscu sa fajni instruktorzy, ale miejsce jest takie dosc... oblesne, a drugie jest ekskluzywne, ale tam jeszcze nie bylam... Nie wiem tez, co skuteczniejsze. Probowalam jednego i drugiego i dobrze sie czulam i po obu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
malka 04.02.2010 22:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Lutego 2010 ja zdecydowanie w wodzie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
inez5 04.02.2010 22:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Lutego 2010 Ja wybralabym w wodzie- mniej obciązajace dla stawów a efekty podobno świetne, no i bliżej- czas też ma swoją wartośc Poza tym pomyśl o moblilizacji - im dalej , tym trudniej o nią Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
anjamen 04.02.2010 22:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Lutego 2010 Nie probowalam aerobiku na rowerze ale juz samo slowo rower mnie zniecheca, zdecydowanie w wodzie a to 120 zł to raz na tydzien? u nas cena 20zł za godzine w karnecie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
malgos2 04.02.2010 22:05 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Lutego 2010 ja zdecydowanie w wodzie Tez sie sklaniam ku temu... Niby nie czulam, ze to cos robi, ale wydaje mi sie z perspektywy, ze jednak wiecej mi to dawalo niz rower i dla kregoslupa zdecydowana ulga nawet pare okrazen zrobic na koniec zajec 2 razy w tygodniu... No i to, ze mam pod domem, to zdecydowanie ulatwia sprawe. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
malgos2 04.02.2010 22:06 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Lutego 2010 Nie probowalam aerobiku na rowerze ale juz samo slowo rower mnie zniecheca, zdecydowanie w wodzie a to 120 zł to raz na tydzien? u nas cena 20zł za godzine w karnecie Na rowerze tez bylo fajnie, ale mala sala, ludzi duzo, jak jeden sie taki spocil to wiesz... 120 to za 8 wejsc. Dobra, to przeglosowane. Przejde sie tam i zobacze, jak to wyglada. Mam nadzieje, ze miejsca sa. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
malka 04.02.2010 22:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Lutego 2010 ja zdecydowanie w wodzie Tez sie sklaniam ku temu... Niby nie czulam, ze to cos robi, ale wydaje mi sie z perspektywy, ze jednak wiecej mi to dawalo niz rower i dla kregoslupa zdecydowana ulga nawet pare okrazen zrobic na koniec zajec 2 razy w tygodniu... No i to, ze mam pod domem, to zdecydowanie ulatwia sprawe. otóż to Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
malgos2 04.02.2010 22:10 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Lutego 2010 Tylko musze poszukac stroju kapielowego, klapek, czepka... O Dzizas... Toscie mnie zalatwily siostry. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
anjamen 04.02.2010 22:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Lutego 2010 jak ja uwielbiam czepki Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
malka 04.02.2010 22:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Lutego 2010 straszne to będzie rozgrzewka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
malgos2 04.02.2010 22:13 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Lutego 2010 jak ja uwielbiam czepki Czepki sa cool. Jak w II klasie chodzilismy na basen to mi tatus najpiekniej z calej klasy (tfu, w calej historii zajec na basenie) napisal na rozowym czepku MALGOSIA niebieskim dlugopisem. Chyba zadam mamie zadanie bojowe znalezienia tych wszystkich rzeczy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.