Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 36,6k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • malgos2

    12547

  • malka

    2492

  • anjamen

    1973

  • wiolasz

    1528

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Hej. A mnie tylko urosly po plastrach.

 

Musze Was troche dobic jeszcze. Wlasnie to mi rzucilo wczoraj w oczy - olbrzymia przymierzalnia, do ktorej mogloby wejsc z 5 osob, z wygodnymi wieszakami, szeroka lawka do siedzenia i ogromnym lustrem. Nie wszedzie tak jest, ale Macy's, bo tam robilam zakupy (mam sentyment, bo tam suknie slubna - nieslubna znalazlam), to jeden z najstarszych sklepow. Schody ruchome na wyzsze pietra sa drewniane. Przymierzalnie tez nic specjalnego, ale przynajmniej sa ogrooooomne. I zadnych numerkow. :evil: :evil: :evil:

 

Te numerki i ograniczenia, ze 3 rzeczy itd. to sa po to, ze sie babom pracowac nie chce. Latwiej jest traktowac klienta jak zlodzieja, niz rzeczywiscie obserwowac, czy ktos czegos nie zwinal. Malo tego, nie wiem, jakie moga miec zabezpieczenia, ale nie zauwazylam zadnych olbrzymich przypinek antyzlodziejowych, ktore deformuja ubranie zawsze w najwazniejszym miejscu. Po prostu sa ochroniarze, nie od pierdzelenia o d... maryni, tylko od pracowania. Podobnie jest w bibliotece. Jesli ktos byl w Bibliotece Jagiellonskiej to wie, ze tam nie wolno zabrac ze soba nic oprocz dlugopisu, zeby przypadkiem czegos nie zwinac (chociaz nie ma juz czego, bo wszystko ukradli pracownicy). Tutaj przed wejsciem sprawdzaja, czy ktos nie wnosi bomby, a przed wyjsciem - czy nie wynosi ksiazek. I mozna sobie zabrac do czytelni co sie chce. I o kradziezach nigdy nie slyszalam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety my jestesmy jeszcze na poziomie trzeciego swiata - zrobic jak najwiecej kasy jak najmniejszym kosztem. Jednak w cywilizowanych krajach zatrudnia sie ludzi i placi sie im za prace. Te slynne opowiesci o McDonaldzie, ze tam nie wolno nic nie robic, ze trzeba czysta podloge sprzatac. To dla Polakow byl szok. To sie bedzie musialo zmienic, bo konkurencja bedzie coraz wieksza i ludzie przestana placic te 70 dolarow za maskare, bo beda masowo kupowac w internecie. Tak ze 120 lat i bedzie ok... :-?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co tak pesymistycznie.......uwazam, ze ok bedzie juz za 100 lat .

 

Ale musze wszystkich pocieszyc - owszem i tu kradna w bibliotekach - pare lat temu wyszlo na jaw, ze jakis facet podkradal i sprzedawal jakies cenne mapy z okresu wojny secesyjnej czy cos takiego..... dokladnie nie pamietam juz.

 

Nie zmienia to faktu, ze w Polsce perfumy, ciuchy, buty sa bezsensownie drogie.

Nie wiem kto to wymyslil i dlaczego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej Lumpie, dawno Cie nie bylo. Na pewno wszedzie kradna w bibliotekach, ale wiesz jak jest w NYPL - to jest najbardziej przyjazne miejsce na ziemi. Nieporownywalne z Jagiellonka. Nie wiem, jak jest w innych miastach, ale w Krakowie czujesz sie jak zlodziej od progu, panuja jakies dziwne zasady - np. musisz miec przy sobie 5-zlotowke, zeby ja zostawic szatniarce jako zestaw za klucz do szafki. Nie moze to byc 10 zl, nie moze byc 2+2+1, musi byc 5. :evil: :evil: :evil: Nie mozesz ze soba nic zabrac poza dlugopisem, ale za zgubione rzeczy oczywiscie biblioteka nie ponosi odpowiedzialnosci. Czekasz na ksiazki caly tydzien, a potem okazuje sie, ze nawet nie wiadomo, gdzie sie podzial Twoj rewers. Itd. itd. A sprobuj sie jakiejs baby o cos zapytac, to Cie przegoni na 4 wiatry. To nie jest tylko niemile, tylko po prostu nieprofesjonalne. Nienawidze Jagiellonki... :evil: :evil: :evil: A kradna pracownicy naukowi - oni wiedza, co gdzie lezy i skad to wyniesc.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam sie - nie chcialabym opisywac co mi sie przydazylow BUWie - pare lat temu cos ze 6 - bo az przykro sie robi - ale chyba troche sie zmienilo od tamtej pory.

 

Wiec jak mowie, jeszcze 100 lat jestem optymistka - a nie 120 - i bedzie ok !

 

Jak sie jakas przygoda nie trafi. W ogole to jestem i bywam, ale w pracy troche ganiam a jak juz wejde to tyle p o w a z n y c h spraw mnie zajmuje jak to co dzieje sie w Gruzji, ze juz pozniej nie mam sily gadac. Troche sie martwie ...kalkulowalam sobie, ze sie beda na swiecie trzaskac po pyskach, ale Polska tak na uboczu to nas zostawiaj w spokoju ....a tu masz babo placek.

 

W tym zwariowanym swiecie zawodza wszelkie kalkulacje........czy juz sie jakies nowe dzieci porodzily ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...