Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 36,6k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • malgos2

    12547

  • malka

    2492

  • anjamen

    1973

  • wiolasz

    1528

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

drinkasa sem srób..i weź parem wdechófff.. 8)

 

Weź siem usmiechnij hehe

Politechnika. Egzamin z fizyki. Profesor, który wstał lewą nogą zaczyna pytać pierwszego delikwenta.

-Jedzie pan autobusem i jest straszliwie gorąco. Co pan zrobi ?

- Otworzę okno.

- Bardzo dobrze - mówi profesor - A teraz proszę wyliczyć jakie zmiany w

aerodynamice autobusu zajdą po otwarciu okna ?

- ?

- Dziękuję panu. Dwója.Następny proszę.

Wchodzi drugi student. Dostaje to samo pytanie, ten sam stopień i wychodzi.

Po godzinie wynik meczu profesor vs studenci brzmi 9 : 0. Jako 10 wchodzi śliczna studentka. Profesor pyta :

- Jedzie pani autobusem i jest straszliwie gorąco. Co pani robi ?

- Zdejmuję bluzkę. - odpowiada studentka

- Pani mnie nie zrozumiała. Jest naprawdę bardzo gorąco.

- To jeszcze zdejmuję spódnicę.

- Ale żar jest nie do zniesienia - dalej utrudnia profesor.

- To zdejmuję stanik.

Profesor aż oniemiał z wrażenia a studentka mówi :

- Panie profesorze mogę jeszcze zdjąć majtki ale nawet jakby mnie mieli [....] wszyscy faceci w autobusie to okna nie otworzę!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

sem kawały pocytoj..

Damulce pracującej w biurze współpracownik powiedział,

że jej włosy ładnie pachną. Ta natychmiast idzie na skargę

do szefa, że jest molestowana seksualnie.

- Dlaczego?! pyta szef.

- On powiedział, że moje włosy ładnie pachną.

- Nie pomyślała pani, że to komplement?

- Normalnie bym tak pomyślała, ale on jest karłem... :lol: :lol: :lol: :lol: 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość justyna_m

to moje ulubione

 

Ruski mafioso wybrał się na ryby i jak to ruski mafioso miał, ze dwa złote

łańcuchy (po pół kilo każdy) na szyi, na każdym palcu złoty sygnet, a w

kieszeni gruby rulon dolarów - oczywiście same setki. Wziął ze sobą trzy

flaszki. Zimno było więc wypił je po kolei. Oczywiście upił się i usnął.

Budzi się, a tu nie ma łańcuchów, sygnetów, ani dolarów. Zadzwonił z komórki

po swoich ludzi i nie minęło pół godziny,a podjechały cztery czarne

mercedesy, w każdym po pięciu ludzi,wszyscy z kałachami. twierdzili, że to

najprawdopodobniej ktoś z okolicznej wsi obrobił szefa. Wpadają do wsi i

pytają o sołtysa. Ktoś z miejscowych wskazał dom pośrodku wsi. Wpadaja do

sołtysa, a tam na ganek wychodzi facio w kufajce, na szyi ma dwa złote

łańcuchy, na każdym palcu sygnet, a z kieszeni kufajki wystaje mu rulon 100

dolarówek. Przeładowali broń i pytają skąd to wszystko ma. Sołtys mówi:

- No nie uwierzycie chłopaki. Idę sobie przez las z psem na spacerze, a tu

nad brzegiem jeziora leży jakiś facet, w trupa pijany i ma to wszystko przy

sobie. No to go obrobiłem. Na koniec ściągnąłem mu gacie zer...ąłem w d...ę i

poszedłem do domu.

Chłopaki patrzą pytającym wzrokiem na szefa. Szef podchodzi do

sołtysa,przygląda się chwilę błyskotkom i mówi:

- To nie moje...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość justyna_m

i ten

 

Dlaczego zwolniłem swoją sekretarkę? - Posłuchaj! Dwa tygodnie temu były moje urodziny, ale jakby tego nikt nie zauważył. Miałem nadzieję, że rano przy śniadaniu żona złoży mi życzenia. Może nawet będzie miała jakiś prezent. Nie powiedziała nawet "cześć kochanie", nie mówiąc już o życzeniach. Pomyślałem, że chociaż dzieci będą pamiętały, - ale zjadły śniadanie, nie odzywając się ani słowem. Kiedy jechałem do pracy czułem się samotny i niedowartościowany. Jak tylko wszedłem do biura, sekretarka złożyła mi życzenia urodzinowe i od razu poczułem się dużo lepiej. Ktoś pamiętał. Pracowałem do drugiej. Około drugiej sekretarka weszła i powiedziała:

- Dzisiaj jest taki piękny dzień, w dodatku są pana urodziny, może zjemy gdzieś razem obiad? Zgodziłem się, - bo była to najmilsza rzecz, jaką od rana usłyszałem. Poszliśmy do cudownej restauracji, zjedliśmy obiad w przyjemnej atmosferze i wypiliśmy po lampce wina. W drodze powrotnej do biura sekretarka powiedziała:

- Dzisiaj jest taki piękny dzień - czy musimy wracać do biura?

- Właściwie to nie - stwierdziłem.

- No to chodźmy do mnie - zaproponowała.

U niej wypiliśmy jeszcze po lampce koniaku, porozmawialiśmy chwilę, a ona zaproponowała:

- Czy nie będziesz miał nic przeciwko temu, jeśli pójdę do sypialni przebrać się w coś wygodniejszego?

- Jasne - zgodziłem się bez wahania.

Poszła do sypialni, a po kilku minutach wyszła. niosąc tort urodzinowy, razem z moją żoną, dziećmi i teściową. Wszyscy śpiewali "Sto lat", a ja k..wa, siedziałem na kanapie goły tylko w samych skarpetkach

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...