ghost34 05.01.2009 17:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Stycznia 2009 echh machłem siem ło jednygo posta..aby stronkiem łotwosyc.. a to znacie laski hehehe rozwaliło mnie łostatnio Idzie sobie czerwony kapturek przez las a tu nagle wyskakuje wilk-zboczeniec zza krzaka i krzyczy: -ahhh czerwony kapturku zaraz pocałuję cię tam gdzie cię nikt jeszcze nie całował... -no chyba k***a w koszyk! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
magi 05.01.2009 17:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Stycznia 2009 Widzę następna kobitka niezadowolona z Małża epidemia się szerzy Powiedz ile w czechach alkohole kosztują do czech (alkoholi) może jest za darmo Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ghost34 05.01.2009 17:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Stycznia 2009 ja bywam bardzoi czesto w czechach eldorado sie juz dawno skonczyło..jesli chodzi o alkochol..przywozony masowo z chech..ale piwo wciaz maja o jakies 40%-30% tańsze od naszego ostatnio za 3,30 zł kufelek piłem..w ostravie.. Z mocniejszymi trunkami juz nie jest tak łatwo..whiskey, tequilla ..wychodzi nieznacznie taniej jak u nas.. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
malgos2 05.01.2009 17:49 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Stycznia 2009 A kogo ja widze! Normalnie nie wierze, ze sie objawilas Malgosiu. Alkohole - to zalezy - pollitrowa Becherovka niecale 200 koron (dzieli sie przez 6), piwo najtansze w puszce 23 - 26, ale w niektorych knajpach tez tyle kosztuje lane. Zwyczajna wodka byla taniutka, ale nie kupowalam, wiec nie pamietam dokladnie. No i ja nie chodzilam po supermarketach - w jakims Tesco pewnie byloby duzo taniej. A co? Jedziesz sie nachlac? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
malgos2 05.01.2009 17:50 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Stycznia 2009 Idzie sobie czerwony kapturek przez las a tu nagle wyskakuje wilk-zboczeniec zza krzaka i krzyczy: -ahhh czerwony kapturku zaraz pocałuję cię tam gdzie cię nikt jeszcze nie całował... -no chyba k***a w koszyk! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
magi 05.01.2009 17:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Stycznia 2009 A kogo ja widze! Normalnie nie wierze, ze sie objawilas Malgosiu. Alkohole - to zalezy - pollitrowa Becherovka niecale 200 koron (dzieli sie przez 6), piwo najtansze w puszce 23 - 26, ale w niektorych knajpach tez tyle kosztuje lane. Zwyczajna wodka byla taniutka, ale nie kupowalam, wiec nie pamietam dokladnie. No i ja nie chodzilam po supermarketach - w jakims Tesco pewnie byloby duzo taniej. A co? Jedziesz sie nachlac? że niby ja się nie pojawiam to jakieś pomówienia som jadę się nabuzować i powygrzewać a tak myśleile kasy se wziąć i czy coś przywozić czy się opłaca. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
malgos2 05.01.2009 17:58 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Stycznia 2009 A kogo ja widze! Normalnie nie wierze, ze sie objawilas Malgosiu. Alkohole - to zalezy - pollitrowa Becherovka niecale 200 koron (dzieli sie przez 6), piwo najtansze w puszce 23 - 26, ale w niektorych knajpach tez tyle kosztuje lane. Zwyczajna wodka byla taniutka, ale nie kupowalam, wiec nie pamietam dokladnie. No i ja nie chodzilam po supermarketach - w jakims Tesco pewnie byloby duzo taniej. A co? Jedziesz sie nachlac? że niby ja się nie pojawiam to jakieś pomówienia som jadę się nabuzować i powygrzewać a tak myśleile kasy se wziąć i czy coś przywozić czy się opłaca. Alkohole przywozic to niekoniecznie - tak jak Duch napisal, to sie juz skonczylo. No chyba, ze sa tanie sklepy gdzies. Ale napic sie jest czego. Jak mieszkalam w tym akademiku, to studenci przychodzili z poltora litrowymi butelkami do baru, zeby im barman nalal do nich piwa. A mieli ich chyba ze 4. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
magi 05.01.2009 17:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Stycznia 2009 A kogo ja widze! Normalnie nie wierze, ze sie objawilas Malgosiu. Alkohole - to zalezy - pollitrowa Becherovka niecale 200 koron (dzieli sie przez 6), piwo najtansze w puszce 23 - 26, ale w niektorych knajpach tez tyle kosztuje lane. Zwyczajna wodka byla taniutka, ale nie kupowalam, wiec nie pamietam dokladnie. No i ja nie chodzilam po supermarketach - w jakims Tesco pewnie byloby duzo taniej. A co? Jedziesz sie nachlac? że niby ja się nie pojawiam to jakieś pomówienia som jadę się nabuzować i powygrzewać a tak myśleile kasy se wziąć i czy coś przywozić czy się opłaca. Alkohole przywozic to niekoniecznie - tak jak Duch napisal, to sie juz skonczylo. No chyba, ze sa tanie sklepy gdzies. Ale napic sie jest czego. Jak mieszkalam w tym akademiku, to studenci przychodzili z poltora litrowymi butelkami do baru, zeby im barman nalal do nich piwa. A mieli ich chyba ze 4. no muszą jakoś kombinować, żeby na wszystko starczyło Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
malgos2 05.01.2009 18:02 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Stycznia 2009 Chetnie bym sobie w tej Pradze pomieszkala. Fajnie tam jest naprawde. I wcale nie odczulam zadnej niecheci Czechow. Po prostu najpierw sie do nich odzywam po angielsku a potem, jak nie rozumieja, to po polsku. I wtedy jest wszystko gites. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
magi 05.01.2009 18:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Stycznia 2009 Chetnie bym sobie w tej Pradze pomieszkala. Fajnie tam jest naprawde. I wcale nie odczulam zadnej niecheci Czechow. Po prostu najpierw sie do nich odzywam po angielsku a potem, jak nie rozumieja, to po polsku. I wtedy jest wszystko gites. mówisz, że dać se spokój z angielskim jakby nie kumali po polsku to zawsze pozostają migi Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
malgos2 05.01.2009 18:10 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Stycznia 2009 Chetnie bym sobie w tej Pradze pomieszkala. Fajnie tam jest naprawde. I wcale nie odczulam zadnej niecheci Czechow. Po prostu najpierw sie do nich odzywam po angielsku a potem, jak nie rozumieja, to po polsku. I wtedy jest wszystko gites. mówisz, że dać se spokój z angielskim jakby nie kumali po polsku to zawsze pozostają migi Nie no, spoko. Wlasnie nawet policjanci mowia po angielsku, wyobrazasz sobie? Tylko w Krakowie policja nie kuma i KAZDEGO na obcych rejestracjach wpuszczaja, zeby sobie pojezdzil po plycie Rynku, no bo jak sie z nim dogadaja? W Pradze w knajpach wszyscy kelnerzy mowia po angielsku, duzo mowi po wlosku, bo duzo Wlochow przyjezdza. Nie to co kurna u nas. Bardzo czesto chodze do restauracji z duzymi, miedzynarodowymi grupami i jeszcze mi sie nie zdarzylo zaplacic wtedy rachunku. Gdzie by to nie bylo, zamieszanie z powodu niekumania kelnera po angielsku robi sie takie, ze za cholere nie udaje mu / jej sie dogadac, a ja kiedys pomagalam, a teraz uznalam, ze nie moj to interes i zawsze wychodze bez placenia. Niech sie ucza. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
magi 05.01.2009 18:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Stycznia 2009 nie no rozbrajasz mnie ja po angielsku to tak sobie gadam, jeszcze się uczę a teraz właśnie zamierzam się zacząć uczyć włoskiego na razie umiem ciao! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
malgos2 05.01.2009 18:19 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Stycznia 2009 To mozesz na Wlochach zaczac tam cwiczyc. Chodzi generalnie o to, zeby sie duzo usmiechac i byc milym, wtedy wszyscy sa mili tez. I nie walic od razu po polsku, jak gdyby oni mieli obowiazek nas rozumiec. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ghost34 05.01.2009 18:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Stycznia 2009 ja naprawde nie mam zadnych problemów mowić i rozumiec w cestinie..ale w roku jestem 20-30 razy.. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość justyna_m 05.01.2009 18:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Stycznia 2009 Chetnie bym sobie w tej Pradze pomieszkala. Fajnie tam jest naprawde. I wcale nie odczulam zadnej niecheci Czechow. Po prostu najpierw sie do nich odzywam po angielsku a potem, jak nie rozumieja, to po polsku. I wtedy jest wszystko gites. Uwielbiam Pragę...jeździmy zawsze latem na kilka dni (ostatnio odpuściliśmy ze względu na budowę). Zatrzymujemy się zawsze na Strahovie w akademikach jest tanio i blisko wszędzie mąż obiecał, że w tym roku pojedziemy A Twoje mieszkanko zaczyna nabierać kształtów. Mieszkałam na studiach w mieszkaniu z antresolą ... niestety po czasie zmęczyło mnie to wchodzenie ... nie boicie się tego??? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
malgos2 05.01.2009 18:29 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Stycznia 2009 Nie no, PIVO prosim na ten przyklad wychodzi mi bardzo ladnie. Ale jak zobaczylam slowo: infolinka, to sie brechalam przez pol godziny. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
malgos2 05.01.2009 18:33 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Stycznia 2009 Chetnie bym sobie w tej Pradze pomieszkala. Fajnie tam jest naprawde. I wcale nie odczulam zadnej niecheci Czechow. Po prostu najpierw sie do nich odzywam po angielsku a potem, jak nie rozumieja, to po polsku. I wtedy jest wszystko gites. Uwielbiam Pragę...jeździmy zawsze latem na kilka dni (ostatnio odpuściliśmy ze względu na budowę). Zatrzymujemy się zawsze na Strahovie w akademikach jest tanio i blisko wszędzie mąż obiecał, że w tym roku pojedziemy A Twoje mieszkanko zaczyna nabierać kształtów. Mieszkałam na studiach w mieszkaniu z antresolą ... niestety po czasie zmęczyło mnie to wchodzenie ... nie boicie się tego??? A ten Strachov to nie tam gdzie Suchdol? Bo mysmy tam byli (ul. Kamycka). Czeska Zamedelska Univerzita. Tez bylo blisko. I podobno mozna tam w lecie wynajac normalny pokoj za nieduze pieniadze. Na anstresoli bedziemy tylko spac i ewentualnie graty trzymac. Mamy juz tak u malza i tylko jak jestesmy strasznie pijani, spimy na dole. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
magi 05.01.2009 18:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Stycznia 2009 To mozesz na Wlochach zaczac tam cwiczyc. o widzisz dobrze, że Małż tu nie zagląda Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość justyna_m 05.01.2009 18:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Stycznia 2009 Stahov to tam gdzie ta mini wieża Eifla na tym wzgórzu co nad Hradczanami jest ... tam gdzie ta kolejka jeździ ... tam jest obserwatorium na górze i ogród różany. Nigdy tam nie byliście???? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ghost34 05.01.2009 18:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Stycznia 2009 otvuste kufer...wladzi divacy..itp..zakruta..mate niejakom wiec..no nee tak to nejde..honzo no tak pocsem..itd itp..hehe knedle maja zryty jesyk a znas sie smieja jak my z nich.. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.