Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 36,6k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • malgos2

    12547

  • malka

    2492

  • anjamen

    1973

  • wiolasz

    1528

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

to dla Ciebie wiosna chyba nie jest najpiękniejsza :wink:

 

Dramat zaczyna sie w maju. W tym roku jakos wyjatkowo maj byl zimny i zaczelo mi sie pod koniec. Teraz kicham i prycham, mam tego dosyc. Dobrze, ze lece, bo po drugiej stronie oceanu nie mam na nic alergii.

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/98468-komentarze-do-mieszkanka-malgos2/page/49/#findComment-2497215
Udostępnij na innych stronach

to ile zazwyczaj trwa ta alergia?

przerąbane jednym słowem :-?

 

Nie wiem, bo zawsze na wakacje lece do meza. Jesli lece w czerwcu to do czerwca, a jesli w lipcu, to do lipca. Podejrzewam, ze gdybym siedziala w Polsce, trwalaby co najmniej do konca sierpnia... :cry: :cry: Musze cos z tym zrobic - pojsc na jakies odczulanie czy cos, ale boje sie tego. To nie zawsze dziala.

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/98468-komentarze-do-mieszkanka-malgos2/page/49/#findComment-2497356
Udostępnij na innych stronach

no, ale to chyba nie od zawsze tak masz, skoro nie wiesz ile trwałoby w kraju???

A to tam wcale nie ma trawki??

takiej zielonej oczywiście...

 

No wlasnie mam tak gdzies od 15 roku zycia i wtedy, kiedy mnie alergia dopadla po raz pierwszy, trwala do polowy pazdziernika. Potem juz troche krocej, ale ja wlasciwie zawsze gdzies wyjezdzalam latem. Widocznie w Stanach jest inny gatunek trawy, ja chyba mam alergie na siano, bo zawsze jak kosza to ja mam najgorzej i drazni mnie zapach skoszonej trawy. Tam jakos nie widzialam takiej trawy, ktora rosnie do pasa, a potem sie ja kosi i to siano lezy dopoki go ktos nie usunie. Moze to zalezy, kiedy to siano usuna... :roll: :roll: :roll: Eh, z nosa mi leci, oczy mnie swedza, zyc sie odechciewa. :evil:

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/98468-komentarze-do-mieszkanka-malgos2/page/49/#findComment-2498475
Udostępnij na innych stronach

to masz jednym słowem prze....

to ponad pół roku zdrowia z głowy :o

nie ma na to rady??

ja sobie nie wyobrażam czegoś takiego, naprawde cieżka sprawa :cry:

 

Hej. Musze sie za ocean wyprowadzic (dopoki mnie cos tam tez nie uczuli) albo moze rzeczywiscie na jakies odczulanie isc. Tylko to trwa latami i nie na kazdego dziala. I po takim odczulajacym zastrzyku mozna sie przekrecic, dlatego trzeba po kazdym siedziec u lekarza przez co najmniej godzine. Jeden moj kumpel poszedl i stracil przytomnosc - normalnie stanela akcja serca... Wyratowali go, ale jakosc tak troszke mnie przestraszyll. :roll: :roll: :roll:

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/98468-komentarze-do-mieszkanka-malgos2/page/49/#findComment-2498909
Udostępnij na innych stronach

a jakieś odczulające leki bez recepty nie pomagają?

Zyrtec albo coś takiego.

 

Zyrtec tak dziala, ze smarkam troche moze mniej, ale niewiele... :roll: :cry:

Dobrze, ze w tym roku nie mam alergiczego zapalenia skory ucha, bo to dopiero jest k...stwo. Mialam tak dwa lata pod rzad. Normalnie powiesic sie mozna. :x

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/98468-komentarze-do-mieszkanka-malgos2/page/49/#findComment-2498984
Udostępnij na innych stronach

Małgos, zajrzałam tu do Ciebie i tak się wtrącę do tematu.

Znam ten ból od wielu lat, syn uczulony na trawy, a ja na drzewa.

Ze mną już było tak źle, że oczy jak szparki załzawione i bolące okrutnie,

z nosa lało się strumieniem, albo śluzówka brzękła tak, że o oddychaniu nie było mowy.

A potem zaczęło dusić w oskrzelach, spałam siedząc w fotelu, bo o położeniu się nie było mowy.

Zdecydowałam się na odczulanie. I jestem bardzo zadowolona.

Reaguję jeszcze, ale to już pikuś przy tym, co było.

Nie próbowałaś immunoterapii?

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/98468-komentarze-do-mieszkanka-malgos2/page/49/#findComment-2499227
Udostępnij na innych stronach

Małgos, zajrzałam tu do Ciebie i tak się wtrącę do tematu.

Znam ten ból od wielu lat, syn uczulony na trawy, a ja na drzewa.

Ze mną już było tak źle, że oczy jak szparki załzawione i bolące okrutnie,

z nosa lało się strumieniem, albo śluzówka brzękła tak, że o oddychaniu nie było mowy.

A potem zaczęło dusić w oskrzelach, spałam siedząc w fotelu, bo o położeniu się nie było mowy.

Zdecydowałam się na odczulanie. I jestem bardzo zadowolona.

Reaguję jeszcze, ale to już pikuś przy tym, co było.

Nie próbowałaś immunoterapii?

 

Witam u mnie! :lol: Bardzo sie ciesze, ze zajrzalas. Czy ta immunoterapia to to samo co odczulanie? Wlasnie o tym czytam i mam tylko pewne watpliwosci, bo przeciwskazaniem sa "przewlekle schorzenia zapalne autoimmunologiczne", a ja mam niedoczynnosc tarczycy na tle choroby Hashimoto, ktora wlasnie kurna powoduje zapalenie na tle autoimmunologicznym. Moze byc kanal. Co za zycie... :x :x :x

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/98468-komentarze-do-mieszkanka-malgos2/page/49/#findComment-2499315
Udostępnij na innych stronach

oj, to już teraz to się pogubiłam...

takie to trochę zamotane..

i co wyczytałaś??

 

Wyczytalam, ze przewlekle choroby autoimmunologiczne sa przeciwskazaniem do immunoterapii. A ja mam ta pieprzona chorobe Hashimoto, czyli wlasnie chorobe autoimmonologiczna. Ide za tydzien do endokrynologa to sie wypytam, jak to jest...

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/98468-komentarze-do-mieszkanka-malgos2/page/49/#findComment-2499520
Udostępnij na innych stronach

malgos2, ale sie zrobilo medycznie :) to moze i ja cos dorzuce, koleżanka (33l) odczula sie już 2 rok, systematycznie w szpitalu, po tym jak po wzięciu chyba apapu miala zapaśc i ledwo ja odratowano :( Okazalo sie,ze ma uczulenie praktycznie na wszystkie leki (jak ona do tej pory fukcjonowala, Bog jeden raczy wiedziec :o ) :o , nasililo sie po drugiej ciąży. Teraz juz ma zabiegi chyba co 3 mies, i jest bardzo zadowolona, choc początki byly nie mile (doba w szpitalu). Jeszcze kilkoro moich znajomych równiez jeżdzi na odczulanie do szpitala i bardzo sobie chwalą :) Moze zamiast kombinowac samemu i robic doktorat z alergologii przez internet wybrac sie na konsultacje do porządnego alergologa? :) W Smokowie na pewno jest ich multum :)
Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/98468-komentarze-do-mieszkanka-malgos2/page/49/#findComment-2499534
Udostępnij na innych stronach

malgos2, ale sie zrobilo medycznie :) to moze i ja cos dorzuce, koleżanka (33l) odczula sie już 2 rok, systematycznie w szpitalu, po tym jak po wzięciu chyba apapu miala zapaśc i ledwo ja odratowano :( Okazalo sie,ze ma uczulenie praktycznie na wszystkie leki (jak ona do tej pory fukcjonowala, Bog jeden raczy wiedziec :o ) :o , nasililo sie po drugiej ciąży. Teraz juz ma zabiegi chyba co 3 mies, i jest bardzo zadowolona, choc początki byly nie mile (doba w szpitalu). Jeszcze kilkoro moich znajomych równiez jeżdzi na odczulanie do szpitala i bardzo sobie chwalą :) Moze zamiast kombinowac samemu i robic doktorat z alergologii przez internet wybrac sie na konsultacje do porządnego alergologa? :) W Smokowie na pewno jest ich multum :)

 

Robienie jednego doktoratu mi wystarczy... :lol: Pojde do tego alergologa, bo mam juz dosyc, tylko wiesz jak to jest - w zimie, kiedy powinno sie zrobic testy, nie mysli sie o alergii (jak sie ja ma na pylki), a wiosna juz jest za pozno. I tak co roku. Ostatnio leczylam sie na tarczyce i to mi zajmowalo bardzo duzo czasu i uwagi, musze sie w koncu zajac ta glupia alergia, bo sie skoncze...

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/98468-komentarze-do-mieszkanka-malgos2/page/49/#findComment-2499541
Udostępnij na innych stronach

wypytaj się, wypytaj, nie ma co cierpieć, skoro można temu zapobiec :wink:

 

swoja drogą to ja też zastanawiam sie, jak ta kobita funkcjonowała przez te 33 lata :o :o

 

Ja nie mam alergii od tak dawna i bywalo, ze mnie nie bylo w Polsce wiosna, albo wyjezdzalam na poczatku czerwca i jakos moglam to przezyc. Ale tym razem wiem, ze bede sie meczyc 3 tygodnie (jeszcze do 17-ego), a juz mnie to wkurza. Chyba mam mniejsza odpornosc psychiczna na te dolegliwosci. Najlepiej bedzie w samolocie, jak jeszcze bede miala objawy + ostra klima = kichanie raz na 5 minut przez 9 godzin. Kiedys bralam sprej nawilzajacy z woda morska do nosa i to pomagalo, ale teraz swiruja z plynami i nie pozwola mi tego wniesc na poklad. :evil:

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/98468-komentarze-do-mieszkanka-malgos2/page/49/#findComment-2499554
Udostępnij na innych stronach

co do mojej kolezanki, zawsze byla uczulona na wszelkie znieczulenia i u dentysty przeżywala horror :-? ale kiedy nagle "fajtnela" na ziemie podczas przygotowan do grilla na oczach calej rodziny i w karetce ja reanimowano, okazalo sie,ze po ciązy uczulenie sie powiększylo do granic krytycznych :o . Ale teraz juz podobno wszystko w normie :)

Ja mam chroniczny strach przed strzykawką i tez pewnie dopiero zapaśc zmusilaby mnie do odczulania przez zastrzyki, brrrr... :-? :D na szczęscie mnie to nie dotyczy, ale mojego meża ,owszem, wiec wiem dokladnie Malgos jak mozesz sie czuc,biedactwo :( a juz moja galopująca wyobraznia podsuwa mi obrazy twoich podniebnych cierpien, koszmar.Trzymaj sie :lol: Ja swoje wycierpialam jak ostatnio lecialam do Londynu z silnym przeziębieniem, myslalam ,ze mi łeb odpadnie a oczy wyjdą z orbit, tak mnie kuła cala głowa,na samo przypomnienie mam ciarki. Już wiem,że z katarem nie wsiadę do samolotu 8)

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/98468-komentarze-do-mieszkanka-malgos2/page/49/#findComment-2499798
Udostępnij na innych stronach

co do mojej kolezanki, zawsze byla uczulona na wszelkie znieczulenia i u dentysty przeżywala horror :-? ale kiedy nagle "fajtnela" na ziemie podczas przygotowan do grilla na oczach calej rodziny i w karetce ja reanimowano, okazalo sie,ze po ciązy uczulenie sie powiększylo do granic krytycznych :o . Ale teraz juz podobno wszystko w normie :)

Ja mam chroniczny strach przed strzykawką i tez pewnie dopiero zapaśc zmusilaby mnie do odczulania przez zastrzyki, brrrr... :-? :D na szczęscie mnie to nie dotyczy, ale mojego meża ,owszem, wiec wiem dokladnie Malgos jak mozesz sie czuc,biedactwo :( a juz moja galopująca wyobraznia podsuwa mi obrazy twoich podniebnych cierpien, koszmar.Trzymaj sie :lol: Ja swoje wycierpialam jak ostatnio lecialam do Londynu z silnym przeziębieniem, myslalam ,ze mi łeb odpadnie a oczy wyjdą z orbit, tak mnie kuła cala głowa,na samo przypomnienie mam ciarki. Już wiem,że z katarem nie wsiadę do samolotu 8)

 

Zeby mi chociaz ten beton zrobili... :wink:

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/98468-komentarze-do-mieszkanka-malgos2/page/49/#findComment-2499825
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...