Komentarze do mieszkanka malgos2

[OK]

Cicho się przywitam, żeby gospodyni nie obudzić

Cześć

[wiolasz]

Czeeeeeeeść !!!!

Ja tam sie nie boję łapek Małgoś, bo przez łącza szybko nie złapie

 

Małgoś, odnosnie wizy. Jeśli firma wysyła pracownika na dłużej niż miesiąc za granicę a ma on rodzinę, to jeśli jest taka wola tego pracownika, pomagają załatwić wizę rodzinie. I faktycznie trwa to jakieś 2 tygodnie. Taka wiza najczęściej jest przyznawana na rok. Firma ponosi tylko koszty pobytu pracownika za granicą, a nie jego rodziny.

Poza tym nie wiem czy wiesz, ale na podkarpaciu są takie wioski i to jest ich mnóstwo, gdzie co drugi dom to pieniądze płynące z USA. I jakoś nie sądzę, zeby rolnicy ci przy staraniu się o wizę mieli pełne konta i znali angielski perfect Tak samo jest w lubelskim, w którym oficjalnie mieszkam

[malgos2]

Hejka...

 

OK Wiola, taka procedura jest opisana na stronach konsulatu i wtedy faktycznie firma musi wziac wszystko na siebie, odpowiedzialnosc za utrzymanie takiej osoby i zapewnienie, ze nie zostaniesz, nie bedziesz pracowac itd. Wiem, jak to jest na Podkarpaciu i wlasnie dlatego chetnie turystycznych wiz nie daja - kiedys moja uczennica chciala zaprosic babke z Rzeszowa do NY i odmowili jej wizy po raz n-ty. Ta sie wkurzyla i zadzwonila do konsulatu z pretensjami, a urzednik powiedzial wprost, ze "Rzeszow ma zla reputacje". Oczywiscie to nie byl jedyny powod odmowy, ale rozsmieszylo mnie to wtedy. Faktycznie, na Greenpoincie jest nawet knajpa Rzeszowianka.

[kachna28]

dzień dobry! o czym mowa? bo ajdontnoł ...

[kala67]

Hej dziewuchy:)

dzis mnie tu jeszcze nie było ! ....więc jestem:)

[anjamen]

i ja jestem, jakie plany macie na weekend?

[malgos2]

Praca, praca i praca.

[anjamen]

no tak Malgos Ty to pracoholik jestes, ale nie martw sie- ja bede musiala sprzatac, Dejw taka rozpierduche w domu zrobil ze szok

[malgos2]

Pracoholizmem bym tego nie nazwala. Raczej wyzsza koniecznoscia. Wczoraj malo nie zemdlalam, jak zobaczylam zadluzenie na kk.

[anjamen]

Ja Ci mowilam ze dlatego nie mam karty

[malgos2]

U mnie to juz za pozno teraz. Sie zrobilo, trzeba splacic. Tylko mam dylemat, bo mialam nadzieje kupic materac i posciel, co by mozna bylo u mnie spac juz, a teraz mysle sobie, ze kazda dodatkowa kasa na splate karty by sie raczej przydala...

[anjamen]

hmmmm, to splac lepiej karte, szkoda tych odsetek....

[malgos2]

No wlasnie... Znaczy to, ze przez nastepne 20 lat nie kupie nic do mieszkanka, chyba, ze sie jakis cud zdarzy. Ale masz racje...

[mayland]

Małgoś kup jakis tani komplet na llegro. Spać sie da, nie gryzie Na poczatek wystarczy a potem zakupić ful wypas jak mąż wróci

[malgos2]

Zanim maz wroci i tak nie bede tam spac, ale o gosciach mysle ewentualnych.

[anjamen]

dla gosci dmuchany materac z marketu i najtansza kore

[malgos2]

I spiwor z Tesco.

[mayland]

No kora najlepsza, często sie wymienia i pierze wiec prasować nie trzeba

[malgos2]

Dzieki dziewczyny, poprawilyscie mi humor znacznie.

[anjamen]

do uslug!

jeszcze jakies reczniki z bazarku by sie przydal