Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Czy ma sens założenie firmy zakładającej ogrody?


Recommended Posts

Chciałam się Was poradzić czy ma sens założenie firmy zakładającej i projektującej ogrody oraz małej szkółki bylinowo-krzewiastej w niewielkiej miejscowości (jakieś 12 tys ludzi)? Co prawda mnóstwo ludzi buduje nowe domy, ale czy będą chcieli skorzystać z usług takiej firmy?Jakie trzeba w ogóle warunki spełnić żeby czymś takim sie zająć, czy potrzebne są specjalne uprawinienia? Chodzi mi oczywiście o przedsięwzięcie na małą skalę, ale może w przyszłości mogłoby się to rozwinąć w coś większego. Wykształcenie i zawód wykonywany mam całkowicie odmienny i odczuwam wielką chęć zmiany. Myślę o podyplomowych studiach w dziedzinie architektury krajobrazu.Ogrodnictwo jest moją wielką pasją, lubię dużo wiedzieć i uczyć się nowych rzeczy, znam wymagania większości roślin z którymi się zetknęłam, sporo pomagałam ludziom w dziedzinie zasad projektowania i zajmowania się ogrodem. Czy to ma sens???
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ma. A najmilsze jest zajęcie, które lubimy.

Poszukaj w swojej okolicy Funduszu Rozwoju Regionalnego - mają programy pomocowe, unijne - pożyczki , pomoc i szkolenia dla osób zaczynających działalność.

 

U nas po 2 tygodniach od rozdania wizytówek po kwiaciarniach i urzędach, nowa firma ma juz zapełniony kalendarz do końca sezonu !!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja po 2 sezonach pracy w ogrodnictwie postanowiłem otworzyć firmę ogrodniczą :) powiem tak, że lubie ogrody no i kasa jest z tego fajna :) Tak więc myśle, że warto otworzyć coś swojego. Dobrze jest też umieć pokrewne rzeczy do pracy w ogrodzie, np brukowanie, murowanie. Ja oficjalnie działam ze swoją firmą od 14 kwietnia b.r. a już jedno zlecenie kończe, a następne zaczynam w przyszłym tygodniu :) pozdrawiam SUNNY GARDEN :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mysle ze zalozenie takiej firmy ma sens, ale co do malej szkolki to zastanawialbym sie. Chyba jednak lepiej nawiazac jakas wspolprace z dobrym dostawca bo i asortyment pewnie bedzie wiekszy i bedziesz w stanie lepiej dopilnowac podstawowej dzialalnosci. Jezeli kusi Cie sprzedaz to moim zdaniem lepsze bedzie polaczenie zakladanie i utrzymanie ogrodow + centrum ogrodnicze zamiast projektowanie i utrzymanie ogrodow + szkolka.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za odpowiedzi i opinie. Musze przyznać że mam mnóstwo wątpliwości. Po pierwsze społeczeństwo u nas średnio zamożne a bogaci wymajmują firmy z miasta oddalonego o 80km. Po drugie raczej nie stać mnie na wysokie koszty początkowe , mamy zobowiązania finansowe(dom, troje dzieci a zaciągania kolejnego kredytu zwyczajnie się boję). Po trzecie musiałabym zatrudnić kogoś do pracy fizycznej a z tym ostatnio kłopot i jest to kosztowne. Z drugiej strony moją siłą może być właśnie brak konkurencji, najbliższa tego typu firma jest oddalona o 80 km. Bardzo prosze o odpowiedzi jakie mniej więcej koszty początkowe wchodzą w grę? Co trzeba mieć na początek? Od jakich czynności zacząć? Na pewno zaczęłabym od szukania dofinansowania jak radziła hanka, a potem? W tej chwili mam klasyczny mętlik w głowie, gdybym była sama nie wahałabym się ani chwili i spróbowała, ale muszę myśleć i o innych. Mąż wątpi w szanse powodzenia tego przedsięwzięcia na naszym terenie :-?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podstawą jest samochód dostawczy, glebogryzarka, kosiarka spalinowa, walec do wałowania trawników lub wibrator, aerator, taczki, szpadle, grabie, widły.

Tak na początek.

 

Jestes pewny, ze znasz na tyle tę branżę od strony profesjonalnej?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mantra, moze byc spolecznosc niezamozna, ale jednak to pojdzie w kierunku takim jaki jest na zachodzie, czyli w kazdej sredniej wielkosci miejscowosci jest centrum ogrodnicze swiadczace jednoczesnie uslugi. Koszty poczatkowe nie musza byc wcale wysokie, na pewno jakiej auto, jakis nieduzy ciagnik plus podstawowe maszyny (staraj sie mechanizowac kazda prace), a na podworku jakis tunel foliowy, szyld reklamowy, pewnie zamkneloby sie w 50-70 tysiacach zlotych o ile kupisz rzeczy uzywane, na poczatek chyba wystarczy. Co do zatrudnienia to na pewno jedna osoba nie jest w stanie tego poprowadzic. Pamietaj tez ze ogrodnictwo to nie jest zawod w ktorym na codzien chodzi sie w garniturze i pod krawatem, jezeli nie dopuszczasz mozliwosci ze sie ubrudzisz albo spocisz to nie jest zajecie dla Ciebie. Co jest najwazniejsze? Na pewno wiedza i doswiadczenie wynikajace z praktyki, co innego kiedy chcesz zagospodarowac wlasny ogrod i cos pojdzie nie tak, a co innego kiedy bierzesz za to pieniazki, nie ma miejsca na pomylki.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja jak narazie mam auto osobowe z możliwością poskładania tylnych siedzeń :) ze sprzętu to taczke, porządne grabie gardena :) łopaty, szpadle, siewnik, oraz walec;to mi wystarczyło do wykonania pierwszego zlecenia, czyli tarwnika, w cale niemałego bo 1200 m2 :) jak będzie potrzeba kupienai kosiarki, czy innego sprzętu to jestem przygotowany; ja narazie bym nie otwierał szkółki z roślinami, a zajął się na początek zakładaniem ogrodów :) ale to tylko moje zdanie :) pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mariom3, a ilu zatrudniasz pracowników? Czy zajmujesz się również projektowaniem? Jakie są stawki za założenie przeciętnego ogrodu? Czy roślin można użyć "własnej produkcji", czy też musi to być materiał pochodzący ze szkółki? Jakie są uregulowania prawne?

Jeśli chodzi o brudzenie, to absolutnie nie mam z tym problemu :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok, ok, mnie tylko chodzilo o jakas plynnosc, oczywiscie mozna sie ograniczyc do pracy przez kilka miesiecy w roku, ale przeciez popyt na rozne produkty i uslugi jest caloroczny, mozna sprzedac dodatkowo w "martwym" sezonie tysiac czy dwa tysiace poinsecji, ilexa, primulki, bratka, wrzosy, kompozycje wielkanocne, a nawet letnie kwiaty do wazonow, jezeli uzupelnimy to o rosliny doniczkowe to ja mysle ze w 12-tysiecznym miescie znajdzie sie na to klient. Poza tym jedno bedzie napedzac drugie, ktos kupi u nas krzew, a przy okazji zainteresuja go uslugi, z drugiej strony ktos skorzysta z uslug, ale przyjdzie pozniej kupic opryskiwacz, ozdobna donice czy sekator. A przeciez tak czy inaczej nawet przy zalozeniu wylacznego swiadczenia uslug, bedziemy musieli pewne produkty kupic, ja bym jednak staral sie dotrzec do szerszego kregu klientow. No ale to tylko takie moje luzne zdanie, nie prowadze ani nigdy nie prowadzilem firmy zakladajacej ogrody. :wink:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przepraszam, że się wtrącę :) . Sens jest, jeżeli to będzie z sensem :)

Aby odnieść sukces to trzeba po prostu być dobrym w danej dziedzinie.

Trudno raczej być profesjonalistą w wielu branżach, zwłaszcza na początek.

Dlatego też zaczynanie działalności od „wielobranżówki" (projektowanie, urządzanie i pielegnacja ogrodów, produkcja szkółkarska, handel roślinami doniczkowymi, stroikami i kwiatami ciętymi, handel rozsadami. handel sprzętem ogrodniczym) nie wydaje mi się najlepszym pomysłem.

W miarę rozwoju firmy i zdobywania doswiadczenia (oraz zasobów finansowych) można oczywiscie rozszerzać zakres działalności stwarzając centrum ogrodnicze z prawdziwego zdarzenia, zatrudniajace wielu specjalistów z poszczególnych branży. No ale wtedy wystepują inne problemy niż obecne (czy samochód dostawczy czy osobowy z wyjmowanymi siedzeniami :) ).

 

Zachecam od rozpoznania własnych możliwości, zwłaszcza fachowych oraz zapotrzebowania rynku. Zasoby finansowe na poczatek są bardzo ważne ale nie są odosobnione przypadki „umoczenia" sporych kwot z powodu braku wiedzy i wyobraźni.

 

Nie święci garnki lepią i trzeba podejmować zawodowe wyzwania także w zakresie ogrodniczym :) .

Myślę, że warto też przyjrzeć się bezposrednio jak robią to inni. Nie sadzę aby na forum można było zdobyć wiedzę niezbędną do założenia i prowadzenia firmy zajmujacej się projektowaniem, zakładniem i pielęgnacją ogrodów oraz produkcją ogrodniczeą i handlem.

..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że warto też przyjrzeć się bezposrednio jak robią to inni.

..

to brzmi jak ..........zaproszenie 8)

Wyobraź sobie, że nie mam w tym żadnego podejrzanego interesu i nie zapraszam :). :D :D

Zaiteresowani założeniem firmy zrobia jak zechcą :) .

Ja przyglądałem się i nadal przyglądam (rozmawiam) jak robią inni i także w ten sposób uczę się wyciągając wnioski.

..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tak oficjalnie to zatrudniony jestem tylko ja bo firma zaczyba działalnosc od 14 kwietnia :) jak narazie to zobacze ile będzie zleceń a dopiero potem pomyśle o zatrudnieniu,narazie pracuje ze mną mój tata i jego kolega,rośliny mozesz sadzić jakie chcesz i skąd chcesz byleby klient był zadowolony :)o stawkach napisze następnym razem bo śpiący jestem,pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

w pierwszej kolejności przyjrzałabym się klienteli- jeśli w koło są ludzie pracujący to jest sens- i to polecałąbym właśnie małą skalę.Jeśli ludzie dla któych ogródek jest pasją i jedyną formą spędzania weekendu to faktycznie może być małe zainteresowanie.

Jest kupę prac w ogrodzie do których sprzetu nie trzeba a potrzebny jest czas.

Np wypielenie żywopłotu, trawnik po zimie, przycięcie drzewek, posadzenie żywopłotu , zgrabienie trawnika- to są prace ktory każdy musi zrobic w swoim ogródku i czasem nie ma czasu a inne pzrypadki nie mają już siły po pracy lub wracają o 20.

Mi firma ogrodnicza powiedziała cenę za posadzenie 160 tui -1500 była to kwota dla mnie za duża- i nie chodzi ze nie mam - ale mogę te drzewka posadzić sama.Umówiłam się z kobiętą która sama zaproponowała cenę a ja ją przyjełam więc myślę była zadowolona i to było coś okolo 500 zł-dwa dni pracy po 4 godz.

Co do profesjonalizmu- nie jestem profesjonalna to mam niższe ceny i to juz klient wybiera - płacę 3x tyle i mam profesjonalistów a chcę zaoszczędzic to moje ryzyko.

Sama zakładałam trawnik bo szkoda mi 10 tys. Może profesjonalista by stwierdził że wyszedł beznadziejny ale dla mnie taka jakość jest wystarczająca. Zwłaszcza ze na moje oko wygląda jak ten u sąsiadów zakładany przez firmę (na sąsiadów oko też). Niestety takie jeszcze polskie myślenie bo i takie nasze zarobki.Ja dopiero teraz dochodzę do etapu projektu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a JAK ZNAJDZIESZ KLIENTA DO TAKICH USłUG. Ja mam pytanie. jestem mlodym projektantem i chcialam zapytac jak szukac klientów. Chciałabym projektować ogrody,ale nie wiem jak trafic do potencjalnych klinetów.

 

czy klienci trafiaja najpierw do szkołek i tam zostawiac swoje namairy?

 

czekam na jakies pomysły, z góry dziękuje

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wkurza mnie podejscie: "nudzi mi sie, to zaczne projektowac ogrodki, bo kasa jest z tego fajna". Tak moze myslec tylko dyletant. To nie sztuka wsadzic cos do ziemi korzeniami do dolu i cieszyc sie, ze przez dwa tygodnie nie uschlo.

Cala sztuka projektowania ogrodow twi nie tylko w wiedzy na temat wymagan roslin, ale przede wszystkim w znajomosci ich pokroju i zmian jakim rosliny podlegaja z uplywem lat. Do tego dochodzi wiedza np. o roslinach trujacych czy niewskazanych do stosowania tam, gdzie przebywaja dzieci...

O prawidlowej organizacji przestrzeni nie wspomne.

Dlatego ja bym radzila jednak studia, a na razie mozna zaczac przyciagac klientow swiadczac drobne uslugi ogrodnicze, chocby przycinanie zywoplotow.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Założenie takiej firmy ma sens jak najbardziej, też mieszkam nie w wielkim mieście :D Potencjalni klienci najpierw trafiają do szkółek, to taki pierwszy krok. Musisz mieć kontakt z właścicielami, pewnie można pokusić się o jakiś umowy o ile nie maja swojego człowieka, prowizje od zaopatrywania się w danej szkółce tylko, ze na małym terenie klient nie jest bardzo lojalny. Szuka materiału w wielu szkółkach, bo mają często bardzo różny asortyment. Najlepiej za free w ramach promocji własnej firmy zrobić kilka ciekawych projektów, nie takich typowo tujowych, tylko coś ambitniejszego, w jakimś konkretnym stylu z pomysłem. Klient który ma pieniądze, potrzebuje czegoś ciekawego, ten co sam sobie posadzi zazwyczaj nie ma na nic konkretnej koncepcji, nie mówię to absolutnie o pasjonatach, którzy maja wiedzę i z usług żadnej firmy nie muszą korzystać. Kolejna kwestia jest twój profesjonalizm, nie mówię tu o czystym marketingu tylko o wiedzy ogrodniczej, dobre wrażenie robi działanie z kwasomierzem , doradzanie roślin do rodzaju podłoża, do strefy klimatycznej, naświetlenia. Klient musi czuć, ze wiesz o czym mówisz i masz się na czym podpierać w tym temacie. Fachowe słownictwo też jest ważne, udzielanie wyczerpujących odpowiedzi pasjonatom czyli takie ogrodnicze abc. Wizualizacja projektu jest konieczna i umiejętność przekonania klienta do tego pomysłu. Ogrody powinny rodzic się z pasji, Ty musisz tą pasją zarażać , aby być wiarygodnym. Ważne jest też aby ogród miał charakter, nie był jakiś nijaki. Właściciel płaci wiec oczekuje jakości. Powinien być doskonale dostosowany do otoczenia, posiadać rośliny, które cieszą oko, pozwolą uzyskać efekt: płace to mam . Może to wydać się głupie jednak się sprawdza. Piszę to jako osoba, która z firmami nie miała żadnego kontaktu, to są jedynie moje obserwacje rynku, firmy na miejscu poniżej oczekiwań, te przyjezdne powyżej kosztów. Widzę sama , ze jest luka marketingowa w nie największych miastach. Widziałabym szanse dla takiej firmy jak najbardziej.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...