Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    360
  • komentarzy
    0
  • odsłon
    477

Entries in this blog

wasiek

Zima, zima i to jaka.....zasypało nas totalnie....wszędzie pieknie jak w bajce....tylko bajka sie skończyła jak trzeba było wyjechać samochodem... łopata w ręce i do odsnieżania....Śniegu napadało tak dużo, że nasz wnusio to miał go aż za kolana i zabawę przednią....

 


http://foto2.m.onet.pl/_m/d68057f70f52a1fa3c2cbcc1f435a39a,10,19,0.jpg


Babcia też przy tym korzystała ze swieżego powietrza i razem z wnusiem bawiła się...

 


http://foto1.m.onet.pl/_m/1ae2b286014875077605b45a3cbf4bcd,10,19,0.jpg

 


A tu już widok z okien tarasowych...i w tle nasze dwa pieski...biały i czarny...

 


http://foto0.m.onet.pl/_m/426cb3e42b163c2737f5233d6f164fd0,10,19,0.jpg

 


Wczoraj bylismy u znajomych. Oczywiscie przed wyjazdem mąż odśnieżył drogę na tyle, że z trudem ale wyjechalismy. Jechalismy jakieś 20. 30 km na godzinę bo inaczej się nie dało. Oczywiście służby drogowe w niedzielę odpoczywały, bo jakże to tak w niedziele pracować????

 


No ale w drodze powrotnej, niestety nie udało nam sie wjechać pod domek... jako, że ja prowadziłam, bo mąz był po ...hm zakraplaczu...

 


:) :) :) udało mi sie skręcić tylko w naszą drogę i.....dół samochodu robił za pług, tak dużo przez te kilka godzin nasypało śniegu. Dzielny mąż przebrał się szybciutko w bardziej odpowiednie ciuszki, łopatę wziął do rąk i przez 40 minut odsnieżał, żeby nie zostawiać samochodu na samym dole drogi, tylko troszkę podjechać do góry. UFFFF udało sie podjechać jakieś 30 metrów wgłąb naszej drogi ...ale to już coś...no i tam został sobie mój samochodzik i czekał na mnie do rana. Rano pomyślałam sobie, że dobrze mąż zrobił, iż nie wjeżdżał dalej, bo pewnie dzisiaj nie mogłabym od razu wyjechać....ale udało się.....

 


Takie przygody mamy z baaardzo śnieżną zimą jaka zawitała do nas na północ.....Teraz jestem w mieście ale zaraz jadę do domku i mam nadzieję, że dzisiaj takiej przygody jak wczoraj juz nie będzie.....ufff...koniec.....

 


T

wasiek

Dzisiaj gapowe płaci mąz..... wczoraj miał dosypać węgla do zasobnika ale stwierdził, że jeszcze do rana wystarczy węgla... Po czym jak wstalismy, zjedlismy śniadanko ( dzisiaj nie musiałam jechać rano do pracy ) przez zupełny przypadek dotknął rurę przy zasobniku na wodę w pomieszczeniu gospodarczym.....a ona zimna... Oznaczało to tylko jedno...piec wygasł.... Bardzo ale to bardzo szybciutko ubrał się i pognał do kotłowni. Wrócił po godzinie....a bo wiesz to jeszcze piec wyczyściciłem a potem ustawiałem ustawy- bo zimniej na dworzu, więc trzeba je zmienić...

 


A teraz znowu jest cieplutko, chociaż ja w ogóle nie odczułam, zeby było zimniej. Podłogówka ma to do siebie, że bardzo powoli sie nagrzewa ale tez powoli się wychładza....

wasiek

Ciężki dzisiaj miałam dzień. Choroba mnie nie opuszcza a to nie sprzyja dobremu samopoczuciu... W domku prace posuwaja sie bardzo powoli, bo chyba zaraziłam męża.....dzisiaj pomalował wnetrze okien w salonie a to juz oznacza przygotowanie do malowania salonu...powiesił również lampe w korytarzu. Jest to pierwsza prawdziwa lampa w domku. Jutro powiesi druga w gospodarczym a reszte ... trzeba dopiero kupic....

 


Dzisiaj w nocy, po raz pierwszy, obudziło nas szczekanie Harego....mieszkamy w lesie więc, troszke sie przstraszyłam co to moze być....i chyba to był jakis pies, który przechodził po naszej posesji, bo w oddali usłyszelismy szczekanie...Hary uspokoił sie dosyc szybko i poszedł na swoje posłanie a my do łóżka ale....mysl, czy to na pewno był pies...pozostała....

wasiek

No a teraz zdjęcia jak to wygląda. W rzeczywistości kolor jest o ton jaśniejszy niz na zdjęciach....

 

 


http://foto3.m.onet.pl/_m/b219b202586a77aa19764259d589a58b,10,19,0.jpg

 


http://foto0.m.onet.pl/_m/75b0b3227b824e6b8b37e2322ebe9e90,10,19,0.jpg

 


http://foto2.m.onet.pl/_m/dcd1fc7842d7e421eaac85d26159bcee,10,19,0.jpg

 


Najbardziej kolorystycznie pasuje zdjęcie drugie...to jest taki ciepły beż...jasny...i podoba nam sie a to jest najważniejsze....

wasiek

Własnie wieszamy okap nad kuchenką a wczesniej pomalowaliśmy kuchnię. Wybraliśmy kolor, który wydawal nam sie ok ale niestety, po pierwszym malowaniu wyszla nam jakas morela.... a chcieliśmy cos jasnego. Dobrze, ze mamy w domu biała taka sama lateksowa farbę, więc po namysle dolaliśmy połowe białej farby i......wyszedł taki kolorek o jakim myslelismy... pasujący do kamienia...

 


Okap juz wisi i fajnie wyglada na swoim miejscu....kolejna rzecz posunieta do przodu....aż miło sie robi jak patrzę na mojego męża, który tak bardzo sie stara....

wasiek

Półki do łazienki jak nie było tak dalej nie ma....i szybko pewnie nie zobaczę... Nic to poczekam spokojnie...a Pan stolarz tak samo będzie musiał czekać cierpliwie na rozliczenie z mojej strony....

 


W domku prace - jak to u nas powoli ale zawsze do przodu - z dokładnością mojego męża, wszystko jest ok. W chwili obecnej robi kartongipsy u góry i nie chce dać się "zgwałcić" na malowanie na dole... :) :) :) uważa, że to zrobimy na samym końcu, bo nie chciałby za chwilę, malować raz jeszcze. Prawdę mówiąc to ja wiem, że On ma rację, bo już są tego przykłady....nasz wnusio jak jeździ sobie motorem to nie raz już zahaczył o ściane i zostawił długi czarny ślad na białej ścianie....

 


A tak wygląda przygotowany stelaż sufitowy w górnym pokoju. Każda wełna jest odpowiednio przymocowana sznurkiem coby nie wisiała. Na to przyjdzie jeszcze warstwa 5 cm wełny między stelaż i do srodka stelażu....ciężka praca i bardzo monotonna...

 


http://foto3.m.onet.pl/_m/2fdc3941f1c903296acff2b9ddd2928b,10,19,0.jpg

 


Dzisiaj jak wstaliśmy, to za oknem piękny widok zobaczylismy....... :) :) :) wszędzie biało i nie widać błota, które jeszcze wczoraj było naokoło...

 


http://foto1.m.onet.pl/_m/1f39a897997e4f6dcc20dc7778459b99,10,19,0.jpg

 


A tu nasza droga wjazdowa i moje ślady...ktoś musi jeździć do pracy, żeby było czym spłacać kredyt....Tak mi się podobał ten widok, że wysiadłam z samochodu i zrobiłam zdjęcie.....Tam na końcu to budynek gospodarczy, bo droga nasza prowadzi wprost do garażu...

 


http://foto0.m.onet.pl/_m/641877d1bf19d0994c3d19552d12eb94,10,19,0.jpg

wasiek

Dzisiaj panowie stolarze jednak przyjechali zrobić - jak to określili kosmetykę... No i zrobili, tylko, że ja nie nazwałabym tego kosmetyką... Wypisałam im wczoraj, wszystko na kartce co maja jeszcze poprawić, no i oczywiście połowy z tych rzeczy w ogóle nie ruszyli, chociaż kartkę czytali....

 


Coby było smiesznie ( nie dla mnie oczywiście..) to wstawili mi do ciemnobrązowych drzwi jasnobezową uszczelkę... Mąż nie widział kiedy zaczęli to robić i zdążyli - na całe szczeście wstawić te uszczelkę tylko w jednych drzwiach, dalej już im nie pozwolił tego wstawiać. Wygląda to okropnie Wstawili też brakujące szyby w drzwiach do wiatrołapu, przywieźli ćwierćwałek pod balkon ale oczywiście źle zmierzyli i okazała się za krótki - muszą więc robić nowy. Półki nad geberit oczywiście nie ma i teraz to pewnie sobie na nią troszke poczekam....

wasiek
No i jak to u nas bywa, zawsze musi być coś nie tak......tym razem też tak było.... Kran do łazienki dolnej kupiłam u niemców ( jak wiele innych rzeczy ) Kran przedniej marki bo Villeroy&boch przy tym bardzo piekny....i nie za drogi był....i co się okazało? Ze ma wadę i zimna woda po prostu przecieka...mój mąż rozebrał kran i rzeczywiście w samym środku jest nie tak jak być powinno...Teraz trzeba to naprawić jakimś silikonem szklarskim..... Zwrócić przecież nie zwrócę, bo nie wybieram się do nich teraz.....
wasiek

Mam też coś jeszcze..... szafkę i lustro do dolnej łazienki.... i tu przyznaję Panom stolarzom duuuuży plus. Szafka jest zajebista a do tego lustro....HMMMM miodzio, normalnie.....

 


No ale, żeby tak pieknie nie było, to oczywiście o półce nad geberitem już zapomnieli i nie zrobili....obiecali, że przyjadą w poniedziałek zrobić kosmetykę wszystkiego - łacznie z wstawieniem szyb w wiatrołapie... Zobaczymy....

 


http://foto2.m.onet.pl/_m/739885628204c9e19cde6ae8c021b7ce,10,19,0.jpg

 


http://foto1.m.onet.pl/_m/369203f4cbab76d13f772f026108f855,10,19,0.jpg

 


http://foto3.m.onet.pl/_m/271ed129f9248934fff3f3229c76bbc3,10,19,0.jpg

wasiek

Mam szczeście.... Stolarze przyjechali, drzwi wycięli i robili robotę raz jeszcze...a co mi tam, za gapowe sie płaci...Na całe szczęście pianka na drugi dzień była jeszcze na tyle świeża, że spokojnie to wszystko wycięli, wyczyścili i zrobili tak jak chcielismy. A wiecie co jest w tym wszystkim zabawnego? Oni nawet nie spytali mojego męża, czy dobrze wstawili, tylko wykonywali polecenie swojego szefa... a przy tym sami się dziwili, bo jeszcze nikomu do tej pory tak drzwi - czyli otwierających się do wnętrza wiatrołapu - nie wstawiali !!!!!!

 


http://foto1.m.onet.pl/_m/5bd66df49206c012a3e731a33945e479,10,19,0.jpg

 


Oczywiście, jak to fachowcy wszystkiego znowu nie skończyli. Jak widać przy drzwiach nie ma jeszcze listwy bo źle docięli i za nic nie chciała im tam pasować, nie ma jeszcze szyb wstawionych w bocznych naświetlach, nie ma jeszcze ćwierwałków wykończeniowych przy bokach drzwi, nie ma jeszcze uszczelek we wszystkich drzwiach.... i tak wyliczać bym sobie mogła..czego jeszcze nie zrobili. Ale my też nie próżnowaliśmy i jak stolarze wyjechali to wzieliśmy się za tapetowanie wiatrołapu. Tak, tak zdecydowalismy się na tapetę i to tę, którą wczesniej juz zakupiłam. tak więc wiatrołap jest już wytapetowany, listwa przy syficie też została dzisiaj doklejona ...i ...na razie jest git. Jak będzie kasa, to i będzie kamień do wiatrołapu. Nie ma kasy...jest tapeta w wiatrołapie.... :) :) :)

 


http://foto1.m.onet.pl/_m/386faf5edc46019cd5cef079abcca131,10,19,0.jpg

 


To drzewa tak ogólnie to jest ciemniejsze w rzeczywistości. Lampa jednak trochę prześwietla.....

wasiek

A to mnie dzisiaj stolarz zaskoczył....

 


Przyjeżdżam do domku po pracy i widzę i .....zaczynam się złościć... w korytarzu stoją wszystkie drzwi na górę!!!!

 


Rozmawiałam ze stolarzem wcześniej, że drzwi na górę będą potrzebne w późniejszym czasie. Nawet nie określałam kiedy....ale mówiłam, że górę mąż zacznie robić później.....co mi po drzwiach jak i tak nie można ich wstawić na miejsce....

 


Jak prosiłam o szafkę do łazienki i szafkę pod telewizor...to nie ma, ale są drzwi....Niby szafkę do łazienki jeszcze kończą ale pod telewizor...ani widu ani słychu....ale mam za to drzwi do pokoji na górze....

 


Złoszczę się, bo wiem, że nie mam teraz kasy na to, żeby mu zapłacić a nie lubię sytuacji gdzie jestem komuś coś winna....W lutym mam w planie kominek do zapłacenia...a nie drzwi.....

wasiek

A no i nie wiem co się dzieje ale dostaje powiadomienia z fotosika, że przekroczyłam transfer zdjęć... Fotosik to bezpłatny portal, gdzie można umieszczać zdjęcia....a tu takie cóś...

 


Pewnie niedługo znikną zdjęcia.....oby nie, bo nie po to piszę ten dziennik, żeby teraz po takim czasie moje zdjęcia miały się same wykasować!!!!!

 


Czy ktos wie o co chodzi??????

wasiek

Czas kartongipsów na gorze rozpoczęty... , garderoba juz zrobiona, a teraz robi się nasza sypialnia. Płyty są już na skośnym suficie a jutro będą się robić na głównym suficie.....Widać też jak cieśla skopał jętki... Nie ma ani jednej prosto czyli z poziomem przykręconej....po prostu przykręcał je jak mu leciało.... i teraz mój mąż zakrywa to.

 


Z wieści bardziej dobrych......w końcu, po dwumiesięcznym czasie oczekiwania na reklamację drzwi.......zostały one nam wymienione. Tak, tak właśnie dzisiaj przyjechali Panowie z Firmy ART-TOM i bez słowa ( typu....złe użytkowanie drzwi... - to słowa panienki, która przyjmowała reklamacje...) od razu wymienili je nam. Teraz normalnie kanada.....drzwi mozna zamknąć bez trzaskania a i podwójne uszczelki dostaliśmy....

wasiek

Wklejam zdjęcia naszej garderoby. Zauważcie, że wejście na strych mamy właśnie w garderobie. Specjalnie tam je umiejscowiliśmy, bo nie będzie ich widać. Po drabinie wchodzi się bardzo dobrze - w samej kalenicy...więc i mój wysoki mąż swobodnie wchodzi na strych....

 


Widać zwisający kabelek na oświetlenie i rurę od rekuperatora....

 


http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/e3bf3803d93ed8fc.html" rel="external nofollow">http://images33.fotosik.pl/455/e3bf3803d93ed8fcm.jpg


A tu widok z oddali...jak pisałam wczoraj, wydaje mi się, że po zabudowie zrobiła się mała....ale dzisiaj jak pomierzyliśmy i zaplanowalismy wstepnie półki, to okazuje się, że będzie tam dużo miejsca.....

 

 


http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/29f3994e724e7ee6.html" rel="external nofollow">http://images41.fotosik.pl/55/29f3994e724e7ee6m.jpg

wasiek

Z układania wełny nici....dzisiaj nic nie robiliśmy, no mąż z zięciem przeniesli tylko wełnę z budynku gospodarczego do domu na pietro......A teraz.......

 


to jest mój pierwszy post pisany w domku na kanapie....

 


Tak, tak...siedze sobie na kanapie i piszę .....wprawdzie internet działa baaaardzo powoli ale działa.... To jeszcze nie docelowy, tylko słuzbowy....wcześniej sprawdzałam ERE ale niestety, tutaj u nas w ogóle nie działała. No a plus....powoli, powoli ale czytać i pisać mogę....

 


Jutro wkleję zdjęcia naszej garderoby. Taka jakas mała sie zrobiła jak ma już sufit...

wasiek

Stolarz - cisza zupełna, normalnie jak makiem zasiał... Wczoraj poprosiłam znajomą, żeby podrzuciła mu parapet kuchenny do obróbki, może to go zmobilizuje do przyjazdu do mnie....chociaż wątpię, telefonu ode mnie dzisiaj znowu nie odebrał....

 


To złe wieści a dobre.....chmmm garderoba u góry - zrobiona.... Mój mąż jest cudowny...w ciągu dwóch dni zrobił sufit i ściany w garderobie, to znaczy karton gipsy tam zrobił.... Jeszcze nie widziałam ale jutro zobaczę. Czyli cały czas pomału i do przodu. Jutro będę mu pomagała kończyć układanie wełny w sypialni - na 20cm warstwe wełny kładziemy jeszcze 5cm - no i potem .....kartongipsy i będą sufity....

wasiek

Prace bardzo powoli znowu zaczynają się posuwać do przodu ale tylko te, które wykonuje i mój mąż. Oczywiście stolarz nadal nie odbiera ode mnie telefonów i nadal nie mam drzwi skończonych a tym bardziej szafki do łazienki czy drzwi do wiatrołapu. Pewnie zima się skończy zupełnie a on sobie dopiero o mnie przypomni...

 


Cały weekend spedziliśmy wspólnie z dziećmi i wnukiem na budowie. Przyznam, że chyba nawet pod koniec to już troszke bolały nas głowy a to z przyczyny......nowego prezentu wnusia...

 

 


http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/2037cc22e8c23808.html" rel="external nofollow">http://images37.fotosik.pl/53/2037cc22e8c23808m.jpg


Patryk oczywiście baaaardzo zadowolony, bo dostał motor policyjny na akumulator i cały czas jeżdził po całym domu....a ma gdzie jeżdzić.... Spędził nawet z nami, to znaczy z dziadkami pierwszą noc w nowym domku... :) :) Ma już tutaj swoje łóżeczko, więc bez zadnych ceregieli powiedział rodzicom, że maja już iść a on zostaje...i został.

wasiek

No przecież nie wytrzymałam i prosto z pracy pojechałam do domku zobaczyć naszą nową spizarkę.... Wszystko jest zrobione tak jak rozmawialiśmy oprócz jednej rzeczy - do zrobienia później....podwieszane kosze na ściereczki pod blatem...Blatem nazywam tę jedną półkę, która specjalnie jest szersza.....Miałam zamiar posprzątać i poukładać parę rzeczy, które teraz zawalaja stól w kuchni. Nic z tego nie wyszło, bo Energa wyłaczyła prąd... Posiedzieliśmy sobie z mężem przy świecach ( było fajnie :) ) no a jak już włączyli prąd, to zrobiłam kilka fotek i musiałam jechać do miasta....

 

 


http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/610b50902d3d4cd7.html" rel="external nofollow">http://images44.fotosik.pl/51/610b50902d3d4cd7m.jpg


a to jest ten blat....

 


http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/f55873b8e70d98a5.html" rel="external nofollow">http://images32.fotosik.pl/440/f55873b8e70d98a5m.jpg


Muszę również pokazać, jak wygląda u nas zima...to są nasze widoki wokół domku....aż chce się przebywać tam zimą....ale jak jest prąd....

 

 


http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/0790500511616615.html" rel="external nofollow">http://images41.fotosik.pl/51/0790500511616615m.jpg

wasiek

W sobotę niestety, nie udało sie pomalować i dzisiaj również. Farby są już kupione ale muszą poczekać....

 


Okazało się, że nasze parapety drewniane trochę sobie popracowały i niestety, trzeba je poprawić, bo wygięły się minimalnie na samym środku...

 


Ale mam też pozytywną informację a mianowicie .... dzisiaj "robi sie" spiżarka... :) :) Pólki zaplanowane, płyta kupiona i juz pocięta i teraz realizacja....Mąż powiedział, że dzisiaj skończy.... No ale ja sprawdzę dopiero za kilka dni....

 


Dzień za krótki jeszcze jest, no i jak wracam to nie chce mi sie jechać do domku. Ale pewnie z ciekawości nie wytrzymam i jutro albo pojutrze pojadę...

wasiek

No dobra, przyszedł czas na zdjecia kamienia.....

 


Nie są zbyt dobrej jakości, bo robione telefonem ...ale zawsze cos widać....

 

 


http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/bef9c1e22020b02b.html" rel="external nofollow">http://images30.fotosik.pl/314/bef9c1e22020b02bm.jpg

 


http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/5356dfa34017e7bf.html" rel="external nofollow">http://images31.fotosik.pl/438/5356dfa34017e7bfm.jpg

 


http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/a8f3edc47763c706.html" rel="external nofollow">http://images42.fotosik.pl/49/a8f3edc47763c706m.jpg


Byc może uda nam sie w sobote pomalować kuchnię... A no i drzwi mają juz klamki. Zamykamy je i otwieramy juz normalnym sposobem....

wasiek

Kamień w kuchni położony... Trawertyn żywicowany.....hmm, jest piekny i baaaardzo nam sie podoba.....

 


Jutro mój mąż powinien zarobic ścianę nad kamieniem, potem to wygładzi no i zostanie tylko do pomalowania sciana.....

 


Trochę czasu zajęło Panom kamieniarzom przygotowanie i wklejenie tych trzech zaledwie płyt kamiennych. .....no ale efekt jest...i o to nam chodziło....

 


Zdjęcia będą później, jak sciana zostanie już zrobiona....teraz nie wygląda to dobrze....

wasiek

Dzisiaj troszke niebudowlano - moj pierwsyz dzien w nowej pracy - jeszcze nie u siebie tylko w innym oddziale ale w nowej pracy....

 


Pogoda niedopisala i pojechalam pociagiem a samochod zostawilam na dworcu. Praca jak to praca, powoli musze poznac wszystkie procedury a potem to juz z gorki. Gorzej bylo jak zadzwonil do mnie moj maz i mowi, ze piec wygasl, zawleczka sie zlamala na slimaku i nie moze dodzwonic sie do serwisu.....a w domku zaraz pewnie zrobiloby sie zimno....no ale mam meza zlota raczke i zanim serwisant raczyl laskawie zadzwonic to moj maz juz naprawil zawleczke. A serwisant w ogole nawet nie przyjechal.....i licz tu na serwis...

 


Wracajac do nowej pracy to podoba mi sie, bo wiem co mam robic i to jest bardzo wazne....

 


Kurde, zjadlo mi polskie znaki, poprzestawialo literz, chyba musze wzlaczyc kompa, zebz wrocilo do normy



×
×
  • Dodaj nową pozycję...