Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    9
  • komentarzy
    0
  • odsłon
    50

Entries in this blog

jolcia27

@Andromedka@

w końcu dodałam nowe fotki .....to już koniec na ten rok ....jest też kilka z wnętrz...niedużo ....życzę przyjemnego oglądania ....i do WIoSNY!!!!!!!!!!!!!!!!!!

 


ale relacji niestetyżadnych więcej, bo nie uczestniczyłam w ŻADNYCH ustaleniach z powodu choroby.....ale wiem,że nie było juz większych problemów....

 


pozdrawiam serdecznie ........

jolcia27

@Andromedka@

witam ....nic nie napiszę, bo od kilku dni siedzę/leżę właściwie położona choróbskiem... teraz za to wstawiłam kilka zdjęć z poprzedniej mojej bytności na budowie.....pogoda mnie martwi....nasi budowlańcy tak jakoś rozłożyli sobie robotę, że już zastała ich kiepska pogoda, a oni nie przykryli nam dachu..... ale za to będą mieli za swoje teraz będzie im na głowiny się lało.....i ziąb chyba da im się we znaki..... jak wyzdrowieję to ............. w końcu skończą tak to jest jak się chce być w porządku.......

 


pozdrawiam....kaszląco

jolcia27

@Andromedka@

Dziennik budowy....dopiero dziś obczytałam dziennik Zeljki moje gratulacje i powiem ,że jestem pod wrażeniem .

 


Mój dziennik ogranicza się raczej do fotek i marnych informacji, słaby ze mnie pisarz....wole czytać , oglądać innych wypociny...więc sorry za skromne opisy ale podzielę się z Wami i pokaże to co mam.....z góry serdecznie dziękuję za wyrozumiałość .

 


Za jakieś dwie godziny wybieram sie na budowę na spotkanie z I-szym dekarzem, który obejrzy nasz dach i powie czy stać nas na kładzenie dachu czy też nie....oczywiście muszę się jeszcze wysztyftować co nieco, więc za dużo tu nie poklikam....jutro następny a pojutrze następny....trzech co najmniej trzeba sprawdzić i od każdego posłuchać jak i co....myślę ,że to wypali bo trzeba mieć kilka porównań, bo mówią - dach musi być solidnie i dobrze położony i ważne by z dobrego materiału...zobaczymy co i jak....mąz dziś ciężko pracuje...choć to WIELKI dzień - wybory do rządzenia....ale co mi tam ...zdążę .....dla mnie ważniejszy jest teraz nasz dom.....choć też mieszkamy w bloku i mamy duże mieszkanie, ale na starość człowiek pragnie mieć to swoje podwórko, wyjśc do ogrodu ...położyć się na swoim trawniku....a nawet pokulać się ze swoim psem....syn z nami nie chce mieszkać....typowy blokowiec jego te argumenty nie przekonują,,kiedyś też uciekałam z domku jednorodzinnego do bloków, gdzie zamyka się drzwi i wychodzi - o nic się nie matrwi...może i prawda w tym jest, ale wiek robi swoje....choć moja mama tak właśnie zrobiła i nigdy więcej mówi,że nie wróciłaby do domu jednorodzinnego...jest cała szczęśliwa, że obok i na górze/dole ma ludzi, którzy pukają, stukają i się nawet "kłócą" a dzieciaki wrzeszcą i skaczą. Dziwi się teraz, że ja tak ciągnę do własnego domu...ale chyba inaczej jest jak się mieszka u rodziców zawsze każą coś zrobić a jak sie jest młodym to chyba się nie chciało

 


przyznam się ,że syna też ciągnę, by coś tam nam pomógł, ..robi i pomaga, ale tam mieszkać nie chce... chcę Go przekupić kupnem samochódu ale nie daje się.... bo już 18 lat ma.....SZKODA>>>>

 


no to narazie tyle...lecę się pindrować, może jakiś rabacik dostanę ....pozdrawiam

jolcia27

@Andromedka@

UFFFFFFFFFFFFFFF nie bedzie tak źle....da się ominąć KOSZOWĄ....ale komin trzeba leciutko zburzyć.....no cóż coś za coś....budowlańcy sie trochę wkurzają, ale da się zrobić.....i mam nadzieję ,że to KONIEC krachu....szło całkiem do tej pory nieźle , więc..........oby tak dalejjjj

 


po niedzieli wstawię kilka nowych zdjęć z obecnego stanu budowy ....

 


pozdrawiam......

jolcia27

@Andromedka@

witam i serdeczne dzięki za te moje pierwsze kroki nieudaczne....od kilku dni trochę się wkurzamy..bo do tej pory to wszystko szło jak należy....aż tu!!!!!!!!!!!!!!!! ......stop....komin główny wlazł nam prosto w krokiew dachu.....no i co????????postój......na budowę trzeba ściągnąć architekta, konstruktora,kierownika budowy....robotnicy zdezorientowani.....co dalej????jutro już może się w końcu wyjaśni ...co tu robić dalej, my nie chcemy się w koszty wpuścić dodatkowe,robotnicy nie chą dodatkowo coś szczególnego robić....zmiany w projekcie i taki skutek....jeden mały cymes i pfyyyyyyy ...no ale może coś z tego jutro wyjdzie i nie będzie tak źle....w końcu do tej pory było OK.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...