Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    2 772
  • komentarzy
    81
  • odsłon
    5 543

Entries in this blog

Nefer

Moja teściowa nadała imię każdemu kwiatkowi, każdej cebulce, każdemu drzewku i każdemu krzaczkowi na działce. Wie ile każde ma lat, kiedy posadziła, kiedy miało kwiatki, kiedy nie, kedy owoce i jakie będą owoce, nawet jeśli nic się wczesniej nie urodziło.

 

 


Stanęła przed zdewastowanym ogrodzeniem i powiodła wzrokiem po zniszczeniach . TRAGEDIA !

 

 


A do tego ktoś robi zamach na jej SKARBY. Bo w kanciapie są skarby, KOchani, bezcenne : patyczki z wókna szklanego , takie szmaty ( włóknina?) kalosze 20 -letnie. Kryształowe lustro pod łóżkiem. Stolik do pokera i MILIONY ważnych rzeczy takich jak widelce, łyżeczki, szklanki, solniczka, puszka po ziołach, Vegeta , miliardy nasionek (dawno zmarłych), słoiczki, miski plastikowe, wór z materiałami ( jeszcze z mieszkania prababci - więc okołó 40 lat jak obszył :)) i wiele, wiele, wiele......

 

 


KOcham moją teściową.

 


Jest cudownym człowiekiem.

 

 


Ale jesli ktoś tu zginie i ktoś tej budowy nie zniesie - to nie ja. To nie teściowa, to nie roślinność- TO EKIPA.

 

 


MOja teściowa przytuli każdy zdeptany kwiatek - i przedyskutuje probelm z ekipą.

 


Przykład:

 

 


Stanęla na środku i zapytała :

 


- a co z tym drzewem ? ( wzrost 120 cm, nie wiem ki cholera, nic nigdy nie urodziło)

 


pan z Ekipy:

 


- raczej trzeba wyciąć ( stoi KUŹWA w salonie, nie ? dop. autora)

 


- Oj nie !!!!!!!!!!!! To cudowna śliwa !! - teściowa

 


- Mamo, jaka śliwa ? - pytam zdziwiona - przecież nie widziałam jeszcze nawet pół śliwki ...

 


- Bo młoda jest - odpiera teściowa - i w tym roku urodzi.

 


- następna w ciąży - jęknęłam

 


- Ależ my ją dla pani przesadzimy - wypala Pan z Ekipy.

 


I już Pan ma PRZEJEBANE jak w ruskim czołgu z lufą do środka.

 


BO ON NIE WIE, że przez ten wyłom w murze wleje się zaraz horda innych problemów - WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO CHŁOPAKI.

 

 


Po 3 godzinach walki z moją przeuroczą teściową :

 


- mamo, po co wchodzisz pod łóżko ?

 


- chcę zobaczyc lustro

 


- nie oglądałaś go 15 lat, jest do wyrzucenia

 


- ale ja tylko chcę je obejrzeć

 

 


- mamo, po co schowałaś do kieszeni tę solniczkę?

 


- a rzeczywiście - jest pęknięta - można wyrzucić.

 

 


- mamo, nie musisz zabierać tej folii spożywczej

 


- nie ma w domu

 


- a szklanek też nie masz w domu ?

 


- przecież wiesz, że u nas mało miesjca to trzymam na działce LOL !!!!!!!!!!!!!!!

 

 


DObra jest, nie ??????////

 

 


Nie wytrzymałam. Krzyknęłam przez długość działki:

 


- Mamo, muszę jechac do pracy .

 

 


I co usłyszałam ?NO ? CO ? NO ? CO ?

 

 


- A O KTÓREJ GODZINIE BĘDZIESZ JUTRO ?

 

 

 

 


No żesz - nie będe jutro. NIgdy nie będę, Umarłam i poszłam z butami do nieba :):)

 


Wiecie, kto będzie pilnował EKIPY ?

 


No.

Nefer

Jeszcze tylko odwrócić barak o 180 stopni - i gotowe.

 


Stanął jak ta lala. Co prawda chłopcy z ekipy trochę pobiegali po jarzębinie (nie do wycięcia, bo jest na planie :)) ale są bardzo sprawni.

 

 


A HDS starał się wyjechać - tylko jak tu wyjechać jak mordką walisz w ogrodzenie ???

 

 


A żeby było śmieszniej po przekroczeniu bramy grunt opada :)

 

 


Skończyło się lekkim przykoszeniem drugego słupka (od furtki) ale znow bez ofiar w ludziach.

 


Pan z HDS powiedział,że wyciągał barak będzie PONAD drutami - wszystkiego najlepszego , bo helikopterem chyba :):) Ale tego moje serce już nie zniesie...

 

 


I pojechał ( mrucząc, że jakby wiedziął, że to 16 metrów wjazdu to by tu w życiu nie przyjechał)

 

 


PLus dla mnie - jako inwestor nie wpładłam w furię, że mam popsute ogrodzenie ( "podczepi sie do Poldka i będzie jak nowe" - moje ekipa)

 

 


Plus dla HDS - podziwiam zdolności :)

Nefer

Pan od HDSa okazał się kozakiem - postanowił wjechać tyłem przez bramę - no cel szczytny, tylko jak sie ustawił to mordką dotykał ogrodzienia sąsiada a dupką - mojego.

 


Z tym, że skrzydła bramy to było za duuuuużo szcześcia.

 


Skrzydła do zjęcia - ciach masz i juz.

 

 


nadmieniam, że ukipa "oczyściła" teren pod barak piłą spalinową w 15 minut ( nawet nie zanotowałam :))

 

 


W międzyczasie moje nerwy odmówiły posłuszeńststwa i postanowiłam odwieźć koleżankę do domu ( było zimno, a końca nie widać)

 

 


W samochodzik i spowrotem - jakieś 10 minut.

 

 


HDS wjechał.

 


Piknie wjechał - tuż pod linię wys.nap.

 


Stoi sobie bidulek w świetle bramy ( jeden słupek juz mocno ugięty - ale ofiar w ludziach brak :))

 

 


Trafiłam na moment zero - jeden z ekipy siedzi na dachu baraku i go podczepia.

 


HDS zaczął unosić barak - i tu ukłony - pan kierowca co do milimetra manewrował tuż pod kablami ( zaznaczam, że słowo kable nie do końca jest prawdziwe - prąd płynie przez nieosłoniętą stalową linkę - ciekawe, prawda ? Zero izolacji :)

Nefer

04.02.2008

 

 


No dobra - kto prosił o pierwszy wpis ?

 

 


Jak to mawiali starożytni rosjanie: kurw.a, dżizys, ja pie.rdolę :::::::::::::)

 

 


ALE JAZDA:):):)

 

 


Zaczęło się przyjemnie :

 

 


Wykonawca M zadzwonił, że o 12.00 spotykamy się na działce.

 


Stawiłam się 10 po (okiwiście) M już czekał. Mina - niezbyt mocna :)

 


Przyjechała z koleżanką, która chciała zobaczyć działkę- NO RPZECIEŻ MI TO ZAJMIE GODZINKĘ :):)

 

 


Zaczęliśmy z M. oglądać co i jak - to znaczy jak to zrobić, by na działce z wjazdem 16 metrów postawić barak (jakoś) i mieć miejsce (jakoś) na materiały i żeby się chociaż z jeden robotnik (jakoś) przcisnął.

 

 


Szczególnie, że HDS z barakiem w drodze :)

 

 


Ja tam wiem jak wygląda HDS, ale niekoniecznie z barakie.

 

 


Przyjechały chłopaki - weseli ludzi i sympatyczni.

 

 


Za chwile pojawił się HDS.

 

 


Linia wysokiego napięcia - za nisko

 


Brama - za wąska

 


Miejsca na barak - brak :)

 

 


A po za tym zaje.biście :)

Nefer

DOSTAŁAM POZWOLENIE NA BUDOWĘ !!!!!!!!

 


(25.07.2007)

 

 


Popychamy sprawę STOEN.

 

 


Zadzwoniłam wczoraj zapytac czy łaskawie rozstrzygnęli przetarg o rozstrzygnięciu którego słyszę od miesiąca.

 


Dzwoniłam 2 h do pewnej miłej pani - ni eodbierała. Nie odbierał również jej kolega biurko w biurko.

 


Więc zadzwoniłam do kolegi.

 

 


Nefer: - Dzień dobry, jak rozumiem nie ma pani M. Miałam zadzwonić dowiedzieć się o rozstrzygnięcie przetargu

 


Pan: - Jakiego przetargu ?

 


N:- no tego co go rozpisaliście na zrobienie przyłacza na ulicę .... i miał byc roztrzygnięty 15 lipca, ale nie był, nie był też 20 lipca i 25 lipca. Więc pytam czy 6 sierpnia jest rozstrzygnięty

 


P: - zaraz sprawdzę, bo pani M nie ma....

 


J: - no i co my teraz, biedne żuczki, z tym zrobimy ?

 


P: - zaraz, zaraz...............

 


znika

 

 


P: - a mam. Wygrała firma XYZ.

 


J: I- ??????????????//

 


P: - nie mam do nich telefonu.

 


J: - ja też nie.

 


P: - zaraz, zaraz

 


zniknął

 

 


P: - znalazłem. Ale to przetarg na projektowane przyłacze jest eeeeeeeeeeeee tammmmmmmmmmm to jeszcze ma Pani czas

 

 


J: - wie pan, ja tam mam czas, ale Wy nie macie czasu, bo umowa jest z listopada 2006 a macie 12 miesięcy na podłączenie. Chętnie odbiore odsetki jak się będzie wkuwać w lutym w grunt ............

 

 


P: - a nie ma w umowie 18 miesięcy ?

 


J: - a nie ma. Jest 12. Chce pan kopię ?

 


P: - to proszę se zadzwonić do wykonawcy

 


J: - dzięki - se zadzwonię.

 

 

 


LUZACZEK :):):)

 

 


Zadzwoniła. Przemiły pan powiedział, że dziś daje do projektanta, bo on to od kopania jest. Ale dał mi kontakt do gościa, który mi odepnie próńd z ruderki i powiesi na nowym słupie. Jestem pod wrażeniem. Tylko podwykonanwcom się chce robić - Stoen ma czas. W końcu za odsetki zapłacimy my wszyscy nie ? W rachnku :)

 

 


Dziś zadzwonił o 8.00 pan projektant. Przyjechał po papiery i jakieś moje podpisy. Miły starszy pan. Pełna kultura. I pobiegł załatwiać :)

 

 


Pan od garażu milczy.

 


A z panem od studni umówiłam się na kopanie jak wylezą fundamenty z ziemi ( wyprowadzi mi studnię w garażu - tylko ciiiiichooooo :))

Nefer

Bydle znów było na spacerze. Stuknęło się noskiem z Czarnym. Muszę mieć codziennie polędwicę w domu, żeby kieszonkowego tygrysa odwołać od faceta :)

 

 


Święta minęły, jestem przeżarta, nie chce mi się iść jutro do pracy ... jakaś masakra :)

 

 


Ćwiczę nowe forum. Mam wrażenie, że chodzi dziś nieco lepiej. Zamierzam w końcu kupić krzesła w Ikei do kuchni. A może najpierw lustra ? Chyba lustra ... już mnie to męczy.

 


Powoli, powoli ...

Nefer

Bydle znów było na spacerze. Stuknęło się noskiem z Czarnym. Muszę mieć codziennie polędwicę w domu, żeby kieszonkowego tygrysa odwołać od faceta :)

 

 


Święta minęły, jestem przeżarta, nie chce mi się iść jutro do pracy ... jakaś masakra :)

 

 


Ćwiczę nowe forum. Mam wrażenie, że chodzi dziś nieco lepiej. Zamierzam w końcu kupić krzesła w Ikei do kuchni. A może najpierw lustra ? Chyba lustra ... już mnie to męczy.

 


Powoli, powoli ...

Nefer

Okazało się, że do wyceny mojego domu ( prawie 300 m kw netto) należy przyjąć "powierzchnię obliczeniową" 420 m kw. Nie przeczę - być może. Ale to co jest na stronie internetowej to na pewno nie to...

W związku z tym cena za mój dom to 588.000 pln + 7 % VAT.

Za te pieniądze zbuduję dom metodą tradycyjną, więc nie wchodzę w Isomax.

Ale technologia jest niewątpliwie ciekawa ..

Nefer

ISOMAX ?

 

 


Śmiesznie się złożyło - chyba podjęłam tę decyzję w podobnym czasie co Joannaj75 :) Pozdrawiam:)

 

 


A żeby nie być gołosłownym :

 

 


(tu będzie kilka słów o Isomax) :)

 

 


Niskoenergetyczne budowle w systemie ISOMAX

 

 


Ekologiczne i ekonomiczne domy o zerowym zapotrzebowaniu energetycznym wykorzystujące energię słoneczną i geotermiczną ziemi.

 


Grupa przedsiębiorstw ISOMAX w ciągu około 40 lat swojej działalności badawczo-rozwojowej stworzyła wiele nowych technologii opatrzonych międzynarodowymi patentami, rozwinęła i upowszechniła je na całym świecie. Dzięki ich nowoczesności, ekologiczności i ekonomiczności, technologie te wielokrotnie były nagradzane i osiągnęły czołową pozycję w skali światowej.

 

 


Dokonania i zastosowanie

 

 


W wielu krajach świata system budownictwa ISOMAX reprezentowany jest od wielu lat przez firmy licencyjne i udziałowe. W USA, Argentynie, Belgii, Niemczech, Francji, Holandii, Indiach, Izraelu, Szwajcarii, Hiszpanii, Chinach, Malezji i Wenezueli zostało już wybudowanych wiele obiektów w tej technologii. Isomax doskonale stosuje się dla budynkow mieszkalnych, kompleksów biurowo-hotelowych, instytucji prywatnych i publicznych, do renowacji zabytków. Można również tą techologią odmrażać płyty lotnisk, boisk czy korty tenisowe.

 

 


Standard domów systemu ISOMAX

 

 


Klimatyzacja domu oraz podgrzewanie wody do celów gospodarczych (cwu - centralna woda użytkowa) odbywa się z odnawialnych źródeł energii.Definicja domów niskoenergetycznych (tj.zużycie energii poniżej 18 kWh/m2;/rok) jest dla technologii ISOMAX w pełni adekwatna. Ogrzewanie budynków następuje poprzez kombinację pasywnego wykorzystania energii słonecznej w obrębie dachu i ścian zewnętrznych jak i podpowierzchniowej energii ziemi. Na dachu pomiędzy dachówkami i izolacją cieplną ułożony jest system przewodów rurowych. System ten jest niewidoczny, a energetycznie czynna powierzchnia jest dużo większa. Ponieważ chłodzenie wiatrem jest bardzo małe, osiągane są temperatury rzędu +85°C. System rur PP lub PE układany jest również w rdzeniu nośnym z BIO-PORON-betonu i znajduje się w ścianach zewnętrznych budynku z symetryczną izolacją termiczną wykonaną z płyt styropianowych z obu stron ściany. W rozszerzonym systemie pod płytą fundamentową magazynowana energia uzyskana ze słońca oddawana jest do rdzenia BIO-PORON-Betonowego i pośrednio podgrzewa grunt pod budowlą. Ten istniejący potencjał energii cieplnej kieruje się pompą obiegową do BIO-PORON-Betonowych ścian zewnętrznych i tworzy tym samym barierę klimatyczną stanowiącą blokadę przepływu ciepła z obszarów o wyższym do obszarów o niższym poziomie energetycznym. Przy budowie ścian zewnętrznych 12,5 cm styropianu/15 cm Bio – Poren- Betonu/12,5 cm styropianu, osiągamy współczynnik przenikania ciepła o wartości U = 0,145 W/m2K, a strata cieplna wynosi w tym przypadku 12,82 kWh/m2;/rok ściany zewnętrznej. Efekt ten wzmacniany jest poprzez zastosowanie bariery termicznej w ścianie zewnętrznej co daje nam przy temperaturze + 16 °C w ścianie stratę 6,18 kWh/m²/rok ściany zewnętrznej, a przy temperaturze bariery + 18 °C strata ta wynosi 3,09 kWh/m²/rok ściany zewnętrznej, (więcej informacji na temat pod rubryką fizyka budowli). W obrębie dachu wartość wynosi U=0,12 W/m2;K. Należy tu zaznaczyć, że już przy wartości współczynnika przenikania ciepła U=0,14 W/m2;K straty przesyłowe wyrównywane są przez wewnętrzne źródła ciepła np. kuchenkę, lodówkę, tv, oświetlenie, ciepło ludzkiego ciała, itp.

 


Straty przesyłowe w skorupie zewnętrznej budynku są minimalizowane do 0,7 W/m2;K dzięki zastosowaniu nowoczesnych rozwiązań okiennych i drzwiowych.

 

 


Słońce i ziemia nie wystawiają rachunków. Prądem zasilane są zaledwie dwie pompki cyrkulacyjne typu Grundfos, włącznik i regulator termostatu centralnego o znikomym zużyciu prądu oraz dwa małe wentylatorki. Klimatyzacja i przewietrzanie budynku nie pociąga za sobą żadnych kosztów eksploatacji, odpadają poza tym koszty budowy i obsługi ogrzewania, kotłowni oraz materiałów opałowych.

 

 


Elementy ścienne ISOMAX

 

 


Wielkopłytowe elementy ścian ISOMAX o wysokości jednej kondygnacji i długości do 12 m, posiadające izolację styropianową 2x12,5 cm, wewnętrzne orurowanie typu PP i instalacyjne - na poprowadzenie przewodów elektrycznych. Są one stosowane na całym świecie. Pojedynczy element posiada zaprojektowane otwory okienno-drzwiowe i pokryty jest tynkiem gruntowym.

 

 


http://www.muratorplus.pl/images/isomaxsciana.gif


Indywidualność

 

 


System ISOMAX ma zastosowanie nie tylko przy typowych wielopłytowych elementach ale w tradycyjnym budownictwie murowanym, jak również w systemie szkieletowo – drewnianym tzw.kanadyjskie.System ten stosuje się również przy remontach starych budynków, przekształcanie ich na energooszczędne tzw.”Zero – Energii”.

 


Każdy obrys i typ budynku jest możliwy do wykonania. ISOMAX współpracuje z klientem i miejscowym architektem, przenosząc zadane mu informacje na technologie ISOMAX. Systemem tym mogą być stawiane indywidualnie projektowane budynki mieszkalne, handlowe, przemysłowe, hotele, biurowce, budownictwo użyteczności publicznej, szklarnie, baseny, podgrzewane murawy boisk itp. Można także adaptować i modernizować stare obiekty budowlane np.: zamki, kościoły, dworki czy też budownictwo mieszkaniowe - tzw. wielką płytę itp.

 

 

 


Opis projektu domu o najniższym zużyciu energii budowanym wysokoizolacyjnym, masywnym systemem ISOMAX

 

 


Z szalunkowym, pełnoizolacyjnym systemem ISOMAX została zrealizowana koncepcja najbardziej energooszczędnego domu, który już dzisiaj osiągnął wartość U poniżej 0,145 W/mK z barierą termiczną + 18°C stratą 3,09 kWh/m2/rok ściany zewnętrznej, a zapotrzebowanie na energię grzewczą leży przy około 5 kWh/m2;/pow.mieszkalnej w skali rocznej. Niezależnie od tego wykorzystano tu enegrię słoneczną i ciepło geotermiczne poprzez absorbujące systemy dachowe, kompensacje ścian północnej i południowej, zbiornik z materii trwałej do ogrzewania, chłodzenia, oraz podgrzewania wody użytkowej.

 

 


Podłoże

 

 


Podłoże pod płytą fundamentową może być różne tzn.piaskowe, gliniaste, kamieniste itp. a spełnia taką samą bardzo ważną rolę zbiornika energii geotermicznej. Dla powiększenia pojemności cieplnej tego zbiornika po obwodzie budynku są one także wyłożone styrodurem, co zwiększa znacznie pojemność i wydajność zbiornika energii geotermicznej.

 

 


Ściana

 

 


W systemie szalunkowym ISOMAX ściana zbudowana jest z 12,5 cm płyty styropianowej, połączonej poprzez opatentowane łączniki BIO-POREN-betonowe z drugą 12,5 cm płytą styropianową. Pomiędzy nimi umieszczone są meandralnie rury PP w celu uzyskania bariery temperatur, która wynosi minimum (DT=10°C) i kompensacji północy z południem, dzięki czemu wszystkie ściany budynku mają jednakową temperaturę (wyeliminowanie ściany północnej). Przestrzeń pomiędzy tymi płytami styropianowymi wypełniona jest BIO-POREN-betonem. Proces wylewu BIO-POREN-betonu, odbywa się w zależności od odległości budowy, w fabryce lub bezpośrednio na budowie.

 

 

 

 


Dach

 

 


Dach budynku składa się z krokwi o kształcie dwuteownika, płyt styropianowych o grubości 30 cm, łat dachowych, rur absorbujących energię słoneczną oraz z dachówki. Ten regulowany termostatem absorber przesyła nagromadzone ciepło do zbiornika stałego lub wymiennika cieplnego dla wody użytkowej.

 

 


Przy tych wszystkich staraniach cały dom dzięki swojej specyficznej konstrukcji jest uchroniony od strat energii i pobiera dodatkowo energię z naturalnych źródeł w najprostszy możliwy sposób. Użytkowanie takiego domu nie przyczynia się do jakichkolwiek zanieczyszczeń środowiska. I tak oto dzięki systemowi ISOMAX – stało się możliwe ekologiczne budowanie.

 

 


Budować z ISOMAX -em

 

 


Największe korzyści ekonomiczne, jak i ekologiczne, można uzyskać oszczędzając energię cieplną, głównie w budownictwie jedno- i wielorodzinnym. Na ogrzewanie mieszkań w Polsce zużywało się

 


i zużywa nadal znacznie więcej energii niż na ogrzewanie takich samych mieszkań w krajach zachodnich

 


o podobnym klimacie. Przykładowo do 1985 r. na roczne ogrzanie 1 m2; powierzchni użytkowej było potrzebnych 240-380 kWh energii, w latach 1986-1992 ok. 160-200 kWh, a od 1992 r. zużywa się

 


120-160 kWh. Podczas gdy w Niemczech zużycie to wynosi obecnie 50-100 kWh, a w Szwecji tylko

 


30-60 kWh. Wzorując się na doświadczeniach zachodnich wydaje się, że również i w Polsce najbardziej efektywnym sposobem oszczędzania energii cieplnej będzie promowanie: nowej generacji energooszczędnego budownictwa, termorenowacji istniejących budynków i wdrażanie energooszczędnych systemów grzewczych jakim jest ISOMAX.

 

 


Szalunek jest jednocześnie izolacją

 


Pełna klimatyzacja

 


Wyeliminowanie zimnej ściany północnej

 


Produkcja całych ścian z kompletem instalacji

 


Szybki montaż budynku

 


Ponad 96% oszczędności energii grzewczej

 


Wytrzymałość ogniowa F120

 


Wytrzymałość akustyczna 45 dB

 


Budowle wielokondygnacyjne

 


Współczynnik dyfuzji pary wodnej µ 40 (40,00 ściana)

 


Wysoki standard mieszkaniowy

 

 


i tak to będzie :).

Nefer

Już odtajałam po gazowni.

 

 


Otóż jest tak:

 

 


4 miesiące czekasz na Warunki ( przeczytaj dokładnie czy jest to ten dokument o który chodziło - u mnie nie był :):))

 


Potem składasz Wniosek o Podpisanie Umowy Przyłączeniowej - czekasz 3 misiące ( ale uwaga - żeby uzgodnieć projekty mediów od granicy do domu musisz mieć podpisane umowy z dostawcami mediów - fajnie ? No)

 


Wczoraj złożyłam wniosek.

 


Pan pyta: wykonawca od nas czy prywatnie.

 


Ja: a co będzie krócej ?

 


P: noooo prywatnie (szepcze)

 


Ja: to proszę wpisać, że prywatnie

 


P: ale jak prywatnie to nie może pani złożyć tego wniosku, bo muszę mieć kosztorys.

 


Ja: ale ja nie mam wybranej firmy to i kosztorysu nie mam

 


P: no to nie może pani złożyć wniosku

 


Ja: muszę złożyć ten ........(piiiiiiiiiiiiiii - poruszenie w kolejce) .....wniosek, bo facet mi ZUD załatwia i uzgodnienia projktowanych medió w i muszę mieć umowę

 


P: a no musi pani. Ale jak indywidualnie to na decyzję o podpisaniu umowy czeka pani 3 misiące.

 


Ja: a jak wezmę Was ?

 


P: to niepotrzebny kosztorys i czeka pani miesiąc

 


Ja: pisz pan kuźwa, że biorę was. NA PEWNO nie wyjdę stąd bez złożonego tego wniosku.

 

 


I tak zabulę jak za zboże, ale będę dłużej żyła

 


Pieniądze rzecz nabyta a jak wiadomo - trumna nie ma kieszeni :):)

Nefer

Śnieg pada , wilcy jacyś a ja............ niezrażona niesprzyjającymi warunkami gnam do gminy.

 


Cztery tomiszcza + podanie o pozwolenie na budowę ( taki króciutki druczek :) ) + oświadczenie o prawie do gruntu popierdzelam mostem Grota 90 km/h - nie ma, że boli :):)

 

 


Wpadam do gminy - pod okienkiem architektury i katastru - jak zwykle - nikogo.

 


Już widzę z daleka Moja Ulubioną Panią z Biura Podawczego.

 


Siedzi małpa.

 


Nudzi się.

 


Patrzy w ścianę.

 

 


Mój numerek "wisi w kosmosie" Stoję - prędzej mnie wyniosą.

 


Jest ! Jest !

 

 


Uśmiech na twarz :

 

 


- Dzień dobry, przyszłam złożyć wniosek o pozwolenie na budowę

 


- tiaaaaaaa, a ma pani warunki

 


- Jasne, że mam.

 


- A prawo do gruntu

 


- Jasne, że mam

 

 


i tu sięgam do torby - i wyciągam 3 tomiszcza

 

 


Co jest do faka ??????????????????/

 

 


Jakto co - wczoraj zabrałam pokazać mężowi jaką mękę przeszłam zdobywając te tony pier....ych papierków - niech doceni. No i co ? Schowałam do torby z laptopem tom nr.4 i został w biurze !!!!!!!!!!!!!!!! Głupia c.ipa.

 

 


Rzuciłam pani:

 

 


- Będę za 45 minut ( poprawka na supaer warunki drogowe :))

 

 


Byłam w 30 minut :)

 

 


Pani popatrzyła, pomargała, że poco i na męża - nie ma takiej potrzeby. Zlewka.

 

 


-A dużo jest teraz wydawanych pozoleń ? - zagaduję

 


- Nie, przed Świętami to było dużo, a teraz nic się nie dzieje.

 


- A to mogę zapytać jak długo będę czekać ? Tak na oko?

 


- A niby 65 dni, ale myślę, że maksymalnie 4 tygodnie.

 


- A mogę poprosić to na piśmie - zachichotałam demonicznie

 

 


Grymas na twarzy - sprawa jasna - spadaj :):):)

 

 


I tak oto nastąpił akt złożenia wniosku o pozwolenie na budowę :)

Nefer

No i odezwał sie Marcin714 - i bardzo mi pomógł. Akcja była oskrzydlające : kurier w jedną, kurier w drugą stronę - jeszcze się pewnie Marcin nie zabił, żeby zdążyć nadać tę przesyłkę.

 


Mam mapkę z narysowanym przyłaczem i pieczątką jak Pan Bóg przykazał.

 


BARDZO DZIĘKUJĘ MARCIN714

 


Na tym forum przekonuję się raz za razem, że są na tym świecie kapitalni ludzie :)

 


Zaraz jade na spotkanie z Panem od Zudu - wręczę mu mapkę i leci załatwiać uzgodnienia.

 


A to oznacza, że za 2 tygodnie składam o pozwolenie na budowę :)

 


I sobie moge poczekac :) NIe pali się :) i tak panie w gminie znajdą jakiś problem w papierach - założycie się ?

 


Przecież to niemożliwe, żeby skończyły się takie fajne przeciąganie drutu kolczastego przez odbytnicę :)

Nefer

Żeby nie było, że nic nie robie :):)

 

 


Dziś spotklałam się z moją Jolą - panią architekt wnętrz.

 


Jak zwykle to było bardzo fajne spotkanie - ponieważ budowa zacznie się na wiosnę - mamy czas na połażenie po sklepach.

 

 


Jola wypatrzyła parę fajnych kafelków :):) I ma koncepcję na kolory w łazience chłopaków - to dobrze, bo ja nie mam zupełnie.

 


Podobno będą w niej wielkie, czerwone kafle :) No ciekawe, ciekawe...

 

 


W przyszłym miesiącu zaczynamy znowu cotygodniowe spotkania - żeby temat odświeżyć - Jola ma kolejne pomysły :)

 

 


Ja to już się przyzwyczaiłam do wizji mojego domku - teraz będzie w kolorach :) I wybierzemy armatury i takie tam....

 

 


Jak widać - jeszcze się poruszam w prawidłowym kierunku

 

 


P.S. Pokazałam Joli co namieszałyśmy z panią architekt od adaptacji :) Oddzielne wejście i wysadzenie w powietrze łazienki dla gości - Jola już ją narysowała w detalach i wymiarach Przeżyła to spokojnie - dzielna kobieta - siada od nowa

Nefer

Trochę mi przeszło............

 

 


Mazowiecka Spółka Gazownictwa zmieniło miejsce przyjmowania petentów (czyli BOK)

 

 


Przedtem, na ul.Kasprzaka było pięknie - parking, duże pomieszczenie z wydzielonymi okienkami. Na każdym okienku było napisane gdzie i z czym trzeba się zgłaszać. Sofy, krzesełka te sprawy. No i zrobili sobie ( i nam) dobrze - przenieśli się w Aleje Jerozolimskie.

 


NIe liczcie na kierunkowskaz, wskazówkę, cokoliwiek. Jest mapka na stronie - ale niezbyt czytelna.

 


na pewno nie widać na niej, że BOK jest wklejony między dwa duże centra handlowe - i do tego mieści się w jednym z budynków biurowych - oddzielonych od ulicy płotem, szlabanami i ochroniarzami. No i weź sie człowieku domyśl - ale ja się domyśliłam :)

 

 


Uderzyłamz grubej rury, że ja do MSG i otwierać mi tu. Okazało się, że mogę wjechać i zaparkować przed samymi drzwiami ( chodnik na zewnątrz zastawiony tak , że zapomnij - i znak zakazu zatrzymywania :))

 

 


Myślę sobie - luksus - na pewno będzie miło i przyjemnie...

 

 


Nowy biurowiec, przydymione szkło i aluminium, marmury.

 

 


Wewnątrz czar prysł. W pokoju ok. 30 metrów jeden długi blat - za nim 4 panie (żadnych przegród) Pod oknem dwa stoliki z komputerami.

 


I czarny, kłębiący się tłum ludzi. Nikt nic nie wie - jedna kolejka więc stoję. Trochę to trwa - ludzie głównie wściekli, zdezorientowani, zagotowali. Biorę na miękko :)

 


Ponieważ praktycznie nie ma żadnych boksów - huk jak w fabryce

 

 


W końcu jeden pan "spod okna" znudził się i sobie poszedł. Drugi pan "spod okna" podniósł sie i krzyczy:

 


- do mnie reklamacje i sprawy związane z fakturami.

 


Super - zrobiły się dwie kolejki - ja twardo stoję do "długiego blatu"

 

 


Widzę, że bokiem wchodzą "goście specjalni" prowadzeni przez pracownika do salek konferencyjnych - znaczy sie KLient VIP :) no cóż - ja tylko po warunki....

 

 


Nareszcie moja kolej.

 

 


Siadam - rozkładam segregator z wszystkimi papierami. Mówię, że chciałam złożyć wniosek o warunki przyłączenia gazu.

 


Pani się na mnie patrzy i ma wzrok nierozumiejący :)

 


No to wyciągam podanie i tłumaczę:

 


- Zamierzam zbudować dom. Potrzbuję warunki przyłaczy do uzgodnień z ZUDem. Tu jest wniosek, tu mapa, tu prawo do grunktu a tu pismo od Was. I tu kładę pismo otrzymane w kwietniu - pismo, które nie jest decyzją o warunkach przyłącza tylko decyzją o możliwości przyłączenia, które dostałam do WZ.

 


Pani patrzy i oczom nie wierzy. Pyta:

 


- To pani już składała taki wniosek ?

 


Mówię, że tak, ale ponieważ nie miałam prawa do gruntu to podobno nie mogłam dostać warunków przyłaczy.

 


Pani ma oczy jak żaba jajca ( wybaczcie Żabki Forumowe).

 


- To niemożliwe - jeśli pani to składała to powinna pani dostać warunki. Pani pójdzie na recepcji wywołać p. E.

 

 


Pani E to pani, która uprzejmie rpzetrzymała poprzednie pismo przez 2,5 miesiąca :) No to super. Wywołałam panią E. I - tak jak się spodziewałam - pani E powiedziała:

 


- Proszę iść do biura klienta i złożyć wniosek

 


- Właśnie stamtąd wyszłam - mówię - więc mam złożyć mimo wszystko drugi raz wniosek ?

 


- Tak, proszę złożyć.

 

 


NO dobra. Wracam do Miłej Pani z BOK i mówię jak jest. Pani wzniosła oczy do nieba. Na krześle obok siedzi pani w tej samej sprawie (poznałysmy się w kolejce). Słyszę sakramentalne : "proszę się dowiadywać o decyzji za 3 miesiące" - O NIE !!!

 

 


Moja Miła Pani wzięła ode mnei wszystkie możliwe paiery ( nalegałam). Nie dostała chyba tylko moich wymiarów ( bo i nie ma się czym chwalić) i sprawdziła wniosek. Wpisała tu i tam, zmniejszyła z 9 m.sześć. na 7 m. sześć ( bo sobie policzyła) wszystko ostemplowała, wprowadziła do systemu (używając więcej niż 2 palców ) i mówi:

 


- Sprawa numer ... prowadzi pani E ...

 


- NIe, proszę - mówię - ta kobieta mnie wykończy. Już się z nią woziłam.

 


- Wiele się proszę pani zmienia w naszej firmie, ale niektóre sprawy zostają po staremu.....tu jest numer do niej.

 


- kiedy mogę zacząć uprzejmie się upominać ? - pytam

 


Miła pani coś namieszała w komputerku i mówi :

 


- za dwa tygodnie będzie gotowe.

 


Dostanę zawału - myślę - to niemożliwe DWA TYGODNIE ??? - Dobra - zobaczymy :):) Odbieram osobiście jakby co - już niech oni mi nic nie przesyłają. Poprzednio z Pragi na Wolę papiery szły 3 tygodnie - dziękuję :)

Nefer

Ciąg dalszy przeciągania drutu kolczastego przez odbytnicę:

 

 


taka była lista:

 

 


1. Geodeta i mapa do celów projektowych zrobione

 

 


2. Akt notarialny (już mam wszystkie dokumenty, żeby go spisać tylko nie mam męża, żeby podpisał)

 

 


3. Zaadaptowanie projektu (architekt czeka - nie tak prosto----- najpierw

 


3a - odwierty - geologia gruntu

 


3b - Plan rozbiórki rudery

 


3c - Pozwolenie na rozbiórkę rudery

 

 


4. Złożenie pozwolenia na budowę

 


5. Wpis zmiany do rejestru gruntów

 


6. Odpis z rejestru gruntów

 


7. Aktualny odpis z KW

 


8. Kredyt

 


9. Załatwienie prądu budowlanego

 


10. Wkręcenie studni I pierwsza impreza

 

 

 

 


A więc na dzień dobry ciśnienie podniósł mi pan geodeta - ma szczęście, że jest przystojny, bo by dostał więcej krótkich......

 


Mapa miała być na 10.00 - o 11.00 nie byłam zadowolona z braku mapy.

 


Wsiadłam w samochód i pojechałam do Katastru - vis a vis byłego \Domu Partii - a tam nie ma gdzie zaparkować - chyba, że na kopercie :):)

 


Wyrwałam mapę i po panią architekt wnętrz ( na zegarku 11.45 - ona czeka na Dobrej od 11.30)

 


Zabrałałam - i na działkę, vo o 12.00 miał przyjechać architekt od adaptacji.

 


12.06 - na działce - i widzę 2 panów - jeden spec od rozbiórek ( od robienia planów rozbiórek) i Pan Architekt dla wygody nazwany "Chudym"

 

 


Architekt od rozbiórek - Pan Gienio - cudowny, starszy Pan :) Umówieni jesteśmy na przyszły piątek. Krótko i na temat.

 

 


Chudy - niegramotny jak fuck.

 

 


Zarządał odwiertów przed adaptacją planów, ale za to po rozbiórce.

 

 


Dla jasności : rudera ma ok. 40 cm fundamenty ( powód jej niedopuszczenia do odbioru) i zajmuje dokładnie 18 % powierzchni zabudowy domu. Czyli chyba się przez to nie przewróci ????

 

 


Chudy popatrzył, pomyślał i poszedł. Bosheeeeeeeeeeeee

 


Powiedziałam, że chcę dom "wsunąć" w działkę ok. 5,5 metra.

 


Chudy zaczął opowiadać, że zaburzę harmonię linii zabudowy - a to , że jestem ostatnim budującym w promieniu 500 metrów i wszyscy co się pobudowali mieli głęboko w du..pie harmonię to jest OK ???????????

 


Przecież tam stoi w okolicy wszystko co kto chce! Czy mam zachować harmonię w stosunku do 150-letniej, drewnianej chaty co ją mam przez siatkę z prawej czy do kostki komunistycznej z lewej !!!!!!!!!!!

 


Powalił mnie. I będzie po mojemu ( BTW - nie miałam miarki, ale to chyba właśnie będzie zgodnie z harmonią....ale to on powinien miec miarkę , nieeeee???????)

 

 


No i zadzwoniłam zamówić odwiert - w poniedziałek się ustawiam z ekipą.

 


Jak mnie zakurzy to sobie znajdę kogo innego...

 

 


Może macie kogoś do polecenia co ze mnie skóry nie zedrze (brak zmian w bryle budynku) ?????? HELP!!!!!!! Bo Suchemu wyrwę serce i na.sram do środka

 

 

 

 


tak, tak - sukces - odebrałam z gminy ostatnie 2 kwity do aktu notarialnego. Noi przyniosłam po dużej, dobrej czekoladce znudzonym paniom. Jak to się od razu zmienia stopień zarzyłości .......

 


- Droga Pani, jakby Pani czegokolwiek potrzebowała to proszę jak w dym...:):):)

 

 


Jassssne - jestem wykończona (dziś pogrzeb Trenera - pół W-wy zamknięte)

Nefer

WODA NA DZIAŁCE

 

 


A to nie jest dobra wiadomość.

 


Małżon był na działeczce - włączyć wodę coby teściowa mogłą sobie szukać ropy naftowej spokojnie...

 

 


I wlazł do studzienki kranik odkręcić a tu niespodzianka.

 

 


Na wysokośći jakieś 1m30 cm stoi w studzience woda. To nie wróży dobrze fundamentom...

 

 


Teren był wydrenowany jakieś 5 lat temu przy okazji kładzenia kanalizacji. I od tamtej pory rzeczywiście woda się nie pokazywała - do tego roku. Muszę uprzedzić wykonawcę - trzeba chyba wylać beton na tamy co ???/:):)

 

 

 


Lat temu 15 - jak pierwszy raz zajechałam na działkę - to była ona pokryta dokładnie trzcinami - i nikt w okolicy nie kopał piwnic, bo woda była za wysoko. Czyżby wracało stare ?

 

 

 


A propos małżona. Dziś w nocy (ok. 1.00) zaczął mi zadawać pytania fachowe na temat pompy ciepła, wentylacji mechanicznej, rozprowadzenia ciepła z kominka, okien i i ch właściwości, rolet zewnętrznych itd itd td. Skończyliśmy o 3 rano :) Wiedziałam, że tak będzie - to wszystko co ja przeczytałam przez 5 misięcy na forum będę mu teraz relacjonować - ło jesooooooo:(

 

 


Ale z drugiej strony - odnajdę luki w mojej wiedzy....

Nefer

NO to sobie pojechałam do gminy ( gdyż radoście 2 maja odebrałam decyzję z gazowni :):))

 

 


Zaniosłam pani K. w ząbkach ( to ta młodsza od mojego starszego syna , z motylkami i innymi spineczkami śmiesznymi na głowie). Pani K. popatrzyła i powiedziała:

 


- No tak, teraz to muszę opracować (!!!!!!!! jedną kartkę na której jest napisane 4m/h!!!!!!!!!!!!!) i wyślemy do pani pocztą. Powinno być w ciągu 2 tygodni.

 

 


Ło matko i córko !!!!!!! Opracować !!!! no dobra....

 

 

 


POtem zlazłam na dół załatwiać wpis do rejestru ( że niby moja teściowa nie jest właścicielką - ale podatek gruntowy od ponad 20 lat to od niej biorą bez problemu)

 

 


I stał się cud. Moja ulubienica z Biura Poadwczego ma wolne. I teraz siedzi tak dorzeczna kobieta.

 

 


Składam odpowiedź na pismo i wniosek o zmianę w rejestrze i wyrok sądu i KW i pełnomocnictwo od teściowej.

 


Pani wszystko łyka i mówi:

 

 


- przyślemy do pani pocztą informację o zmianie w rejestrze.

 

 


No to ja zamarłam, bo potrzebuję ODPIS z rejestru. I grzecznie pytam czy to pismo będzie miało tę samą moc co odpis.

 

 


A pani, że nie ale..... żebym szybciutko zadzwoniła do rejestru gruntów jak dostanę pismo , bo oni mają obowiązek zrobić taki właśnie odpis do akt i jak się uwinę to dostanę raz dwa :)

 


No klękajcie narody ! Znaczy się - MOŻNA.

 


A jak wyjdzie w praniu to Wam opowiem :):)

Nefer

Było trochę przerwy, bo w trybie pilnym zostałąm "zesłana" na chwilę do St. Petersburga - no wrażenia średnie - to taka Polska sprzed 25 lat...

 

 


Ale już wracam do normy.

 

 


Pani Architekt przyniosła ostateczne rozwiązania funkcjonalne ( oprawione i zbindowane) gotowe dla wykonanwcy :) I myśli dalej - w salonie będzie kółko :):) W czwartek Wam zeskanuję :):)Mnie się podba.

 


Na kominku chyba jednak szkło - ale nie na całości. Żółto-pomarańczowo-czerwono-bordowo-czarne - tak mi się śni :)

 

 


Mąż dziś pojechał na działkę mierzyć, gdzie te chałupę postawić. Wrócił lekko załamany : zostanie pół działki ! Coś mi się wymiary nie zgadzają, ale działka stara, obsadzone różnymi dziwnymi drzewami ("ta cholerna wierzba płacząca ma chyba metr obwodu pnia!!!") i takimi tam... pojadę może jutro jakieś zdjątka porobić... czy cóś..

 

 


A jutro :

 


-gazownia

 


-gmina

 


-urząd skarbowy

 

 


A co ? trzeba wykorzystać wolny dzień :))



×
×
  • Dodaj nową pozycję...