Dziennik Beaty
Przez beata,
więc przyszła zima, a wraz z nią sprawdzenie naszego kominka. Nie wychodzi to na na razie najlepiej, bo w domu jest 9 stopni. Załęczałm się głowić dlaczego? Przecież jest duży 13,8 KW, do ogrzania ma przecież tylko dół, bo góra jest zamknięta, a na dole jakieś ok. 80m2. Grzane jest non stop, więc dalczego tak zimno? Umówiłam się z fachowcem od kominka, niech przyjdzie i zobaczy, zresztą to jest na razie nasze jedyne źródło ciepła, więc trzema coś zrobić aby grzało dobrze.
A że na dworze zima, to mieliśmy następny kłopot, zamarzła nam woda w rurze od studni, dobrze że nam nie rozsadziło hydrofora. Mąż siedział później i ocieplał, obwijał hudrofor i rury i jeszcze mocniej, bo się okazała, że za mało dał ocieplenia. No cóż, ja zawsze powtarzam, że wszystko wychodzi w "praniu", tym bardziej, że dla nas budowa domu to nowość. Ale za to w śroku zaczyna być coraz bielej, mąż już drugą warstwę akrylowego tynku kładzie, jak skończy( a mam nadzieję że zrobi to do końca tygodnia)to zabieram się za mycie okien, bo facet od żaluzji już wydzwania, że chce zakładać.
Zastanawiam się tylko nad wyrównaniem terenu. Bo majster od fadromy dzwonił, że ma już naprawioną i może nam dokończyć, ale czy przy takim zmarzniętym terenie to wyjdzie dobrze? Niby to jest siła i grunt rozgrzebie, ale według mnie to pozostaną grudy ziemi, a nie rozsypana ładnie po całości. Zobaczymy w przyszłym tygodniu, ma się trochę ocieplić, to może go wezwiemy, bo na razie to są wielki pagurki i górki.
cdn.
- Czytaj więcej..
-
- 0 komentarzy
- 1 817 wyświetleń