Oswojony.
8 lutego 2015 r.
Mieszkamy już ponad dwa miesiące. Aż trudno uwierzyć. Domek został oswojony. Zanika poczucie tymczasowości i nowości.
Co z rzeczy niezbędnych udalo nam sie zrobić:
- zakończylismy prace na ostatnim odcinku odpowietrzenia kanalizy (w garażu); system działa, nie ma żadnych przykrych zapachów. Raz na tydzień do kanalizy wrzucana jest paczka drożdży (kostka rozpuszczona w ciepłej wodzie z dodatkiem cukru). Sposób wyczytany gdzies na forum- sprawdza się. Wychodzi taniej niż przy zakupie specjalistycznych preparatów do oczyszczalni przydomowych
- zamontowany został sterownik maty elektrycznej w łazience. Ładnie świeci Jeszcze nie miał okazji się wykazać, ale panu D. bardzo się spodobał. Ma sobie zainstalować taki sam u siebie. Śmigalska poczuła się dowartościowana jako ta, która ślepym trafem wybrała model zadowalający profesjonalnego budowlańca.
-Śmigalska próbowała zmobilizować siły w celu pomalowania garażu. Siły zdezerterowały po pomalowaniu sufitu i 3/4 ścian w pomieszczeniu gospodarczym (2x3 m). Dezercja była usprawiedliwiana temperaturą oscylującą w okolicach zera. Siły czekają na wzrosty temperatury. Chwilowo mamy zadymki i zawieje.
- wolne moce produkcyjne pozwoliły na uszycie poszewek na poduszki salonowe. Uszyło się ich sporo. Ńawet zgrabnie się wpasowały owe poduszki w ogólny klimat
-zlokalizowano miejsce uszkodzenia kabla doprowadzającego prąd do zew. oświetlenia garażu- kabel był się przeciął sam chyba, bo winnego nie znaleziono- został wymieniony - oświetlenia nadal jest w 1/2, bo nikomu nie chce się stać na drabinie i łączyć kabelki.
Na prośbę jednej z forumowiczek wklejam stan kuchni w użytkowaniu ciągłym, 24-godzinnym. Śmigalscy należą do tej części społeczeństwa , która szczęśliwie załapała się na domowe śniadania, obiadki tudzież kolacyjki. Śmigalskiej nieświadomej aktualnych trendów, wciąż zdarza się piec ciasta, robić przetwory i podjadać o dziwnych porach. Stąd brak w kuchni sterylności, blatu bez czegokolwiek i błysku bijącego z każdego kąta.
widok na drzwi spiżarni
centrum z widokiem na świetlaną przyszłość
trzecia ściana
Wciąż nam wisi na głowie wykończenie garażu, dokończenie ocieplenia nad garażem, zrobienie schodów wejściowych, zagospodarowanie terenu.
Śmigalskiej duchowo najbliżej do tego ostatniego. Nie mogła sie powstrzymać i rozpoczęła sezon ogrodowy. Przycięła i pobieliła drzewka w części sadowniczej. Pościnała suche badyle przekwitłych bylin, przycięła krzewy niekwitnące wiosną i rozmyśla........ o czym?
No jasne, że o części wypoczynkowej. Brakuje jeszcze ostatecznej koncepcji wykończenia tarasu, ale Śmigalskiej marzy się przy tarasie taki kamienny (granit) lub ceglany krąg. Coś takiego
Mebelki też Śmigalskiej pasują. Ładny kształt i kolor. Klasyczne. Trwałe. Pasowałyby do domku.
Gdyby Śmigalska miała większe przestrzenie altankowe, ewentualnie basenowe, to mogłoby być tam jeszcze coś takiego
Dylematy będą się rozwiązywać zapewne.
Tymczasem pozdrawiam z zapiecka czytających (zadyma i zawiewa na zewnątrz)
Ś-ś
13 komentarzy
Rekomendowane komentarze