Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    9
  • komentarzy
    2
  • odsłon
    92

Dom pasywny w Gdyni


Ratpaw

987 wyświetleń

Uff! Wszedłem w posiadanie działki, teraz już tylko wybudować dom i można wypić browarka na słonecznym tarasie!

 

Nie tak szybko!

 

Pisałem, że budowa to proces psychologiczny i że wiedza, to moja baza, więc przyjrzyjmy się na czym w lipcu 2017 stałem, co wiedziałem, że wiedziałem a co wiedziałem, że nie wiedziałem :)

 

Na działce stały wtedy dwa domy. Mały, zbudowany w latach '50 dwudziestego wieku, to parterówka zbudowana z tego, co było, a że niewiele było, to i dom d*py nie urywa. Jakieś 70 m2 powierzchni użytkowej, dach pulpitowy, kryty papą, więźba to ociosane sosny, położone bezpośrednio na ścianach zewnętrznych. Brak wieńca, strop Kleina w niskiej piwnicy, ściany z żużlobetonowych pustaków i, oczywiście, brak jakiejkolwiek wentylacji kończy obraz tego domku. Dom bez ocieplenia potrzebował jednak tylko 12 kw do ogrzania wnętrz, co powoduje, że dla jednej osoby wystarczy do zamieszkania. Zgodnie z umową z wujkiem, mam mu pomagać w utrzymaniu tego domu, co zresztą i tak od lat robię (w końcu jest moim ojcem chrzestnym!). Problem w tym, że wujek jest uparty i remont idzie jak krew z nosa :)

Nie mniej jednak, dom na działce zostaje, trzeba go ująć z planie zagospodarowania i ogólnie tak zaprojektować mój dom, żeby jakoś na tej wspólnej przestrzeni żyć.

 

Miejsce by było, ale pod warunkiem zburzenia drugiego domu. Ten był kostką PRL-owską. Piwnica, dwie kondygnacje mieszkalne i stropodach betonowy z izolacją ze... szlaki (żużla).Gdyby ktoś nie wiedział, to jest taki odpad z pieców hutniczych, wypalony węgiel, który ma częściowo zamknięte pory, więc może służyć jako termoizolator. Pół metra zamokniętej szlaki (dziesiątki ton na stropodachu!) pod uszkodzoną papą zrobiło swoje: pęknięcia ścian nośnych na każdej kondygnacji, zielony mech w pomieszczeniach, a nawet drzewko rosnące na dachu z korzeniami w owej szlace to widoki skłaniające do decyzji o wyburzeniu.

DSC_4210.thumb.jpg.e10fc019f47f09f290a662e9205c1b0d.jpg

 

Obydwa domy były od siebie oddalone o 70 cm (to nie pomyłka), ponieważ po wybudowaniu nowego domu stary miał być rozebrany. Życie pokazało jednak, że wyburzony miał zostać ten nowy, acz kompletnie zaniedbany budynek. W jego miejsce wejść ma nowy dom, też podpiwniczony, oddalony od małego domku o tyle metrów, ile wynosi promień skrętu przeciętnego samochodu osobowego. Dzięki temu wjazd do garażu w piwnicy domu odbywał by się bezstresowo, a i między domami powstałoby podwórko, na którym można zostawić samochód, przyjąć auta gości czy choćby oddalić obydwa budynki od siebie, co jest zdrowe samo w sobie.

Tak to wyglądało wtedy: DSC_4179.thumb.jpg.6f7fd6024e33d5da5f9ca511eee30a50.jpg

 

Tak więc musiałem wyburzyć dom z betonu i nie uszkodzić innego domu, który trzymał się kupy dzięki tynkom. Niełatwa sprawa....

1 komentarz


Rekomendowane komentarze

Ja obecnie wyburzam start dom parterowy 8x13m z szlaki, ale to nie były pustaki tylko taka szlaka ubijana. Narożniki z cegły, wewnętrzne nośne i działowe z cegły, łączenie wewnętrznej nośnej z zewnętrzną z cegły a reszta to szlaka. Gruz i cegły na ubicie podjazdu daję, a szlakę na wierzchniówkę, bo jest taka fajna żwirowa. Dom rozbieram ręcznie by właśnie oddzielić gruz od szlaki, aby to sensownie na podjeździe ułożyć. Nie jest lekko, ale jakoś idzie. Jak to było u Ciebie?
Odnośnik do komentarza
Gość
Add a comment...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...